Skocz do zawartości


Zdjęcie

Firmy Farmakologiczne + politycy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

666.
  • Postów: 260
  • Tematów: 36
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czytając ten artykuł i pisząc posta w temacie "Rosyjska heroina", narodził się wątek, o którym chciałem tu napisać.
Mogło by się wydawać, że politycy i firmy farmaceutyczne stworzyli nam taki NWO:
1. W 18 roku życia, po szczęśliwych latach dzieciństwa, musimy zapier***, nie znając pojęcia szczęścia, w momencie, gdy ta zapier*** będzie miała chwile i pomyśli nad swoim życiem - osłabi Jej zapier***, a ponieważ ma znajomych i trzeba go truć - finansowo/fizycznie/psychicznie.
2. Jeżeli mówi nie, czy to z powodu choroby psychicznej, lub uświadomienia sobie wyżej wymienonego faktu, przepisuje się takiej osobie antydepresanty. Nie są to leki narkotyczne, a mają za zadanie wmówić tej osobie, że dobrze robi swoim "zapier***".
3. W przypadku, gdy nie działają, przepisuje sie Jej benzodiazepiny, dzięki którym jest większa szansa nieostrożnego targnięcia się na życie/zdrowie takiej osoby, ale po antydepresantach można mieć nadzieje, że benzo pomogą.
4. Później, omawiany jest "urlop" takiej osoby w psychiatryku - być może, po nim będzie mogła dalej zapier***, a jednocześnie będzie można ją truć.
5. Jeżeli i to nie pomoże, wówczas rodzina ma się nią zajmować - jednoczesnie zapierd****, a ta osoba bedzie dostawala minimalna rente, gdzie nie będzie starczyło nawet na leki i jedzenie.

Po stronie podanej wyżej, lub chociazby o witaminie b17, naprawde mam zastrzeżenia co do tematyki NWO - firmy farmaceutyczne, tudzież politycy już dawno zrobili batalię, mającą na celu trucie ludzi i zwiększenie przemysłu chemii organicznej.
Nie wiem, co robić - staram się żyć jak najzdrowiej, lecz po modyfikacjach żywności i ogółu tego, co robią ludzie ze środowiskiem, mam nieodparte wrażenie, że najpóźniej umrę za 10lat, a najpóźniej za 5 będe miał powycinane wszystko z organizmu, operacja będzie napędzała operację, aż do momentu, kiedy tamtejsza technologia nie będzie potrafiła podtrzymywać życia i wyłączy się mnie jak "bateryjkę".

I naprawde mam wrażenie, jak powyżej napisałem, kontroli przez polityków/media/farmaceutów mojej osoby: kiedy zacząć przepisywać, kiedy skończyć przepisywać, kiedy mówić "za mało was ludzie, rozmnażajcie" - a jak to osiągnie górę to "do kazdej jednej aborcji dajemy lizaka", kiedy wyłączać ludzi jak bateryjki; podsumowując, mam po prostu wrażenie, że garstka osób nas kontroluje, dla której jesteśmy (jak właśnie wyżej) tylko szczurami majacymi sie rozmnazac i byc gorsi od tej "garstki" (wieksza zachorowalnosc na raka, inne choroby, itp.), zaś ta "garstka" ma mieć unikalne cechy, które my - jako ludzie - w przyszłości utracimy, a które jakąś ich część mamy obecnie; Ci ludzie chcą okazać władzę, widząc, kiedy będzie trzeba nas wyłączać lub umierając w przyszłości śmiercią w męczarniach. żeby przy okazji "poczuć się lepsi", a w przyszłości zarabiać pieniądze, produkując rzeczy lub usługi, które nam będą nie zbędne do życia, a tej garstce osób - jak najbardziej zbędne.

Przed podsumowaniem, przykłady, które układają się w logiczną całość:
1. Duża część społeczeństwa jest zarażona kandydozą, dla innej nie ma ratunku, gdyż grzyb mógłbyć w komórkach rozrodczych naszych rodziców, lecz -
2. Żadnego lekarza nie zainteresował ten temat, kiedy byłem w szpitalu, tłumacząc, że to tylko po antybiotykoterapii, a tymczasem -
3. Zwalczyć ją można... czosnkiem, którego -
4. Można jeść w bardzo dużych ilościach (co jest nam bardzo ukrywane), a zwłaszcza -
5. Przy niewydolości wątroby, żołądka -
6. Gdyż nie tylko detoksykuje te organy, ale także chroni i usprawnia -
7. Za to wmówiono nam, że pare ząbków czosnku może nam zniszczyć wątrobę, bardziej, niż w przypadku wypicia 0,5l na pół.

Właśnie - dla was to śmieszne, ale serio, w przypadku bólów żołądka, jakie miałem pare lat temu, duża ilość czosnku pomagała.

Przykładów jak wyżej jest wiele, gdzie ta "garstka ludzi", w bardzo podobny sposób utrudnia nam życie, biorąc przy tym nasze pieniądze. Jednak po rozważeniu takich rzeczy, zmieniłem zdanie n/t przyszłego rodzicielstwa - nie chciałbym być ojcem, wiedząc, że jeszcze gorsze rzeczy spadna na moje dziecko w przyszłości.

Wiem, że trochę chaotycznie to napisałem i pełen frustracji, ale mam nadzieje, że zrozumiecie przesłanie tego tekstu :)
Pozdrawiam

Użytkownik 666 edytował ten post 14.07.2011 - 00:13

  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych