Skocz do zawartości


Zdjęcie

Problem.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#1

fifthalice.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z góry mówię, że mam piętnaście lat, więc jeśli ktokolwiek żywi jakieś uprzedzenia odnośnie mojego wieku, to lepiej, żeby tego nie czytał. (;
Od wielu miesięcy mam problem, który mnie przerasta. Dodaję to w tym temacie, bo tutaj to najbardziej pasuje. Tak sądzę.
Widzę i słyszę różne rzeczy, co zapewne brzmi idiotycznie. Zaczęło się niewinnie, w pierwszych miesiącach poprzedniego roku. Czasem zdawało mi się, że ktoś za mną idzie, widziałam cienie, słyszałam kroki, a gdy odwracałam się, nikogo nie było - ot, wybujała fantazja nastolatki. Ale potem było coraz gorzej. W wakacje zaczęły się napady panicznego strachu, nieuzasadnione, odruchowe ucieczki jak najdalej od miejsca gdzie wiedziałam, że 'coś jest'. Zdarzało mi się krzyczeć i płakać, najczęściej działo się to wieczorem czy w nocy, ale w dzień także. Kątem oka widziałam, jak coś za mną się porusza. W lustrze kilka razy widziałam jakiś cień za sobą, ale szybko znikał. Słyszałam kroki, szepty, urywane słowa i czasem całe zdania. Od jakichś trzech tygodni praktycznie nie sypiam ze strachu, padam ze zmęczenia raz na kilka dni i mam koszmary. A jeśli nie śpię, to całą noc widzę poruszające się w moim pokoju cienie i słyszę różne dziwne dźwięki typu właśnie szepty, coś w stylu cichego śmiechu i wiele innych. Od razu mówię, że mieszkam na czwartym i zarazem ostatnim piętrze bloku mieszkalnego, tak więc nie wchodzi w grę, abym słyszała kogoś z ulicy. W dodatku moja przyjaciółka często ma podobne odczucia, gdy jesteśmy gdzieś razem to nawet w tym samym momencie. Najbezpieczniej czuję się w małych, zamkniętych, jasnych przestrzeniach. Ale i tak ciągle się boję.
Nie mam pojęcia, czy coś mnie nawiedza, czy po prostu są to jakieś zaburzenia psychiczne. Wolałabym w sumie to drugie, bo lepsza jest dla mnie świadomość, że to tylko i wyłącznie moja wyobraźnia. Proszę nie radzić mi zgłaszać się do psychologa bądź psychiatry - nie wolno mi. Raz powiedziałam o tym psychologowi, psycholog mojej mamie a moja mama od tamtego czasu robi awantury, że udaję, że wszystko wymyślam. I nie wolno mi o tym mówić nikomu. Ale ja już nie wytrzymuję tego wszystkiego, chcę normalnie spać i być w stanie gdzieś wyjść wieczorem.
Proszę, niech ktoś mi pomoże.
  • 0

#2

Macrognathus.
  • Postów: 19
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wysłałem Ci prywatną wiadomość. Odpisz.
  • 0

#3

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wolałabym w sumie to drugie, bo lepsza jest dla mnie świadomość, że to tylko i wyłącznie moja wyobraźnia.


Oj, wydaje mi się, że byś nie wolała. Choroby psychiczne mają to do siebie, że człowiek jest przekonany, że to co się wokół niego dzieje, jest prawdziwe. Gdybyś była chora, nie uważałabyś, że COŚ Ci się tylko wyobraża.
I mówisz, że nie wolno Ci iść do lekarza? Powinnaś jak najbardziej, żeby wykluczyć wszelkie możliwości. Mama nie musi trzymać Cię za rękę, jeśli dzieje się coś tak poważnego.
  • 0

#4

Macrognathus.
  • Postów: 19
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niby w jaki sposób lekarz miałby wykluczyć wszelkie możliwości? Lekarz nigdy nie będzie się dopatrywał zjawisk paranormalnych ale choroby.
Z kolei ezoterycy będą się dopatrywali ingerencji duchów.
  • 0

#5

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może Szeptucha pomoże. O dziwo niektórym pomaga:) Sceptyk powie- autosugestia, a miłośnik zjawisk paranormalnych powie, że to jest możliwe...
Ale ja bym poszedł najpierw do lekarza, a mama nie musi o niczym wiedzieć. Swoją drogą to masz nieodpowiedzialną mamę.
  • 1



#6

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Macrognathus, wpadłam na forum po dłuższej przerwie, ale przeczytałam kilka Twoich postów i wnioskuję, że w najnormalniejszych rzeczach dopatrujesz się paranormalności.

Jeżeli dziewczyna ma coś w rodzaju urojeń, niech idzie do lekarza! Moja babcia miała schizofreniczne epizody, słyszała zza drzwi wejściowych do mieszkania głosy, mówiące o planach jej zabójstwa, podpalenia mieszkania itd.
Dostała leki i po kilku dniach się uspokoiło.

NIE MA po co siać paniki i szukać duchów oraz opętań tam, gdzie ich (prawdopodobnie) nie ma.
  • 0

#7

ANTI HUMAN ANTI GOD.
  • Postów: 77
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

ja na twoim miejscu szedł bym do psychiatry i do neurologa
  • 0

#8 Gość_Anka

Gość_Anka.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam podobnie. Przyzwyczaiłam się do tego. Trwa to już od kilku lat. Głównie słyszę różne głosy, cienie także czasem miewam. Aczkolwiek nie boję się spać, ani też nie mam koszmarów. Jednak za każdym razem, gdy już leżę w łóżku, przelatuje przez moje ciało zimne powietrze. Zaznaczam, że okna prawie za każdym razem mam zamknięte, bo jestem taki mały zmarzloch! ^^
Dla mnie to nic paranormalnego, a jeśli już miałby być to duch, to niezmiernie się cieszę, że mnie odwiedza, bo nie robi mi nic złego, taki mały, dobry duszek :) Jednakże nie doszukuję się w tym żadnych paranormalnych zjawisk, bo zwyczajnie nie przeszkadza mi to.

Jednak jeśli naprawdę nie możesz zasnąć, boisz się, to może spróbuj iść do psychologa/psycihatry, ale z innego miasta. Tak, żebyś nie miała problemów, o których wspomniałaś wyżej, z matką, a gdy lekarz zapyta, dlaczego nie ma z Tobą rodziców, bądź pojawi się podobne pytanie, po prostu wyjaśnij mu tak, jak wyjaśniłaś to nam.
  • 0

#9

wujek1985.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Proszę nie radzić mi zgłaszać się do psychologa bądź psychiatry - nie wolno mi. Raz powiedziałam o tym psychologowi, psycholog mojej mamie a moja mama od tamtego czasu robi awantury, że udaję, że wszystko wymyślam.


Ten cały psycholog to jakiś baran i amator, takim zachowanie łamie podstawowe zasady etyki lekarskiej...to co mówisz zachowuje dla siebie, nie może rozmawiać o tym z nikim nawet z twoją matką, która swoją drogą jest strasznie infantylna zachowując się w ten sposób, powinna wysłuchać córki, nie patrząc na to jak ta opowieść jest niewiarygodna tylko powinna po prostu zrozumieć swoją córkę, powinna wiedzieć kiedy kłamie a kiedy mówi prawdę, no chyba, że nadużywasz jej naiwności, okłamujesz ją, odwalasz jakieś numery...to nie dziwię się, że ci nie uwierzyła... jak to jest na prawdę może dlatego nie chcę cię wysłuchać?? Gdybym bym kobietą/dziewczyną w pierwszej kolejności opowiedział bym to matce, ale nie jestem i takie rzeczy zachowuje dla siebie:P
  • 0

#10 Gość_но

Gość_но.
  • Tematów: 0

Napisano

Proszę nie radzić mi zgłaszać się do psychologa bądź psychiatry - nie wolno mi. Raz powiedziałam o tym psychologowi, psycholog mojej mamie a moja mama od tamtego czasu robi awantury, że udaję, że wszystko wymyślam.


Ten cały psycholog to jakiś baran i amator, takim zachowanie łamie podstawowe zasady etyki lekarskiej...to co mówisz zachowuje dla siebie, nie może rozmawiać o tym z nikim nawet z twoją matką.

Pewien jesteś tego co piszesz? Ona ma 15 lat. Jest pod opieką matki, matka jest za nią odpowiedzialna i gdyby w grę wchodził np. pobyt w szpitalu psychiatrycznym, to córka niewiele miałaby do powiedzenia, bo to matka decyduje o losie niepełnoletniej córki. Psycholog zachował się jak najbardziej poprawnie. Jak ona skończy 18 lat, to sprawa będzie wyglądała zupełnie inaczej. Tymczasem ma tylko 15 lat i gdy sprawa jest poważna, to psycholog powinien poinformować o tym rodziców, chyba że córka sobie tego nie życzy a omawiany problem jest pokroju pierwszy chłopak - wtedy powinien wykazać się dobrą manierą i nie mówić.
  • 0

#11

wujek1985.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Moje nie dopatrzenie...a raczej czytałem ale zapomniałem, że ma 15... Wiem, że w tym wieku powinien się skonsultować z osobą dorosłą...
Jeszcze jedno pytanie do założycielki tematu zażywasz może amfetaminę?? Jeżeli nie to czy ogólnie dobrze sypiasz/sypiałaś przed zajściem bo to, że masz koszmary to rozumiem, ale czy one są baridzej na jawie czy podczas snu, może ci się wydawać, że śpisz a tak nie jest...Powiem ci tak brak snu może powodować halucynacje wzrokowe a nawet omamy słuchowe a amfetamina może to jeszcze pogorszyć...brak snu+zmęczenie+twoja psychika może dać różny efekt, twoja może być spowodowana brakiem snu nie koniecznie trzeba w to mieszać demony i inne sukkuby:P Jest też taka że mogli ci w szkole, nasypać do coli nawet bez twojej wiedzy, gdy masz delikatny organizm i psychikę możesz nie spać przez takie gówno ładny tydzień, potem dochodzą omamy, których się boisz, też nie możesz spać i koło się zatacza...
  • 0

#12 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

hmm, znam pewną dziewczynę przyjmijmy Kasię, która będąc małym dzieckiem przez dłuższy czas widziała wisielca w pokoju,
często mówiła o tym mamie, ale ta nie potrafiła jej pomóc. Była z nią kilka razy u lekarzy,
miała robione jakieś badania, i w końcu z czasem samo jej przeszło.

Podobnie jak ty zaczeła mieć koszmary senne i krzyczeć w nocy, taki stan utrzymuje się u niej do dziś, (na studiach straszyła dziewczyny bo krzyczała w nocy a one nie wiedziały o co chodzi). Z czasem się przyzwyczaiły :mrgreen:.

Ostatnio 5 dni temu przyszła totalnie nie wyspana bo śniło jej się że ktoś ją zabija, tak się darła,
że chłopak nie mógł jej dobudzić z 10 minut... od 2 dni mamy spokój przeprowadziła się na inna stancję.

wracając do studiów...(miejsce Olsztyn)
mieszkała na stancji z koleżankami w domu dwu piętrowym, po jakiś 2 miesiącach zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy.
Koleżanki mieszkały na górze, a ona na dole. Często słyszały kiedy dziewczyny z góry wyjeżdżały do domu, stukanie jakby ktoś
rzucił szklaną kulkę na podłogę( z opowieści mojej kuzynki wiem, że to częsty odgłos w nawiedzonych domach ponieważ kuzynka przechodziła coś podobnego ), albo jakieś szepty czy krzyki.

Najgorzej miały dziewczyny na górze, na przełomie pół roku kilkanaście razy wpadały spać na dół bo na górze, np.:
radio w nocy włączało ich ulubioną piosenkę, czajnik elektryczny sam się włączał, szuflady i drzwi się otwierały,
a obrazy spadały po dziwnym kątem na podłogę, itd. Kasia mówiła, że dużo tego było ale nie pamięta,
w końcu doszło do tego, że dziewczyny z góry najlepsze przyjaciółki pokłóciły się, ponieważ zaczęły obwiniać
się o ten stan rzeczy. I wyprowadziły się. ( A w między czasie ich kolega spał tam jedną noc sam i nic się nie działo)
Kasia mieszkała tam jeszcze rok, na górę nikt się nie wprowadził i była cisza, a w rocznicę wyprowadzki dziewczyn w ich pokoju było słychać straszny huk na górze
i przeraźliwy krzyk ....w pokoju Kasi i jakieś uderzenie jakby coś potężnego spadło..

Napisałabym jeszcze parę słów, ale nie chce straszyć koleżanki :mrgreen: .
Po wysłuchaniu tych opowieści sama się nakręciłam i wszędzie wieczorem włączałam światła...
Nie wiem co jest z Kasią, czy to ona sprawia, że te rzeczy się dzieją, to przemiła, bardzo ładna dziewczyna,
chodzimy na piwko razem i nigdy z jej powodu nic strasznego mnie nie spotkało.....
  • 1

#13

fifthalice.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Było pytanie o amfetaminę - nie biorę żadnych narkotyków, brzydzę się tym.
Padło też stwierdzenie, że moja mama powinna mi uwierzyć, chyba że odwalam jakieś numery bądź nadużywam jej zaufania. Z racji tego, że praktycznie nigdzie nie wychodzę przez strach, to nie mam za bardzo jak robić jej takich numerów jak większość moich koleżanek. xP Uczę się dobrze, raczej nie ma ze mną problemów, więc... po prostu mi nie wierzy, bo nie chce. Zresztą, wiem, na czym to polega - po prostu 'nie chce mieć psychicznej córki'. No i niestety tyle.
A choćbym nawet się uparła i poszła do tego psychiatry/psychologa z nią lub bez niej, to ona musiałaby się o tym (jak już zostało zauważone) bardzo szybko dowiedzieć. I znowu byłaby awantura. Mama powiedziała, że 'głosy mogę sobie słyszeć po osiemnastce, tak żeby już jej wstydu nie robić'. Tak, wiem, że to urocze. Ale wiele osób boi się takich rzeczy - jeśli jest to choroba psychiczna, to przecież nie jest to jeszcze sprawa tak całkowicie na porządku dziennym. Mało kto od początku wierzy, że potrafi sobie poradzić z chorą osobą.
W sumie co mi szkodzi, pójdę do egzorcysty. xD Jestem niewierząca, ale jeśli coś naprawdę za mną 'łazi', to sądzę, że psycholog tutaj nie pomoże. (;
  • 0

#14

wujek1985.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Powiem ci tak na prawdę dziwną masz matkę...A gdybyś nie miała jednej ręki też by się ciebie wstydziła??? żal mi takich ludzi, wstydzę się czasami, że w ogóle jestem człowiekiem, jak takie rzeczy słyszę...
  • 1

#15

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ano, rodzice często odsuwają od siebie możliwość, że ich dziecko może mieć problemy psychiczne. Lepiej zamieść to pod dywan, czyż tak nie wygodniej?
Jeśli chcesz czekać, aż samo się rozwiąże, czekaj, ale jeśli nie jest to dla Ciebie rzecz przyjemna, może warto zacząć działać? Albo w jedną, albo w drugą stronę :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych