231 odpowiedzi w tym temacie

[Husarz]

W niczym nie przesadziłem. Pokazałem tylko absurdalność tego co napisał Husarz. Jan Pająk też ma miliony fanów, ale czy to znaczy że można mu ufać?

Na pewno głupotą jest totalna ignorancja. Jan Pająk ma kosmiczne założenia, ale to nie powód żeby go z miejsca odrzucać. Istnieje bardzo wyraźna różnica pomiędzy tym, czego nie można wytłumaczyć z powodu braku wystarczającej ilości informacji, a tym, czego nie można wyjaśnić po prostu dlatego, ze omawiany obiekt naukowy jest nam nie znany. Gdy nie dysponujemy wystarczająca liczba dowodów, bardzo łatwo jest sceptykowi zaproponować najbardziej prawdopodobne, ziemskie wytłumaczenie.

Osobiście chciałbym usłyszeć reakcję pilotów, którzy widzieli UFO, opowiedzieli o tym i usłyszeli, że widzieli jedynie żarzącego się papierosa o_O

Użytkownik Husarz edytował ten post 19.01.2011 - 21:50

[Wszystko]

Obejrzałem sobie ten trzeci filmik i się zastanawiam co on tam ujawnił. Facet apeluje jedynie o ujawnienie informacji o ufo, w tym filmiku krytykuje politykę rządu USA, dodatkowo mówi coś że jakiś koleś rozmawiał z kosmitami i ci kosmici mu przekazali jakieś wiadomości, no i to wszystko. Takie historie o spotkaniach z kosmitami to nie nowość. Czyli facet chciałby coś ujawnić ale nie ma co bo nie mat takiej wiedzy. A ci co mają to niczego konkretnego nie powiedzą. Żaden rząd który strzeże swoich tajemnic wojskowych nie zdradzi ich obcym mocarstwom. A o Pająku to szkoda gadać.

[Ferdynand Kiepski]

A ja wręcz przeciwnie, po obejrzeniu filmiku z byłym ministrem obrony, jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że istnienie UFO jest nie tyle negowane, co przed nami ukrywane. I nie potrzeba mi już długich wywodów, umysłowej plątaniny, poszukiwania dziury w całym w temacie UFO i obcych przybyszów, prób 'racjonalnego' wyjasnienia, które niekiedy może przybrać wręcz absurdalną formę, ponieważ tego jest tak dużo, tak dużo informacji, tyle osób zdecydowało się o tym mówić ( wysokiej rangi osób ), a nawet biorąc pod uwagę pierwsze lepsze zdjęcie z Google ukazujące ogrom wszechświata jak choćby to, gdzie nasze Słońce może być porównywane z taką małą kropką:

... że jakiekolwiek zaprzeczenia już do mnie nie trafiają

I oczywiście, polegam także na własnym przeczuciu, którym zostałem przez 'kogoś' obdarzony. I nie mówię tu o żałosnych fejkach i nie staram się już w tym temacie poprzeć wszystkiego dowodami, gdyż moim zdaniem to jest już wyjaśnione i ciągłe powielanie tego tematu wydaje mi się bez sensu. Jednak prezentuje tu tylko i wyłącznie swój tok rozumowania i staram się szanowac każdą wypowiedź, bo niektórzy potrzebują chyba tego, by obcy pojawili się oficjalnie, na co ja także liczę

Użytkownik Michael_Jackson edytował ten post 20.01.2011 - 01:14

[Husarz]

wiem wszystko jest jak Antoine Laurent Lavoisier . Podobnie jak wielu wspolczesnych UFO sceptykow, Lavoisier nie chciał sluchac swiadkow "niewytlumaczalnego", nie wierzyl w istnienie meteorów, mimo że dowody dosłownie spadały z nieba na domy biednych wieśniaków. Nawet petycja podpisana przez całą wioskę zbombardowaną skałami w 1790r nie została potraktowana poważnie.

"W niebie nie ma skał, dlatego żadna nie mogła z niego spaść" - jego słowa

Wiele lat później, gdy nasza wiedza o niebie uległa poszerzeniu, kamienie te okazały się meteorytami. W tym czasie Lavoisier został ścięty na gilotynie, a historycy jak zwykle pomijali wspomniany epizod naukowej ignorancji, który jest ucieleśnieniem tzw. naukowego podejścia do nieznanego

[Wszystko]

Husarz porównując mnie do tego człowieka schlebiasz mi, on osiągnął więcej niż ja, ty i wielu innych na tym forum, przeprowadził wiele doświadczeń i odkrył nowe prawa. Został niestety stracony przez gilotynę.
Skąd masz ten cytat bo jakoś go nie znalazłem. Ale nawet gdyby były to jego słowa to i tak jedno zdanie nie umniejsza jego dorobkowi naukowemu.
Ten minister niczego nowego nie mówi bo pewnie nic nie wie a nawet gdyby wiedział to nie powie. Dostęp do super tajnych informacji ma tylko niewielka grupa osób (generałów itp.) im mniej osób ma to tego dostęp tym jest większe bezpieczeństwo że te informacje nie wyciekną. Na technologie wojskowe nie po to się wydaje mnóstwo pieniędzy żeby potem rozpowiadać o tym ludziom, to mija się z celem.

[Husarz]

A widzisz, bo w normalnej książce nie znajdziesz takiego zdania . Jako taka cenzura obowiązuje, a choćby po to, żeby nie ujmować dorobkowi nauki. Każdy może się mylić, ale jeśli ktoś ma klapki na oczach, to marny z niego naukowiec.

"Empiryk sądzi, iż wierzy w istnienie jedynie tego, co widzi, jest jednak znacznie lepszy w wierze niż oglądaniu" - George Santayana

[Wszystko]

Żadna cenzura nie obowiązuje, nie ściemniaj. Podaj źródło tego cytatu, a nie mąć tutaj.
Nie rozumiesz czym się różni nauka od wiary. Nauka posługuje się metodami naukowymi, a wiara to inna dziedzina. Wierzyć można sobie we wszystko. Naukowiec w przeciwieństwie do wierzącego musi się opierać na zebranych dowodach i faktach. Wierzący nie musi.
To wszystko.

[Husarz]

Nie obowiązuje mówisz? Oficjalnie nie, ale prawo utajania faktów, roszczą sobie wszystkie kraje świata. Myślę, że gdyby mówiono nam wszystko, gdyby ludzie byli uczciwi i otwarci, nie istnieliby zwolennicy teorii spiskowych, Danikena, który przyprawia cię o mdłości, itd. Dlaczego prezydent U.S.A. nie jest w stanie przedstawić obywatelom, których reprezentuje, np. prawdy o Roswell?? Mowa jest nawet o tym w filmiku powyżej. A co jeśli naukowcy sklonowali już człowieka? Nie wiemy o tym, bo taka informacja wzburzyłaby opinię publiczną. Wszystkie najnowsze wynalazki w stanach, jak dobrze wiemy są tworzone najpierw w bazach wojskowych.

Jeśli chodzi o kwestię wiary. Wierzę, że ciężko będzie ci znaleźć w internecie coś na temat słów Lavoisiera, ale naukowo badając stronę po stronie być może natrafisz na spuściznę wspaniałego chemika, a także przy odrobinie szczęścia, na jego brudy. Oczywiście przed wybuchem Wielkiej Rewolucji Francuskiej nikt nie miał pojęcia o jakiś UFO (??).

Wypada więc powtórzyć głęboką refleksję dr. Martina Knappa z jego książki "W mrokach XX wieku": Niepojęte jest, czemu na przestrzeni całej historii myśli ludzkiej to właśnie współczesna nam nauka miałaby być tą raz na zawsze doskonałą. Przeciwnie: można z całą pewnością założyć, że wiele z dzisiejszych "prawd" okaże się z perspektywy czasu pustymi półprawdami i ograniczonymi dogmatami.

Użytkownik Husarz edytował ten post 21.01.2011 - 19:05

[Wszystko]

No ok wklejasz mi tutaj cytat za cytatem i to ma niby czego dowodzić.Mogę znaleźć mnóstwo cytatów które poprą mój punkt widzenia.
No i piszesz również o roswell że Obama ma jakąś prawdę ujawnić. W sprawie roswell już powstały 2 raporty jeden w 1994 roku który liczy około 1000 stron i można go pobrać po angielsku tutaj http://contrails.iit...port/index.html, jak również jest jeszcze drugi raport opublikowny 50 lat po tym wydarzeniu. Ale oczywiście znaleźli się tacy co w to nie uwierzyli, chcieli kosmitów na talerzu a dostali raporty o balonach i kukłach. Dla tych ludzi prawda zawsze będzie inna.

A z nauką to jest tak, że tworzą ją ludzie, a ludzie jak wiadomo są omylni i mają do tego prawo. Gdyby było inaczej to już 500 lat temu byśmy znali wszystkie tajemnice świata. Dzięki rozwojowi nauki możesz sobie siedzieć teraz przy kompie i korzystać z internetu. Możesz jeździć autem, rozmawiać przez telefon komórkowy i korzystać z mnóstwa innych dobrodziejstw techniki. Nie było by tego wszystkiego gdyby nie przełomowe odkrycia np. takie jak wynalezienie tranzystora, albo odkrycie promieniowania rentgena. Dzięki temu drugiemu można robić prześwietlenia. Wcześniej tego wszystkiego nie znaliśmy.
I co to tu mieć pretensje? O to że czegoś jeszcze nauka nie odkryła? Te pretensje to taki krzyk rozpaczy tych któzry nie mogą się pogodzić że nauka obala ich teorie np. kreacjonizm.

[Husarz]

Zgadzam się z tobą w stu procentach w drugim akapicie. Nasza współczesna technologia to wielkie dobrodziejstwo, które rozwija się dynamicznie po rozpętaniu wojen światowych. Niestety większość wynalazków z tamtych lat przyczyniło się do jeszcze większego rozlewu krwi niewinnych ludzi. Wszystko to z chciwości wzbogacenia się i większej władzy. Piszę to, bo zawsze uważałem, że nauka powinna przynosić tylko i wyłącznie dobre korzyści dla naszej cywilizacji. Jednak tak nie jest! Dlatego raport w sprawie Roswell, wielkości Biblii, mnie nie przekonuje. Dlaczego? Po pierwsze, może to być równie dobrze powieść sensacyjna Toma Clancy'ego, o amerykańskim wojsku, które zbiera kosmiczne, sowieckie śmiecie zrzucone z orbity okołoziemskiej. Po drugie nie ufam państwu, który trzyma palec na największym arsenale nuklearnym na świecie. Państwo zbudowane na zróżnicowanych strukturach wywiadowczych, itp. nie jest dla mnie wiarygodnym źródłem.

Boli mnie fakt, który mówi o wielkich predyspozycjach nauki, a głupocie i chciwości ludzi, którzy ograniczają jej postęp! Mam na myśli, choćby o lepsze źródła energii, co zrobić z przeludnieniem, głodem, chorobami. Nie jesteśmy w pełni dojrzali, aby zawiesić broń, przestać wykorzystywać innych, a skupić się na tym co dla nas najważniejsze. Szukać prawdy w tym rynsztoku, gdzie tylko nieliczni patrzą w gwiazdy...

[Wszystko]

Nauka nie jest ani zła ni dobra, bo technologie mogą zarówno szkodzić człowiekowi jak i mu pomóc, wszystko zależy od tego w jakim celu zostaną użyte, np. siekierą można drzewo rąbać albo kogoś porąbać.
Nawet sama natura nie jest tylko dobra. Prąd dzięki któremu działają urządzenia elektroniczne służy w paralizatorach do obezwładniania ludzi. Większość substancji naturalnych jest nieszkodliwa dla człowieka w małych ilościach. ale już w odrobinie większych jest nawet śmiertelna.
Myślisz że decyzja o ujawnieniu wszystkiego na temat ufo zależy tylko od Obamy? to jest naiwność. On i tak wszystkiego w tym temacie nie wie, nie ma dostępu do pewnych dokumentów. W jego interesie ani w interesie jego kraju nie jest to żeby to wszystko ujawniać. To wszystko tak prosto wygląda sprzed monitora jak się pisze o tym na forum. Gdybyś był na jego miejscu to nie wiem czy byś tak lekką ręką wszystko ujawniał, są pewne powody dla których się tego nie robi o nich już pisałem.

[ultimate]

Nauka nie jest ani zła ni dobra, bo technologie mogą zarówno szkodzić człowiekowi jak i mu pomóc, wszystko zależy od tego w jakim celu zostaną użyte, np. siekierą można drzewo rąbać albo kogoś porąbać.
Nawet sama natura nie jest tylko dobra. Prąd dzięki któremu działają urządzenia elektroniczne służy w paralizatorach do obezwładniania ludzi. Większość substancji naturalnych jest nieszkodliwa dla człowieka w małych ilościach. ale już w odrobinie większych jest nawet śmiertelna.
Myślisz że decyzja o ujawnieniu wszystkiego na temat ufo zależy tylko od Obamy? to jest naiwność. On i tak wszystkiego w tym temacie nie wie, nie ma dostępu do pewnych dokumentów. W jego interesie ani w interesie jego kraju nie jest to żeby to wszystko ujawniać. To wszystko tak prosto wygląda sprzed monitora jak się pisze o tym na forum. Gdybyś był na jego miejscu to nie wiem czy byś tak lekką ręką wszystko ujawniał, są pewne powody dla których się tego nie robi o nich już pisałem.

A jednak według Ciebie istnieją pewne dokumenty o których nie wie nawet Obama ;-) Wiesz może coś więcej (Wszystko) na temat tych pewnych dokumentów ???

[Wszystko]

Tak sądzę. Prezydent USA nie ma tak szerokich kompetencji jak np. prezydent Polski.

A co do ufo



Trzeba szukać racjonalnych wyjaśnień, a nie zakładać z góry że to co pokażą nam na youtube to na pewno ufo.