Napisano 18.04.2011 - 23:39
Napisano 19.04.2011 - 00:00
o jej... no chyba jednak nie pisane mi salony.No i ten wyraz na literę g... chyba jest zbędny.
Napisano 19.04.2011 - 04:54
No rzeczywiscie, jestem bardzo zadufana w sobie, bo jednak ta dusze mam. A jesli Ty jestes tylko kilkoma zwiazkami chemicznymi, to chyba mniej niz malpa, a na pewmo mniej niz embrion ludzki. Jesli takim chcesz byc to gratulacje, zamiast milosci tablica Mendelejewa do zamieszkania. Ale to przeciez bardzo wygodne, nie trzeba za nic brac odpowiedzialnosci, ja jestem tylko hormonem. Nie udalo Ci sie Harap i na bank Ci nie uwierze, ze naprawde tak myslisz. Bo to by oznaczalo cofanie sie w rozwoju...Nie dam sie nabrac.
Napisano 19.04.2011 - 06:53
to wychodzi na to że jesteśmy gównem. Nic niewartymi robotami, co żyją marne dziesiąt (jak dobrze pójdzie) lat i koniec. To wydaje się bardzo logicznie, ale czegoś w tym brakuje mi.. a jeżeli nic nie brakuje to nasz własny mózg oszukuje nas. Jesteśmy sami, rodzimy się sami i umieramy sami nie m nic tak na prawdę jedno wielkie nic bo czym są te lata, znajomości, przeżyte chwile, rodzina. jedno wielkie nic którego nie ma bo z perspektywy wieczności to jest mniej niż zero. rodzimy się martwi
Napisano 19.04.2011 - 07:34
Napisano 19.04.2011 - 08:28
Nie zaprzecze, że wszystko gra tu role, nawet chemia, ale to tylko malutka cześć całości. Także nie stoje całkowicie po jednej stronie ani po drugiej.
Jak w takim razie wytłumaczyć wpływ lobotomii na człowieka? Skoro świadomość i uczucia są zasługą czegoś niematerialnego, to czemu po uszkodzeniu materialnego mózgu zanikają? Dlaczego człowiek traci coś tak fundamentalnego, jak poczucie własnego Ja? Dlaczego osoby które mocno kochał nagle stają się dla niego obojętne? Mam rozumieć, że odcinając "od zasilania" cześć mózgu, uszkodzona zostaje także dusza, tak?
Androll - większość użytkowników tego forum głosi potęgę świadomości i jej boskość. Uznają tym samym równość między duszą, a świadomością. Stąd paradoksy, o których piszesz - "choroby" świadomości, uszkodzenia, możliwość manipulacji itp. One świadczą o materialnej istocie świadomości.
Jesli zrozumie się, że świadomość ma związek z materią, a więc istnieje na prawach materialnych i w dodatku jest niedoskonała
dojdzie się do wniosku, że świadomość duszą być nie może. Ale to nie jest zgodne z dogmatami popularnymi na tym forum.
I dlatego właśnie ludzie tak uwielbiają romantyczne podejście, bo wolą myśleć o miłości jako o mistycznym przeżyciu, a nie podoba im się pomysł, że miłość może być wyłącznie efektem chemicznych reakcji.
mylo - a miłość do matki, ojca ? często jest to przecież bezwarunkowe uczucie i do tego powszechne bardzo jak by nie było
Ronaldo - nie napisałem, że człowiek nie ma duszy. Wiara w nią jest prywatną sprawą każdego z nas. Napisałem tylko, że świadomość nie jest równa duszy. Bowiem świadomość jest nierozerwalnie związana z materią, podatna na różne patologie i wypaczenia, na którą wpływ mają reakcje chemiczne, psychiczne, społeczne, itp. Dusza z założenia nie może taka być.
Niedoskonała świadomość nie wyklucza istnienia doskonałej duszy.
Użytkownik Muhad edytował ten post 19.04.2011 - 16:10
Napisano 19.04.2011 - 08:49
Zauważyłem, że pewne osoby lubią mieć przeświadczenie, że posiadają tajemną wiedzę. Taka wiedza wyróżnia z tłumu, pozwala poczuć się lepszym od innych, nie oświeconych ludzi. Szkoda tylko, że najczęściej ta wiedza to wierutne bzdury, utrzymywane w obiegu dzięki kółeczkom wzajemnej adoracji, które bezmyślnie powielają bzdurne teorie i przytakują sobie nawzajem. Skoro wszyscy się zgadzają, to musi być prawda, a ten co myśli racjonalnie, nie wierzy w byle co, to jest ciemny i się nie zna. Czyż nie tak?
Napisano 19.04.2011 - 12:12
@mylo
można po prostu sięgnąć do JP2, który ponoć dla nas jest wzorem i jakimś autorytetem, on to wszystko opisał, niestety nie pamiętam tytułu.
Napisano 19.04.2011 - 18:48
Ciało to pojazd, a dusza jest jego kierowcą i stąd mamy świadomego kierowcę. Jest to i logiczne i racjonalne a podział na świadomość-duszę, jakoś z tym się zgodzić nie mogę.
Tu można się zgodzić. Ma związek z materią, bo używa pojazdu w 3d, który niestety ma wszelkiego typu blokady i nie jest jeszcze po tuningu.
Dogmaty to są katolickie i wszystkie inne związane z systemami religijnymi.
Wszelkiego rodzaju patologie to wynik bodźców zewnętrznych a nie niedoskonałej świadomości. W normalnym społeczeństwie bez celebracji w mediach zła i patologii, jak i wielu różnego rodzaju czynników, owej patologii by nie było. To kwestia wdrażania odpowiedniej mentalności wśród ludzi. Stymulacja jest tu nadrzędnym czynnikiem.
Dusza + pojazd = świadomość w 3d.
Napisano 19.04.2011 - 19:38
Jesli zrozumiesz relacje pomiedzy mozg-umysl-swiadomosc-duch, to nie bedzie ani padaczki, ani schizofrenii, ani psychoz.Mam rozumieć, że w "normalnym społeczeństwie" (już po 'przemianie') nie będzie miejsca na zaburzenia świadomości. Nie będzie schizofrenii, psychoz, niepełnosprawności umysłowych, epilepsji, itp.
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 19.04.2011 - 19:41
Napisano 19.04.2011 - 19:57
Więc co w Twoim przykładzie z autem symbolizuje świadomość? Wynika z tego, że dusza i świadomość to jedno.
Odpowiedz więc: Czy człowiek upośledzony, cierpiący na choroby psychiczne, zaburzenia świadomości nie posiada duszy? Czy człowiek chorujący na epilepsję, u którego w czasie napadu następuje zanik świadomości - traci w tym momencie duszę, tak?
Co znaczy auto po tuningu? Rozumiem, że człowiek po przemianie (np. w 2012 roku). Ale auto po tuningu wciąż będzie autem, związanym z autostradą i posiadający wszelkiego typu blokady "pojazdem w 3D".
Przez swoją niechęć do religii - w szczególności katolickiej - nie widzisz, że sam kierujesz się systemem religijnym (którego nazwy nie lubisz), New Age.
Sprawdź znaczenie słowa dogmat i zrozumiesz, że twierdzenie to występuje zarówno w religiach jak i filozofiach, a nieraz i w nauce. Twoim dogmatem - niepodlegającą dyskusji koncepcją jest Jedność. I choćbyś nie wiem jak się wypierał jest to dogmat.
Mam rozumieć, że w "normalnym społeczeństwie" (już po 'przemianie') nie będzie miejsca na zaburzenia świadomości. Nie będzie schizofrenii, psychoz, niepełnosprawności umysłowych, epilepsji, itp. Przecież ze takie choroby świadomości nie odpowiadają media, mentalność ludzka ani stymulacja zewnętrzna.
Niestety z tego co piszesz wyciągnąć można takie wnioski - człowiek z zaburzeniami świadomości nie ma duszy. Po przemianie nie będzie chorób psychicznych.
Czym jest ten wzór jak nie jasnym i czytelnym postawieniem sprawy, że dusza jest oddzielna od świadomości. Popatrz - sam sobie przeczysz. Z Twojego wzoru wynika, że:
Dusza bez świadomości może istnieć. Świadomość bez duszy - nie ma prawa bytu.
Słowo w słowo to o czym piszę od dawien dawna, a z czym - do tej pory - nie chciałeś się ze mną zgodzić. Pozdrawiam.
Napisano 22.04.2011 - 22:32
Napisano 25.04.2011 - 02:14
Użytkownik nexus6 edytował ten post 25.04.2011 - 02:15
Napisano 25.04.2011 - 03:03
Napisano 25.04.2011 - 19:01
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych