114 odpowiedzi w tym temacie

[RainbowBeing]

bez widoku z boku....to DISCOVERY czyli wyszlo jak zawsze.

[Skyline]

Po części podzielam zdanie BrainCollectora. Na tym forum wszyscy są nastawieni na to że cokolwiek by sie nie ukazało to jest to fake, oszustwo i zawsze starają się coś znaleść choćby nie wiem jak pokazany dowód był wiarygodny. Po co to forum ja sie pytam? Forum "Paranormalne" czy forum "Pogromcy mitów, faków i innych"

Po części też podzielam zdanie całej reszty. Filmik wydał mi sie podejrzany w 2:20-2:23, kiedy to kamerzysta nie pokazał dokładne tyłu przesuwając kamere w góre. Ale czy taki mnich zgodziłby sie na takie oszustwo?

[żaba]

no właśnie po co takiemu mnichowi oszustwo ? przecież to nie ma sensu. no chyba, że to jakiś podstawiony mnich hehe

[Damantris]

Wiesz, Skyline, jesteś niesprawiedliwy, mówiąc, że "wszyscy są nastawieni, że (...) to fake", ponieważ, jeszcze zanim się zarejestrowałam, czytałam mnóstwo wypowiedzi ludzi, którzy z chęcią by wierzyli, że to, czy tamto to prawda. Ale zarazem co i rusz pojawia się tu mnóstwo nowych historyjek, sfabrykowanych zdjęć i filmów, że wydaje mi się, iż to normalne, aby najpierw wykluczyć oszustwo lub przypadek, a dopiero później podniecać się, że to może być coś nadprzyrodzonego. Nie bądźmy naiwni.

end of OT

Uważam, że jeżeli miałby to być film rzeczywiście dowodzący, że umysł jest tak potężny, iż lewitacja jest możliwa, to powinien być tak zrobiony, by nie pozostawiał żadnych wątpliwości. Dobrym rozwiązaniem byłoby usytuowanie mnicha tak, jak opisał to Ill - żeby można było (nawet z określonej odległości, jeżeli tak by mu to przeszkadzało) z każdej strony obserwować mnicha. Jakby w taki sposób zdecydował się udowodnić swoje zdolności, to nawet bym mu te świeczki osłaniała, skoro mu są tak potrzebne, żeby na wietrze mu nie zgasły.

@Ronaldo - może mu zapłacono, żeby sobie przez chwilę na niby polewitował? Podejrzewam, że tam w tych ich świątyniach też czasami coś jadają i datki się przydają.

Użytkownik Damantris edytował ten post 01.08.2011 - 17:57

[Skyline]

Wiesz, Skyline, jesteś niesprawiedliwy, mówiąc, że "wszyscy są nastawieni, że (...) to fake", ponieważ, jeszcze zanim się zarejestrowałam, czytałam mnóstwo wypowiedzi ludzi, którzy z chęcią by wierzyli, że to, czy tamto to prawda. Ale zarazem co i rusz pojawia się tu mnóstwo nowych historyjek, sfabrykowanych zdjęć i filmów, że wydaje mi się, iż to normalne, aby najpierw wykluczyć oszustwo lub przypadek, a dopiero później podniecać się, że to może być coś nadprzyrodzonego. Nie bądźmy naiwni.

No to widzisz rozumiesz mnie. Też tu jestem od niedawna.

Jeśli to jest prawdziwy tybetański mnich, to myślałem że oni są bardziej skromni i honorowi. Skromni, bo nie pokazują się za często światu, a honorowi że nie oszukują. Chyba że mam fałszywe wyobrażenie o nich.

[m4st3r]

Jeśli chodzi o najlepszych iluzjonistów, to David Blaine (czyt. Dejwid Blejn) (czy jakoś tak). Lewitował na oczach widowni, która chodziła w okół niego szukając jakiejś "podpórki". Oczywiście takowego przedmiotu nie znaleziono. Co wy na to? Mi wydaję się , że na 100% tam musiała być jakaś sztuczka, ale jaka? Oto jest pytanie!

Przedstawiam temat zamknięty, ale traktujący o tym "magu" ()
David Blaine


Wyszukajcie sobię filmy na www.youtube.pl z frazą "David Blaine Levitation" i obejrzyjcie chociarz dwie. Zauważyliście podpory? To tylko sztuczka, a nie prawdziwa lewitacja. Teraz zastanówcie się nad swoimi wypowiedziami na temat tego mnicha.

[Wszystko]

Chodzi ci o tą lewitację?

To jest zrobione na zwykłych linach, tak jak robi się w filmach gdzie aktorzy unoszą się do góry np. w czasie kiedy coś obok nich wybucha. Te liny są wymazane na komputerze. A ludzie, których widzimy na tym filmie z blainem są podstawieni.

A co do mnicha. Jaką możemy mieć pewność, że to jest prawdziwy mnich, a nie przebrany, zwykły starszy człowiek? Ale i tak większej różnicy nie ma czy będzie to prawdziwy mnich czy nie, bo lewitacja którą wykonuje jest znana od dawna i pokazywana dosyć często w różnych konfiguracjach. Zazwyczaj z tyłu jest albo jakaś płachta powieszona albo ściana z kartonu (płyty itp) w której jest szpara.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 01.08.2011 - 20:14

[m4st3r]

A co do mnicha. Jaką możemy mieć pewność, że to jest prawdziwy mnich, a nie przebrany, zwykły starszy człowiek?

Dzięki kolego, do tego dążyłem =]

[Goosfraba]

Zacznijmy od tego, że ekipa Discovery to jajcarze. Nie jeżdżą po świecie po to, żeby dokumentować rzeczywistość, tylko żeby sobie jaja z ludzi robić. Zmontowali szwindel, gościa podnieśli łopatą i sprawa załatwiona. A Jeszcze chcą pod przysięgą zeznawać. Nie dość, że jajcarze, to jeszcze idą na całego.

Cóż, każdy może wierzyć w co mu jest wygodnie. Może zaklinać rzeczywistość i we wszystkim widzieć oszustwo.
Dla każdego przyjdzie jednak taki czas, że będzie się musiał boleśnie zderzyć z rzeczywistością. Co wtedy zrobicie? Zawołacie na pomoc Randiego?
Cyba z zaświatów, bo gość ma już swoje lata.

Jakoś nikt nie przejmuje się tymi naiwniakami, którzy widząc występ pierwszego lepszego iluzjonisty widzą w tym czary lub nadprzyrodzone zdolności - Ci zderzają się z rzeczywistością codziennie.Albo ich to nie boli, albo są na prochach. Popatrzcie na ilość pozytywów pod pierwszym postem. Boki zrywać. Skoro jednak powstał kościół Jedi to nic i nikt mnie już nie zadziwi. Czekam tylko aż ktoś napisze temat o tym, w jaki sposób Yoda koncentruje Moc, że zdołał w tak podeszłym wieku wyciągnąć z bagna X-Winga na planecie Dagobah. I nie jest to wbrew pozorom nie na temat! Od lewitacji mnicha do Mocy Yody to jak rzut beretem.

[Herme5]

Od lewitacji mnicha do Mocy Yody to jak rzut beretem.

Dyplomatycznie umieszczasz to obok siebie , ja od razu wcisne to w ten sam koszyk (s-f).

Nie wiem, czemu nie powtorzyli nagrania. Dwoch zawodowych kamerzystow w kluczowym momencie biegaja z kamerami zamiast filmowac. Powinni ich wywalic za amatorke - wesela filmowac, a nie programy dokumentalne, chociaz gdyby mi na weselu podloge filmowali, to bym nie zaplacil.

[Skyline]

Czekam tylko aż ktoś napisze temat o tym, w jaki sposób Yoda koncentruje Moc, że zdołał w tak podeszłym wieku wyciągnąć z bagna X-Winga na planecie Dagobah. I nie jest to wbrew pozorom nie na temat! Od lewitacji mnicha do Mocy Yody to jak rzut beretem.

No to Discovery ma temat na kolejny odcinek.

[Herme5]

Dla każdego przyjdzie jednak taki czas, że będzie się musiał boleśnie zderzyć z rzeczywistością. Co wtedy zrobicie? Zawołacie na pomoc Randiego?
Cyba z zaświatów, bo gość ma już swoje lata.

Nawet po jego smierci, bedziemy (sceptycy) wymagac testu podwojnie slepej proby. Nie ma zlituj sie dla szarlatanow, pseudomagow, oswieconych, przybyszow z mat-planety etc.

Użytkownik Herme5 edytował ten post 01.08.2011 - 22:17

[nexus6]

Strasznie szarpane ujęcia, jak w jakimś teledysku.

[Cmb]

Dajcie spokój ludzie... A szmaty i sznurki na tej kotarze też porusza siłą woli? Bo raczej wiatru to tam nie ma... Cień też jakiś dziwny, no ale czego się spodziewać po discovery jak nie kolejnego pseudo naukowego fejka.

[wieslawo]

Magic jako prowadzący? To przecież oczywiste, zna techniki iluzji, dlatego bez problemu jest w stanie odróżnić triki od prawdziwych mocy. To oczywiste. Do programach o naturze wszechświata wybierają naukowców, do szkoły przetrwania byłego komandosa i tak dalej. Tu nie chodzi o "ha ha ja też tak potrafię" a o kogoś z "branży", kto się orientuje co jest oszustwem i by odróżnić coś czego zwykła osoba nie odróżniłayby od sztuczki.

Co do kręcenia, Discovery to progam popularno naukowy. To nie była relacja live, a paradokument, zapewne materiału mieli 2x tyle, ale zmonotawli to tak by by było to atrakcyjne dla widza a nie dla osób przewijających klatkę po klatce. Discovery to dość poważna stacja. Na antenie znajdziemy wiele programów paranaukowych, gdzie wnioski, co często jest podkreślane, ma każdy sobie wyciągnąć sam. Wiele z tych programów w czytelny i jasny sposób dyskredytuje zjawiska paranormalne. Inne to zwykła narracja, gdzie wnioski pozostawiana są nam, widzom, jak chociażby narracyjne historie w serii "Haunting".

Zostało przedstawione coś, co łatwo jest uznać za oszustwo "bo tak". Nie dostaniemy równania na lewitację, chociaż każdy może to zrobić, "wystarczą" lata medytacji. Nikt nie zrobi wykresu, bo to siły o których nie mamy pojęcia, podobnie jak o ciemnej energii i materii, chociaż można uznać że są, to czym są i co z tym zrobić wykracza poza to co rozmiemy. Zdecydowanie łatwiej jest powiedzeić "linka" wózek widłowy. Ale nie o to chodzi. Discovery nie ma zadania przekonywać sceptyków ani fundować niezbitych dowodów na istnienie takich czy innych zjawisk. To raczej pokazanie pewnych zjawisk, zjawisk, które mogą przekonać niektórych, ale sceptyków nie przekona nic, chyba że sami się nauczą lewitować, ale wtedy spotkają dawnego kolegę sceptyka, który powie, że pewnie miał wózek widłowy. Jedyną radą dla sceptyków to udać się do tego mnicha i prosić by zrobił to na waszych oczach.

A tak co do tego by stać 3 metry od niego....jak robicie coś co wymaga koncentracji, praca, test, cokolwiek, to jak się czujecie jak ktoś stanie wam za uchem i chucha prosto w twarz przyglądając się poczynaniom? Komfortowo? A co jeżeli mielibyście zasnąć z osobą metr od was w dodatku obcą i stadem kamer, luzik? A to czynności prozaiczne, nie medytacja, wymagająca ciszy i skupienia. A świeczki? Popatrzcie sobie w płomieć świecy, wycisza, porządkuje.