Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uważność.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Uważność, czyli 48 minut absolutnej świadomości.


Dołączona grafika

Jeśli położysz przed sobą zegarek i będziesz patrzeć na sekundnik, zaskoczy cię to, że nie będziesz umiał obserwować zegarka nawet przez minutę.
Może ci się uda przez piętnaście sekund, może dwadzieścia, a po trzydziestu sekundach zapomnisz, że miałeś patrzeć na tę wskazówkę.

Zajmie cię jakaś myśl, a potem znowu przypomni ci się, że próbowałeś obserwować sekundnik. Skupienie swej uwagi nawet na minutę jest dość trudne, więc nie sądźcie, że od razu wam się uda.

Kiedy usiłujesz być świadomy wszystkich drobiazgów, jakie przynosi życie, powinieneś wiedzieć, że po wielokroć czegoś zapomnisz. Twoja uwaga odbiegnie daleko, a kiedy sobie zdasz z tego sprawę, poczujesz się winny. To rodzaj pułapki.
Jeżeli zaczniesz czuć się winnym, to nie uda ci się powrócić do ćwiczenia swojej uważności. Nie ma powodu by odczuwać winę. To naturalne. Nie musisz odczuwać skruchy, to naturalne i przydarza się każdemu, kto szuka. Tak się zwykle dzieje; nie daj się wpędzić w błędne koło poczucia winy, że nie potrafisz utrzymać uwagi nawet przez kilka chwil, że wciąż zapominasz.

Mistrz Dżainów Mahawira był pierwszym człowiekiem w historii, który stwierdził, że jeśli człowiek jest uważny i potrafi się na czymś skupić nieprzerwanie przez czterdzieści osiem minut, to dostąpi oświecenia; nikt mu w tym nie przeszkodzi.

Jedyne czterdzieści osiem minut… a przecież nawet przez czterdzieści osiem sekund jest trudno!

Dociera do nas tyle bodźców.
Żadnej winy, żadnej skruchy – w chwili, kiedy przypomnisz sobie, że przestałeś robić to, co robiłeś, po prostu wróć do przerwanej czynności. Nie płacz nad rozlanym mlekiem. To byłoby głupie.

To na pewno zabierze sporo czasu, ale w końcu zdasz sobie sprawę, że stajesz się coraz bardziej uważny. Może przez minutę, może przez dwie. l sprawi ci to tak wielką radość… ale nie popadaj w dumę, nie myśl, że masz za sobą jakiś etap. To stałoby się barierą. Kiedy ktoś się zgubi i uda mu się postawić maleńki kroczek w dobrym kierunku, to cieszy się, jakby już był w domu.

Kontynuuj wolno, cierpliwie. Nie ma żadnego pośpiechu – do twojej dyspozycji jest cała wieczność. Nie próbuj osiągnąć tego szybciej; brak cierpliwości nie pomoże.

Świadomość nie jest jak wiosenny kwiat – kwitnie przez sześć tygodni i znika. Świadomość jest jak libański cedr, który rośnie przez setki lat, ale trwa przez tysiąclecia wznosząc się dziesiątki metrów ku niebu.

Świadomość rośnie powoli, ale rośnie i dlatego trzeba wykazać się cierpliwością. Wraz z jej wzrostem zaczniesz odczuwać wiele rzeczy, których nigdy nie czułeś.

Przykładowo, zauważysz że w twoim ciele istnieje wiele napięć, których wcześniej nigdy nie dostrzegałeś, bo były dość delikatne.
Teraz, kiedy rozwija się twoja świadomość, zaczynasz odczuwać nawet te leciutkie napięcia. Czując napięcie w ciele – rozluźnij to miejsce. Jeśli twoje całe ciało jest odprężone, świadomość będzie rozwijać się szybciej, bo napięcia tworzą przeszkody.

Nie mam zamiaru radzić ci, żebyś porzucił swoje wady, stał się dobrym człowiekiem, poprawił swój charakter – jestem od tego bardzo daleki.
Twój charakter nie interesuje mnie ani trochę. Interesuje mnie twoja świadomość.

Im bardziej rozwija się twoja świadomość, tym wyraźniej zaczynasz dostrzegać, że śnisz nie tylko w nocy; nawet w ciągu dnia w twojej głowie snują się senne marzenia.
Są tuż pod powierzchnią twojego czuwania – przymknij oczy, a w każdej chwili będziesz mógł dostrzec jakiś sen przesuwający się jak obłok na niebie.

Jednak to, że twój stan czuwania nie jest jeszcze pełnią przebudzenia dostrzeżesz dopiero wtedy, gdy osiągniesz już pewien poziom świadomości. Zauważysz przepływające sny na jawie. Kiedy siadasz w fotelu, by chwilę odpocząć, marzenia senne natychmiast przejmują kontrolę. Zaczynasz myśleć, że zostaniesz prezydentem
kraju, albo że robisz jakieś wspaniałe rzeczy; wszystko jedno co. Jednocześnie wiesz, że wszystko o czym myślisz w tej właśnie chwili, jest nonsensem. Wiesz, że nie jesteś żadnym prezydentem, ale to marzenie senne ma w sobie coś takiego, że nawet wbrew tobie, wraca.

Świadomość odsłoni przed tobą wszystkie warstwy snu na jawie, i zaczną one znikać, tak jak znika ciemność, gdy wnosisz do pokoju zapaloną lampę.

Cokolwiek robisz – spacerujesz, siedzisz, jesz lub nawet jeśli nic nie robisz, a po prostu oddychasz, odpoczywasz, relaksujesz się na trawie – nigdy nie zapominaj, że jesteś Obserwatorem.


Osho, Świadomość – Klucz do życia w równowadze




Źródło: http://zenforest.wor...ej-swiadomosci/
  • 2

#2 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Czyli, jeżeli siądę przed zegarkiem i przez niecałą godzinę będę patrzył na wskazówkę wskazującą sekundy to będę oświecony ? czy to tylko taka przenośnia ?
  • 0

#3

Niecodzienny.
  • Postów: 278
  • Tematów: 9
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Z przykrością stwierdzam że wedlug google mistrz "dżainów" nie istnieje. Jedyny wynik, to ta strona. Więc artykuł nieprawdziwy, tak jak wszystkie o parapsychologi czy tam innych bredniach

Użytkownik Niecodzienny edytował ten post 28.09.2010 - 08:19

  • 0

#4

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z przykrością stwierdzam że wedlug google mistrz "dżainów" nie istnieje.


Owszem istniała taka postać chodzi o Wardhamana Mahawira pierwszy zaświadczony historycznie przywódca dżinijski, uważany powszechnie za założyciela dżinizmu; według tradycji ostatni, dwudziesty czwarty z tirthankarów. Nazywa się go także przydomkiem Dżina (sanskr. jina - "zwycięzca").

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dżina

I co według ciebie jest tu brednią, patrzenie na zegarek? Burza myśli która towarzyszy człowiekowi przy najprostszych czynnościach, wykonywanych przy pomocy tak zwanego „auto-pilota”. Chodzi tu o to by wykonywać wszystko świadomie, bo nieuświadomienie prowadzi do ignorancji.


Czyli, jeżeli siądę przed zegarkiem i przez niecałą godzinę będę patrzył na wskazówkę wskazującą sekundy to będę oświecony ? czy to tylko taka przenośnia ?


Nie ważne na co będziesz patrzył chodzi o stan umysłu, o sztukę nie myślenia kiedy sytuacja tego nie wymaga co paradoksalnie umożliwia wręcz genialną spostrzegawczość i dostrzeżenie zjawisk takimi jakie są, a nie takimi jakie zdają się być.
  • 1

#5 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

EEEeee. aha. Czyli generalnie chodzi ci o jedno i to samo co propagują ludzi szukający oświecenia. Odciąć sięod świata i wyłączyć w głowie filtr. De fakto filtr który dała nam natura abyśmy nie oszaleli. Ludzki umysł celowo omija pewne znane mu aspekty aby nie przeciążyć mózgu. Gdybyś nie miał tego filtru ( cos w rodzaju ADHD) albo miał zepsuty jak ludzie z autyzmem to byś był takim czym w rodzaju zombie. Albo natłok informacji by cei cholernie dekoncentrował albo byś byłzamkniety w sobie i nic by do ciebie nie docierało. jakośludzie z autyzmem nie są oświeceni i nie mają zdolności paranormalnych choć długie godziny, dni a nawet lata są w tym stanie co opisujesz.


@ Niecodzienny atakami i ostrymi stwierdzeniami nie udowodnisz swoich racji. Z " nimi" trzeba na spokojnie lecz z rozmachem ^o^.

