Tunezja inspiruje Egipt. "Rewolucja aż do zwycięstwa"
STARCIA W KAIRZE
Egipska policja starła się w Kairze z uczestnikami wielotysięcznej demonstracji, którzy domagali się położenia kresu blisko 30-letniej władzy prezydenta Hosni Mubaraka. Funkcjonariusze potraktowali protestujących armatkami wodnymi i gazem łzawiącym.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że był to pierwszy w Egipcie protest "zainspirowany przez Tunezję". Wielotygodniowe antyrządowe demonstracje w tym kraju zmusiły prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego do ucieczki. Ben Ali rządził Tunezją ponad 20 lat.
"Niech żyje wolna Tunezja" i "Precz z Hosni Mubarakiem" - wykrzykiwali demonstrujący Egipcjanie. "Rewolucja aż do zwycięstwa" - krzyczały matki z dziećmi na rękach, których nie brakowało w tłumie demonstrantów.
Dzień gniewu
Demonstracje odbyły się we wtorek nie tylko w Kairze. Podobne protesty, zorganizowane w ramach "dnia gniewu" przeciw Mubarakowi, odbywają się we wtorek w Aleksandrii i innych egipskich miastach.
Wezwano do nich m.in. na portalach społecznościowych Facebook i Twitter.
Wielu analityków uważa, że rewolucja w Tunezji może rozprzestrzenić się na inne kraje regionu. Podobnie jak Tunezyjczycy również inni Arabowie są sfrustrowani rosnącymi cenami, ubóstwem, wysokim bezrobociem i autorytarnymi rządami.
źródło: tvn24
Jak widać ludzie zaczynają walczyć o swoją wolność, co myślicie nt. protestów w Turcji? Zajdą tak daleko jak w Tunezji? Zapewne obecny prezydent nie będzie spał spokojnie przez kilka następnych nocy.
A kiedy my wyskakujemy z ciepłych mieszkanek, żeby uciąć panom w rządzie dietki, służbowe paliwko i inne sposoby na dojenie obywateli? A może czekamy, aż paliwo wskoczy na 6 złotych, żeby ustawieni zarobili jeszcze więcej?
Użytkownik crc edytował ten post 26.01.2011 - 18:50