Skocz do zawartości


Zdjęcie

Analiza fresków z Bank of America


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
57 odpowiedzi w tym temacie

#31

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mylo, Moim zdaniem się myl-isz, i najprawdopodobniej nie będzie to ani mój ani Twój wybór, czy decyzja.
Nie wiem czy kojarzysz, że właśnie religie przede wszystkim jeszcze istnieją właśnie za sprawą i przyczyną wspierania ich przez kobiety, matki i babcie które wychowują przyszłych rabinów, pastorów, popów i księży.
Domeną mężczyzn jest wojna a nie duchowość, i jeśli takowa teraz miałaby być, to też właśnie po to, aby ukazać przez pryzmat jej bezsensu sposób rozumowania kobiet.


Przykro mi to mówić, ale w naszej kulturze rola ojca była zawsze bardzo mocna (zachwiana przez ostatnie kilkadziesiąt lat). Oddawanie synów z opieki matek do ojców w wieku 7 lat. Matki wychowywały chłopców tylko do pewnego wieku, czas gdy zdobywał on wiedzę i światopogląd był już opanowany przez opiekę ojca. W ogóle widzę jakąś straszną przesadę w Twoich postach, nienawiść do mężczyzn, kreowanie ich jako agresywnych bezdusznych - czego, właśnie, czego. Jednoczesna gloryfikacja kobiet. Szczerze mówiąc odrzuca mnie od takiej retoryki nie popartej niczym poza utartymi stereotypami delikatnej kobiety. Nie wiem, może stare pokolenie takie było. Teraz jest z tym cieniutko, obracam się w ich towarzystwie codziennie i czasem chce mi się rzygać.

Jest jeszcze jeden problem. Mężczyzna dominujący nad kobietą ma wrodzony instynkt opiekuńczy. Opieka nad swoją kobietą jest jak instynkt macierzyński - tak samo jak on nie zawsze działa oczywiście ;). Kobieta posiadająca władzę nad mężczyzną nie przejawia takich instynktów, bo natura je w nie nie wyposażyła. Dlatego mam nadzieję że nie dożyję czasów gdy to kobiety będą dominować, bo będzie ciężko. Akurat w mojej branży większość to kobiety, i jest to średnio uczciwa konkurencja bardzo często nadrabiająca dupą, słodkimi oczami i wyręczająca się męskimi współpracownikami. Jeśli chodzi o umiejętności jest zwykle słabiutko.

Ponawiam zdanie, że nie będziemy cofać się w rozwoju do kultów naturalnych i instynktownych. Może będą to robić jacyś nawiedzeni mistycy, albo ludzie którzy nie wiedzą co to fizyka i zjawiska przyrodnicze. ;)
  • 1



#32 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

ale masoneria którą ja znam


Który stopień wtajemniczenia? :) To może wiele wyjaśnić. Przecież nie pokazuję się żołnierzom na pierwszym apelu pogruchotanych przyjaciół.


Ja niestety nie potrafię zachować powagi kiedy czytam o kontaktach Templariusza z masonami :D Templariusz to taki magiczny piętnastolatek(niestety nie chce się już przyznać do swojego wieku i go ukrył), który poznał wielu masonów, oni zwierzyli mu się ze swoich tajemnic i powiedzieli, że to Kościół Katolicki jest zły ze swoimi dogmatami, a oni są fajni. Pewnie z tego samego powodu nie rozumieją czemu Kościół Katolicki ich nie lubi. Tak naprawdę to ja jestem masonem i należę do Małej Loży Małego Wschodu.
  • 1

#33

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie mogę się zgodzić co do powrotu matriarchatu. Leżał on u podstaw dawnych prymitywnych wierzeń związanych z instynktem i naturą. Czynnik żeński jest postrzegany jako mocno umocowany w naturze i naturalnym cyklu życia (tu chyba oczywiste). Następnie patriarchalizm związany z mocniejszym udziałem rozumu w kontemplowaniu wiary. Wiara instynktowna przeradzała się w tą spisaną i "naukową". Wątpię byśmy powracali do wiary instynktownej, widzimy raczej kierunek wiary bezosobowej. Będziemy czcić bezpłciowy absolut.

Co to za brednie O_o? Jaka wiara "naukowa" i rozum? W granicach starożytnej Mezopotammi na początku dominował faktycznie kult żeńskiej bogini (dawno jeszcze za sumerów)jednak wraz z początkiem wojen i najazdów kulty się zmieniły, mieszały. Gdzie tu widzisz postęp "naukowy" związany z przejściem do patriarchatu? Nawet jeśli wcześniej panowały wierzenia związane z boginiam to władcami/przewodnikami w plemionach byli mężczyźni. Niestety to nie wiara warunkuje rozwój cywilizacyjny, a przedewszystkim konflikty i wojny i to religia jest zależna od polityki i rozwoju, a nie na odwrót, więc nie wiem jakim cudem próbujesz naszyć łatke "naukowej wiary, która posuneła świat do przodu, związanej z kultem istoty męskiej".

Tak swoją drogą mylo; na początku był animizm, nie matriarchat, niestety sprawa ma się tak, że jeśli możemy mówić o jakimkolwiek rozwoju religii robimy to zaczynając od; animizmu idąc przez różne postacie politeizmu kończąc na monoteiźmie. Kulty bogini matki to odrębna gałąź.

Ja niestety nie potrafię zachować powagi kiedy czytam o kontaktach Templariusza z masonami Templariusz to taki magiczny piętnastolatek(niestety nie chce się już przyznać do swojego wieku i go ukrył), który poznał wielu masonów, oni zwierzyli mu się ze swoich tajemnic i powiedzieli, że to Kościół Katolicki jest zły ze swoimi dogmatami, a oni są fajni. Pewnie z tego samego powodu nie rozumieją czemu Kościół Katolicki ich nie lubi. Tak naprawdę to ja jestem masonem i należę do Małej Loży Małego Wschodu.

:rotfl: dobre, zgodzę się.


Mężczyzna dominujący nad kobietą ma wrodzony instynkt opiekuńczy. Opieka nad swoją kobietą jest jak instynkt macierzyński - tak samo jak on nie zawsze działa oczywiście . Kobieta posiadająca władzę nad mężczyzną nie przejawia takich instynktów, bo natura je w nie nie wyposażyła

Mylo, piszesz tak jakbyś nigdy nie miał do czynienia z kobietami O_O, zachowanie w przypadku choroby partnera chociażby; leki poda, obiad ugotuje, jak trzeba to i nosek podetrze żeby się kochany chorowitek nie męczył. Niestety my kobiety bywamy uległe i nadopiekuńcze, szczególnie wobec osób, które darzymy uczuciami.

Użytkownik livin edytował ten post 21.12.2010 - 12:45

  • 0



#34

Cor7ez.
  • Postów: 37
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo interesujący temat. Malowidła nad wyraz oczywiste a ich interpretacja wydaje się
czymś oczywistym i prawidłowym. Dziękuję autorowi tematu, ponieważ nie miałem pojęcia,
że istnieją takie malowidła.
Chłopiec o blond włosach i niebieskich oczach z ustawionymi stopami pod kątem 90 stopni
jest swego rodzaju pozdrowieniem dla wtajemniczonych. Oczywiście jest to pewnego
rodzaju nawiązanie do rasy Panów i Nazizmu.
Zainteresowała mnie niedawno teoria o transferze ideologii, ludzi i kapitału po wojnie z terenów
IIIRzeszy do USA. Miałbym prośbę do uczestników tej dyskusji. Jeżeli ktoś coś o tym wie lub
zna kierunki ( np linki lub tytuły książek) to prosiłbym o informację gdzie można w tym temacie
więcej poczytać.
  • 0

#35

Bliss.
  • Postów: 213
  • Tematów: 35
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

a moje zdanie jest takie - nie wiem ,,co autor miał na myśli" ale uważam że w porcie lotniczym czy też banku malowidła nie powinny być takie ... koszmarne/przerażające. Generalnie tego typu budynki skoro już ktos sobie zadał w ogóle ten trud powinno się inaczej dekorować ...

Widziałam jakiś czas temu te z Denver a teraz to...

Dołączona grafika

tutaj ten człowiek leżący wewnątrz zbocza - mnie się kojarzy w ten sposób, że odbudowa odbywa się kosztem czyjegoś życia ... dosłownie ,,po trupach" :|

Użytkownik Bliss edytował ten post 22.12.2010 - 00:07

  • 0



#36

Maja.
  • Postów: 78
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jesli chodzi o banki - w dzisiejszych czasach to takie 'koscioly" sluzace teraz innemu bogu, piekne, bajecznie bogate, zdobione freskami.. Tylko padac na kolana i modlic sie do mamony.
A co do tematu matriarchatu, to widze ze niektorzy bardzo boja sie i nienawidza kobiet. Takie brednie o rozwoju spoleczenstw od pierwotnych stadiow - matriarchat, do wysoko "cywilizowanych" - patriarchatu, to bardzo "naukowe" teorie. I tylko nie wiadomo, czy smiac sie czy plakac.
  • 1

#37

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak swoją drogą mylo; na początku był animizm, nie matriarchat, niestety sprawa ma się tak, że jeśli możemy mówić o jakimkolwiek rozwoju religii robimy to zaczynając od; animizmu idąc przez różne postacie politeizmu kończąc na monoteiźmie. Kulty bogini matki to odrębna gałąź.


O cholera, zaraz nie będzie się dało pogadać bo jesteś na religioznawstwie. Ale na razie siedzisz w starożytnym Babilonie, to mały wycinek. "Rozumowe", mam tu na myśli religie spisane. W skutek czego analiza takiej religii może być czyniona przez wielu "uczonych". Rozum był zawsze interpretowany jako męska domena i może dlatego wszyscy bogowie wykształconych religii monoteistycznych są płci męskiej (co jest bezsensowne, tak jak jakiekolwiek ustalanie płci boskiej).

Pomijam animizm, bo czemu miałbym o nim wspominać. Opowiadając o nowych samochodach mam opisywać budowę koła? Wojny istnieją w każdej cywilizacji, nawet tej najbardziej prymitywnej. Nie ma znaczenia czy wyznawcy wierzą w wielkiego smoka, boginie matkę, groźnego boga, leją się po łbach równie mocno. Kobiety władczynie epizodycznie przewijały się przez dzieję w każdym okresie, a władanie zza kulis to była bardzo częsta praktyka.

Mylo, piszesz tak jakbyś nigdy nie miał do czynienia z kobietami O_O, zachowanie w przypadku choroby partnera chociażby; leki poda, obiad ugotuje, jak trzeba to i nosek podetrze żeby się kochany chorowitek nie męczył.


Do czasu. :P Trzeba będzie pracować na niego, utrzymywać to się zmieni zdanie. Mam wystarczająco do czynienia. Opiekuńczość w sprawach tu i teraz nie ma sprawy, gorzej coś ważniejszego i trudniejszego.

Takie brednie o rozwoju spoleczenstw od pierwotnych stadiow - matriarchat, do wysoko "cywilizowanych" - patriarchatu, to bardzo "naukowe" teorie. I tylko nie wiadomo, czy smiac sie czy plakac.


Cywilizowanych już sama sobie dopowiedziałaś. Uwielbiam gdy ludzie "znajdują" w moim tekście słowa których nie użyłem. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Raczej to drugie, bo kiepsko to świadczy o czytaniu ze zrozumieniem. Każda wiara jest tak samo cywilizowana, różni się tylko stopniem abstrakcji czy dosłowności w odbieraniu zjawisk nas otaczających.

Ja tu operuje na prostych skojarzeniach bazujących na stereotypach płci. Oczywiście możesz śmiać się czy płakać, ale nie można zaprzeczyć że rozdzielenie roli i postrzegania płci w dawnych czasach były tak mocno biegunowe, że rodzaj religii dyktował płeć boga/bogini. Nie od parady w religiach politeistycznych to boginia była odpowiedzialna za przyrodę, płodność i urodzaj. Nie muszę chyba o tym opowiadać w tym momencie. Teraz idźmy dalej. Religia naturalistyczna, bazująca na instynkcie mocno połączona z naturą --> pierwiastek żeński --> matriarchat neolityczny --> boginie neolityczne. Religia abstrakcyjna, monoteistyczna lub politeistyczna z bogiem ojcem na czele, spisana, dogmatyzowana interpretowana, odcięta od natury, zmieniająca postrzeganie --> pierwiastek męski --> patriarchat cywilizacji starożytnych po wiek XX --> bogowie.

Może to być nie do przyjęcia przez kobiety, ale tak kiedyś było. Po prostu suche fakty, bez nienawiści - znajdziesz ją tam gdzie jej szukasz. ;) Co najwyżej tak dobieram fakty jak mi pasuję - nie zmyślam ich -, ale nienawiści w tym nie ma, strachu tym bardziej.
  • 0



#38 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Mylo

Mężczyzna dominujący nad kobietą ma wrodzony instynkt opiekuńczy. Opieka nad swoją kobietą jest jak instynkt macierzyński -

A skad Ty bierzesz takich facetow? Na Boga przeciez to wymarly gatunek zupelnie jak dziewice!
Ale masz racje kobiet delikatnych tez juz nie ma i nie ma prawa byc. No przy takich opiekunach trzeba bylo walczyc o siebie, pracowac na siebie i jeszcze koniecznie dbac o ukochanego, bo moze mu z noska cieknie...Mnie tez chce sie rzygac jak slysze te gloryfikacje meskosci i madrosci.Musicie dominowac, bo bez wladzy to ani rusz? Livin ma racje.
A tak przy okazji, to nie jestes czasem masonem?

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 22.12.2010 - 19:13

  • 1

#39 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No dobra Przemo,na wskutek ostatniego zdania lagodnieje :rotfl:
Wracam do malowidla, ktore "przytoczyl" Bliss w poscie 36, ten z robotnikami i lopatami.
Kto, lub co spi pod powierzchnia ziemi? W gornej czesci malowidla jest drogowskaz EQ inteligencja emocjonalna...Spi?

Wikipedia:
"Inteligencja emocjonalna, inaczej EQ - kompetencje osobiste człowieka w rozumieniu zdolności rozpoznawania stanów emocjonalnych własnych oraz innych osób, jak też zdolności używania własnych emocji i radzenia sobie ze stanami emocjonalnymi innych osób.
Kompetencje zaliczane do inteligencji emocjonalnej, to zdolności komplementarne w stosunku do inteligencji racjonalnej, rozumianej jako umiejętności czysto intelektualne, analityczne i abstrakcyjne, mierzone ilorazem inteligencji i wyrażane wskaźnikiem IQ
Trzy główne modele inteligencji emocjonalnej
Według Daniela Golemana inteligencja emocjonalna obejmuje zdolność rozumienia siebie i własnych emocji, kierowania i kontrolowania ich, zdolność samomotywacji, empatię oraz umiejętności o charakterze społecznym
Jack Mayer i Peter Salovey mówią o czterech obszarach tworzących inteligencję emocjonalną: spostrzeganie emocji, wspomaganie myślenia za pomocą emocji, rozumienie emocji oraz kierowanie emocjami
Według Rauvena Bar-Ona na inteligencję emocjonalną składa się 5 elementów: inteligencja intrapersonalna, inteligencja interpersonalna, radzenie sobie ze stresem, zdolność adaptacji oraz ogólny nastrój."

Hmm, mam wrazenie, ze do budowy nowego porzadku/swiata, nie tylko trzeba bedzie uznac kobiete za partnerke, ale... jeszcze rozwinac EQ. Bo kiedy EQ spi, to zadna robota nie idzie, lopaty w gorze...A moze mysla gdzie by tu zaczac kopac, zeby znalezc ten skarb(EQ?)

A teraz plonacy krzew
W tradycji żydowskiej, "ogień, który Mojżesz widział w płonącym krzewie, miał wygląd Archaniola Michała, który zstąpił z niebios jako zwiastun Szechiny. W tekstach mistycznych i okultystycznych Michał często jest utożsamiany z Duchem Świętym, Logosem, Bogiem, Metatronem. W greckiej Apokalipsie Barucha Michał "dzierży klucze do Królestwa Niebieskiego" Michał nosił imię Beszter "ten, który troszczy się o wyżywienie ludzkości", wskutek czego bywa utożsamiany z Metatronem. Zgodnie z tą samą tradycją cherubiny zostały stworzone z łez, które Michał uronił nad grzechami wierzących. Chrześcijanie modlą się do św. Michała Archanioła jako anioła dobrej śmierci, który prowadzi dusze zbawionych do "wiecznej światłości" . W jednym z rękopisów qumrańskich Michał jest nazywany "Księciem Światłości". Dowodzi on aniołami światłości w bitwie przeciwko legionom duchów ciemności, których wodzem jest demon Belial.(...)

Zobaczcie co znalazlam na katolickich stronach traktujacych o plonacym krzewie, jest tu wszystko, polowicznosc
czerwien i dziecko...
Mowa jest o oczyszczeniu, na wzor Mojzesza, ktoremu glos z plonacego krzewu kazal zdjac brudne sandaly, bo stoi na swietej ziemi.

"A wy, przyjaciele? Czy uświadomiliście już w sobie ten grzech: nieczystość swoich ust? Czy wiecie, że wyolbrzymiając i upiększając rzeczywistość, kłamiecie? Prawda połowiczna jest gorsza od najobrzydliwszego kłamstwa. Kryje ona w sobie duże niebezpieczeństwo i dlatego tak chętnie jest wykorzystywana przez diabła do zwiedzenia dusz. Gdy czysta trucizna znajduje się w butelce z naklejoną na niej etykietką, na której znajduje się czerwony napis ostrzegający: „Uwaga! Trucizna”, wtedy i dziecko będzie ostrożne. Natomiast jeśli małą ilość tej trucizny dodać do pożywienia, wtedy jest to szczególnie niebezpieczne. Kłamstwo zmieszane z prawdą działa na duszę człowieka podobnie jak trucizna..."

Ciekawa jestem Waszych opini.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 22.12.2010 - 23:57

  • 0

#40

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wheee! Widzę, że przez ostatnie dwa miesiące poziom forum nie zmienił się specjalnie (a już na pewno nie in plus). Wracam, a tu się okazuje, że tym razem masońskie symbole wykryto na freskach w banku. Prawie jak cudowne pojawienie się podobizny Jezusa na serniku...

Zacząć wypada od tego, że już samo założenie, iż spiskowcy mieliby w miejscu publicznym umieszczać symbolikę, zakrawa na absurd. Po co super-hiper-tajna organizacja miałaby z jednej strony robić wszystko, aby pozostać w ukryciu*, a z drugiej strony wrzucać swoje symbole na freski, które każdego dnia widzą tysiące ludzi? Po co w ogóle mieliby marnować środki na umieszczanie gdziekolwiek ukrytych symboli?

* skoro to robią, to dlaczego to forum jeszcze działa, a Icke i doktor Pająk nie zniknęli w tajemniczych okolicznościach?

No, ale brak jakiegokolwiek motywu to dopiero początek - bo daniem głównym jest hurtowa wręcz liczba nadinterpretacji (naprawdę, piramida na przykład może być symbolem wieeelu rzeczy - więc twierdzenie, że to MASONY!!11one, bo pojawiła się tam piramida, jest nieco... oderwane od rzeczywistości)

(...)

1. Planowanie i wiedza

Fresk po prawej to planowanie i wiedza - ezoteryczna symbolika pokazuje co właściwie zaplanowano i z jaką wiedzą się to wiążę. Jest to pierwszy z trzech etapów w hierarchii zdarzeń.

Dołączona grafika


Dołączona grafika


Widzimy klasyczną masońską podłogę w formie szachownicy będącą częścią krajobrazu. Widzimy wysokiego aryjskiego chłopca o włosach blond i niebieskich oczach w klasycznej wyprostowanej postawie masońskiej ze stopami tworzącymi kąt 90 stopni.

Moja koleżanka ma identyczną podłogę w kuchni (żółtawe i czerwone kafelki ułożone w szachownicę). Pewnie masonka. I kiedy kilka dni temu przejeżdżałem przez miasto, widziałem, jak jakiś sklep reklamował sprzedaż podobnych płyt. Też masony, nu.

Chłopiec jest bardzo podobny do innego chłopca przedstawionego na jednym z malowideł w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Denver. Widzimy tam chłopca w tradycyjnym stroju bawarskim, o blond włosach przekuwającego miecz w lemiesz.

I do miliona innych chłopców istniejących w real life. Tak samo jak podobny do innych postaci fikcyjnych i rzeczywistych byłby chłopiec o czarnym kolorze skóry, Azjata etc. Przy okazji, dlaczego chłopiec ma tradycyjny strój bawarski, a nie "tradycyjny strój masonów"? (jeden z dziesięciu różnych wzorów - zależny od tego, którego zwolennika TS się o to zapyta) Chociaż... tak, skoro Bawaria, to October Fest, a jak October Fest, to piwo! A skoro piwo to... Ha! Spisek!

Dołączona grafika


Za chłopcem z analizowanego malowidła widzimy płonące drzewo, które odnosi się do Płonącego Krzewu ze Starego Testamentu. Płonący krzew ma ogromne znaczenie w rytuałach masońskich, zwłaszcza dla masonów 33 stopnia, którzy postrzegani są jako "będący blisko Płonącego Krzewu".
(...)
W innej interpretacji symbol drzewa przedstawia cały świat zachodni - ogień symbolizuje tutaj rozpad Stanów Zjednoczonych, podczas gdy przeciętny Amerykanin jest tego całkowicie nieświadomy. Tym przeciętnym Amerykaninem jest ubrany w barwy narodowe (czerwony sweter, niebieskie spodnie) mężczyzna siedzący obok. Mężczyzna jest całkowicie zaaferowany książką i nie zwraca uwagi na płonące drzewo.

Płonące drzewo, płonący krzew... co za różnica? (przypomnę tylko, że płonący krzew w biblii gadał - a tamto drzewo raczej nie wygląda, jakby prowadziło z kimś konwersację)

Fajczące się drzewo można interpretować na mnóstwo sposobów:
* Ekolog z pewnością powie, że chodzi o niszczenie lasów - w połączeniu z pomarańczowym niebem i pustką może to być ostrzeżenie, że jeśli ludzie nie zaczną dbać o środowisko naturalne, to tak będzie wyglądać Ziemia.
* Bibliotekarz może stwierdzić, że "palenie drzewa" jest tak naprawdę symbolem przerabiania go na papier, który z kolei jest używany do tworzenia książek kojarzonych z wiedzą. Oznacza to, że niszczenie przyrody jest konieczne dla postępu naukowego.
* Ktoś inny stwierdzi, że jest to nawiązanie do tradycyjnego wypalania pól, lasów etc. aby ziemia była żyźniejsza (or sth like that), a zatem płonące drzewo może być symbolem agraryzmu.
* Tekeeus powie, że ktoś sobie to drzewo podpalił for teh lulz.
* I tak dalej, i tym podobne.

W tle malowidła znajduje się Egipska Piramida, jest to ostateczny znak tajemnych nauk okultystycznych.

A mnie piramidy zawsze jednoznacznie kojarzyły się ze starożytnym Egiptem, faraonami i wiarą w życie pozagrobowe. Nie ma to jak "dowód", który jest subiektywny.

Nieco po lewej stronie widzimy kobietę uwięzioną w przezroczystym sześcianie, który zawieszony jest na linach wychodzących z górnej części obrazu (z nieba). Możemy interpretować to jako przedstawienie zwykłych szarych ludzi, którzy utknęli w granicach świata materialnego (okultyzm jest tutaj reprezentowany przez sześcian), ludzi, którzy manipulowani i sterowani są przez niewidzialne siły z góry.

A ktoś inny może zinterpretować to tak, że piękno da się zamknąć w geometrii, jest ono definiowane przez cyfry, odpowiednie odległości pomiędzy poszczególnymi częściami ciała (odległość oka od nosa powinna wynosić tyle i tyle etc.) Poza tym kobieta nie jest raczej przez nic sterowana, więc nie wiem, skąd ten ostatni wniosek. Ponadto sześcian jest przezroczysty, więc nie sprawia wrażenia, jakby była uwięziona. (jeśli sześcian nie ma ścian, to można przez niego przejść)

Po lewej stronie malowidła znajdują się schody prowadzące do niebios, klasyczny symbol reprezentujący drogę ku oświeceniu poprzez tajemnice masońskie.

Dlaczego schody są związane akurat z masonami? Wrzuciłem w google "Stairs symbolics" i znalazłem kilka innych interpretacji schodów (pochodzą z sennika - dla mnie źródło mało wiarygodne, ale sporo osób wierzących w spiski wierzy też w to, że sny to "coś więcej" etc.)
* schody mogą oznaczać, że ktoś niedługo wyciągnie jakieś wnioski; (błędne bądź trafne)
* ...albo to, że ktoś rozwija wyobraźnię i zyskuje pewność siebie
* ...może to być symbol raju...
* ...albo symbol rewidowania swoich poglądów.
(źródło)
Ok, czyli spośród dziesiątek (o ile nie setek) potencjalnych interpretacji (wymieniłem tylko kilka z nich), wybrana została ta o masonach. Na pewno ktoś tu nie jest stronniczy?

W górnej części obrazu, w centrum znajduje się tzw. Czarne Słońce. Jest to kolejny symbol o ezoterycznym znaczeniu. Hermetyzm* uczy o istnieniu dwóch słońc - niewidocznym eterycznym, zrobionym z "filozoficznego złota" i materialnym, jedynym dostrzegalnym, określanym też jako czarne słońce.

Dołączona grafika

(...)
W alchemii, czarne słońce (Sol Niger) jest nazwą rezultatu pierwszej fazy tzw. Magnum Opus. Alchemiczny Magnum Opus (lub Wielka Praca) to proces transmutacji metali, który rozpoczyna się od fazy ciemnienia (procesu kalcynacji surowych metali), a kończy ich przemianą w czyste złoto. Dziś symbol Czarnego Słońca jest najczęściej powiązany z ezoterycznym nazizmem i kultami takimi jak Świątynia Seta, znaleźć je można także w dziwnych miejscach takich jak np Bracken House w Londynie. (...)

Nie do końca coś rozumiem - skoro masoni są tak potężni, że kontrolują świat, to dlaczego wierzą w zabobony w stylu ezoteryki, czczą Seta (sic!) etc.? Jeśli opierają swój plan na czymś, co nie istnieje (wszelkiego rodzaju magiczne teorie - LOL), to ich plan raczej by nie wypalił.

Sytuacja dosyć ciekawa. Skoro na spisek nie ma dowodów, to trzeba go oprzeć na twierdzeniach, które również nie są udowodnione... błędne koło.

I na razie to na tyle w tym temacie ode mnie - nie mam czasu na obalanie reszty (a szkoda). Ogółem, co do tego wątku:
Dołączona grafika
A lulzworthy topic.
  • -1

#41

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

[...]
* skoro to robią, to dlaczego to forum jeszcze działa, a Icke i doktor Pająk nie zniknęli w tajemniczych okolicznościach?
[...]


Ano jest jeden taki powód (nie mówię że Ci panowie są jakimś autorytetem dla mnie bo jak najbardziej nie są... znaleźli po prostu fajny sposób na dorobienie do emerytury :D)
Otóż słyszałeś może o bardzo przyjemnym sposobie zdyskredytowania oponenta czyli o wyśmianiu go, wyśmianiu jego teorii i sprawieniu że wygląda w oczach innych jak szaleniec? W tym przypadku to jest lepszy sposób bo zakładając że Ci panowie mówią prawdę to ta "prawda" jest na tyle nie do przyjęcia dla większości społeczeństwa że sami sprawiają wrażenie niewiarygodnych. A gdyby zniknęli... w moich (i wielu innych) oczach uwiarygodniło by teorie które głoszą...
  • 0

#42 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Tekeus
Jak milo Cie widziec :mrgreen:
Chyba sie stesknilam, na dowod tego nie zrobie Ci przykrosci i odniose sie tylko do jednej bzdury, ktora napisales:

A ktoś inny może zinterpretować to tak, że piękno da się zamknąć w geometrii, jest ono definiowane przez cyfry, odpowiednie odległości pomiędzy poszczególnymi częściami ciała (odległość oka od nosa powinna wynosić tyle i tyle etc.)

Szczegolnie, ze to "piekno zamkniete w geometrycznych formach", najwyrazniej wisi zawieszone, bez mozliwosci ruchu w jakakolwiek strone.
A teraz te "geometryczne formy..."

Ponadto sześcian jest przezroczysty, więc nie sprawia wrażenia, jakby była uwięziona. (jeśli sześcian nie ma ścian, to można przez niego przejść)

No przeciez wlasnie chodzi o takie uwiezienie, ktorego nie widac, bo gdyby bylo widac, to dawno pomoglby nam jakis rycerz(?) moze Aniol?

W IX wieku naszej ery, tajemnicę Magicznego Kwadratu poznali Arabowie. Do Europy wiedza o nim dotarła, za sprawą mieszkającego w Konstantynopolu Greka - Moscopulosa - dopiero w XIV wieku.
Sto lat później w swoich obliczeniach i badaniach wykorzystywał go jeden z najsłynniejszych ówczesnych magów - Korneliusz Agryppa (1486-1535). Wiadomo też, że zasada Magicznego Kwadratu znana była słynnemu Paracelsusowi (1493 - 1541) alchemikowi, lekarzowi i profesorowi uniwersytetu w Bazylei oraz Johnowi Dee (1527 - 1608), nadwornemu magowi królowej Elżbiety.

W Europie Magiczny Kwadrat, symbolizujący porządek świata, stał się poszukiwanym talizmanem. Ale nie tylko interesowali się nim alchemicy. W czasach nowożytnych, ten fenomenalny układ zaintrygował matematyków. Twórcami i teoretykami rozpraw na jego temat byli tak wielcy naukowcy jak: Frenicle de Bessy (1605 - 1675), który opisał aż 880 magicznych kwadratów zbudowanych z 16 pól, Pierre Fermat (1601 - 1665), współtwórca geometrii analitycznej, rachunku różniczkowego i rachunku prawdopodobieństwa, Jacques Ozanam (1640 - 1717), matematyk, teolog i chemik, profesor z Sorbony. Oraz wielu innych. W 1837 roku B. Violle poświęca temu zagadnieniu trzytomowe(!) dzieło: Traité complet des quarrés magiques.

Do końca XIX wieku Magiczny Kwadrat był niemal obowiązującym "elementem zdobniczym" każdego banku, kantoru, domu kupieckiego i każdego miejsca, w którym dochodziło do wymiany pieniędzy oraz handlu. W formie medalionu - amuletu wisiał na honorowym (ale niezbyt widocznym dla klientów) miejscu. Wieszany w domu miał zapewnić dostatek, spokój oraz harmonię.

Fascynacja i wiara w moc magicznego kwadratu nie została zapomniana nawet dzisiaj. Co ciekawe, psycholodzy jednego z największych koncernów samochodowych zalecili instalację w komputerach i codzienną, kilkuminutową kontemplację indywidualnych magicznych kwadratów. Niby nic, a okazało się, że już po kilku miesiącach znacznie poprawiła się skuteczność działania pracowników. Sami zainteresowani stwierdzili (bez zbędnego zagłębiania się w "psychologizmy", że odczuwalnie poprawiło się ich analityczne myślenie i szybkość koncentracji. Zwrócono również uwagę, że kilkuminutowe obserwowanie magicznego kwadratu umożliwia umysłowy odpoczynek i uporządkowanie myśli."

Ale jest jeszcze jedna wersja kwadratu.
Tak zwany "Idealny Kwadrat" stworzył ok. 2800 roku p.n.e. chiński filozof i budowniczy Lo Shu, tworząc tym samym podwaliny sztuki Feng Shui. Jego kwadrat składa się z dziewięciu pól z wpisanymi liczbami od 1 do 9.
Kwadrat Lo Shu jest schematem przedstawiającym cztery pory roku. Przesuwając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, liczby wskazują stosunek yang do yin, zachodzący w cyklu rocznym: zimą yang (1) jest najsłabsze, natomiast yin (8 ) - najmocniejsze; latem odwrotnie yin (9) najsilniejsze, zaś yin (2) najsłabsze. Późniejszy wynalazek - kompas - także wykorzystuje tę symbolikę, określając - wraz z kierunkami geograficznymi - układ Niebios i żywiołów. Parzyste liczby żeńskie, odpowiedniki yin, umieszczone są w rogach kwadratu, zaś liczby nieparzyste - yang, na czterech kierunkach geograficznych z liczbą 5 (wu) w środku.
Centralna liczba 5 jest liczbą najsilniejszą, symbolizującą człowieka. W języku chińskim określa się ją słowem "wu" oznaczającym "środek dnia", a także "Ja".
Na osi północ - południe wpisane są umieszczona jest liczba 9 i 1. Są to najbardziej sprzyjające liczby symbolizujące "całość" (9) i "początek wszystkiego" (1).

(Ale w naszym kwadracie jest KOBIETA A NIE CZLOWIEK). :mrgreen: Kobieta poczatek wszystkiego i calosc... Zawieszona? Uwieziona?

Magiczny kwadrat nie był stosowany jedynie podczas budowania i planowania przestrzennego. Do dnia dzisiejszego jego zasady wykorzystywane są w Chinach w życiu powszednim. Ludzie starają się podejmować ważne, służbowe i prywatne, decyzje jeśli zegar lub data wskazuje liczby dające w sumie liczbę 9. Za pechową uznaje się liczbę 4, kojarzoną ze słowem "umierać" (brzmią podobnie). Raczej trudno kogokolwiek namówić, by w czasie, gdy kalendarz lub zegar ma coś wspólnego z tą liczbą, podjął jakąś decyzję, lub podpisał kontrakt (całkiem prawdopodobne, że wiara w "złą aurę" czwórki przeniknęła również do kultury zachodniej w formie wiary w "złą aurę" trzynastki (13 = 1 + 3 = 4), a jej negatywne wibracje zostały zinterpretowane i wytłumaczone faktem, że trzynastym apostołem był Judasz).
( W tarocie, rowniez z Egiptu, cyfra 4 symbolizuje mezczyzne dominujacego, pana i wladce..., a 13 to ... karta smierc.)

Szachownica masonska
64 pola w czworoscianie, symbol izotropowej budowy wszechswiata...
to dwa wirujace w przeciwnych kierunkach trojkaty( ale piramida jest trojkatem pitagorejskim), w miejscu oznaczonym punktem "0", centrum. jest proznia i wlasnie tam powstaje energia typu "0", energia ktora prowadzi w wyniku implozji do "oswiecenia"!!! Ale w naszym kwadracie w tym miejscu jest kobieta!!!
Reszte pozostawiam Wam

Ps.Tekeus
Mowa byla o IQ oraz EQ, znam jeszcze PQ, ale to wszystko sa inteligencje...A czym Ty sie poslugujesz?

Ps2. Odniose sie jeszcze do terminu WU tego co jest liczba 5 i ma symbolizowac to co najsilniejsze:
Wu wei Wikipedia
"Wu wei (chin. trad. 無為, upr. 无为, pinyin: wú wéi; kor. muwi, jap. mui, wiet. vô vi, tyb. bja.bral) – podstawowa zasada taoizmu, mówiąca o tym, że należy pozwolić rzeczom istnieć zgodnie z naturą, a zdarzenia mają biec tak, jak biec mają, bez wszelkiej ingerencji i narzucania czegokolwiek. Po chińsku wu wei znaczy "niedziałanie".
Niedziałanie jest tłumaczeniem chińskiego zwrotu wuwei. Wu (nie) zazwyczaj utożsamia się z oświeceniem, gdyż w jego momencie nie ma żadnego działania, nawet działania myśli, które są przecież wynikiem funkcjonowania umysłu. Czy wuwei prowadzi do oświecenia czy też usuwa przeszkody w drodze do niego, czy wreszcie towarzyszy oświeceniu – jest sprawą, co do której opinie się różnią."

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 23.12.2010 - 20:16

  • 1

#43

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mag21, Może jedynie dodam, iż na przykład piramida na jednodolarowym banknocie USA jest również 13-sto stopniowa, a pierwsza emisja jednodolarowych banknotów miała być podobno zielona (kolor nadziei -esperanto), jako oznaka powrotu wiedzy Templariuszy, których zamki i faktorie zostały zdradziecko napadnięte w feralny piątek 13 października 1307 roku.
Link do historii dolara.
http://en.wikipedia....one-dollar_bill
  • 0



#44 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do koloru zielonego, mam nieco odmienne zdanie. Energia zielonego plomienia jest energia wynikajaca z uczucia milosci.Empatia.Energia planety Wenus. To wszystkie elementy wchodzace w sklad tego uczucia, kazdy rodzaj milosci, az do Milosci Uniwersalnej(nieskonczonosc) wlacznie, gdzie punktem "0" jest...litosc. Niestety nie jest to pozytywne uczucie, ale negatywne tez nie. Nijakie, bez potencjalu energetycznego.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 23.12.2010 - 21:52

  • 0

#45

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Droga Mag21, ja nie pisałem o płomieniu, ale o pieniądzach zaabsorbowanych przez Masonerię. Nie wszystko co jest wykorzystywane przez jedne szkoły i praktyki musi mieć podobne znaczenie w innych. Owszem, czakra serca ma w barwach odpowiednik zieleni. Ale również w niektórych kręgach mówi się, że kolor czakry serca to kolor różowy.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych