163 odpowiedzi w tym temacie

[BrainCollector]

Trzy formy które jedna uzupełnia drugą a bez jednego z oczka tego łańcucha wszystko się sypie bo kwiat musi być w jakiś sposób zapylony czyli nasienie ale bez zapachu nie będzie komu zebrać tego pyłu. Hmm. Całkiem sensowne.
Może jeszcze jestem młody ale już myślę daleko na przód tak i w tym temacie i tak jak Ty Mag, za każdym razem jest coś nowego po zastanowieniu się nad tym problemem.

[mylo]

Można sobie budować piękne definicje. Niestety druga strona zwykle nie respektuje takich wzniosłych celów.

[BrainCollector]

Ale także teraz doszedłem do wniosku, że oddanie, poświęcenie i wierność to cechy człowieka a nie miłość. Ponieważ jeśli jest się odpowiednio wychowanym jak i mając wyrobiony charakter, można poświęcić się obcej osobie poprzez np. oddanie własnego życia ratując kogoś. Chyba, że... Jest to miłość do każdego człowieka... Kolejne rzecz ... I tak w kółko.

@Mylo
dokładnie... My możemy się starać ale właśnie ta druga osoba tego nie dostrzega lub po prostu nie chcę tego zobaczyć... Niestety coś o tym wiem...

[mylo]

Czy warto? Najwyżej postawią Ci pomnik, co z resztą wątpliwe. Nawet jak postawią Ci pomnik to jest bardzo prawdopodobne że będzie mniejszy niż pomnik psa Dżoka pod Wawelem. Cóż za infamia, przegrać z psem na wielkość pomnika. Ludzie zapomną. Zbyt wiele im dasz, wchłoną i przejedzą. Zapomną. Będziesz potrzebował pomocy, nie pomogą. Przecież to Ty masz pomagać, Ty sobie radzisz.

Trzeba trzymać dystans. Kochanie świata jest dobre dla pustelników, bo nie mają kontaktu ze społeczeństwem.

dokładnie... My możemy się starać ale właśnie ta druga osoba tego nie dostrzega lub po prostu nie chcę tego zobaczyć... Niestety coś o tym wiem...

Trzeba się szybko wyzbyć idealistycznego podejścia do kobiet i będzie dobrze. To jest w 90% przypadków prosty układ, często wręcz biznesowy. Ocenia się co nam daje związek, co nam się podoba, czy przewyższa straty. Seksik do tego i mamy piękny związek w tradycyjnym wydaniu.

Użytkownik mylo edytował ten post 13.04.2011 - 23:33

[slawek13]

'Pewnie mnie zaraz zlinczujecie, ale ja powiem, że według mnie miłość, podobnie jak wiele innych uczuć i stanów emocjonalnych, to reakcje chemiczne zachodzące w mózgu... Tak, myślę, że uczucia są wywołane różnego rodzaju związkami i substancjami chemicznymi. Zresztą jest to po części udowodnione.
Np. szczęście jest wywoływane fenyloetyloaminą - związkiem zawartym w naszym mózgu, ale też w czekoladzie. To dlatego po jej zjedzeniu czujemy się szczęśliwi. Fenyloetyloamina wydziela się też podczas wysiłku fizycznego, co może doprowadzić do tzw. euforii biegacza.

Czytałem kiedyś o jakimś związku chemicznym, który, jeśli się nim "popsikasz" jak perfumami, sprawi, że wszyscy będą odczuwali do ciebie miłość. Nie wiem czy to prawda, czy jakieś s-f, nie pamiętam, gdzie to czytałem.'

Fenyloetyloamina czy to ni czasem wskaźnik odczytu pH roztworu?
To było na chemii.

Użytkownik slawek13 edytował ten post 13.04.2011 - 23:40

[żaba]

Czy to uczucie ma jakies negatywne strony?

ma - cierpienie. zawsze kiedy jest miłość do drugiej osoby jest i cierpienie. czy to kłótnie, czy pokusy, czy śmierć..

[Kajman]

BrainsCollector, ja rzadko myślę o miłości, dlatego dzięki, że wrzucasz tu swoje opinie, bo są dość ciekawe i dają do myślenia. Może przy okazji ja się czegoś nauczę i zmienię swoje nastawienie.
Bo na razie uważam, że myślenie o takiej pięknej, bezwarunkowej, bezinteresownej i wspaniałej miłości jest dobre dla nastolatek.

Fenyloetyloamina czy to ni czasem wskaźnik odczytu pH roztworu?
To było na chemii.

Było, było, ale chyba niedokładnie słuchałeś, bo wskaźnikiem pH jest fenoloftaleina.

Użytkownik domino edytował ten post 14.04.2011 - 15:42

[restek]

Wg mnie jest kilka rodzai miłosci, opisze jedna z nich "miłosc doskonała" poniewaz chyba na tej najbardziej sie skupiamy , wiec taka milosc to dbanie o innych bez wzgledu na swoje koszta.

[BrainCollector]

Ja chciałbym poprosić żeby ten temat pozostał "czysty", żeby nie było w nim minusowania
dobrze ?

Z góry dziękuję.

BrainsCollector, ja rzadko myślę o miłości, dlatego dzięki, że wrzucasz tu swoje opinie, bo są dość ciekawe i dają do myślenia. Może przy okazji ja się czegoś nauczę i zmienię swoje nastawienie.
Bo na razie uważam, że myślenie o takiej pięknej, bezwarunkowej, bezinteresownej i wspaniałej miłości jest dobre dla nastolatek.

Fenyloetyloamina czy to ni czasem wskaźnik odczytu pH roztworu?
To było na chemii.

Było, było, ale chyba niedokładnie słuchałeś, bo wskaźnikiem pH jest fenoloftaleina.

Proszę bardzo bardzo lubię słuchać ludzi, ale sam często dość długo zastanawiam się nad tym co powiedzieć. Żaden temat nie jest trudny, żaden zakazany, są tylko bariery, tu, w głowie. Czasami trzeba wyjść poza schematy. Tak i w tym temacie.

Zastanawia także, czy zwierzęta też odczuwają miłość. Czy jest to taka jaką my znamy.

[Kajman]

Zastanawia także, czy zwierzęta też odczuwają miłość. Czy jest to taka jaką my znamy.

O widzisz, i tu znowu skłaniasz mnie do refleksji.
Bo np. jeżeli chodzi o miłość matki do dziecka to funkcjonuje ona w świecie zwierząt, choć nie całkiem. Np. większość ssaków, które ma potomstwo, dba o nie, chroni itd. Ptaki również dbają o pisklęta, przynoszą im jedzenie... Ale są też gatunki zwierząt, które ZJADAJĄ swoje potomstwo (zachowują się tak niektóre ryby). Trudno więc w tym przypadku mówić o miłości.

Z kolei kiedyś słyszałem też, że istnieje jakiś gatunek owadów, w którym samiec zjada samice zaraz po stosunku - więc też miłość jest tu wątpliwa.

A czy psy kochają swoich właścicieli. A może ich oddanie i wierność są po prostu ich cechą (mają to zapisane w genach) i nie ma to nic wspólnego z miłością?

Czyli co? My, jako ludzie, jesteśmy wyjątkowi? Jako jedyni zdolni do miłości?

A może miłość w ogóle nie istnieje? Tzn. nie jest uczuciem, tylko jakimś zbiorem zachować zapisanych w genach?

Na pytanie: "co to jest miłość?" chyba nigdy nie poznamy odpowiedzi...

są tylko bariery, tu, w głowie.

Tak, ludzki mózg ma nieograniczone możliwości, które są jednak ograniczane przekonaniami, które sami sobie wpajamy...

Użytkownik domino edytował ten post 14.04.2011 - 16:45

[wredna_ksiezniczka]

A czy psy kochają swoich właścicieli. A może ich oddanie i wierność są po prostu ich cechą (mają to zapisane w genach) i nie ma to nic wspólnego z miłością?

Obserwując zachowania mojego psa, często się nad tym zastanawiałam. Osobiście uważam, że niektóre zwierzęta (w tym psy) mają uczucia, choć niekoniecznie można by je przyrównywać do tych ludzkich uczuć. Przy "Miłości" psa do swojego właściciela towarzyszą podobne uczucia jak u ludzi, np. Oddanie, wierność, zazdrość. Możnaby więc chyba powiedzieć, że psy potrafią "kochać" na swój własny sposób.

Jeżeli chodzi o ludzi, to uważam, że miłością można nazwać uczucie, kiedy pragniemy szczęścia i dobra drugiej osoby bardziej niż swojego własnego. Jeżeli tak nie jest, moim zdaniem jest to tylko i wyłącznie strach przed samotnością lub coś innego, co nami kieruje, np. pożądanie.

[kamilus]

Domino, tymi owadami są modliszki - jednak u nich samice zjadają samce, nie na odwrót

Cytat z wiki:

Modliszki są drapieżne, czasem występuje kanibalizm. Nie jest jednak prawdą popularny mit, zgodnie z którym każda kopulacja kończy się zjedzeniem samca przez samicę. Takie zdarzenie zachodzi tylko w 5 do 30% przypadków (liczby różnią się w zależności od badań). Aby do tego doszło, musi zajść kilka czynników jednocześnie: w otoczeniu musi być mało pożywienia, samiec musi podchodzić do samicy od przodu, a nie od tyłu, a sezon godowy musi się już kończyć.

Co do psów, to czytałem dzisiaj (niestety nie pamiętam dokładnie gdzie) o kilku przypadkach, w których zwierzęta te po śmierci właściciela (i po "dostaniu" nowego) jeszcze wracały przez parę miesięcy do miejsc, gdzie przebywały razem z tymi zmarłymi. Czy można to wytłumaczyć zapisem w genach? Wątpię...