Skocz do zawartości


Droga kobieto


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
49 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Wklejam tutaj ten film , bo uważam , że bardzo ważnym krokiem w oczyszczaniu jest zharmonizowanie tych dwóch energii w sobie. Przez wiele wcielen , byliśmy raz mężczyznami- agresorami , raz kobietami - ofiarami. To jedna energia strachu , z której trzeba się wyzwolić.
Trzeba siebie wzajemnie kochać , bo jeśli jesteśmy tylko mężczyzną lub kobietą to jesteśmy nie pełni. Bóg w nas nie może się zespolić. By zamknąć świat dualności trzeba najpierw sobie wzajemnie wybaczyć . I o tym mówi ten filmik:)



Pozdrawiam:)

ps. Kliknijcie na CC , wtedy tekst sie wyświetla ( jakby ktoś nie wiedzial)

Użytkownik Dolg edytował ten post 11.04.2011 - 18:31

  • 0

#2

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po obejrzeniu tego filmiku nasuwa mi się tylko jeden wniosek. Ludziom na zachodzie kompletnie odbiło. Taaa szukajcie w sobie pierwiastków żeńskich, To będzie ostatnie co znajdziecie bo Araby nie mają takich zmartwień ;/

Użytkownik nexus6 edytował ten post 11.04.2011 - 18:09

  • 4

#3 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie rozumiem twojej wypowiedzi.
  • 0

#4

stefek.
  • Postów: 37
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Dolg na serio?

@nexus6 - zgadzam się, bawienie się w odszukiwanie w sobie jakiś cech płci przeciwnej i gloryfikowanie tego to wg. mnie piękny przykład emo-gejostwa (jestem strasznie nietolerancyjny jeśli o to chodzi ;) ) Facet jest facetem, i jeśli ma problem z odnalezieniem swojej "męskości" to niech jedzie do San Francisco...

Użytkownik stefek edytował ten post 11.04.2011 - 18:55

  • 2

#5 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Mężczyzna który ma zharmonizowane te czesci wcale nie musi byc trans . Mamy cechy typu wrazlowosc itd , które meska czesc uznaje za gorszą , a wcale taka nie jest. Meskie ego zamkniete na kobiece aspekty widac w typowym powiedzeniu: chłopaki nie płacza. Co jesli mezczyza czasem płacze to nie jest mezczyzna?? Ma na siłe stac sie kims innym? A nie akceptowac siebie? Dodam , że im bardziej krytykuje sie kogos i nie akceptuje to tym bardziej wypiera się części siebie. A uwierz , także ty masz taką cześć.


Jeśli nie lubi ogladac brutalnych sportów to również? Za to męskie jest mieskoo , piwko , pilocik i telewizor?To taki stereotyp faceta jaskinowca , który króluje u nas w Polsce. Każdy moze sie realizowac tak jak mu sie podoba, ale jeśli dusza wybrała ciało meskie to niech nie stara sie stac kobieta ,ale człowiekiem pełnym! Tutaj chodzi o wnętrze. Jak nie rozumiesz to ja tobie nie wytłumacze.Nieznam twojego punktu widzenia ,ale tą nietolerancją mi nie zaimponowałeś. Ale szanuje w pełni twoje zdanie.

Pozdrawiam;)

Dodam , że Budda w czasie oświecenia był bardziej kobiecy niz meski.

Użytkownik Dolg edytował ten post 11.04.2011 - 19:10

  • 4

#6

stefek.
  • Postów: 37
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Dolg W stwierdzeniu "Chłopaki nie płaczą" brakuje na koniec dopiska "przed inną osobą". Mężczyzna płakać może. Ale się tym na ogół nie chwali ani nie robi tego publicznie. I taki stereotyp faceta na kanapie z piwem i TV to jest zły stereotyp. Mężczyzna to z zasady ktoś, na kim w każdej chwili i w każdej sprawie może się oprzeć kobieta. Innymi słowy materiał na dawnego rycerza ;) .To ktoś kto jak straci nogę nie woła "łolaboga co ja teraz zrobię tak mi źle" tylko zakłada protezę i idzie pracować na rusztowaniach gdy tego trzeba.

Teraz napiszę coś pod wpływem ostatnio oglądanego filmu. Sala samobójców. Tam był przykład chłopaka który nie był chłopakiem a kierował się bardziej w stronę swojej "kobiecej" strony. Skończył tak, jak mu się należało.

Nie mowię, że trzeba się "wyprać" z emocji. Emocje można posiadać. Trzeba jednak nad nimi umieć panować, i część z nich tłumić.

A Budda był kimś, kto umiał odnaleźć środek tego :) Ja... raczej nie potrafię :)
Jeśli ktoś kto to czyta czuje się urażony - przepraszam. Na chwilę obecną taki jest mój światopogląd. Czy jest wadliwy... to pewnie dopiero czas pokaże :)

@Dolg part2. Tak mi się wydaje, że chyba mówimy o lekko rozbieżnych tematach. Bo zgadzam się że ogólnopojęte cechy uzwane za kobiece (wrażliwość, delikatność itp) to są cechy które mężczyzna mieć powinien. Mi chodzi o sposób ekspresji tych cech i kontrolę tych emocji.

Użytkownik stefek edytował ten post 11.04.2011 - 19:32

  • 1

#7

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przepraszanie współczesnych kobiet w imieniu wikingów gwałcących kobiety 1000 lat temu jest co najmniej idiotyczne. Jak facet z brodą mówi mi, że jest kobietą to nie wiem czy się śmiać czy współczuć.

Arabowie nie mają takich problemów egzystencjalnych i zjadają pogrążoną w tej głębokiej refleksji cywilizację zachodnią. U nas kultura poszła w takim kierunku, że macierzyństwo to już prawie forma obciachu.
  • 1

#8 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

@Dolg W stwierdzeniu "Chłopaki nie płaczą" brakuje na koniec dopiska "przed inną osobą". Mężczyzna płakać może. Ale się tym na ogół nie chwali ani nie robi tego publicznie. I taki stereotyp faceta na kanapie z piwem i TV to jest zły stereotyp. Mężczyzna to z zasady ktoś, na kim w każdej chwili i w każdej sprawie może się oprzeć kobieta. Innymi słowy materiał na dawnego rycerza ;) .To ktoś kto jak straci nogę nie woła "łolaboga co ja teraz zrobię tak mi źle" tylko zakłada protezę i idzie pracować na rusztowaniach gdy tego trzeba.


Ma ukrywać emocje ? Po co? By nie zostać nie zaakceptowanym przez społeczeństwo? Bo pokazanie łez przed światem tak naprawe burzy całą ochronę przed wszytkim , burzy zdanie u innych które sobie mezczyzna wypracował , ze jest samcem alfa , że jest twardy , silny itd itp. Po co mężczyzna buduje taką tarczę? Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem jest to , że się boi. On siłacz , się boi i to jak mała dziewczynka! Po to ta cała gra pozorów . Mężczyzna sam atakował by nie byc zranionym ! Tak bardzo tępił kobiety ( szczególnie tzw czarownice) bo się ich bał. Były to silne kobiety nonkonformistyczne wręcz. Kobiety które nie dały się poniżać , a mężczyzna dostrzegł w tym zagrożenie. I całą wewnętrzną słabość chciał zasłonić siłą fizyczną. Kobiety są silniejsze od nas. Ale bóg umiejętnie rozdzielił talenty , co by było gdyby poteżna kobieta posiadła męską siłe fizyczną?? Kto uważa inaczej niech spróbuje samotnie wychować dziecko . To jest dopiero sprawdzian siły!!

Teraz napiszę coś pod wpływem ostatnio oglądanego filmu. Sala samobójców. Tam był przykład chłopaka który nie był chłopakiem a kierował się bardziej w stronę swojej "kobiecej" strony. Skończył tak, jak mu się należało.

Tym : skonczył tak jak mu się należało , poprostu mnie rozwaliłeś.
Już wszystko jasne.

Nie mowię, że trzeba się "wyprać" z emocji. Emocje można posiadać. Trzeba jednak nad nimi umieć panować, i część z nich tłumić.

To tak jakby płacz ,albo nienawiść była zła... A panowanie nad nimi nie oznacza wcale tłumienia ich w sobie , ani nie płakania.
Popatrz na walke bokserską , nikt tam nie tłumi emocji , ale niestety pozwala zwierzęcym ( wcale nie gorszym) instynktom brać górę nad świadomością. Każdy z nas jest zwierzęciem ,ale nie tylko. Nie można ani sie tej części wypierać , ani pozwalać aby nami rządziła.

A Budda był kimś, kto umiał odnaleźć środek tego :) Ja... raczej nie potrafię :)
Jeśli ktoś kto to czyta czuje się urażony - przepraszam. Na chwilę obecną taki jest mój światopogląd. Czy jest wadliwy... to pewnie dopiero czas pokaże :)


Zorba budda jest ukoronowaniem energii męskiej . Każdy z nas do tego dąży.

Pozdrawiam;)

Przepraszanie współczesnych kobiet w imieniu wikingów gwałcących kobiety 1000 lat temu jest co najmniej idiotyczne. Jak facet z brodą mówi mi, że jest kobietą to nie wiem czy się śmiać czy współczuć.

Arabowie nie mają takich problemów egzystencjalnych i zjadają pogrążoną w tej głębokiej refleksji cywilizację zachodnią. U nas kultura poszła w takim kierunku, że macierzyństwo to już prawie forma obciachu.


Nawet niewiesz jak trzeba być silnym aby wychować dziecko. To nie obciach to raczej powód do dumy. Piękny przykład energi meskiej która pragnie dominacji . Gratuluje;)

Tamto cierpienie zapisało sie w świadomości i ciagle oddziaływuje . To jest w każdym z nas. I ty byłeś kobietą . Siebie nie można się wypierać.
Chociaż zawszę można próbować. Powodzenia. Mi sie nie udało , może tobie się uda.

Pozdrawiam:)
  • 2

#9

Android.
  • Postów: 142
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem twojej wypowiedzi.

A ja rozumiem. Za to nie rozumiem o co chodzi w tym szukaniu jakichś kobiecych pierwiastków w sobie.
Trudno jestem ''nie pełny'' bo jestem 100% mężczyzną :)
I nie- to nie ja dałem ci minusa

Użytkownik Rad-X edytował ten post 11.04.2011 - 20:05

  • 0



#10 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Ręce mi opadają. Gratuluje 100 % mężczyzno , choć nie jesteś nim w 100% , możesz mówić co chcesz ,ale zawsze będziesz miał tą część i to od ciebie zależy
czy ją zauważysz i docenisz. Ale ty wiesz swoje , a ja swoje.

http://paulocoelho.p...h_pl/index.html

Artykuły i wywiady ------> Jestem Kobietą.

Przeczytaj i wróć;)

Pozdrawiam:)

Użytkownik Dolg edytował ten post 11.04.2011 - 20:14

  • -1

#11

Patrolinho.
  • Postów: 137
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A co tu ma wychowywanie dziecka do męskości ? Jeśli ktoś jest facetem z krwi i kości to da radę i dziecko uchować. Idąc Twoim tokiem rozumowania to mogę powiedzieć, że kobiety jednak są słabe bo zobacz ile dzieciaków ma wypaczoną psychikę, system wartości itd. a przecież mama chowała i co nie wychowała ?
Poza tym nikt Ci nie broni płakać publicznie ;) Tylko pamiętaj, że w podświadomości kobiety płaczek = słaby samiec. Tak już jest od pokoleń, że co by nie było to facet musi zacisnąć pięść i iść do przodu, a nie płakać i użalać się nad sobą. Pomyśl o takim facecie, który ciągle lamentuje. Czy byłby on oparciem dla kobiety ? Byłby, ale takim, że oboje byli by po prostu zwykłymi nieudacznikami.
I tak już na koniec to

Co jesli mezczyza czasem płacze to nie jest mezczyzna?? Ma na siłe stac sie kims innym? A nie akceptowac siebie? Dodam , że im bardziej krytykuje sie kogos i nie akceptuje to tym bardziej wypiera się części siebie.

A kto powiedział, że facet, który od czasu do czasu uroni łezke to nie facet? ? Poza tym dla mnie to zalatuje jakąś emopropagandą :P i do tego jeszcze tego pseudo filozofa Coelho...

Użytkownik Patrolinho edytował ten post 11.04.2011 - 20:48

  • 1

#12 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Tak jak dla was trudne jest stwierdzenie , że jesteście zarówno kobietami jak i mężczyznami . Tak samo trudne dla mnie jest stwierdzenie , że jestem wyłącznie mężczyzną , tylko i ani odrobine kobieta. Wydaje mi się , że im starsza dusza tym bardziej harmonijne ma połączenia między płciami , ma większą świadomość tego.

Zwróciłem uwagę , że do tej pory wypowiadają sie wyłącznie mężczyźni( męskie ego) , czy coś innego.

Jezus powiedział , że jest i Alfa i Omegą , chodziło również o energie męskie i żeńskie . To jest wszędzie.
Zimno , ciepło , światło - ciemność.

Wklejam tekst ze strony. http://www.fioletowy...ien.com/milosc- źródło.

Kobieta i mężczyzna. Dwie piękne istoty stworzone dla siebie nawzajem i pasujące do siebie jak idealna harmonia przeciwieństw. Dwie iskry świadomości ubrane w kosmiczne skafandry ciał. Ciała te obdarzone są przeciwną względem siebie biegunowością, co stanowi o ich inności i wzajemnym przyciąganiu. Harmonię przeciwieństw widać na każdym kroku - w kształtach, w ruchach, w sposobie myślenia i odczuwania. Wzajemne uzupełnianie stanowi piękno, tak jak piękne jest to, że między dwojgiem kochających się ludzi powstaje magnetyczna potrzeba bliskości.


ENERGIA PŁCI
Płeć jest związana z kierunkiem obrotu podstawowego wiru energii życia. Od czakry podstawy począwszy wir ten pnie się w górę przechodząc przez poszczególne ośrodki energetyczne i ożywiając kolejne struktury naszego ustroju psychofizycznego. W rzeczywistości wir ten nie powstaje w czakrze podstawy, ani tez nie kończy się na czakrze korony. Obie czakry krańcowe są jedynie bramami, przez które wir ten przechodzi. Promień Boskiej Energii wnika przez otwarte bramy dając życie unikalnej indywidualnej strukturze, jaką jest każda żywa istota. Od stopnia otwarcia obu tych bram zależy moc i poziom wyrazu a od unikalnej struktury splotów świetlistych nici DNA (jest ich 12) zależy kształt i osobowość. Zapis energetycznej struktury zabieramy ze sobą po odejściu z fizycznego ciała i realizujemy jego ciąg dalszy w innym miejscu i czasie, w kolejnych odsłonach filmu zwanego życiem.



Chociaż wzorzec energetyczny zawarty pomiędzy czakrą podstawy i czakrą korony stanowi o naszej indywidualności, nie zmienia to faktu, że indywidualność ta jest jedynie małym fragmentem Wielkiego Boskiego Wiru. Jeżeli wiedzę o tym wykorzystasz należycie, zrozumiesz i doświadczysz, że jesteś integralną częścią Wszystkiego, gdyż Wszystko jest częścią Boskiego Wiru.



DWA BIEGUNY
Prawidłowo funkcjonujący wzorzec życia zawiera w sobie biegunowość. Energia Wiru życia przechodząc przez strukturę energetyczną istoty o polaryzacji męskiej wiruje w kierunku przeciwnym w stosunku do tej samej energii przechodzącej przez istotę o polaryzacji żeńskiej. Kierunki ruchu obrotowego zmieniają się w każdej kolejnej czakrze, jednak u kobiety i u mężczyzny zawsze są względem siebie przeciwstawne. Obrazuje to poniższy rysunek.


Biegunowość jest wyrazem piękna i różnorodności. Różni Was wszystko - emanacja subtelnych energii, sposób odczuwania, myślenia, poruszania się, kształty, gesty, gusta, ubiory. Tysiące najdrobniejszych detali, które sprawiają, że mężczyzna jest mężczyzną a kobieta kobietą. Ta właśnie idealnie się uzupełniająca odmienność tak Was do siebie przyciąga. Wywołuje zachwyt i magnetyzm, dzięki któremu jesteście w stanie obdarzyć życiem istoty, które oczekują na Wasze przywołanie. Pisałem już o tym w rozdziale Dzieci Kryształowe.



POLARYZACJA ZAKŁÓCONA
Żyjemy w czasach energetycznego pomieszania, gdzie wszystko jest pomieszane lub wywrócone na opak. To co powinno przyciągać często antagonizuje. Mężczyźni wykorzystują słabości kobiet i spychają je na margines uzurpując sobie prawo do roli Panów Świata. Kobiety zazdroszczą mężczyznom ich pozycji i za wszelką cenę starają się być takie jak oni. W efekcie powszechnie wyrzekają się swej kobiecości, o czym świadczy chociażby sposób ubierania się dzisiejszych kobiet (romantyzm sukienek i spódniczek odszedł w niepamięć a w biurach, w domach i na ulacach bezwzględnie dominują spodnie). I jedni i drudzy zapominają, że ich role cyklicznie się zamieniają. Zgodnie z naturalnymi cyklami nikt nie przebywa w ciele o tej samej polaryzacji dłużej niż jedno, góra dwa wcielenia. Ciekawość oraz przyciąganie do przeciwnego bieguna sprawiają, że po wypełnieniu swej roli w danym życiu dusza instynktownie dąży do zmiany polaryzacji. W ten sposób mężczyźni stają się kobietami a kobiety mężczyznami.



Oczywiście można przedłużyć swoje istnienie pod wpływem jednorodnej polaryzacji, ale nie jest to naturalne i wymaga silnej motywacji. Taką motywacją może być na przykład jakiś uraz psychiczny. Jednak nadmierne przeciążenie któregoś z biegunów burzy harmonię i może prowadzić do późniejszych wynaturzeń. Nierzadko zdarza się sytuacja, że dorastający chłopak stwierdza, że podobają mu się... mężczyźni. Albo dorastająca dziewczyna zauważa, że woli... kobiety. Tak się dzieje wtedy, gdy po nadmiernym wejściu w któryś z biegunów płciowości dusza w końcu decyduje się na wzięcie ciała o biegunowości przeciwnej. Jednak głęboko w przeszłości wyżłobione nawyki emocjonalne i myślowe oddziałują nadal bardzo silnie i zakłócają naturalny ruch wirowy energii w czakramach. Mamy wówczas do czynienia z ludźmi o polaryzacji zakłóconej, gdzie część energii w ich czakramach wiruje w nieprawidłową stronę.



Zmiany polaryzacji można dokonać za pomocą technik energetycznych i może to zrobić doświadczony terapeuta. Będzie to jednak jedynie efekt krótkotrwały o ile nie będzie temu towarzyszyć głęboka chęć zmiany nawyków emocjonalnych. Chodzi tu o pogodzenie się z nową rolą i docenienie jej wspaniałych przymiotów. Tych samych przymiotów, które jeszcze przed poczęciem skłoniły daną duszę do przyjęcia takiego a nie innego ciała. Oczywiście można nowej życiowej lekcji nie przyjąć wybierając drogę wypaczonej seksualności, co jest zjawiskiem dziś powszechnym. Jest to jednak droga, która prowadzi donikąd. Kosmiczne karmiczne lekcje mają to do siebie, że odłożone na później, powracają ze zwielokrotnionym natężeniem. Odkładanie tych lekcji na później po prostu się nie opłaca.



POMIĘDZY BIEGUNAMI
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że osoby duchowo rozwinięte mogą w zależności od potrzeb z łatwością swoją polaryzację zmieniać. Czynią to na poziomie duchowym nie zmieniając wyglądu swojego fizycznego ciała ani podstawowych cech przez nie przejawianych. Takiej tymczasowej zmiany polaryzacji doświadczałem wielokrotnie i nie jest ona dla mnie niczym niezwykłym. Po pewnej praktyce jest to tak łatwe jak zmiana ubrania. W efekcie poprzez moje ciało świetliste mogę manifestować się dowolnie - jako mężczyzna lub jako kobieta.



Obecne ciało męskie wybrałem z powodu jego bardzo ważnych atrybutów, niezwykle pomocnych przy działalności związanej z podważaniem podstaw istniejącego systemu oraz z tworzeniem nowych wzorców. Podobnie kiedy cofam się do niektórych mocno wyrytych w Kronice Akaszy fragmentów mojej przeszłości – jestem w nich mężczyzną. Kiedy jednak poza wymiarami fizycznymi udaję się na spotkanie z potężną świetlistą istotą, która od tysiącleci jest moim mężem - wybieram którąś z żeńskich manifestacji. Kostium męski jakoś by tu nie pasował. Choć ostatecznie, kiedy idę dalej i tak wszystko rozpuszcza się w świetle...



Podobnie muszę na chwilę coś w sobie zmienić, kiedy nieoczekiwanie odwiedza mnie syn. Co z tego, że urodziłam go tysiące lat temu, w innej epoce, skoro nadal mnie odwiedza? Syn jest synem... Jeżeli wchodzisz w grę wielu wymiarów i czasów, a przy rozwoju duchowym nie da się tej gry pominąć, potrzebne Ci jest zrozumienie. Bez zrozumienia jest zamieszanie. Im więcej wiesz o swojej przeszłości, tym bardziej przydaje się umiejętność łatwego dostosowywania swej polaryzacji do zaistniałych sytuacji.



Wierni wyznawcy różnych religii mogliby być w nie lada kłopocie, gdyby się dowiedzieli, że Madonna, która im się ukazała może być w rzeczywistości siedzącym w jakiejś himalajskiej jaskini joginem...







To nie obrazobórstwo. To tylko mały przykład potencjalnych możliwości. Widzimy to, w co wierzymy. Nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje.



Czy czytaliście Diunę? Kwisatz Hederach, mesjasz i wybawiciel. Okazał się nim ten, który będąc mężczyzną miał w sobie moc kobiety. To działa z pewnością w obu kierunkach.



PRZEŁĄCZANIE BIEGUNÓW
Aby nauczyć się elastycznie i zgodnie z potrzebą sytuacji przełączać energię płci, trzeba przede wszystkim dokonać poważnej zmiany we własnym poczuciu tożsamości. Jeżeli do tej pory uważałeś, że jesteś mężczyzną lub kobietą, był to bardzo ograniczony punkt widzenia. W rzeczywistości nie jesteś ani jednym ani drugim, gdyż dusza w swojej najczystszej formie czystego światła poza wymiarami jest poza wszelką polarnością.



Schodząc w świat wymiarów, nadal w świetlistej, lecz już wielowymiarowej formie masz doskonały dostęp do obu biegunów – męskiego i żeńskiego i z dostępu tego możesz swobodnie korzystać. Na tym poziomie można uznać, że jesteś w jednakowym stopniu mężczyzną i kobietą i od Ciebie zależy, z którego aspektu korzystasz.



Dopiero schodząc na ciężki plan materialny dusza daje się tak mocno złapać w klatkę ciała, że zaczyna się z nim utożsamiać. A przecież to tylko ubranie... Dobrze uszyty kosmiczny skafander, który umożliwia przebywanie na planecie, na której żyjemy. W dodatku daleko im obecnie do piękna i doskonałości, którą miały w czasach, kiedy nasza planeta była piękna i czysta. Naprawdę nie ma powodu do nadmiernej fascynacji.



Jeżeli pokonasz barierę psychiczną i światopoglądową reszta pójdzie łatwo. Bardzo pomocne są momenty, w których przychodzą wspomnienia z innych wcieleń, w których nie zawsze przecież byłeś istotą jednorodnie spolaryzowaną. Jeżeli dotychczas masz wspomnienia jedynie z wcieleń męskich lub jedynie z wcieleń żeńskich, to najwyższy czas to zmienić. Wspomnienia z innych, odległych nieraz żyć, w których miałeś lub miałaś inną niż obecnie płeć, mogą stać się w tym względzie dla Ciebie cennym drogowskazem.



Pamiętaj jednak aby nie przesadzić. Jeżeli urodziłeś się mężczyzną, to bądź nim w pełni – choć jednocześnie otworzysz się na cechy żeńskie. Trudno o bardziej irytujący obraz, niż zniewieściały i pozbawiony słonecznej, twórczej mocy mężczyzna. Podobnie jak niesmaczne jest samcze wydanie kobiety.



Jeśli urodziłaś się kobietą, nie próbuj być mężczyzną. Odkryj piękno i moc tego kim jesteś. Otwórz się na swoją kobiecość będąc jednocześnie otwartą na te aspekty męskie, które mogą rozświetlić Twoje zrozumienie i poprowadzić Cię jasną drogą w Twym osobistym rozwoju.



Pozostań tym, kim jesteś. Jednocześnie otwórz się na te aspekty w biegunowości przeciwnej, które mogą być w Twoim rozwoju pomocne.



Korzystając z energii męskiej wytyczaj drogę swego życia jasno i wyraźnie. Bądź stanowczy i odważny kiedy trzeba podjąć trudne decyzje. Nie uchylaj się od odpowiedzialności, kiedy świat żąda od ciebie ustanowienia prawa.



Korzystając z energii żeńskiej posługuj się intuicją i odczuwaj sercem. Kochaj, kiedy jest czas aby kochać. Bądź czuły wobec tych, którzy Twojej czułości potrzebują.



Bądź Kwisatz Hederach!

PRZEWODNICTWO SERCA
Prócz naturalnych cykli zmiany polaryzacji związanej z kolejnymi wcieleniami, istnieją również duże, kosmiczne, planetarne cykle. Obecnie nasza planeta kończy właśnie cykl dominującej energii męskiej. Już niedługo przewodnią rolę przejmie energia żeńska i będzie to przewodnictwo w jej najdoskonalszej formie. Przewodnictwo Serca.


.Nic na siłę. Tyle z mojej strony.

ps. Osobiście jestem skłonny przyjąć krytykę na klate ,ale minusowanie mojego postu :

nie rozumiem twojej wypowiedzi

to już nie był minus za treść ,ale za brak sympatii do mnie. Dziecinne zachowanie.
Tam nawet nie było co minusować ;) Przynajmniej widzę , że trafiłem w sedno;D i o to chodziło:D będę kontynował ,ale nie dziś i nie jutro;)

Użytkownik Dolg edytował ten post 11.04.2011 - 22:16

  • -1

#13

chrumtataj.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dolg,
świetny temat. Nie czytałem całości, wystarczył mi początek i w pełni się z Tobą zgadzam. Od dawna o tym myślałem.
Posiadanie pierwiastka kobiecego, albo rozumienie kobiet to nie jest gejostwo. Gdyby tak było to każdy gej byłby z kobietą.
Chodzi o pewne zrozumienie zachowań kobiet i ich emocji. I tu niestety Wikingowie czy polscy podróżnicy spędzający czas na wietrzeniu krocza w przedziałach PKP na niewiele się zdadzą. Chodzenie krokiem noszących w młodości telewizory, czy też po prostu zwykłe zachowanie pana zawsze pewnego swoich decyzji i prowadzącego kobietę za rękę to nie jest dobra droga.
Owszem, trzeba znać umiar, ale nie popadać w pychę ze względu na swoją męskość.
Tak jak my chcemy mieć w kobiecie kumpla, przyjaciółkę i kochankę, tak też one chcą czegoś podobnego.

P.S. Zawsze facet starający się zrozumieć kobietę i wcale nie taki macho był bardziej męski od typowego macho. To się sprawdza.

Pozdrowienia
c.

Użytkownik chrumtataj edytował ten post 11.04.2011 - 21:59

  • 0

#14 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

@ w kwestii głównej;
35 sekund filmu i mam zdanie wyrobione na temat tych dwóch „panów”. Mają problemy emocjonalne albo, jeżeli są prawdziwymi mężczyznami, to sprytnie zarzucają wędkę na wrażliwe samotne panie. A to spryciarze... Nie wierzę w reinkarnację, ale gdyby takowa istniała, to wniosę o odrodzenie jako kamień. Ten zdaje się być bardziej świadomy swojego ego niż tych dwóch rzeczników rodzaju... „środka?”. No bo jak ich nazwać. Mnie nie reprezentują (nie każdy mężczyzna to barbarzyńca), a na kobiety mi nie wyglądają.
@w kwestii „zespolenia”;
Takie zespolenia praktykowali grecy. W alkowach tak się zespalali, że nikt już nie wnikał w płeć.
@ w kwestii Alfa i Omega;
Urodziłeś się mężczyzną, bądź mężczyzną. Urodziłaś się kobietą, bądź kobietą. Walcz ze swoimi słabościami, a nie z rzeczywistością. W kontekście wiary - gdyby Bóg chciał inaczej, to bylibyśmy wszyscy hermafrodytami.

Użytkownik Horror edytował ten post 11.04.2011 - 22:16

  • 2

#15 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie mam się nijak ustosunkować do twojego postu. Powiem : ja jestem w ciele meżczyzny ,ale jestem w duchu zarówno kobieta jak i mężczyzną. W wyższych wibracjach nie ma związków , istoty są samowystarczalne. KOBIETA I MĘŻCZYZNA TO TYLKO PROGRAM ŚWIATA DUALNEGO ,KTÓRY POWSTAŁ DLA NASZEGO ROZWOJU.

Przepraszam was kobiety za cierpienie , którego doświadczałyście . - to uzdrawia przedewszystkim WEWNĘTRZNĄ KOBIETĘ JAK I WEWNĘTRZNEGO MĘŻCZYZNĘ!.

Dziekuję. Dobranoc;)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych