Wczoraj zarejestrowałem się na tym vortalu, więc się zainteresowałem - a nuż jakieś ciekawe informacje od babuszki wyciągne. Jej reakcja przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Prababcia bardzo dobrze rysuje, tak więc złapała za jakąś starą kartkę od recepty i narysowała z tyłu ciekawy rysunek...
Oto i on (prosto ze skanera, trochę podkręciłem kontrast):

Zdania na temat tych "diabłów" (nie pamiętam dokładnie co mówiła babcia, ale w pamięci utkwiło mi):
- Miałe wielkie, czerwone puste oczy
- Cały czas uśmiechały się złowieszczo
- Latały (!!!)
- Babcia cały czas nazywa ich głowę "czaszką"
- Przychodziły zarówno w dzień i w nocy
- Wysysały krowom sąsiada krew (!!!)
- Nigdy nic nie mówiły
- W nocy słychać było ich piskliwy śmiech
- Były wyższe od dziesięcioletniej wówczas babci
Nie wiem jak wam, ale mi się kojarzy to to dosyć jednoznacznie. Babcia mówiła to z powagą, poza tym nie ma ona zwyczaju kłamać. Oczywiście, istnieje możliwość, że większość z tych "cech" dolepili owym "diabłom" inni mieszkańcy wsi, aczkolwiek babcia upiera się, że sama ich widziała - tak więc, powiedzmy, że jej wierzę.
Co o tym sądzicie?