Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy wojna cywilizacji jest nieunikniona?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

#1

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co łączy kontrowersje wokół projektu budowy meczetu w pobliżu Strefy Zero, wyrzucenie amerykańskich misjonarzy z Maroka na początku roku, szwajcarski zakaz wznoszenia minaretów i niedawno przegłosowany we Francji zakaz noszenia burki?

Otóż wszystkie te wydarzenia są przedstawiane w mediach jako kwestie tolerancji religijnej. Jednak w rzeczywistości ich sednem jest zjawisko określone przez politologa z Harvardu Samuela Huntingtona mianem “zderzenia cywilizacji”. Chodzi tu o zderzenie islamu i Zachodu.

Warto przypomnieć tezę Huntingtona nie tylko tym, którzy zapamiętali jedynie szokujący tytuł. Według Huntingtona, od zakończenia zimnej wojny świat dzieli się na siedem czy osiem historycznych cywilizacji wśród których najbardziej znaczące są cywilizacja Zachodu, islamu i konfucjańska.

Równowaga między nimi została zachwiana. Zachód traci na znaczeniu, podczas gdy islam rośnie w siłę dzięki znacznemu przyrostowi demograficznemu. Cywilizacje azjatyckie natomiast – szczególnie Chiny – stają się potęgami gospodarczymi. Co więcej, Huntington zauważa, że coraz częściej kraje o podobnych korzeniach kulturowych silnie ze sobą współpracują oraz jednoczą się wokół liderów swojej cywilizacji.

Uniwersalistyczne aspiracje Zachodu są przyczyną konfliktu z innymi cywilizacjami; najsilniejszy jest on w przypadku islamu i Chin. Właśnie dlatego przetrwanie Zachodu zależy od tego czy Amerykanie, Europejczycy i obywatele innych krajów kultury zachodniej postawią na unikalność swojej cywilizacji i połączą siły, by stawić czoła wyzwaniom rzuconym przez inne cywilizacje.

Po upadku komunizmu model przedstawiony przez Huntingtona nie cieszył się popularnością w odróżnieniu od pomysłu Francisa Fukuyamy. W 1989 roku w eseju “Koniec historii” Fukuyama stwierdził, że wszystkie kraje połączą te same instytucjonalne standardy liberalnego kapitalizmu i demokracji oraz że nie dojdzie już do żadnych wojen. Neokonserwatywnym odpowiednikiem tego scenariusza z happy endem było uzyskanie przez Stany Zjednoczone światowej hegemonii. Tak czy inaczej, przewidywano, że zmierzamy w kierunku “jednolitego świata”.

Prezydent Obama jest szczególnym przedstawicielem tego trendu. W 2009 roku w Kairze wezwał do rozpoczęcia nowej ery porozumienia między Ameryką a światem islamu. Porozumienie to miałoby być oparte na “wzajemnym szacunku…i fakcie, że Ameryka i islam wzajemnie się nie wykluczają i nie muszą ze sobą konkurować. Wręcz przeciwnie, opierają się na tych samych zasadach i mają ze sobą wiele wspólnego.”

Obama miał nadzieję, że umiarkowani muzułmanie z radością przyjmą to zaproszenie do grona przyjaciół. Wówczas ekstremistyczne mniejszości – nie będące jednocześnie państwami, jak np.al-Kaida – mogłyby zostać wyeliminowane bez większych trudności.

Rzeczywistość odbiega jednak od tej wizji. Świetnym przykładem nieprzydatności poglądu o “jednolitym świecie” i słuszności teorii Huntingtona są ostatnie działania Turcji. Zgodnie z teorią “jednolitego świata” Turcja miałaby być wyspą umiarkowanego islamu w morzu ekstremizmu. Opierając się na tej przesłance kolejni prezydenci Stanów Zjednoczonych wywierali naciski na Unię Europejską, by ta przyjęła Turcję jako kraj członkowski. Jednak obraz Turcji jako umiarkowanego przyjaciela Zachodu legł w gruzach.

Rok temu prezydent Turcji Recep Erdogan pogratulował Ahmadinedżadowi wygranych wyborów w Iranie, mimo iż nie ulega wątpliwości, że zostały one sfałszowane. Później Turcja połączyła siły z Brazylią, żeby osłabić wysiłki krajów skupionych wokół Stanów Zjednoczonych, zmierzające ku zaostrzeniu sankcji nałożonych na Iran w celu powstrzymania programu broni atomowej. Ostatnio natomiast Turcja zasponsorowała flotyllę, której zadaniem było przełamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy i przeciągnięcie mediów na stronę Hamasu.

To prawda, że w Stambule uchowała się garstka sekularystów pielęgnujących spuściznę Mustafy Kelama Ataturka, twórcy Republiki Tureckiej, jednak nie mają oni żadnego wpływu na kluczowe ministerstwa. Topnieją również ich wpływy w wojskowości. W Stambule otwarcie mówi się o “opcji otomańskiej”, nawiązującej do czasów, kiedy sułtan rządził imperium rozciągającym się od Afryki Północnej po Kaukaz.

Jeśli wśród krajów muzułmańskich nie można już polegać na Turcji w kwestii dążeń prozachodnich, czy można polegać na jakimkolwiek innym islamskim państwie? Wszystkie te kraje – za wyjątkiem chwiejnej irackiej demokracji stworzonej przez Stany – znajdują się w rękach różnego pokroju despotów. Jeśli istnieje opozycja ciesząca się jakim bądź poparciem społecznym, okazuje się, że tworzą ją islamistyczne formacje pokroju egipskiego Bractwa Muzułmańskiego.

W Indonezji i Malezji ruch islamistyczny domaga się rozszerzenia szariatu. W Egipcie końca dobiega czas Hosni Mubaraka. Czy Stany Zjednoczone powinny poprzeć rządy jego syna? Jeśli tak się stanie wkrótce administracja Obamy spotka się z zarzutami o stosowanie podwójnych standardów: skoro były wybory w Iraku dlaczego nie w Egipcie? Według analityków, w wolnych i uczciwych wyborach bez wątpliwości wygrałoby Bractwo Muzułmańskie.

Algieria? Somalia? Sudan? Ciężko znaleźć kraj, w którym przeważają muzułmanie, rozwijający się zgodnie z założeniami “scenariusza jednolitego świata”.

Najważniejszą zaletą modelu cywilizacyjnego Huntingtona w zakresie stosunków międzynarodowych jest fakt, że przedstawia on świat takim jakim jest, a nie takim jakim chcielibyśmy żeby był. Dzięki niemu możemy odróżnić przyjaciół od wrogów oraz zidentyfikować wewnętrzne konflikty w obrębie konkretnych cywilizacji. Chodzi tu o trwającą stulecia rywalizację między Arabami, Turkami i Persami o dominację w islamskiej części świata.

Naszą strategią musi być “dziel i rządź”. Musimy zrozumieć, do jakiego stopnia nasilenie się radykalizmu w islamie jest wynikiem kampanii aktywnej propagandy. Zgodnie z raportem CIA z 2003 roku, w ciągu ostatnich 30 lat Saudyjczycy zainwestowali co najmniej dwieście milionów dolarów w działania mające na celu promowanie ich fundamentalnej odmiany islamu. Zachód natomiast nie zrobił wiele w celu promocji swojej cywilizacji.

Nasza cywilizacja nie jest niezniszczalna. Musimy jej bronić. Być może to jest właśnie najważniejszy element teorii Huntingtona. Pierwszym krokiem ku zwycięstwu w zderzeniu cywilizacji jest zrozumienie jakimi środkami posługuje się przeciwnik i pozbycie się złudzenia “jednolitego świata”.

Autor: Ayaan Hirsi Ali
Tłumaczenie: GB
Zdjęcia: Jim Boud, rogiro
Źródło oryginalne: online.wsj.com
Źródło polskie: Euroislam


link
  • 3



#2 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie chcę wygłaszać żadnych prawd rasistowski ani o nietolerancjach ael...

Jakim prawem ci muzułanie domagają się większych praw i mozliwożci stawiania coraz większej ilości światyń w krajach europejskich skoro sami nie pozwalają n p chrześcijanom nosić łańcuszków itp :\ ? sami demonstrują swoją religię jak tylko mogą. Jak by sie trafiłodwarzny i postawił kościół w ich kraju to by zaraz go spalili, a pomysłodawce pozbawili głowy :\
  • 0

#3

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakim prawem ci muzułanie domagają się większych praw i mozliwożci stawiania coraz większej ilości światyń w krajach europejskich skoro sami nie pozwalają n p chrześcijanom nosić łańcuszków itp


Słynny Sheykh Yousuf Alqaradai wydał fatwę (werdykt) zezwalającą na stawianie kościołów dla chrześcijan w państwach muzułmańskich. Reszta to tylko dobre chęci oraz inteligentne interpretowanie wiadomości z naszych jedynych słusznych mediów.
  • 0



#4

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zapomniałem dodać....dla forumowiczów lubiących historię, Isfahan słynne miasto w Iranie nazwane przez historyków MIASTEM POLSKICH DZIECI. Podczas Wojny miasto to przyjeło 3 tysiące polskich sierot dając im opiekę medyczną edukacyjną oraz o dziwo ....sanatorium. Zapewne jakiś inteligent zaraz powie że było to w celu nawrócenia na Islam. Absurd, dziećmi tymi zajmował się ks. Franciszek Tomasik który po wojnie znalazł im rodziny zastępcze w Nowej Zelandi Australii oraz USA. Nasz Izydor Borowski pochowany w Teheranie do dziś jest uznawany jako bohater narodowy Iranu. Historia naprawdę nie boli.
  • 1



#5

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tu też przykład takiego miasteczka dla polskich dzieci, tym razem w Indiach. :)

link

To prawda, Iran nie jest najbardziej radykalnym krajem islamu. Wbrew pozorom jest nim Arabia Saudyjska (odkąd Afganistan przestał być ostoją talibów). Da się tam żyć jeśli respektuje się ich tradycję i zwyczaje. Jednak problemem jest duży odsetek imigrantów muzułmańskich w Europie która nie chce się asymiliować, a nawet respektować naszych zwyczajów.
  • 0



#6

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

raczej czy wojna religijna jest nieunikniona? bo cywilizacyjnie jestesmy tacy sami jedyne co nas rozni to wlasnie inna religia a co za tym idzie kultura i mentalnosc i to jest tutaj powodem konfliktu
  • -1

#7

Templariusz.
  • Postów: 499
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja już wiele razy wypowiadałem się na temat tolerancji pomiędzy kulturami oraz religiami, ale powiem jeszcze raz.Czego możemy spodziewać się po muzułmanach skoro sami traktujemy ich jak bydło, jako przykład mogę podać moją szkołę, w której dla każdego muzułmanin to przede wszystkim brudna świnia, wróg a dopiero potem człowiek.Sytuacji nie poprawia wojna w Iraku i Afganistanie, mimo iż amerykanie wycofali się z Iraku uraz pozostanie, i dlatego każdy muzułmanin będzie spoglądał na zachód z pogardą.Tutaj panuje zasada oko za oko ząb za ząb, wy nie tolerujecie nas to my wam wam się za to odwdzięczymy.Bo gdy amerykańscy żołnierze zgwałcili 14-letnią Irakijkę oraz zabili jej rodzinę cały świat milczał, teraz gdy muzułmanie przestali nas u siebie tolerować trwa wielka burza że oni nas nie tolerują i nie szanują.Ostatnio byłem w Pradze, i mogę powiedzieć że ja jako polak czułem się niechciany, ponieważ tamtejsi ludzie nadal pamiętają interwencje polskiego wojska w Czechach, ale przecież nie możemy ich winić, to samo jest z muzułmanami, i myślę że gdyby nie różnice kulturowe oraz religijne nie było tego całego szumu.
[

Sami to oceńcie i koniecznie przeczytajcie komentarze...

Użytkownik Templariusz edytował ten post 02.09.2010 - 15:14

  • 0



#8 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

Taka wojna trwa już dość długo, może kilkaset lat. Jest grą o sumie zerowej - nikt nie wygra. Chyba przeważa wychowanie w duchu rodziców - katolicy wychowają katolików, muzułmanie - muzułmanów. Może coraz więcej jest ateistów w świecie zachodnim, stąd większe ich otwarcie - czyli słabe punkty. Ale inne są tego efekty - może strach przed innością. Zresztą, w obecnej kulturze, sami zmierzamy do katastrofy, co przecież widać gołym okiem...
  • 1

#9

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem wygra cywilizacja islamu. Już nie mówię o tym, że w przyszłości to islam będzie religią mającą najwięcej wyznawców, nie mówię o tym, że Europa będzie się zapadać, gnuśnieć i starzeć. Po prostu muzułmanie nie przeżyli rewolucji obyczajowej/seksualnej, nie przyjęli także na swój grunt innych rewolucyjnych ideologii będących w stanie zaburzyć rdzeń ich kultury - islam.


  • 0

#10

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgodnie z pytaniem zadanym w nazwie tematu uważam że wojna cywilizacji jest nieunikniona i właściwie ona już się toczy. Zamachy czy w dalszej perspektywie armia muzułmańska ruszająca na Europe to tylko byłaby wisienka na torcie tej wojny a nie początek. Tylko że ja w przeciwieństwie do kolegi powyżej w tej kwestii jestem optymistą i uważam że jeszcze kiedyś przyjdzie czas że muzułmanie i zdrajcy cywilizacji (czyli marksiści i białe żony muzułmanów) będą eksterminowani i później powojenny wyż demograficzny również będzie miał miejsce na naszym kontynencie wśród rdzennych mieszkańców Europy. W takie coś że tak po prostu muzułmanie na socjalu staną się większością w kraju i później zaczną wycinać białą mniejszość niewierzę. Wystarczy że ISIS zacznie dużo odwalać w Europie i karta szybko może się odwrócić czy po prostu ekonomia zacznie podupadać i albo społeczeństwo skieruje agresje na tych pasożytów albo same pasożyty zrobią rozruchy bo im zakręcą kurek z kasą i trzeba będzie ich wziąć za łeb. Trochę to przykre że wojna to jedyne wyjście ale tak to jest jak się eksperymentuje ze społeczeństwem zamiast po prostu pozwolić ludziom spokojnie pracować i rozwijać siebie i kraj.

 

PS. Patrzcie kto założył ten temat. Ten który rok później bronił multi-kulti za wszelką cene... Skąd się u ludzi biorą takie zmiany?


Użytkownik Anders Tenhan edytował ten post 19.10.2014 - 07:47

  • -1

#11

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dodam tylko od siebie na tą chwilę, że mnie martwi najbardziej to - jak bardzo ludzie / społeczeństwa, nie zdają sobie z tego sprawy a nie zdają sobie kompletnie sprawy, 
że wojna ze światem islamu, (używam tego określenia z premedytacją, bo konflikt już oczywiście trwa od dawna) to tylko kwestia czasu.
 


  • 1

#12

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To czy islam stanie się najsilniejszą religią zależy w dużej mierze od Nas. Tak więc nie wygłaszałbym z taką pewnością tezy, że będzie/nie będzie.


  • 0



#13

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czy wojna z Islamem jest nieunikniona? Patrząc na dzisiejsze wydarzenia i znając historię świata z przykrością stwierdzam, że tak.

 

1. Islam to religia przemocy, opresji i wojny. Ktoś może zarzucić mi, że patrzę na religię przez pryzmat terrorystów, a przecież patrzenie na cokolwiek przez pryzmat skrajności wypacza obraz. W takim razie niech ktoś obeznany z religią Islamu odpowie na parę pytań: Czy kobieta według Koranu jest człowiekiem niższej kategorii niż mężczyzna? Czy kobiecie za zdradę nie grozi ukamienowanie? Czy dozwolone jest szerzenie wiary za pomocą przemocy i opresji? Porównując z chrześcijaństwem, Islam jest teraz na takim poziomie na jakim była moja wiara w czasach post-Mojżeszowych. Tylko że moja wiara nauczyła się być z czasem religią pokoju- przybył Chrystus, założył chrześcijaństwo, później mieliśmy ciemne wieki, ale ostatecznie wszystko ułożyło się tak, jak powinno być. Przyjdzie czas, że islam tez będzie religią pokoju- kiedy opanują cały świat i nie będzie już kogo "nawracać".

 

2. Cywilizacja chrześcijańska upada. Ludzie w Europie w coraz większej liczbie przestają wierzyć w Boga i porzucają religię chrześcijańską, oraz chrześcijańską kulturę. Skutkuje to coraz mniejszym przyrostem naturalnym. Przyrostu naturalnego krajów zachodnich nie ma co nawet porównywać z przyrostem naturalnym krajów islamskich. Islamiści nie potrzebują nawet wojny, żeby zaprowadzić swoją religię na świecie- po prostu matematycznie nas zaleją. Ich będzie coraz więcej, nas coraz mniej.

 

 

Więc co możemy zrobić, żeby powstrzymać Islam? Czy zwyciężymy w otwartej wojnie? Moim zdaniem najważniejsza walka odbywa się nie bezpośrednio atakując Islam, lecz prowadząc ewangelizację i nie pozwalając na to, by chrześcijaństwo straciło na znaczeniu. Wielu ludzi myśli egoistycznie i nie zdaje sobie sprawy, że religia jest niezbędna, aby społeczeństwo mogło trzymać się w całości. Jeżeli odrzucimy religię pokoju, to zastąpi ją religia opresji, złapie świat za gardło i historia zatoczy koło- wrócimy do ciemnych wieków średniowiecza.


Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 20.10.2014 - 19:31

  • -1

#14

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy odchodzenie od wiary chrześcijańskiej powoduje to co jest? W dużej mierze tak ale np. ja jestem przykładem że można przestać wierzyć ale nie "zlewaczeć". Czy wiara chrześcijańska jest taka niezbędna? Myślę że w pełni można by ją było zastąpić patriotyzmem, darwinizmem społecznym i kultem siły i wtedy żaden dzikus wierzący w jakiegokolwiek bożka nie mógłby nam podskoczyć. Nam potrzeba broni i charakteru a nie modlitw. Obrona siebie to po prostu kwestia honoru a nie musi to być walka religia vs religia.


  • -1

#15

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie będzie to walka religia vs religia. A normalni ludzie kontra cioty które robią w majty na widok krwi.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych