Napisano
12.04.2011 - 20:37
Musialam poczytac troche o chromosomach, bo to okazalo sie mi byc potrzeba. Amontillado masz racje, zly przyklad dalam. Za to znalazlam ciekawy artykul na stronach badan alternatywnych.
"Osobowość człowieka jako odzwierciedlenie cech psychofizycznych jest bardzo silnie związana z pierwiastkiem męskim i żeńskim. Na poziomie fizycznym podział ten regulują hormony: męski - testosteron oraz żeński - estrogen. Na wyższych poziomach wpływających bezpośrednio na psychikę skutkuje to wykształceniem ściśle określonych cech. Męskich jakimi są przede wszystkimi: odwaga, agresja, inicjatywa, bezwzględność oraz żeńskich: lękliwość, opiekuńczość, bierność. Prawa naukowe głoszą, iż wszystkie układy dążą do równowagi. Najnowsze badania udowodniły, iż stan potocznie zwany "zakochaniem" prowadzi do podwyższenia poziomu testosteronu u kobiet, które na poziomie psychicznym stają się odważniejsze oraz obniżenia poziomu tegoż samego hormonu u mężczyzn, co prowadzi do zniwelowania agresji i zwrotu w kierunku szeroko rozumianej duchowości. Następuje więc chwilowe zrównoważenie pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim. Na tej podstawie możemy wydzielić trzy podstawowe etapy w rozwoju świadomości prowadzące w stadium końcowym do stanu trwałej równowagi pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim nie wymagającym wspomagania hormonalnego w postaci budowania związków damsko-męskich. Innymi słowy rozwój duchowy prowadzi do stanu naturalnego celibatu, w którym jednostka nie odczuwa potrzeby wchodzenie w interakcję z płcią przeciwną, ponieważ pierwiastek męski i żeński został trwale zrównoważony w jej psychice.
I. Etap polaryzacji
Jest to pierwszy i podstawowy etap do którego niejako doprowadziła nas ewolucja biologiczna gratyfikująca silną polaryzację cech męskich i żeńskich jako sposobu na zapewnienie szybkiego przyrostu populacji oraz przekazywania najlepszych genów. Jednakże od czasu gdy istota zwana Homo sapiens sapiens uzyskała świadomość również i my zyskaliśmy wpływ na kształt naszej osobowości oraz poziom świadomości wraz z możliwością samodzielnego, trwałego doprowadzenia do stanu równowagi pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim. Niestety zdecydowana większość z nas nie zdaje sobie sprawy z istnienia tego rodzaju toku ewolucji, którym samodzielnie możemy pokierować. Dlatego też większość populacji szacunkowo około 80-85% wciąż pozostaje na etapie polaryzacji cech męskich i żeńskich. Kult siły, odwagi, bezwzględności i przemocy traktowanej jako panaceum na rozwiązywanie konfliktów oraz pogarda dla większości cech kobiecych królowały od zarania naszej cywilizacji jako uniwersalny wzorzec znajdujący odzwierciedlenie w religii, polityce, kulturze, normach prawnych i społecznych. Na poziomie jednostkowym oznacza to, iż osobnicy odznaczający się silną polaryzacją cech płciowych z łatwością budują związki, ich konstrukcja psychiczna jest niezwykle atrakcyjna dla płci przeciwnej, częstokroć niezależnie od stanu majątkowego, prestiżu społecznego, a nawet cech fizycznych. Żywiołem mężczyzn pozostających na etapie silnej polaryzacji jest wojna i przemoc jako metoda samorealizacji wrodzonych im cech psychicznych. Skuteczna, fizyczna walka z przeciwnikiem wymaga niskiego poziomu empatii i lęku, wysokiego poziomu agresji oraz zdolności odcięcia się od uczuć wyższych i wątpliwości natury moralnej, te cechy promowane są u mężczyzn przez ewolucje biologiczną. Natomiast do wzorca zachowań kobiet z tego poziomu możemy zaliczyć: uległość, podziw i akceptacje dla cech męskich oraz dobrowolne usunięcie się w cień zgodne z przyrodzonymi im cechami kobiecymi. Na poziomie hormonalnym cechy te odzwierciedlają się poprzez wysoki poziom testosteronu u mężczyzn i analogicznie wysoki poziom estrogenu u kobiet. U małp człekokształtnych oraz większości ssaków stadnych występuje bardzo podobny układ promujący siłę fizyczną , w którym będący najwyżej w hierarchii samiec alfa ma wyłączność na zapładnianie haremu podległych samic. Stan silnej polaryzacji sam w sobie jest przyczyną dokładnie wszystkich wojen i przemocy jakie miały miejsce od powstania gatunku Homo sapiens sapiens . Etap ten w współczesnej kulturze masowej prowadzi do wskrzeszenia pogańskiego kultu herosów, brylujących na ekranach kin w licznych filmach akcji. W sferze politycznej silną polaryzacje odzwierciedlają systemy oparte na dyktaturze jednostki i autorytarnych, totalitarnych rządach wodzowskich, monarchicznych, cesarskich, a w XX wieku nazistowskich i komunistycznych. Współcześnie cechy te najbardziej widoczne są w najniższych klasach społecznych: subkulturze więźniów, biedoty, blokersów, skinheadów, kiboli wyrażające się w kulcie twardziela, pogardzie dla cech żeńskich oraz przede wszystkim mieszanych damsko-męskich. Nic zatem dziwnego, iż "pedał" lub "ciota" są synonimami najwyższej pogardy, powodują także lęk i wrogość jako zestaw cech otwarcie sprzecznych ze stanem silnej polaryzacji. Oczywiście etap ten dominuje także w wyższych i najwyższych klasach społecznych, tyle tylko, iż wyrażany jest częstokroć w bardziej lub mniej zakamuflowany sposób. Stan silnej polaryzacji w XX wieku najpełniej wyraża ideologia nazistowska, rasistowska oraz filozofia Nietzschego. Dążenie do samorealizacji własnych cech osobowości wpływa na projekcje urojonych "wrogów", których należy pokonać w walce.
II. Stan przejściowy
Etap przejściowy jest stanem w którym zapoczątkowany zostaje proces samodzielnego dążenia jednostki do zrównoważenia pierwiastka męskiego i żeńskiego w swojej osobowości. Jest to stan zdecydowanie najtrudniejszy i najbardziej traumatyczny, szczególnie w końcowych stadiach. Dotyczy mniejszości nie więcej niż 10-15% populacji. Charakteryzuje się występowaniem konfliktu wewnętrznego i podświadomego paraliżu decyzyjnego. Z jednej strony występuje tęsknota za utraconym stanem polaryzacji, zaś z drugiej strony dążenie do samodzielnego pokierowania własnym rozwojem w celu ostatecznego zrównoważenia cech męskich i żeńskich. Oczywistym jest, iż wywołuje to olbrzymie napięcia, wzrasta poziom lęku i stresu, co z kolei prowadzi do zaburzeń emocjonalnych(stany lękowe), psychicznych(schizofrenia, rozdwojenie jaźni), hormonalnych(transwestytyzm). Osoby przechodzące przez ten etap nie potrafią lub podświadomie nie chcą zbudować związku damsko-męskiego, a nawet jeśli uda im się takowy stworzyć to nie jest on zbyt trwały i szczęśliwy.Stan ciągłego niezrównoważenia wewnętrznego obniża również ich atrakcyjność w oczach płci przeciwnej. Często popełniają samobójstwa, nie rozmnażają się w tak szybkim tempie jak osobnicy znajdujący się na I etapie. Dlatego też stanowią oni mniejszość w populacji. Występowanie cech mieszanych, lękliwość, mała odporność psychiczna, nerwowość, również działają odpychająco na płeć przeciwną i spotykają się z wrogością ze strony osób silnie spolaryzowanych. Niechęć ta wiąże się z jednej strony z uznaniem tego typu cech za synonim słabości, z drugiej zaś z odrzuceniem jako czegoś przeciwnego naturze i ewolucji biologicznej, co trzeba i należy potraktować jako chorobę lub patologię oraz wyeliminować jak najszybciej. Osoby znajdujące się w stanie przejściowym często są autsajderami, dotyka ich ostracyzm społeczny, wiodą samotniczy tryb życia i aż do śmierci pozostają kawalerami lub pannami. Jednakże równie często dochodzą na szczyty stając się twórcami kultury, artystami, filozofami, politykami, duchownymi, ludźmi nauki i biznesu. Zdarza się, iż jednostki tego typu zbyt wcześnie decydują się na wymuszony celibat, nic zatem dziwnego, że jest tak duży odsetek zaburzeń seksualnych wśród księży. Wiele zależy od zaawansowania stadium stanu przejściowego oraz sposobu w jaki jednostka radzi sobie z własnym niezrównoważeniem i skutkami podświadomego paraliżu decyzyjnego. W działaniach społecznych osobowości tego typu cechuje silne poczucie sprawiedliwości i dążenie do równowagi w każdej sferze. W głównej mierze dzięki ich staraniom chrześcijaństwo jako ideologia otwarcie sprzeczna ze stanem polaryzacji ("kochajcie swoich wrogów") stała sie religią panującą niezależnie od późniejszych wypaczeń dokonywanych przez zdecydowaną większość znajdującą się na I etapie w rozwoju świadomości. Zauważmy, iż sama ideologia "nadstawiania policzka" zawarta w ewangelii odarta z cudów i boskości Chrystusa staje się w oczach ludzi I stanu filozofią ludzi słabych. Fakt ten po raz pierwszy zauważył Nietzsche i umieścił w swojej antychrześcijańskiej filozofii, podchwyconej później przez nazistów. Tworem ludzi stanu przejściowego są również takie systemy polityczne jak demokracja i komunizm. Działania ludzi stanu II mogą być mniej lub bardziej prospołeczne, częstokroć prowadzą do prób odreagowania wielkiej dawki stresu, co może wyrażać się w zachowaniach destrukcyjnych, niekiedy nagłych niespodziewanych atakach, masakrach, wielkiej nienawiści do świata, Boga i ludzi stanu I. Doskonałym przykładem tego typu reakcji na ogromną dawkę stresu jest muzyka zespołu Marylin Manson, który już w samej nazwie wyraża istotę problemów ludzi stanu II. Ludzie etapu przejściowego są statystycznie bardziej inteligentni od osób znajdujących się na I etapie, stąd też stanowią wpływową, elitarną mniejszość, jakkolwiek często wykorzystywaną do niecnych celów przez ugrupowania silnie spolaryzowane.
III.Stan równowagi
Dotyczy znakomitej mniejszości, ścisłej elity ludzi zaawansowanych w rozwoju duchowym, którzy osiągnęli etap równowagi pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim, a więc stan naturalnego celibatu, o którym wspominałem na początku artykułu. Z oczywistych względów muszą oni stanowić grubo poniżej 1% populacji. Osoba, która osiągnęła stan równowagi jest sama z siebie przepełniona miłością do ludzi i świata, nie musi więc jej szukać w związku damsko-męskim tak jak czynią to przedstawiciele pierwszych dwóch stanów. Negatywne cechy obojga płci, a więc przede wszystkim męska agresją i kobieca lękliwość zostają trwale zniwelowane i zastąpione przez łagodność i odwagę. Świadomość tego typu zwykle osiągają nauczyciele i mistrzowie duchowi, święci różnych religii, mistycy, zakonnicy, mnisi i asceci. W zasadzie nie jest istotne na drodze jakich praktyk duchowych nieliczne jednostki osiągnęły ten stan świadomości. Chrześcijanie, Buddyści, Muzułmanie oraz przedstawiciele innych wierzeń i religii mają w tym względzie równe szanse. Oczywistym jest również, iż jednostki tego typu bardzo często stawały się obiektami kultu lub założycielami nowych religii takimi jak Chrystus lub Budda. Pomijam Mahometa, którego nauki nie wskazywały wcale, iż był w jakikolwiek sposób oświecony, a wręcz przeciwnie sprawiał wrażenie jednostki zmanipulowanej przez objawienia istot z innych światów, które sam uznał za "boskie". Tak czy inaczej z całą pewnością celibat naturalny jest podstawową cechą świadczącą o zaawansowaniu w rozwoju duchowym i osiągnięciu wysokich wibracji świadomości. Tym samym etap ten kończy cykl ewolucyjny świadomości w ramach procesu integracji pierwiastka męskiego i żeńskiego, choć nie oznacza to wcale końca rozwoju duchowego.
Krzysztof Ryniec