Skocz do zawartości


Wstęga - bezpośredni sąsiad Układu Słonecznego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#16

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No tak, raz wierzy się naukowcom a raz tym samym naukowcom śmieje się w twarz. Ach... Zdecyduj się wreszcie.
  • 1



#17

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Palmaero - to że czegoś nie ogarniasz swoim umysłem nie oznacza że to nie istnieje, skoro wiele osób bierze taką możliwość, były prowadzone symulacje jak napisał kolega wyżej to warto się nad tym zastanowić i nie skreślać odrazu bo kłuci się to z Twoim światopoglądem.
  • 0

#18

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Palmaero błagam Cię, nawet na "gupiej" wiki masz niezły artukuł o ciemnej materii. Fakt jest taki, że to co znamy pod nazwą "ciemna materia" istnieje - z tymże nie do końca wiadomo co to jest.
Wiesz Palmaero, to jest tak jak z grawitacją - Widziałeś ją? Gadałeś z nią? Chyba nie (chociaż być może cię nie doceniam, nigdy nic nie wiadomo), a wiesz, że istnieje bo widzisz i czujesz jej oddziaływanie.

To, że niegujesz jej istnienie może wynikać z prostej nieznajomości określenia/nazwy. Póki trzymasz ze sceptykami to zapoznaj się z tym określeniem i nie rób wstydu ;)

A jak nie trzymasz ze sceptolami (ciężko to określić) - to wystarczy Ci magister z astronomii i rób co swoje - dowiedź, że ciemna materia to bzury tych zadufańców z doktoratami. Go ahead, tylko wyniki przedstaw przed 2012, żebyśmy wszyscy mieli jeszcze okazje je zobaczyć. W tej gęstości.

Użytkownik livin edytował ten post 14.03.2011 - 18:19

  • 0



#19

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

OpenYourMind - Wiem co to jest ta cala ciemna materia tak więc daruj sobie obrażanie kogokolwiek.

EDIT

Miałem coś napisać ale daruje sobie. Nie przekonamy się nawzajem...

A jak nie trzymasz ze sceptolami (ciężko to określić) - to wystarczy Ci magister z astronomii i rób co swoje - dowiedź, że ciemna materia to bzury tych zadufańców z doktoratami. Go ahead, tylko wyniki przedstaw przed 2012, żebyśmy wszyscy mieli jeszcze okazje je zobaczyć. W tej gęstości.

Oj nie podejrzewałem livin że akurat Ty zachowasz się wobec mnie w tak chamski sposób. Dobrze wiedzieć
Dobrze wiesz że nie wierzę ani w Nibiru, ani w 2012, ani w przechodzenie w inną gęstość, Icke to dla mnie oszołom zbijający masę kasy na naiwnych
Ale fakt faktem że istnienie ciemnej materii ma podobne poparcie w dowodach co istnienie "Nibiru" (np. niezaprzeczalny wpływ na układ słoneczny nieodkrytej jeszcze planety) z tym że nie wydaje mi się aby było to Nibiru prezentowane na tym forum - raczej kolejna planeta - zimna i niezamieszkana.

EDIT 2

No cóż... nie robię sobie przyjaciół w obu obozach :D

Użytkownik Palmaero edytował ten post 14.03.2011 - 18:29

  • 0

#20

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie widzę, żeby OpenYourMind czy jakolwiek się piszę ten nickname Cię obraził - ale, mimo wszystko masz racje dyskusja jest bezowocna.

Oj Palmaero myślałam, że rozumiesz moją ironię - jak widać się pomyliłam, przecież Ci mówiłam, że nie mam litości dla nikogo, nawet jeśli go lubię ;)

W każdym razie przepraszam - obrazić nie miałam zamiaru.

Użytkownik livin edytował ten post 14.03.2011 - 18:30

  • 0



#21

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chodzi o tekst "nie ogarniam umysłem". Oczywiście że ogarniam. Nie jestem jednak zwolennikiem tej teorii. Naukowcy nie byli w stanie pogodzić równań z obserwacjami dlatego wymyślili hipotetyczną czarną materię. Fakt jest taki że jej istnienie nie jest takie pewne jak się niektórym wydaje. Są inne równie dobre teorie.

Jeśli nie odniosłem się do czegoś to proszę przypomnieć bo przybyło strasznie dużo postów obrońców teorii i się zagubiłem ;p


Wybaczam livin ;p
  • 0

#22

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Póki co jeśli chodzi o przestrzeń kosmiczną - opieramy się przeważnie na teoriach. Nie mamy żadnych środków żeby eksperymentalnie dowieść ich właściwość - idąc tym tropem, piszę o czymś co warunkuje zagęszczenie wszechświata - jakkolwiek to nazwiesz. Roboczy tyuł to "ciemna materia" i "ciemna energia"- a czym są dokładnie? Tego nie wiemy, póki co.

Użytkownik livin edytował ten post 14.03.2011 - 18:44

  • 0



#23

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Są inne równie dobre teorie.

jakie ?
  • 0

#24

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Modified Gravity Theory
  • 0

#25

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Muhadzie, już na wstępie pozdrawiam Cię serdecznie ;)

O energii dyskutowaliśmy już nie raz, przy różnych okazjach. Wciąż mamy na ten temat odmienne zdanie, więc nie będę się powtarzał, a tylko odniosę się do niektórych faktów z Twojej wypowiedzi.

Myśl sama w sobie jest niefizyczna, ale da się zmierzyć jej oddziaływanie. Nie myl wielkości fizycznych z czymś namacalnym, bo to dwie zupełnie różniące się od siebie kwestie.(...)

(...) Coś co dziś jest "duchowe" jutro może być "mierzalne", ale nie stanie się fizyczne. Klasyczny szkolny błąd w odróżnianiu wielkości fizycznych a tym co fizyczne.


Po pierwsze - według Ciebie fizyczność związana jest z materialnością i 'namacalnością', a reszta jest duchowa. Błąd.
Według słownika PWN "fizyczny" to:
- służący do badań w dziedzinie fizyki
- coś dostępne zmysłom (i Ty tylko to rozpatrujesz)
- oraz dotyczący fizyki i zjawisk, którymi się ona zajmuje

A więć rozpatrująć zjawisko niewidzialne takie jak 'energia' i 'myśl', ale dające się zmierzyć (tak jak energię i myśl) - znaczy to, że pojęcia te są jak najbardziej fizyczne. To, że nie widać energii nie znaczy, że jest duchowa i niefizyczna.

No wybacz, nie wiedziałem , że energia jest związana z fizycznością myślę, że nie tylko, bo elektrony to też energia, a wiemy za co one odpowiadają.


Elektrony przez długi czas uważano za materialne cząstki elementarne, ale nie wiadomo było tak właściwie czym są.
Do czasu powstania teorii superstrun - gdzie najmniejszymi cząstkami elementarnymi są struny. Mniejsza od nich jest tylko nicość.
I tutaj elektrony wcale nie są energią - elektrony są rezultatem rezonansu strun. Struny drgające ze specyficzną i określoną częstotliwością tworzą elektrony. Inna częstotliwość rezonansu będzie tworzyć kwarki.
Energia towarzyszy strunom podczas drgania i tylko do tego jest potrzebna. Bez strun nie ma energii. Bez energii struny mogą istnieć - jednak niedrgające nie będą tworzyć: elektronów, kwarków, a co za tym idzie - atomów i całego Wszechświata.


Odnośnie "innych wymiarów". Współczesna nauka zakłada ich istnienie, gdyż jest to potrzebne do prawidłowości pewnych obliczeń - m. in. tych dotyczacych teorii superstrun. Teoria ta wymaga bowiem istnienia aż 9 wymiarów (10 jeśli wliczać w to kontrowersyjny czas).
3 wymiary przestrzenne są "duże" i rozciągłe - te które znamy. Reszty wymiarów nie doświadczamy, bo są one sprytnie 'ukryte' - zwinęły się do punktu o rozmiarze 10-35 metra.

A więc gdybyśmy chcieli przejść w inny wymiar - musielibyśmy zmiejszyć się miliardy miliardów razy. Albo nagle te 'skurczone' wymiary musiałyby się rozwinąć z tego niewielkiego punktu.

Od siebie dodam - według mnie sfera duchowa nie jest kolejnym 'wymiarem', gdyż wymiar jest związany z fizyką. Jest fizyczny, a duchowość przeciwnie.

Pozdrawiam
  • 0



#26

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ta lakoniczna notka wywołała lawinę pytań w mojej głowie.

Po pierwsze, skoro ten obłok gazów jest tak blisko, jest znacznie większy od Układu Słonecznego i ma temperaturę miliona stopni (dla porównania temperatura powierzchni Słońca - które z zewnątrz też jest obłokiem rozgrzanych gazów - wynosi 5720 K (wiki), lub 100 K (waldemar)), to dlaczego jest niewidoczny?

W obłoku (w Lokalnym Obłok Międzygwiazdowym), a dokładnie gdzieś na jego granicy właśnie się znajdujemy. Jest on ok. pięciokrotnie rzadszy od galaktycznego ośrodka międzygwiezdnego i ma gęstość rzędu 100 000 atomów/m3 (2*10-22 kg/m3). Na pierwszy rzut oka wydaje się to dużo, ale w rzeczywistości jest to bardzo rzadki ośrodek. Jest on on. ok. trylion razy (1018) rzadszy o mającej podobną temperaturę fotosfery słonecznej (obserwowalnej bezpośrednio, zewnętrznej warstwy Słońca). Nie dziw się więc, dlaczego go nie widać. Tak samo nie dziw się, że nie widać jeszcze ok. dwukrotnie rzadszego Lokalnego Bąbla, czyli owego "pieca" o temperaturze ok. 6 mln K, do którego powoli wkracza nasz Układ Słoneczny.

Przecież materia w takiej temperaturze promieniuje...

Oczywiście, ów "piec" promieniuje odpowiednio do swojej temperatury - w zakresie promieniowania rentgenowskiego.

Po drugie... Teraz warto jeszcze raz uważnie przeczytać notkę (ja musiałęm, może za wolno analizuję), ponieważ jest ona hmmm... bardzo manipulacyjna. W nagłówku mamy, że za sto lat wejdziemy w obłok gorącego gazu, po czym okazuje się, że odległość oszacowano z dosyć dużym marginesem błędu (500-2000 j.a.). Nie wspominając nawet, że obłok jest jedynie hipotetycznym tworem powstania wstęgi! Wyjaśnieniem pewnego zjawiska widocznego na niebie! Taki domek z kart się z tego robi. Jedyne o czym wiemy, to wstęga której znaczenie można sobie uzmysłowić czytając opis hipotetycznego obiektu ją powodującego. Czytamy też, że są inne hipotezy, wszystkie bez obłoku... Którego nikt nijak nie wykrył?

Nie przykładałbym tak dużej wagi do dokładności liczb. To są tylko szacunki, a 100 lat to tylko dolna granica czasu przy podanej równie szacunkowej odległości i przy założeniu przeciętnych względnych ruchów obiektów w naszym słonecznym sąsiedztwie. A zakresu 500-2000 j.a nie nazwałbym dużym marginesem błędu. W skali rozmiarów wspomnianiego bąbla wynoszących ok. 300 lat świetlnych (niemal 20 mln j.a.) to niemal precyzja godna szwajcarskiego zegarka.

--------------------------

A teraz wstawię się za Palmaero, bo widzę, że stał się obiektem dość zmasowanej krytyki.
Uważam, że bezpodstawnie.

Ciemna materia wcale nie musi istnieć. Dowodów bezpośrednich na jej istnienie NIE MA. Są tylko naukowe poszlaki, dowody pośrednie, które absolutnie niczego nie przesądzają. Przypomnijcie sobie jak to było swego czasu z eterem. On bardzo długo "istniał" w fizyce. Jego istnienie było dla fizyków wręcz koniecznością, bez niego teoria elektromagnetyzmu Maxwella nie miała racji bytu. Ba, Maxwell eterowi zawdzięcza odkrycie, że światło jest falą elektromagnetyczną. Wszyscy wtedy uznawali eter za fakt, uwzględniali w swoich pracach, choć tak naprawdę nikt nie wiedział, czym on dokładnie miałby być. Na szczęście w końcu pojawił się Einstein, który uświadomił wszystkim, że eter nie istnieje, a wszystko tłumaczy INNA, NOWA fizyka. Z ciemną materią może być podobnie (np. teorie MOND).
  • 2



#27

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciemna materia wcale nie musi istnieć. Dowodów bezpośrednich na jej istnienie NIE MA. Są tylko naukowe poszlaki, dowody pośrednie, które absolutnie niczego nie przesądzają. Przypomnijcie sobie jak to było swego czasu z eterem. On bardzo długo "istniał" w fizyce. Jego istnienie było dla fizyków wręcz koniecznością, bez niego teoria elektromagnetyzmu Maxwella nie miała racji bytu. Ba, Maxwell eterowi zawdzięcza odkrycie, że światło jest falą elektromagnetyczną. Wszyscy wtedy uznawali eter za fakt, uwzględniali w swoich pracach, choć tak naprawdę nikt nie wiedział, czym on dokładnie miałby być. Na szczęście w końcu pojawił się Einstein, który uświadomił wszystkim, że eter nie istnieje, a wszystko tłumaczy INNA, NOWA fizyka. Z ciemną materią może być podobnie (np. teorie MOND).


Inny przykład : flogiston. Teoria flogistonu przez stokilkadziesiąt lat świetnie tłumaczyła dlaczego rzeczy sie palą , czemu rdzewieją niektóre metale, czemu też rzeczy potarte nagrzewają się,czemu krzemień iskrzy ,na czym polega wytop metalu z rud itp. A potem okazało się że cała teoria jest warta funta kłaków.

Użytkownik noxili edytował ten post 14.03.2011 - 19:54

  • 2



#28 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Muhadzie, już na wstępie pozdrawiam Cię serdecznie ;)


Według słownika PWN "fizyczny" to:
- służący do badań w dziedzinie fizyki
- coś dostępne zmysłom (i Ty tylko to rozpatrujesz)
- oraz dotyczący fizyki i zjawisk, którymi się ona zajmuje



I ja Cię witam serdecznie Amontillado :) Miło Cię tu widzieć.

Dziś już jestem zmęczony, więc odniosę się tylko do tego.
Zadam Ci jedno pytanie, które zadał mi kiedyś pan w liceum na lekcji fizyki.

Czy umiesz odróżnić wielkość fizyczną od fizyczności?
Jeśli będziesz umiał rozróżnić oba pojęcia, to będziesz bliższy zrozumieniu czym jest "fizyczność" a czym jest a-fizyczność. Do tej pory upatrujesz fizyczność w pomiarach, a same pomiary to zaledwie - oddziaływanie. Odczuwasz oddziaływanie przykładowo czystej energii, ale jest ona fantomem. Owszem, ja fizyczność rozpatruję poprzez postrzeganie zmysłowe, ale nie pozostawiam zjawisk z fizyki. Na chwilę obecną fizyka pewnych rzeczy nie ogarnia, dlatego są dla nas aspektami duchowymi, ale gwarantuję Ci, że za jakiś czas światy astralne pomimo ,że są niematerialne będą postrzegalne jako fizyczne. To tylko kwestia czasu i technologii, możliwe że też ewolucji naszego ja.
  • 0

#29

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na chwilę obecną fizyka pewnych rzeczy nie ogarnia, dlatego są dla nas aspektami duchowymi, ale gwarantuję Ci, że za jakiś czas światy astralne pomimo ,że są niematerialne będą postrzegalne jako fizyczne. To tylko kwestia czasu i technologii, możliwe że też ewolucji naszego ja.


O, właśnie. Zrozum o co mi chodzi...
W bardzo prosty sposób - według mnie: sfera fizyczna (ze swoimi wymiarami, itp) jest przeciwnością sfery duchowej (niemożliwej do zbadania w żaden sposób; nigdy).
Świat astralny (bynajmniej nie 'duchowy') działa w sferze fizycznej, ale na poziomie 'wyższej' materii, jeszcze niezbadanej (i tu zgadzam się z Tobą, że prędzej czy później "światy astralne będą postrzegalne jako fizyczne").

Jednak - według mnie - to nie tam znajduje się dusza. Nie w świecie astralnym (który według mnie jest fizyczny), a zupełnie innym (całkowicie niefizycznym). To tyle, już milczę w tym temacie ;p

Pozdrawiam
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych