105 odpowiedzi w tym temacie

[mariuszm]

"Świat wyraża najwyższe uznanie dla Kościoła katolickiego, gdy nie toleruje w nim nawet najmniejszego przejawu zła, choć jednocześnie ten sam świat toleruje to zło w każdym innym miejscu. Innymi słowy, świat będzie ignorował swoje własne błędy, ale nie pogodzi się z myślą, że Kościół miałby kiedykolwiek być tak zły jak reszta świata. Świat wie o tym, że Rzecz Pierwsza jest prawdą."

G.K. Chesterton

Gdzieś głęboko, w każdym z nas tli się iskra podążająca ku prawdzie.

[Goosfraba]

Tja... każdy sposób na dowartościowanie się jest dobry. Zrozum, że ludzie po prostu przestali tolerować HIPOKRYZJĘ.

[Bonhart]

Może dlatego, że w ideach katolicyzmu trudno znaleźć działania przyjęte przez ogół jako złe?
Religia zawsze tworzyła, tworzy i tworzyć będzie podziały. Bo religia to ludzie, a człowiek często drugiemu wilkiem.
Jestem katolikiem i wiem, że dziwnie często zadufani w sobie ateiści (a od razu zaznaczam, nie wszyscy - wśród ateistów równie łatwo spotkać kogoś wartościowego, jak u i wierzących) rzucą się do mnie z pazurami zarzucając mi hipokryzję czy głupotę, inwazje niedzielnej indoktrynacji i tak dalej. No i nauka. Nauka zaprzecza Bogu, a Bóg nauce. A dyskusja nie skończy się nigdy. Graj muzyko.

[mariuszm]

Tja... każdy sposób na dowartościowanie się jest dobry. Zrozum, że ludzie po prostu przestali tolerować HIPOKRYZJĘ.

Naiwny jesteś czy co. Hipokryzja tylko w KK? Gdzie takie okulary robią?

[pazuzu]

noblesse oblige
nie powinno dziwic ze od kosciola wymaga sie wiecej bo skoro kosciol ma byc wzorem cnot wszelakich to niech nim bedzie

[mariuszm]

noblesse oblige
nie powinno dziwic ze od kosciola wymaga sie wiecej bo skoro kosciol ma byc wzorem cnot wszelakich to niech nim bedzie

Jasne. Nie dziwi, że największymi orędownikami cnót w kościele są ci którzy z założenia nie uznają cnót tylko racjonalizm?

Inną kwestią jest to, dlaczego tak wiele się wymaga od KK a od innych 'woźniców' cnót już nie.....

Różnica między osobą wierzącą a racjonalistą kierującym się tylko logiką jest taka że ten pierwszy wsuwa głowę do nieba a ten drugi wsuwa niebo do swojej głowy - co pierwsze pęknie, głowa czy niebo?

[Goosfraba]

Tja... każdy sposób na dowartościowanie się jest dobry. Zrozum, że ludzie po prostu przestali tolerować HIPOKRYZJĘ.

Naiwny jesteś czy co. Hipokryzja tylko w KK? Gdzie takie okulary robią?

Najpierw przetrzyj swoje okulary skoro nie dowidzisz tematu, który sam napisałeś.

[mariuszm]

Tja... każdy sposób na dowartościowanie się jest dobry. Zrozum, że ludzie po prostu przestali tolerować HIPOKRYZJĘ.

Naiwny jesteś czy co. Hipokryzja tylko w KK? Gdzie takie okulary robią?

Najpierw przetrzyj swoje okulary skoro nie dowidzisz tematu, który sam napisałeś.

Tytułem przecierania okularów -powiedz mi, gdzie i kiedy ludzie przestali tolerować hipokryzję?

Różnica między podatkiem a grzywną jest taka, że zazwyczaj grzywna jest znacznie mniejsza - oto przykład hipokryzji. Pokaż jak to ludzie przestali ją tolerować.

Może dlatego, że w ideach katolicyzmu trudno znaleźć działania przyjęte przez ogół jako złe?
Nauka zaprzecza Bogu, a Bóg nauce. A dyskusja nie skończy się nigdy. Graj muzyko.

Jaki ogół? Europejski, ponad 200 lat temu - zgoda. Ile jest zbieżnych koncepcji między katolicyzmem a innymi wyznaniami?

Jesteś z niższej kaście, zostań tam, taka karma - jakie to katolickie, nieprawdaż?
Zabij innowierca, niebo zagwarantowane - dogmat kościoła katolickiego?
Usuń płód, masz prawo do swojej macicy - jedno z przykazań?
Dymaj rurę kanalizacyjną, wyrażaj się w pełni - przykazania małżeńskie?


Nauka nie jest w stanie zaprzeczyć czemuś co z definicji i natury jest poza nauką - arytmetyką nie opiszesz teorii grup Galois bo z definicji (pamiętacie jeszcze szkołę i pojęcie dziedziny funkcji) arytmetyka jest tylko jednym z elementów teorii grup.

Użytkownik mariuszm edytował ten post 11.07.2011 - 16:07

[Goosfraba]

Tytułem przecierania okularów -powiedz mi, gdzie i kiedy ludzie przestali tolerować hipokryzję?

Różnica między podatkiem a grzywną jest taka, że zazwyczaj grzywna jest znacznie mniejsza - oto przykład hipokryzji. Pokaż jak to ludzie przestali ją tolerować.

Co ma piernik do wiatraka? Chesterton pisał w tym cytacie który przytoczyłeś o podatkach i grzywnach?

[Wszystko]

Czytając podtytuł " Najwyższe uznanie dla KK ze strony ateistów i innowierców" pomyślałem że jak wejdę w temat to zobaczę sporo cytatów tego uznania, a okazało się że w poście rozpoczynającym na jednym cytacie się skończyło.
Ten cytat pochodzi zanim się ten koleś nawrócił czy po jego nawróceniu? bo jak po to takie coś się nie liczy.
Skoro obecnie chrześcijaństwo wyznaje jakieś 3 mld ludzi to naturalnie że ta religia ma wielu obrońców i propagatorów.

[Dager]

Nauka zaprzecza Bogu, a Bóg nauce. A dyskusja nie skończy się nigdy. Graj muzyko.

Pięknie i zwięźle ujęte, aczkolwiek wierzę, że wszelka dyskusja zakończy się z chwilą przyjścia Pana i wtedy to wszyscy poznają rzeczywistą wartość swego życia, działań i intencji.

[mariuszm]

Tytułem przecierania okularów -powiedz mi, gdzie i kiedy ludzie przestali tolerować hipokryzję?

Różnica między podatkiem a grzywną jest taka, że zazwyczaj grzywna jest znacznie mniejsza - oto przykład hipokryzji. Pokaż jak to ludzie przestali ją tolerować.

Co ma piernik do wiatraka? Chesterton pisał w tym cytacie który przytoczyłeś o podatkach i grzywnach?

Nie rozumiem, mam w kółko przytaczać słowa i myśli z pierwszego postu?
Idąc twoim sposobem myślenia - co ma piernik do wiatraka, czy Chesterton pisał w cytacie który zamieściłem coś o hipokryzji?

Czytając podtytuł " Najwyższe uznanie dla KK ze strony ateistów i innowierców" pomyślałem że jak wejdę w temat to zobaczę sporo cytatów tego uznania, a okazało się że w poście rozpoczynającym na jednym cytacie się skończyło.
Ten cytat pochodzi zanim się ten koleś nawrócił czy po jego nawróceniu? bo jak po to takie coś się nie liczy.
Skoro obecnie chrześcijaństwo wyznaje jakieś 3 mld ludzi to naturalnie że ta religia ma wielu obrońców i propagatorów.

Witaj,
napisał to w 1929r czyli już po nawróceniu. Ilość argumentów przemawia do ciebie a jakość nie?

Nauka zaprzecza Bogu, a Bóg nauce. A dyskusja nie skończy się nigdy. Graj muzyko.

wszelka dyskusja zakończy się z chwilą przyjścia Pana i wtedy to wszyscy poznają rzeczywistą wartość swego życia, działań i intencji.

To są jedne z najokrutniejszych słów jakie może wypowiedzieć katolik. Gdzieś głęboko z serca takiej osoby płynie chora nadzieja "aaa i co, teraz macie za swoje heretycy, miałem rację wierząc , dostaniecie w ... za swoją niewiarę"

Zostawiasz ludzi i ich sprawy samym sobie. Wolna wola, ich wybór? Wierzysz w słowa Jezusa? - mnie napełniają trwogą że ktoś bliski czy daleki mi może być potępiony.

[Wszystko]

To skoro on to napisał po nawróceniu to znaczy że wtedy już nie był agnostykiem. Z tego wynika że jego wypowiedź kompletnie nie pasuje do twierdzenia Najwyższe uznanie dla KK ze strony ateistów i innowierców
Zło nie ma wymiaru 0-1, jest coś takiego jak relatywizm moralny, czyli sytuacje mogą być różnie oceniane przez ludzi, kościół takiego czegoś nie uznaje dla niego zło to zło, nie patrzy na okoliczności które temu towarzyszą. Bo świat nie nie jest czarno-biały nie ma takiego czegoś jak absolutne zło i absolutne dobro.
Jeżeli kościół całemu światu mówi jak mają żyć i co mają robić, i że nie powinno być aborcji, eutanazji in vitro itd to ten świat będzie patrzył na kościół i sprawdzał czy oni są tacy święci za jakich się mają. Bo jak ktoś chce komuś mówić jak ma ten ktoś żyć to najpierw niech sam pokaże że on jest czysty.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 11.07.2011 - 20:56

[mariuszm]

To skoro on to napisał po nawróceniu to znaczy że wtedy już nie był agnostykiem. Z tego wynika że jego wypowiedź kompletnie nie pasuje do twierdzenia Najwyższe uznanie dla KK ze strony ateistów i innowierców
Zło nie ma wymiaru 0-1, jest coś takiego jak relatywizm moralny, czyli sytuacje mogą być różnie oceniane przez ludzi, kościół takiego czegoś nie uznaje dla niego zło to zło, nie patrzy na okoliczności które temu towarzyszą. Bo świat nie nie jest czarno-biały nie ma takiego czegoś jak absolutne zło i absolutne dobro.
Jeżeli kościół całemu światu mówi jak mają żyć i co mają robić, i że nie powinno być aborcji, eutanazji in vitro itd to ten świat będzie patrzył na kościół i sprawdzał czy oni są tacy święci za jakich się mają. Bo jak ktoś chce komuś mówić jak ma ten ktoś żyć to najpierw niech sam pokaże że on jest czysty.

Ale przecież to nie jego opinia o sobie tylko o krytykach kościoła. Bycie agnostykiem uwiarygadnia takie wypowiedzi?

Według jakiej religii (be etyki to się zgodzę) zło jest relatywne? Jeśli dyskusja dotyczy jednej z religii to gwoli uczciwości trzeba przyjąć jej dogmat o złu osobowym.
Nie wmawiaj mi, że skoro tęcza ma tyle kolorów to wymiar zła i dobra podpada pod takie postrzeganie.


Ale nauki już tak krytycznie nie postrzegasz. Nauka pięknie mówi o postępie i jednocześnie ma gdzieś środowisko i nas - w przypadku nauki sprawa dotyczy co najwyżej kilkudziesięciu lat zycia, w przypadku religii wieczności.


Dokładnie to co powiedział Chesterton, dbacie o Kościół, pilnujecie aby był porządny (krytyka filarem zdrowia i stabilności) a na swoim podwórku (nauka, psychologia,...) macie syf.

[Wszystko]

Ale przecież to nie jego opinia o sobie tylko o krytykach kościoła. Bycie agnostykiem uwiarygadnia takie wypowiedzi?

Wiem że jest to opinia o krytykach kościoła. Skoro nie uwiarygadnia to po co dajesz w podpisie tematu zdanie o uznaniu ateistów i innowierców? A potem w temacie wklejasz wypowiedź faceta który już się nawrócił na katolicyzm. W takim razie wyraża uznanie jako wierzący a nie jako agnostyk czy innowierca. Czyli najpierw kwestię wyznania stawiasz na piedestale a potem piszesz że to właściwie mało istotne jest. Trochę konsekwencji by się przydało.
Luteranie na przykład mają bardziej liberalny kodeks niż katolicy, według ich religii in vitro jest dopuszczalne nie widzą w tym zabijania człowieka, tak samo jest możliwe święcenie kobiet.
Nauka ma gdzieś środowisko? Może jeszcze kilka wieków temu miała to gdzieś bo nie zdawano sobie sprawy że zanieczyszczenie środowiska jest szkodliwe nie tylko dla planety ale również i dla człowieka. A po za tym w tamtych czasach przemysłu jaki dziś mamy praktycznie wcale nie było, nie było kopalni, itd. A teraz już są. Jest przecież mnóstwo uczelni instytutów które zajmują się problemem globalnego ocieplenia, problemem odpadów, oczyszczanie ścieków, energią odnawialną i konwencjonalną i wpływem tych wszystkich dziedzin na zdrowie człowieka i przyszłość Ziemi. A ty mi mówisz że nauka się tym nie zajmuje.