Użytkownik convers edytował ten post 28.09.2010 - 10:01

  • 1

#6

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pewnie jestem jakimś psychopatą, ale niemam żadnych problemów skupiać sie na sekundniku 1 minutę , w czasie eksperymentów dojechałem do prawie 3 minut .... potem mi się znudziło.Jak by było cos ładniejszego np płynaca woda w rzece w jakimś spokojnym zakątku to pewnie "jechałbym i jechał".
Wiec co to za bajera :
"Jeśli położysz przed sobą zegarek i będziesz patrzeć na sekundnik, zaskoczy cię to, że nie będziesz umiał obserwować zegarka nawet przez minutę.Może ci się uda przez piętnaście sekund, może dwadzieścia, a po trzydziestu sekundach zapomnisz, że miałeś patrzeć na tę wskazówkę."
To jakiś kit z podręcznika dla dzieciaków z ADHD?
  • 0



#7

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

EEEeee. aha. Czyli generalnie chodzi ci o jedno i to samo co propagują ludzi szukający oświecenia.


Prawdopodobnie nie ma czegoś takiego jak oświecenie, a przynajmniej w tej postaci jaką sobie w tym momencie wyobrażasz. Także nie chodzi tu o osiągnięcie jakiegoś punktu, ale o dążenie do niego, gonić króliczka, a nie go złapać.


Odciąć sięod świata i wyłączyć w głowie filtr. De fakt filtr który dała nam natura abyśmy nie oszaleli.


Owszem dała nam natura i funkcjonowanie na nim ułatwia życie, ale jak będziesz uważny to z pewnością rzadziej się potkniesz na ulicy, nie będziesz wchodził do pokoju i zastanawiał się drapiąc po głowie po co w nim jesteś nie wspominając o błędnych ocenach sytuacji tak jak:

@ Niecodzienny atakami i ostrymi stwierdzeniami nie udowodnisz swoich racji z " nimi" trzeba na spokojnie lecz z rozmachem ^o^.


Co to ma znaczyć nimi, również należę do grona sceptyków na tym forum wiec zaznaczam twoja błędną interpretacje mojej osoby. Zaszufladkowałeś mnie bezpodstawnie oceniając po paru wypowiedziach, a poglądy mieszasz w zjawiska paranormalne. Tak jak bym pisał o lewitacji, telekinezie czy tez OOBE.

Ludzki umysł celowo omija pewne znane mu aspekty aby nie przeciążyć mózgu.


Co za brednie jak można przeciążyć mózg?

Gdybyś nie miał tego filtru ( cos w rodzaju ADHD) albo miał zepsuty jak ludzie z autyzmem to byś był takim czym w rodzaju zombie. Albo natłok informacji by cei cholernie dekoncentrował albo byś byłzamkniety w sobie i nic by do ciebie nie docierało. jakośludzie z autyzmem nie są oświeceni i nie mają zdolności paranormalnych choć długie godziny, dni a nawet lata są w tym stanie co opisujesz.


To co napisałeś powyżej nie jest nawet warte komentowania, poczytaj trochę na temat i wtedy coś napisz.


Jeśli wypróbujesz to co napisane jest w tym artykule i użyjesz nie popadając w skrajność to na pewno nie odetniesz się od rzeczywistości wręcz przeciwnie, ale faktycznie mentalnie będziesz na innej płaszczyźnie niż większość ludzi. Chodzi raczej o higienę umysłu, nie myśli myślą się same tylko ty nimi sterujesz, a co za tym idzie sterujesz również emocjami do pewnego stopnia.


Pewnie jestem jakimś psychopatą, ale niemam żadnych problemów skupiać sie na sekundniku 1 minutę , w czasie eksperymentów dojechałem do prawie 3 minut .... potem mi się znudziło.Jak by było cos ładniejszego np płynaca woda w rzece w jakimś spokojnym zakątku to pewnie "jechałbym i jechał".


Sam fakt że doświadczyłeś czegoś takiego jak nudzenie się świadczy o tym ze nie miałeś czystego umysłu. Pojawił się bodziec, myśl sugerująca że lepiej mógłbyś spożytkować ten czas. Nie wspominając o tym że pomyślałeś o strumyku, o tym która jest godzina i prawdopodobnie o paru innych rzeczach których nawet sobie nie uświadomiłeś.

Użytkownik Ladd edytował ten post 28.09.2010 - 10:24

  • 1

#8

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co za brednie jak można przeciążyć mózg?


Jak można przeciążyć mózg?
Zdrowej osobie raczej to nie może się przytrafić. Mózg nie zwraca uwagi na wszystkie szczegóły i bodźce dobiegające do niego, bo doznałby właśnie swoistego przeciążenia i to nie są żadne bzdury tylko naukowo potwierdzony fakt.
  • 0



#9

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na płaszczyźnie fizjologicznej owszem, np. padaczka. Ale u osoby zdrowej, samo z siebie nie jest to raczej możliwe. Podświadomość odbiera, absolutnie wszystkie bodźce jakie człowiek doświadcza także te procesy same w sobie już w mózgu zachodzą chodzi o to by je sobie uświadomić.
  • 0

#10

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sam fakt że doświadczyłeś czegoś takiego jak nudzenie się świadczy o tym ze nie miałeś czystego umysłu. Pojawił się bodziec, myśl sugerująca że lepiej mógłbyś spożytkować ten czas. Nie wspominając o tym że pomyślałeś o strumyku, o tym która jest godzina i prawdopodobnie o paru innych rzeczach których nawet sobie nie uświadomiłeś.

Pudło. Nic z tego . Jezeli oceniasz ludzi względem siebie to przyjmij do wiadomości, że ludzie miedzy soba się różnią i to czasem znacznie.
Jestem przyzwyczajony do wykonywania bardzo precyzyjnych prac, wymagających krańcowego skupienia uwagi i żelaznego spokoju. I to nie marne kilkadziesiąt sekund tylko przez wiele godzin.(Oczywiście miałem tez nielimitowana ilość przerw :rotfl:) .Skupienie uwagi na wykonywanej czynności i "wyłaczenie sie" z otoczenia(niewiem jak ta odwrotność podzielności uwagi nazwać) to podstawa w pracy w której pracowałem ponad rok.
Nudzić sie, to nudziłem po eksperymencie (startowałem od 1 minuty i po kilku próbach dojechałem do 3 minut), po ostatniej próbie doszedłem do wniosku, że to jest nudne i bez sensu. Siedzieć tak i gapić sie na zegarek np 15 minut- bee.
Nie wiem tez czy wiesz, że z twojego założenia stanu "czystego umysłu" wynika ze delikwent po jego osiagnieciu nie jest w stanie samodzielnie wyjść z tego "czystego umysłu". Bo skoro obecność myśli kontrolujacej załozony czas swiadczy o braku tego stanu wynika ze stan ten osiagniemy po "zastopowaniu funkcji samokontroli".
Oznacza to najkrócej mówiąc ze delikwent w tym stanie(wg twojej definicji) bezmyslnie gapi sie na jakiś obiekt tak długo, az go coś z tego stanu wyciągnie. Samodzielnie nie jest w stanie z takiej fazy wyjść. To mi przypomina jakiś stan chorobowy a nie medytacje.

Użytkownik noxili edytował ten post 28.09.2010 - 12:17

  • 0



#11 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Błąd ! Przeciążyć mózg można i to jest potwierdzone. Niedawno był dokument pokazujący na przykładzie pilota jak reaguje ludzki mózg. W chwili gdy pilot ma wykonać łatwy manewr robi to pół automatycznie i nie ma jakiegoś obciążenia. Ale gdy polecono pilotowi zrobić trudny manewr jego mózg całą moc obliczeniową przeznaczył na ten cel. W krytycznym momencie mózg został przeciąrzony informacjami i nie wykonał zadania. Na wykresie była pokazana aktywność mózgu w trakcie lotu.
  • 0

#12

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiemy się zupełnie inaczej, interpretujemy stan czystego umysłu.

Jestem przyzwyczajony do wykonywania bardzo precyzyjnych prac, wymagających krańcowego skupienia uwagi i żelaznego spokoju.

Ale w czasie takiej pracy rodzi się myśl za myślą, po kolei układasz plan działania wybierając opcję która jest najbardziej owocna. Powiedz jaka to była praca, to będzie mi łatwiej wytłumaczyć.

Nudzić się, to nudziłem po eksperymencie

No to dlaczego przestałeś obserwować zegar, co cię do tego nakłoniło, skoro uświadomiłeś sobie ze jest to nudne dopiero po próbie.

Nie wiem tez czy wiesz, że z twojego założenia stanu "czystego umysłu" wynika ze delikwent po jego osiagnieciu nie jest w stanie samodzielnie wyjść z tego "czystego umysłu".

Jest w stanie ale tu nie chodzi oto by w nim trwać, tylko obserwować myśli które się pojawiają, co prowadzi do dowiedzenia się czegoś o sobie. A wyjść z niego należy świadomie jako decyzja nie poparta emocjami czy myślami które wybiegają poza tą chwilę.

Błąd ! Przeciążyć mózg można i to jest potwierdzone. Niedawno był dokument pokazujący na przykładzie pilota jak reaguje ludzki mózg. W chwili gdy pilot ma wykonać łatwy manewr robi to pół automatycznie i nie ma jakiegoś obciążenia. Ale gdy polecono pilotowi zrobić trudny manewr jego mózg całą moc obliczeniową przeznaczył na ten cel. W krytycznym momencie mózg został przeciąrzony informacjami i nie wykonał zadania. Na wykresie była pokazana aktywność mózgu w trakcie lotu.

I jakie były objawy pilota, poza przerwaniem procesu myślowego?

Zrozumcie ze skupienie się, intensywne myślenie to nie jest to samo co stan czystej świadomości według buddyzmu.
  • 1

#13

Niecodzienny.
  • Postów: 278
  • Tematów: 9
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

No to dlaczego przestałeś obserwować zegar, co cię do tego nakłoniło, skoro uświadomiłeś sobie ze jest to nudne dopiero po próbie.

Przestał obserować zegar ponieważ uznał ze jest to głupie i nudne, trudno zrozumieć? Całkiem już masz mózg zajęty/przeciążony?

Użytkownik Niecodzienny edytował ten post 28.09.2010 - 13:54

  • -2

#14

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale w czasie takiej pracy rodzi się myśl za myślą, po kolei układasz plan działania wybierając opcję która jest najbardziej owocna. Powiedz jaka to była praca, to będzie mi łatwiej wytłumaczyć.


Pracowałem w serwisie w koncernie elektronicznym . Po fazie testowania i poszukiwań uszkodzenia(pomiarówka +troche specjalistycznego sprzetu) zlokalizowany uszkodzony element musiałem wylutować (nie uszkadzając płyty głównej )i potem wlutować z powrotem nowy. Poniewaz było to w technologi SMT elementy były pomyslane jako tylko dla montazu automatycznego -nie przewidziano mozliwości ingerencji człowieka.
Wymagania kontrahentów były takie że moduły musiały wygladac po naprawie identycznie jak te z automatycznej lini produkcyjnej.Tu nie mogła sie obsunać reka, musiały być ułozone jak od linijki(i to dosłownie) ,ilość lutu dokładnie określona, brak zabrudzeń,przypaleń itp. Większość elementów była tej wielkości:

Dołączona grafika.Na stanowiskach mieliśmy mikroskopy techniczne do oceny naszych wysiłków.
Zdarzały sie tez cuda tego typu
Dołączona grafika

wymotować łatwo , goracym powietrzem , ale wlutowanie to juz cyrk .Rece nie moga drżeć, ilość lutu jest precyzyjnie określona,Kazdy wiekszy błąd to konieczność wylutowania elementu i zaczęcia od nowa.
Najgorszy był montaz zaprogramowanych pamieci- to juz sztuka ZEN . Nie można się spieszyć, za wolno tez nie, bo przegrzeje sie moduł i uszkodzi zapisane dane. Precyzyjnie i pewnie pracujesz tylko wtedy z wymagana precyzją
gdy naprawde jesteś w stanie oczyścić umysł i skupić sie na tej pracy(mimo huczacej lini produkcynej 5 m za tobą). Tak się złożyło że cały zespół (3 osoby) ja kompletowałem (nazwijmy to byłem tez selekcjonerem) . Mimo, że chetnych przewineło sie sporo (i to ludzie z doswiadczeniem z Diory) tylko 6 osób było w stanie pracować w "moim" dziale. Przecietnemu człowiekowi zbyt trzesą sie ręce i ma zbyt niską koordynacje ruchową (montowało sie dwiema lutownicami na raz). 3 osoby same zrezygnowały po tygodniu.Ci którzy zostali pracowali ponad rok.


No to dlaczego przestałeś obserwować zegar, co cię do tego nakłoniło, skoro uświadomiłeś sobie ze jest to nudne dopiero po próbie.

to proste załozyłem skupiam sie na zegarze aż wskazówka sekundowa będzie pionowo do góry (w takiej sytuacji staram sie używać graficznych , wizualnych rozkazów by nie mysleć zbyt intensywnie). Po tym przerwa ,wygladam przez okno na zalane deszem pola. A potem to samo tylko że miałem wytrzymać 3 obroty sekundnika. Nie wytrzymałem ,zaczełem sie relaksowac do kolejnej próby ale w czasie szybkiej relaksacji pomyslałem że nastepne testy są bez sensu.
  • 2



#15

Niecodzienny.
  • Postów: 278
  • Tematów: 9
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

@UP
Ja zawsze myslałem że plyty glowne robią maszyny a nie ludzie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych