Uczniowie to nie tylko Dwunastu, ale też hordy Żydów podążających za "rabbim", zresztą ja i współcześni chrześcijanie też, więc zostały Ewangelie spisane przez uczniów. Co do spisywania, "teoriów jak mrówków", co kto lubi. Różnice dotyczą pierdół, w przesłaniu Ewangelie są jednakowe, co zresztą jest przez większość uznane za argument o ich autentyczności.No nie wiadomo ale wiadomo że nie byli to uczniowie Jezusa....Nie jest tajemnicą że jeden ewangelista przepisywał od drugiego. ... Dodatkowo ewangelie różnią się między sobą, to ciężko mówić tu o jakimś natchnieniu.
Ale nie zapominajmy że była to kultura słowa mówionego, co za tym idzie od młodości dzieci wkuwały na blachę Pięcioksiąg, po takim ćwiczeniu prawie całego społeczeństwa, nie uwierzę aby kilka tysięcy ludzi popierniczyło w 20 - 40 lat fakty o narodzeniu Syna Bożego.wiele informacji przez bardzo długi okres były przekazywane słownie zanim zostały spisane... Tak więc to też podważa ich stu procentową autentyczność.
rolpiek: brzydko pachnie mi to, ze względu na ludzki patriotyzm, ale póki jest to pochodzenia Boskiego (nawet bardzo pośrednio) to ja osobiście problemu nie widzę. Ale powtórzę: ja osobiście, może o czymś zapomniałem i się mylę. Z małym zastrzeżeniem, że powtórki potopu ma już nie być.