Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie pij mleka!


  • Please log in to reply
142 replies to this topic

#61

Gargoin.
  • Postów: 27
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie czytałem komentarzy, tylko sam artykuł i muszę powiedzieć, że ktoś tu ma chyba uraz do mleka. :D

Ja od 17 lat jem codziennie na śniadanie płatki z mlekiem i nie mam poważnych problemów ze zdrowiem, oprócz krzywego kręgosłupa, który bynajmniej nie jest krzywy od mleka, zaś od krzywego siedzenia gdzie się tylko da, noszenia plecaka na jednym ramieniu, itp.

Moje podsumowanie: mleko dobre, artykułu nie jestem w stanie pojąć.
  • 0

#62

black_cherry.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

http://www.poradnikz...-pic_36296.html

Jak kto woli, zależy od organizmu

Użytkownik black_cherry edytował ten post 12.08.2011 - 14:53

  • 0

#63

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Wiesz co się dzieje chwilę po tym gdy wypijesz mleko? Ścina się tworząc coś w rodzaju twarogu, który w żołądku niezwykle łatwo przylepia się do pokarmu. W znacznym stopniu utrudnia jego strawienie. Które to zacznie się dopiero z chwilą pozbycia się „mlecznego śluzu”. Cały taki proces jest niebywale energochłonny.


Czyli że picie mleka do obiadu wspomaga odchudzanie?

W mleku znajduje się laktoza (cukier mleczny) w ilości około 4,5%. W dzisiejszych czasach, jak wynika z badań 50% ludzi dorosłych nie toleruje jej. Objawia się to poprzez bóle brzucha, głowy oraz niestrawność. Problem ten bierze się z faktu zmniejszonej u sporej ilości ludzi w pewnym okresie życia produkcji laktazy (enzym rozkładający laktozę). Gdy jest jej za mało laktoza trawi się wolno i nim to nastąpi do końca zamienia się w pożywienie dla różnych bakterii. Co skutkuje zatruciem.


To nie do końca tak. Organizmy Indoeuropejczyków są stale przyzwyczajone do spożywania mleka ponieważ ich przodkowie sporzywają mleko od 12-15 tysięcy lat (i jakoś nie wymarli!). Inne rasy już nie przyswajają mleka tak dobrze, dlatego też np. Chińczycy czy Japończycy piją mleko sojowe. Z tego też powodu Wikingowie byli atakowani i przepędzani przez Indian w Ameryce, ponieważ goście postanowili uraczyć gospodarzy mlekiem, a ci uznali to za próbę otrucia.
  • 5

#64

bullik.
  • Postów: 377
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przede wszystkim nalezy sie zastanowic czy mleko podgrzane do 300 stopni nadal jest takie jak to co leci z krowiego cycka..
  • 1

#65

dzustin.
  • Postów: 237
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Do jakich 300 stopni ? Mleko pasteryzowane jest podgrzewane do około 70-80 stopni na kilkanaście sekund, a UHT za pomocą pary do 130 stopni na kilka sekund i błyskawicznie schłodzone.

To jest mniej więcej to samo co podgrzanie mleka z krowiego cyca w garnku. Z tym, że pasteryzowane nie ma charakterystycznego posmaku gotowanego mleka.

Mleko jest głównie źródłem wapnia czy białka i czy surowe, pasteryzowane czy gotowane to nadal spełnia swoją rolę.
  • 0

#66

bullik.
  • Postów: 377
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

no to do 130-150 stopni na 1,5-5 sek, jesli juz sie na google przebijamy..

hmm.. podgrzanie prawdziwego mleka niby do 70 stopni (pasteryzacja) pozbawia go charakterystycznego smaku, zapachu..

jakos jak moja babka mleko podgrzewala, gotowala, a nawet przypalila to zawsze tak samo smierdzialo!!!
tak samo smietana i maslo z niego mialo ten posmak nadal!

wiec ta sciema ze to z kartonika jest takie do niczego nie podobne w smaku bo sie troszke krowie mleko podgrzalo to moze kolejne pokolenia co to krowe w zoo ogladaja uwierza (w niemczech juz jest to norma ze tu w zoo sa swinie, krowy, kury.. dla miejskich dzieci to "egzotyczne zwierzaki")

Producenci sie przescigaja w "wynalazkach" jak Margaryna maslana, czy nawet maslo co maslem jest w 5% bo normy unijne na to pozwalaja.. czy tez ser zolty "przemyslowy" (ale zapewne nie jeden w plasterkach tez) co to jest mieszanina wody z tlusczami i barwnikami !!!
Za komuny jak ci cos zastepczego serwowali to przynajmniej nazywali to po imieniu, jak np. "wyrob czekoladopodobny" i nikt nie mial zludzen co zjada.. a teraz polowa produktow na polce supermarketu to takie wyroby podobne.. tylko z nazwy cie oszukuja i to za przyzwoleniem wg normy nr..

do tego dolaczyc mozna "mieso mechanicznie oddzielone 95%", czyli glowy, uszy, nosy, lapy, pazury, jelita, odbyty kur i swinek taki substytut miesa na ktory Unia mowi mieso mechanicznie oddzielone :o
nie zdziwilbym sie gdyby juz dawno mieli proszek do produkcji mleka..

Użytkownik bullik edytował ten post 13.08.2011 - 13:10

  • 0

#67

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Blood

Co do tego, że spożycie mleka może pośrednio przyczynić się do rozwoju nowotworu... Pośrednio wszystko co wkładasz do ust może dzisiaj wspomóc go w rozwoju. Taka prawda.

Nie prawda. :) Nie odwracaj kota ogonem. Oczywiście jest sporo rzeczy, których spożycie może się pośrednio przyczynić do powstawania raka, ale jest taż wiele takich, które mogą zapobiegać powstawaniu nowotworu czy nawet jego rozwojowi. Nie można wrzucić wszystkiego, co jemy do jednego worka i powiedzieć: "wszystko co jemy sprzyja rozwojowi nowotworu". To bzdura.

Mleko jest głównie źródłem wapnia czy białka i czy surowe, pasteryzowane czy gotowane to nadal spełnia swoją rolę.

Ja tam się na biotechnologii nie znam tak jak pani Blood, ale z tego co wiem, to jak się podgrzeje mleczko do tych 150 stopni, to już nie ma w nim tak dużo białka, bo struktura białka zostaje uszkodzona już przy temp. 40-50 stopni, więc to białko najzwyczajniej w świecie się ścina. Chociaż nie wiem czy rzeczywiście tak jest w przypadku mleka jeśli się je podgrzeje tylko na kilka sekund.

Za komuny jak ci cos zastepczego serwowali to przynajmniej nazywali to po imieniu, jak np. "wyrob czekoladopodobny" i nikt nie mial zludzen co zjada.. a teraz polowa produktow na polce supermarketu to takie wyroby podobne..

...i to chyba nawet mniej podobne niż te PRL-owskie. ;)
  • -1



#68

dzustin.
  • Postów: 237
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

no to do 130-150 stopni na 1,5-5 sek, jesli juz sie na google przebijamy..

hmm.. podgrzanie prawdziwego mleka niby do 70 stopni (pasteryzacja) pozbawia go charakterystycznego smaku, zapachu..

jakos jak moja babka mleko podgrzewala, gotowala, a nawet przypalila to zawsze tak samo smierdzialo!!!
tak samo smietana i maslo z niego mialo ten posmak nadal!


Nie z googla, tylko ja jak już wcześniej wspomniałem, pracowałem krótko w mleczarni i wiem mniej więcej jak o wygląda, jak również mam w rodzinie osobę która pracuje w laboratorium w mleczarni.

A surowe mleko, lekko podgrzane, mocniej czy wręcz rozgotowane smakuje inaczej. Wiem bo wypiłem w swoim życiu już chyba cysternę mleka.

Ja tam się na biotechnologii nie znam tak jak pani Blood, ale z tego co wiem, to jak się podgrzeje mleczko do tych 150 stopni, to już nie ma w nim tak dużo białka, bo struktura białka zostaje uszkodzona już przy temp. 40-50 stopni, więc to białko najzwyczajniej w świecie się ścina. Chociaż nie wiem czy rzeczywiście tak jest w przypadku mleka jeśli się je podgrzeje tylko na kilka sekund.


Można porównywać gotowanie i pasteryzację, ale należy pamiętać iż pasteryzacja to krótkotrwałe podgrzanie mleka i nie ma powoduje ścinania białka. Nawet UHT, gdzie na parę sekund podgrzewa się do 150 stopni (za pomocą pary "przepuszczonej" przez mleko) i błyskawicznie studzi do kilku stopni, nie niszczy białka. Jak by niszczyło to byś w kartoniku dopiero miał breje.

Ba śmiem twierdzić, że podgrzanie mleka w garnku, gdy tworzy się kożuch, na ściankach pojawia się osad i podgrzanie jest długotrwałe, bardziej negatywnie wpływa na właściwości mleka niż kontrolowana krótkotrwała pasteryzacja, i w podobny sposób, jak nie bardziej, niszczy witaminy zawarte w mleku.

To że mleko z kartonika smakuje inaczej niż z przypalonego garnka babci nie znaczy że jest gorsze. To przypalone mleko jest zapewne jeszcze mniej wartościowe.
  • 0

#69

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Brak enzymu trawiącego laktozę nie jest problemem. Jeżeli organizm go kiedyś wytwarzał to sobie ponownie "przypomni"
Tylko trza mu dać czas i nie zawalać go mega ilościami.

Tak na marginesie-szkodliwe są narkotyki, słodziki, papierosy i podobne trucizny. Szkodliwość innych rzeczy to przesadzenie z ilością, proporcjami itd.
Teraz niech mi ktoś racjonalnie wyjaśni-gdzie są te wielkie złe koncerny mleczne sprzedające nam fałszywe przekonania o właściwościach mleka tylko po to aby nabić sobie kieszenie.Zresztą jesteśmy w unii i mamy narzucone limity produkcyjne, więc nie idzie tu o dużą kasę
To że ktoś na tym zarobi(wcale nie są to duże sumy) nie jest jedynym powodem a zwłaszcza główną przyczyną do propagowania takiego zachowania. O ile dobrze pamiętam chodziło o to że dzieci mają słabe zęby i kości, wiec coś trza było zrobić.

Weźmy np reklamę społeczną negującą prowadzenie pojazdów po pijaku. Hmm... Kto na tym zarobi? Producenci anty-kaca!! :mrgreen:
  • 2

#70

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

może nie do końca w temacie ale wiecie że prawie wszystkie lody co są w sprzedaży są robione z mleka w proszku ?
podobnie cała masa czekolad "mlecznych" - nawet renomowanych producentów - jest z mleka w proszku,
czasem piszą że skład to : mleko, mleko w proszku, aby uspokoić sumienia kupujących a prawdopodobnie tego normalnego mleka jest ułamek procenta,

podobną taktykę robią niektórzy importerzy miodów z chin - piszą coś w stylu "zawiera miód z krajów spoza UE" i nie mijają się niby z prawdą
bo tak naprawdę to 99,9 % tego miodu to "spoza UE" i wrzucą na 100 ton produktu 1 słiok miodu z Polski i są w zgodzie z opisem :)


(ja nie znalazłem lodów czy czekolady bez mleka w proszku - jak ktoś zna niech smiało poda )

a jak "zdrowe" jest mleko w proszku to chyba każdy słyszał ;)
  • 0

#71

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ile dobrze pamiętam chodziło o to że dzieci mają słabe zęby i kości, wiec coś trza było zrobić.


No właśnie ale jak to ma się do rzeczywistości ? Od 3 roku życia nie wypiłem nawet szklanki mleka. Mój brat pił cały czas, ja nawet nie mam plomby w zębie a on regularnie chodzi do dentysty łatać swoje.

Chodzi tu o to, że ta kampania to mało się ma do rzeczywistości a ktoś kasę zarabia.

Z kośćmi to w ogóle nie czaje, bo nigdy nawet nic nie złamałem lol.

Już rozumiesz, chodzi o to, że od strony osób, które bez mleka są pełni zdrowia ta kampania to była propaganda i bubel a nie żadne fakty poprawiające zdrowie.
  • 0

#72

~Blood.
  • Postów: 176
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mleko jest po prostu najlepszym produktem, który w pełni będzie takiemu dzieciakowi dostarczał dzienną dawkę tego co potrzebuje. To że Ty go nie potrzebowałeś -ok, widocznie Twoja dieta zaspokajała dziennie zapotrzebowania bez potrzeby wypijania 3 szklanek mleka dziennie. I to, że w dzieciństwie niczego nie złamałeś nie świadczy o tym, że na starość nie będziesz miał owych problemów (zaznaczam równocześnie, że NIE musisz ich mieć, bo zapotrzebowanie na Ca czy P da się uzupełnić innymi produktami, nie tylko mlekiem, wszystko zależy od zbilansowania diety). Zresztą jakby nie było, to małym dzieciom zawsze zaleca się podawać na śniadanie jakąś mleczną potrawę. Przynajmniej ja układając jadłospisy zawsze to uwzględniałam, bo takie są zalecenia. Sami pewnie doskonale pamiętacie swoje śniadania w przedszkolach (; Oczywiście wszystko da się zastąpić czymś innym, jednak zazwyczaj szuka się tych najprostszych dróg.

Nie prawda. :) Nie odwracaj kota ogonem. Oczywiście jest sporo rzeczy, których spożycie może się pośrednio przyczynić do powstawania raka, ale jest taż wiele takich, które mogą zapobiegać powstawaniu nowotworu czy nawet jego rozwojowi. Nie można wrzucić wszystkiego, co jemy do jednego worka i powiedzieć: "wszystko co jemy sprzyja rozwojowi nowotworu". To bzdura.


Mięso (duże ilości czerwonego mięso sprzyjają przecież rozwojowi nowotworów), warzywa i owoce z resztkami pestycydów, pieczywa z produktami reakcji Maillarda, nabiał - który przecież powstaje z rakotwórczego mleka, zboża, które mogą być zarażone kancerogennymi mikotoksynami grzybów, zapomniałam o jakiejś pozycji z piramidy żywieniowej? :) Jeśli przesadzam, to tak samo jak autorzy tych artykułów ostrzegających o mleku, które powoduje nowotwory.

A rozwojowi może zapobiegać właśnie m.in. MLE-KO.

Użytkownik ~Blood edytował ten post 14.08.2011 - 20:49

  • 0



#73

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osobiście od dziecka piłem mleczko.
W wieku licealnym potrafiłem wypijać nawet 6litrów mleka dziennie. Podczas pobytu w naszej armi musiałem odstawić ten cudny trunek-wiadomo dlaczego.
Po tej długiej przerwie, wróciłem do spożywania-oczywiście dałem czas organizmowi na ogarnięcie się z trawieniem mleka. Obecnie piję ok 0,5-1,0litra dziennie, wiekowo mam już z górki-powinny mi kości siadać a tu nic.
Nawet próbowałem wszelkich kombinacji, mixów typu: mleko ze śliwkami, śledziami, ogórkami, wódką itp. Żadnych niespodzianek w toalecie :mrgreen:

Jeżeli ktoś ma przeciwwskazania do picia mleka to niech go nie pije.
Odnośnie tych uczuleń tak gloryfikowanych-żyjemy w tak zatrutym świecie że można mieć uczulenie na wszystko.
Jeżeli ktoś kojarzy to ładnych parę lat temu leciał dokument o dzieciach uczulonych na światło słoneczne. Matka tych dzieci skombinowała do NASA skafandry aby dzieci mogły się poruszać podczas dnia.
  • 0

#74

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja nigdy nie lubiłem i nie piłem mleka ;] Czasem miałem fazy na płatki na mleku, ale to trwało po kilka dni. Teraz jedynie pijam Dan Mleko, które chyba nie wiele ma wspólnego z mlekiem ;D
  • 0



#75

medytacja.
  • Postów: 27
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kurcze! A ja czasem wypijam 1 litr mleka dziennie. Oj kończę z tym :(
Ale z 2 strony mam Ogromne kolana (kości) może to ma coś wspólnego? Nie wiem... wiem że tata miał normalne :P A... bym zapomniał jak wywalając się ze schodów na zaciśniętą dłoń zgniotłem sobie tą kostkę u małego palca tą najbliżej ręki (zapomniałem jak się nazywa) Miałem operacje i wbili mi 2 druty podtrzymujące kość >/
Ale niestety mimo tego że miałem mieć gips ściągnięty po 6 tyg musieli mi wyjąć druty z palca po 2 tyg z powodu ryzyka zapalenia kości. Ku zdziwieniu lekarzy miałem tą kostkę dobrze zrośniętą... Więc wiecie :lol ....

Użytkownik medytacja edytował ten post 18.08.2011 - 06:55

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych