Nie tak prędko. Istnieje bardzo niewielka różnica pomiędzy mixem fanatyzmu i histerii, a swego rodzaju "euforią" wynikająca z rzeczywistych doświadczeń. Ta drobna różnica jest ciężka do uchwycenia, bo czasami niemożliwe nawet jest odróżnienie rzeczywistego doświadczenia od urojonego. Zauważ, ze fanatyzm i histeria oraz religijna euforia i radość, to jest w istocie to samo, ale wywołane czym innym. To pierwsze zazwyczaj jest wynikiem manipulacji (szeroko pojętej), to drugie zwykle wypływa z wewnątrz człowieka. Oczywiście to nie reguła i można znaleźć wiele kontrprzykładów.Po powyższym wpisie pozwolę sobie zakończyć dyskusję - albo Restek jest nawiedzony niczym kaznodzieja w garniaku w religijnej TV wywijający biblią niczym maczugą albo po prostu robi sobie jaja.
Nie można, a nawet nie wolno, człowiekowi u którego śmierć Chrystusa na krzyżu wywołuje głębokie uczucia religijne przypinać łatki fanatyka, jeśli nic o tym człowieku nie wiemy.
Inną sprawą jest natomiast to, że ludzie głęboko religijni, czy to fanatycy czy tez szczerze wierzący są wyśmiewani przez ludzi, którzy nigdy nie doświadczyli takiego stanu, ani nie potrafią go sobie nawet wyobrazić. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który by temu twierdzeniu zaprzeczył.
Jezus, jeśli w ogóle żył, nauczał o rzeczach, które współczesnym Chrześcijanom się nawet nie śniłoJezus jak urodzil sie w tym swiecie mowil o rzeczach znanych i uwazanych? byl przyjacielem tamtego systemu ?
Użytkownik Ill edytował ten post 01.05.2011 - 21:44