Ja umiałem czytać, gdy miałem 5 lat, więc wierze Ci, że Ty też umiałaś w tak młodym wieku. Jednak elokwentny na pewno nie jestem.
Otóż to - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jak na 15-etnią osobę to zbyt wyszukany, zbyt świadomy język - zupełnie jakbym czytała osobę dorosłą i to dość dobrze wykształconą. Fifthalice, nie zrozum mnie źle, nie neguję Twoich doświadczeń, nie zarzucam Ci zmyślania, wiem jedno - ja czytałam płynnie w wieku 6 lat- idąc do zerówki. Potem, bedąc dość wyalienowanym dzieckiem i nastolatką, spędziłam życie z "nosem w książkach" (ileż razy były awantury z mamą, że zamiast "wyjść na powietrze do koleżanek" znów połykam kolejny tom) i wiem jedno: czytanie rozwija, pomaga w formuowaniu myśli i wyrażaniu samego siebie, ale... właśnie, ale. Czytając swoje wypracowania z okresu pierwszych lat liceum czyli wieku właśnie 14, 15, 16 lat, widzę różnicę. Nie posługujesz się językiem nastolatka i nie mam tu bynajmniej na myśli slangu czy pokemonowego języka, tylko pewną zauważalną dojrzałość Twoich wypowiedzi, styl języka, etc.
Abstrahując od tego, że pewni dorośli ludzie wchodzą tu by robić sobie "jaja z nawiedzeńców" - powiedz mi z ręką na sercu, naprawdę masz tylko 15 lat?
Użytkownik Visenna edytował ten post 20.02.2011 - 14:37