Zgadzam się, osobiście również uważam, że jakaś tam świadomość istnieje we wszystkim co jest i na niej opiera się całe istnienie. Tylko podstawową różnicą świadomości między ludźmi a zwierzętami jest to, że my posiadamy samoświadomość. Czyli to dzięki czemu każdy człowiek może powiedzieć gromkie - ja jestem.
Myślę, że nie ma tu ostrej granicy. Wiadomo, że dżdżownica nie napisze Hamleta, ale najinteligentniejsze ssaki poziomem intelektualnym dorównują małym dzieciom i myślę, że posiadają one samoświadomość. Nie wypracowały one tak precyzyjnego języka jak ludzie, ale paradoksalnie okrzyk "ja jestem" może być pierwszym etapem w rozwoju ich języków, bo czym jest np. wieczorne szczekanie psów albo muczenie krów, które chcą wracać do obory.
Oglądałem kiedyś taki wykład o świadomości nie pamiętam niestety kto go wykładał. Pamiętam tylko że gostek tam porównywał a właściwie utożsamiał świadomość z Bogiem. No w każdym razie z tego całego wykładu szczególnie zapadł mi w pamięć jeden cytat, chyba jakiegoś indyjskiego mistyka nad którym sporo myślałem, a brzmiał on tak "Bóg śpi w kamieniu, śni w roślinie, patrzy w zwierzęciu a budzi się w człowieku"
Pozdrawiam.
Takie porównania są niebezpieczne. Można przez przypadek uwierzyć w fałszywy obraz rzeczywistości i popaść w nieprzyjemne stany ducha. Lepiej opisywać rzeczy prostymi słowami - świadomość to świadomość, Bóg to Bóg.