APOLLO 17 – OSTATNIE LĄDOWANIE LUDZI NA KSIĘŻYCU7 grudnia 1972 przygotowania do rozpoczęcia ostatniej misji księżycowej programu Apollo, przebiegały normalnie. Po rozpoczęciu końcowej, automatycznej sekwencji startowej, trwającej 190 sekund, komputer naziemnego centrum kierowania nie wydał polecenia napełnienia helem zbiornika trzeciego stopnia rakiety Saturn V. Potrzebna komenda natychmiast została wydana „ręcznie” przez odpowiedzialnego kontrolera, lecz główny komputer nie potwierdził jej wykonania i procedura automatyczna została wstrzymana na 30s przed startem. Zgodnie z instrukcją, załoga misji (Eugene Cernan - dowódca, Ron Evans – CM pilot i Harrison Schmitt – LM pilot) natychmiast odłączyła wszystkie pokładowe urządzenia pirotechniczne i oczekiwała na dalsze decyzje.
Załoga wyprawy Apollo 17Specjaliści z różnych dziedzin ponad 2 godziny szukali sposobu, by komputer przyjął informację o napompowaniu zbiornika. Wysiłki te zakończyły się powodzeniem i po wprowadzeniu potrzebnej korekty programu, automatyczną sekwencje startową wznowiono o godzinie 5:25 GMT (tuż przed północą czasu miejscowego). 8 minut później (T0 +00:00:06) rakieta Saturn V otoczona efektowną burzą ognia, kłębów dymu i pary, oderwała się od stanowiska startowego LC-39A. Był to pierwszy i jedyny start tej rakiety zrealizowany nocą i zarazem ostatni w konfiguracji trzystopniowej.
Dwunasty i przedostatni start rakiety Saturn V.63s po starcie, na wysokości 13.329m rakieta minęła strefę maksymalnego oporu dynamicznego, lecąc z prędkością 505m/s. 2 minuty 41sekundy po starcie wyłączyły się silniki zewnętrzne 1 stopnia S-IC i 2 sekundy potem, stopień oddzielił się. W tym momencie rakieta osiągnęła pułap 68.187m, prędkość 2371m/s i znajdowała się 96km na wschód od miejsca startu. Po kolejnych 2 sekundach nastąpił zapłon pięciu silników drugiego stopnia S-II. W 28 sekund później oddzielił się cylindryczny łącznik a po kolejnych 6 sekundach została odrzucona rakieta ratunkowa (LES). Silniki drugiego stopnia wyłączyły się po 6minutach i 35 sekundach pracy, po czym S-II oddzielił się na wysokości 173.634m, przy prędkości 6534m/s. Po kolejnych 3 sekundach nastąpił zapłon silnika J-2 trzeciego stopnia S-IVB. Po 146 sekundach pracy prędkość wzrosła do 7.400m/s i Apollo 17 osiągnął orbitę wstępną na wysokości 167km x 171km.
Po wykonaniu dwóch pełnych okrążeń Ziemi, podczas których astronauci zgodnie z procedurami kontrolowali główne systemy statku, o godzinie 8:45GMT (T0 +03:21:19) ponownie włączono silnik J-2 stopnia S-IVB. Po 5 minutach i 45 sekundach pracy, silnik został wyłączony, co oznaczało pomyślne zakończenie manewru Translunar Injection (TLI). CSM „America” i LM „Challenger” połączone z ostatnim stopniem rakiety, weszły na trajektorię, prowadzącą w kierunku Księżyca. Osiągnięta prędkość początkowa wynosiła – 10.432m/s. Żeby skompensować 160 minutowe opóźnienie w stosunku do planu lotu, restart silnika trzeciego stopnia nastąpił 9 minut wcześniej i pracował on 6s dłużej.
O godzinie 9:00GMT rozpoczęto przekonfigurowanie statków. Po odłączeniu modułu CSM, wykonał on manewr obrotu i po 4 minutach i 16 sekundach zadokował on do modułu LM. 3 minuty i 15 sekund później obydwa moduły odłączyły się od 3 stopnia rakiety i rozpoczęły samodzielny lot. Po manewrze dokowania nie zadziałały 3 zamki z 12, które zapewniają mechaniczne połączenie obu części tunelu przejściowego. Jeden z członków załogi zamknął je ręcznie. W praktyce, pewność połączenia zapewniają 3 przeciwległe zamki, pozostałe są zapasowe.
Na komendę z Ziemi, wykonano manewr korygujący trajektorię stopnia S-IVB, by zderzył się on z Księżycem. Dokonano tego poprzez opróżnienie zbiornika z resztek ciekłego tlenu, upuszczając go przez dyszę silnika J-2. Uzyskany impuls, umożliwił skierowanie stopnia w obszar krateru Fra Mauro, położony niedaleko miejsca lądowania wyprawy Apollo 14.
Pierwszy okres odpoczynku załogi Apollo 17 rozpoczął się o 14:30GMT i zakończył się tego samego dnia o godzinie 20:36. Astronauci spali krótko i z przerwami i wstali zmęczeni, dlatego czas przeznaczony na czynności kontrolne statków i inne prace został skrócony. Druga tura wypoczynku rozpoczęła się już o 6:33GMT. Wszyscy przyjęli środek nasenny „Seconol”. O godzinie 11:36 Apollo 17 przebył połowę dystansu Ziemia-Księżyc. Astronautów zbudzono o 14:33. Wszyscy mieli dobre samopoczucie, lecz Cernan skarżył się na gazy w jelitach, spowodowane dietą o podwyższonej zawartości wapnia. Dodano je do pokarmów i było one niezbędne dla zniwelowania arytmii serca, którą wykryto wcześniej u załogi Apollo 15.
W T0 +35:30:00 dokonano planowanej korekcji trajektorii, uruchamiając na 1,58s silnik SPS. W rezultacie tego manewru, prędkość wzrosła o 3m/s, po to by po dotarciu do Księżyca, tor lotu przebiegał 100km od jego powierzchni. Przed tym manewrem Apollo 17 znajdował się na kursie kolizyjnym. 8 grudnia o 21:57GMT Cernan i Schmitt przeszli do modułu LM, przenosząc tam 18 kaset z filmami oraz inny sprzęt, niezbędny do użycia na powierzchni Księżyca. Przegląd systemów księżycowego lądownika wykazał ich pełną gotowość, za wyjątkiem drobnej niesprawności mechanizmu anteny kierunkowej do łączności z Ziemią. Ich pobyt w module LM trwał do godziny 23:33. Godzin ę później (9 grudnia) astronauci rozpoczęli zaplanowany eksperyment pod nazwą: „przepływ ciepła w cieczy w warunkach zerowej grawitacji”. O godzinie 6:33GMT rozpoczął się 3 odpoczynek załogi, który trwał do godziny 14:33GMT. Po odpoczynku Cernan i Schmitt ponownie przeszli do modułu LM, w celu dokonania planowanej inspekcji jego systemów. 10 grudnia lot przebiegał normalnie. Z zaplanowanej na ten czas korekcji trajektorii, zrezygnowano. Po kolejnej fazie odpoczynku, astronautów zbudzono o 12:25 GMT, zaś o 15:19 GMT została odrzucona pokrywa luku przyrządów naukowych (SIM), gdzie były zgrupowane instrumenty pomiarowe i dwie szerokoformatowe kamery: metryczna i panoramiczna.
O godzinie 19:47 GMT (T0 +86:14:23) gdy statki przelatywały za tarczą Księżyca, rozpoczęto manewr Lunar Orbit Injection (LOI). Silnik SPS modułu CSM pracował pełnym ciągiem 6,5 minuty, w rezultacie prędkość została zmniejszona o 908,3m/s. Statki weszły na eliptyczna orbitę okołoksiężycową na wysokości 97km x 315km. Niebawem po wejściu na orbitę tandemu CSM/LM (T0 +86:59:41) z powierzchnią Księżyca zderzył się trzeci stopień S-IVB. Miejsce zderzenia znajdowało się ok. 80km na wschód od lądowiska Apollo 14. Trwające 2 godziny i 40 minut charakterystyczne drgania gruntu, zarejestrowały cztery automatyczne sejsmometry, pozostawione przez poprzednie wyprawy Apollo.
11 grudnia o godzinie 00:06 GMT skorygowano orbitę wstępną, 22 sekundowym impulsem silnika SPS, który spowodował zmniejszenie prędkości o 60.5m/s. Po tym manewrze statki znalazły się na nowej orbicie eliptycznej 24km x 106km. Dowódca wyprawy E. Cernan wciąż skarżył się na bóle jelit, dlatego konsylium lekarskie zaleciło mu picie większej ilości wody i zrezygnowanie z kilku dań pokładowego menu.
Systemy pokładowe Apollo 17 działały prawidłowo. Do wyjątków należało zaliczyć nieznaczny wzrost temperatury w zbiorniku z ciekłym wodorem. Wadliwie działał również mechanizm uruchamiania kamery metrycznej we wnęce SIM.
O godzinie 4:48 GMT rozpoczął się czwarty, 8-godzinny okres wypoczynku załogi a po zbudzeniu, rozpoczęto przygotowania do rozłączenia statków. O 14:50 GMT Cernan i Schmitt przeszli do modułu księżycowego i zamknęli górny właz. Pierwszą czynnością było odblokowanie podpór lądownika, które ustawiły się w pozycji do lądowania. Na 12 okrążeniu wydano polecenie rozdzielenia statków. Miało ono miejsce o godzinie 17:20 GMT (T0 +107:47:56), gdy statki znajdowały się po drugiej stronie Księżyca. Następnie Evans „odsunął” moduł CSM na kilka metrów, impulsem silniczków RCS. W T0 +109:17:29 dokonał ukołowienia orbity modułu CSM na wysokości 100km. Około 5 minut później załoga modułu LM wykonała manewr zmiany orbity. Precyzyjny impuls zespołu silniczków RCS, spowodował zredukowanie prędkości orbitalnej o 2,8m/s i zejście LM „Challenger” na minimalną wysokość 13km nad powierzchnią Księżyca.
W T0 +110:09:53 gdy LM przelatywał na wysokości 16km nad równiną „Morza Kryzysów” i do punktu lądowania dzielił go dystans 590km, włączył się silnik hamujący, sterowany autopilotem. Faza hamowania statku przebiegła zgodnie z planem, dopiero w końcowej fazie podejścia Cernan musiał skupić całą swą uwagę na tym, by nie posadzić statku na terenie usłanym kamieniami, które zalegały w tej okolicy. Trudność lądowania wynikała z faktu, że lądowali w wąskiej na 10km dolinie, otoczonej górami o wys. 2,5-3km. Musieli tam wlecieć od wschodu tuż nad szczytami. Dno doliny pokrywały liczne kratery o rozmiarach bliskich 1km, mniejszych kraterów było bez liku. Jak określił to Cernan: ”Było tam tyle zagłębień, że gdzie by nie posadzić statku i tak któraś z czterech podpór trafiła by do dołka.” LM „Challenger” wylądował w T0 +110:21:57 w punkcie o współrzędnych: 20°09’41”N - 30°45’25,9”E. Z trzech stron wznosiły się masywy górskie, nazwane na potrzeby wyprawy odpowiednio do kierunku – „Masyw Północny”, „Południowy” i „Wschodni”, zaś na zachodzie wyłaniał się zza horyzontu masyw „Familly”.
LM "Challenger" na miejscu lądowania w Dolinie Taurus-Littrow. Widok w kierunku NW. Tuz po północy 12 grudnia, dokładnie 4 godziny po lądowaniu (dekompresja kabiny - T0 +116:40) - choć z 20 minutowym opóźnieniem, spowodowanym drobnymi kłopotami technicznymi, rozpoczął się EVA-1. 15 minut później pierwszy wyszedł ze statku Cernan, 3 minuty po nim na powierzchni stanął Schmitt. Astronauci relacjonowali, że wokół statku nie ma pyłu, grunt ciemnej barwy jest luźny a buty grzęzną w nim nawet na 20cm. Brak doświadczenia w poruszaniu się po gruncie w warunkach 6-krotnie słabszej grawitacji, początkowo sprawiał im trudności. Astronauci często się potykali, szczególnie podczas schylania się po leżące na powierzchni gruntu próbki.
Astronauci rozpoczęli pracę od wyładowania pojazdu LRV i po 19 minutach ustawili go w położeniu roboczym, następnie uruchomiono jego pokładową kamerę telewizyjną i Cernan rozpoczął próbną jazdę po okolicy. Od uderzenia o kamień oderwał się kawałek błotnika w prawym, tylnym kole i nie udało się go przykleić taśmą samoprzylepną. Dopiero później, zamiast błotnika z powodzeniem użyto plastikowej okładki od mapy.
W T0 +118:07 Cernan i Schmidt rozpoczęli wyładunek aparatury ALSEP, którą przewieźli na miejsce oddalone ok. 100m na zachód od „Challengera”. Rozstawienie kompletu instrumentów zajęło im niemal 2 godziny. ALSEP został uaktywniony po 3 godzinach ich pobytu poza statkiem. W skład zestawu wchodziły między innymi: stacjonarny grawimetr do rejestracji zjawisk pływowych w skorupie Księżyca, sieć geofonów do rejestracji drgań sejsmicznych gruntu, wywołanych poprzez zdalne odpalenie niewielkich ładunków wybuchowych, spektrometr do obserwacji śladów atmosfery Księżyca, przyrząd rejestrujący częstotliwość spadku meteorytów, sonda do pomiaru przewodnictwa cieplnego gruntu, itd.
Widok na ześrodkowany w oddali zestaw ALSEP, na przednim planie linia geofonu.Cernan wykonał głęboki na 2.5m odwiert za pomocą elektrycznej wiertarki, której wiertło z wewnętrznym kanałem składało się z kilku elementów. Mimo sporego wysiłku, nie mógł wiertła wyciągnąć, udało się to dopiero z pomocą Schmitta. Wiertło z rdzeniami zostało podzielone na sekcje i złożone do pojemnika z próbkami. Potem astronauci odpalili kilka niewielkich ładunków pirotechnicznych, powstałe drgania zostały zarejestrowane geofonami. Zgodnie z programem, astronauci powinni pojechać LRV na południowy wschód do krateru „Steno”, „Emory” i „Faust”, lecz z powodu kilkudziesięciominutowego opóźnienia, marszrutę skrócono tylko do krateru „Steno”, położonego w odległości 1.5km. Jazda rozpoczęła się w T0 +120:46 i okazała się trudną, z powodu problemów z orientacją w terenie. Mimo korzystania z pomocy systemu nawigacyjnego, do samego krateru nie dotarli, lecz zatrzymali się ok. 150m od jego brzegu (Station-1).
Dwie mini-panoramy wykonane w obszarze Station-1. Na miejscu zebrali próbki skał i gleby, wykonali zdjęcia dokumentalne i panoramę okolicy. Przed powrotem ustawili w tym miejscu nadajnik, przekazujący dane o elektrycznych własnościach gruntu. W drodze powrotnej rozmieścili niewielkie ładunki wybuchowe, które miały być detonowane po ich powrocie z Księżyca, na potrzeby badań sejsmicznych. Wycieczka do krateru „Steno” i z powrotem zajęła 1,5 godziny. Po powrocie do LM, astronauci przenieśli do kabiny zebrane próbki i kasety z naświetlonym filmem. Po zamknięciu włazu i hermetyzacji kabiny w T0 +123:40 została ona napełniona tlenem. Astronauci poprosili o dodatkowy czas na uporządkowanie i spakowanie zebranych okazów, dlatego ich pierwszy odpoczynek na Księżycu rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem. Zmęczeni wysiłkiem fizycznym i natłokiem wrażeń, nie musieli brać proszków nasennych. EVA-1 trwał łącznie 7 godzin i 10 minut, w jego trakcie przejechali pojazdem LRV 2,8km i zebrali łącznie 13kg próbek skał i gleby.
Tym czasem, Evans krążąc w module CSM „America”, prowadził obserwacje powierzchni Księżyca z orbity, obsługując zestaw instrumentów pomiarowych i specjalistycznych kamer, umieszczonych we wnęce SIM. Mechanizm sterujący wysuwaniem kamery metrycznej sprawował się coraz gorzej. Podobnie działał mechanizm wysuwający 24 metrowej długości anteny radiolokatora impulsowego. Zacinał się bęben, na który anteny były zwijane i każdorazowo wysuwały się one na coraz krótszym odcinku. Mimo tych trudności, zaplanowane pomiary udało się wykonać niemal w pełni. Tego dnia odpoczynek Evansa trwał od 6:13 GMT do 14:13 GMT.
Cernan i Schmitt zostali zbudzeni tego samego dnia o 19:48 GMT. Obaj przespali po 6 godzin w hamakach, bez kombinezonów. O 23:27 kabinę rozhermetyzowano i po 9 minutach Cernan zszedł na powierzchnię. Gdy Schmidt dołączył do niego 3 minuty później, obaj przystąpili do naprawy tylnego błotnika LRV. W T0 +140:02 (13 grudnia) astronauci rozpoczęli jazdę w kierunku zachodnim, z zamiarem dotarcia do „Masywu Południowego” (South Massif). Początkowe, gładkie odcinki trasy pokonywali z prędkością 11km/h, miejscami prędkość trzeba było redukować z powodu zalegających kamieni. Trzy krótkie postoje przeznaczone były na rozmieszczenie ładunków wybuchowych w ramach programu badań sejsmicznych oraz pobranie próbek. Minąwszy kratery „Camelot”, „Horatio” i „Bronte”, astronauci skierowali się na południowy zachód i w T0 +141:08 dotarli do podnóża masywu, odległego od modułu LM w linii prostej o 7,5km. Na postoju przy zagłębieniu „Nansen”(Station – 2) Schmitt natknął się na fragmenty skał, które wydały mu się bardzo stare. Wiek zebranych próbek mógł być oszacowany dopiero w warunkach laboratoryjnych na Ziemi.
E. Cernan pobiera próbki gruntu obok Masywu Południowego.
Cernan wspiął się kilkadziesiąt metrów w górę zbocza masywu, skąd roztaczał się wspaniały widok na dolinę. Stamtąd zawrócili, jadąc 2km na północny wschód, po drodze na krótko zatrzymali pojazd, by pobrać kolejna porcję próbek gruntu. Potem skręcili na północny zachód, wspinając się po zboczu fałdy „Scarp”. Po przebyciu 1km zatrzymali się w To +141:59 obok zagłębienia „Lara” (Station – 3), gdzie zebrali próbki skał i gleby oraz wykonali dokumentację fotograficzną.
Fragment panoramy na wzniesieniu "Scarp", obok zagłębienia "Lara".Kolejny odcinek 2km trasy wiódł na północny-wschód do niewielkiego krateru „Shorty”. Po drodze astronauci wykonali dwa krótkie postoje, celem pobrania próbek gleby, bez wysiadania z pojazdu. Po dotarciu do krateru „Shorty” w To +143:32 (Station – 4),
Rozdzielona na dwie części panorama z kraterem "Shorty" na pierwszym planie.astronauci wysiedli z pojazdu i niebawem Cernan natknął się na 5-8cm warstwę gleby barwy pomarańczowej. Schmidt docenił wartość tego znaleziska i orzekł, że barwa świadczy o oddziaływaniu gazów w końcowej fazie aktywności wulkanu. Astronauci chcieli pozostać dłużej przy interesującym kraterze, lecz kierownictwo misji zezwoliło jedynie na wykonanie szybkiej serii zdjęć dokumentalnych krateru i okolicy oraz zaleciło szybki powrót do statku. Zapasy tlenu w plecakach EMU obu astronautów zbliżały się do wielkości krytycznej i w przypadku awarii pojazdu, mogło go zabraknąć na pieszy 4,5km powrót do LM. Schmidt z żalem orzekł: „Jaka szkoda, że nie pozwolono nam udowodnić wulkanicznego charakteru tego krateru.” Przed wyruszeniem w drogę powrotną, astronauci zepchnęli ze zbocza krateru „Shorty” duży kamień, który stoczył się kilka metrów w dół, nim utknął w miękkim gruncie. W T0 +144:13 ruszyli na wschód, zatrzymując się dwukrotnie dla pobrania próbek gleby z pokładu LRV. Kolejny dłuższy postój (Station – 5), miał miejsce przy kraterze „Camelot”, gdzie astronauci zebrali kolejna porcję próbek skał i gleby.
Panorama wykonana przy kamienistym brzegu krateru "Camelot".Tu Schmidt natknął się na grunt czarnej barwy, co jego zdaniem mogło świadczyć o dawnej aktywności wulkanicznej. Po półgodzinnym badaniach i wykonaniu dokumentacji fotograficznej terenu astronauci wyruszyli do LM, do którego dotarli po 10 minutach jazdy. Rozładunek i przeniesienie zebranych materiałów, próbek i kaset z filmami do kabiny, zajął im 44 minuty. Po zamknięciu i uszczelnieniu włazu kabiny, w T0 +146:10 napełniono ją tlenem. Okazało się, że ciśnienie w kabinie zamiast 0,35atm, nieoczekiwanie wzrosło do 0,5atm. Przyczyną tego zdarzenia był niesprawny zawór, w którym nagromadziła się ciecz. Niesprawny zawór wyłączono i otwarto zapasowy, po kilkunastu minutach ciśnienie tlenu w kabinie unormowało się i Cernan i Schmidt mogli udać się na zasłużony odpoczynek.
EVA -2 trwał 7 godzin i 37 minut, astronauci przejechali trasę o rekordowej długości 19,8km i zebrali łącznie 36kg próbek księżycowych skał i gleby.
Astronautów zbudzono tego samego dnia o 19:18 GMT. Po posiłku i ubraniu kombinezonów ciśnieniowych w T0 +162:40 astronauci rozhermetyzowali kabinę, którą opuścili w ciągu 19 minut. Cernan z humorem ubolewał, ze nie ma możliwości podrapać się w swędzący nos. Polecono im zdjąć z masztu i zapakować elastyczny arkusz folii, będącej pułapką dla ciężkich cząstek wiatru słonecznego, ponieważ spodziewano się niewielkiej burzy na Słońcu, która mogła zafałszować wyniki pomiarów. W T0 +163:25 wyruszyli w kierunku „Masywu Północnego” (North Massif), od którego w prostej linii dzielił ich dystans 2,8km. W połowie trasy zatrzymali się na krótko, by pobrać próbki gleby. Jadąc dalej na północ, dotarli niebawem do zachodniego skraju krateru „Henry”, potem łagodnym łukiem skręcili na północny wschód i zatrzymali się na podniesionym zboczu masywu (Station – 6). W tym miejscu spoczywało kilka wielkich bloków skalnych, które kiedyś tworzyły całość. Po stoczeniu się po stromiźnie masywu, głaz rozpadł się na kilka mniejszych fragmentów, które zastygły u jego podnóża.
Fragment panoramy z rozłupanym głazem, który stoczył się ze zbocza "Masywu Północnego."Cernan zajął się fotografowaniem wyjątkowo pięknej panoramy doliny, jaka rozpościerała się z tego miejsca, Schmitt jako zawodowy geolog, dokonał szczegółowej inspekcji wielkich skalnych brył. Zasugerowano im, by tym razem starali się zebrać większe wagowo okazy. Po zebraniu próbek skał, astronauci przemieścili się pojazdem wzdłuż zbocza pół kilometra dalej na wschód. Mijali zgrupowane w tym miejscu wielkie głazy. Kolejny cel (Station – 7) osiągnęli po 11 minutach. Tam ponownie zebrali próbki skał i gleby oraz wykonali dokumentację fotograficzną miejsc ich pobrania.
Fragment panoramy wykonanej na postoju - Station-7.Stamtąd ruszyli na południowy-wschód i po przejechaniu 1,5km dotarli do krateru „Bowen-Apollo”, który objechali od południa i 0,5km dalej zatrzymali się u podnóża masywu „Sculptured Hills” (Station –
. Tu wykonali zdjęcia panoramy terenu, po czym zmienili kierunek jazdy na południowo-zachodni. Zmierzali do niewielkiego krateru „Van Serg”, usytuowanego obok znacznie większych kraterów „Cochis” i „Shakespeare”. Po przybyciu do krateru „Van Serg”, doznali rozczarowania, gdyż okazał się on typowym zagłębieniem, utworzonym przez jakieś spadające kosmiczne ciało. Krater nie miał pochodzenia wulkanicznego i w opinii Schmitta był pospolitą, „suchą dziurą”. Gdy jednak znalazł tam fragment białej gleby, bezzwłocznie pobrał jej próbkę. Cernan stwierdził, że tę okolice pokrywa warstwa drobnego pyłu i wiele istotnych szczegółów jest niewidocznych. Od krateru „Van Serg” trasa wiodła na zachód, po drodze miał miejsce ostatni postój (Station – 10), gdzie pobrali próbki gleby i odłamków skał. Do statku dotarli w T0 +168:42. Schmidt udał się pieszo do strefy ALSEP po odczyty sondy neutronów, zaś Cernan odjechał 137m na wschód od statku, gdzie zaparkował LRV i rozstawił ostatni zestaw ładunków pirotechnicznych. Obaj powrócili do statku i razem przenieśli pojemniki z próbkami i kasetami filmowymi do kabiny. Potem zdjęli osłonę z okolicznościowej tabliczki, zamocowanej do przedniej podpory LM. Na tabliczce widniał napis; „Tu ludzie zakończyli badania Księżyca. Kierował nimi duch świata i życzenia całej ludzkości.” Niżej widniały cztery podpisy – E. Cernan, R. Evans, H. Schmitt i R. Nixon. W T0 +169:32 jako pierwszy wszedł do kabiny Schmidt, Cernan znalazł się tam 6 minut później.
EVA – 3 trwał 7 godzin i 15 minut, przebyta LRV trasa wyniosła 13,5km. Łączna waga zebranych próbek skał i gleby sięgnęła 70kg.
Godzinę po powrocie na pokład, kabina została rozhermetyzowana, właz został otwarty i astronauci podłączeni przewodami do pokładowych systemów zabezpieczenia życia, wyrzucili na zewnątrz indywidualne plecaki EMU oraz worki z odpadkami i inne zbędne przedmioty. Porządkowanie kabiny zajęło im 10 minut, po czym zamknęli właz i ponownie wypełnili kabinę tlenem. Czekał ich ostatni 8 godzinny odpoczynek w statku, spoczywającym na powierzchni Księżyca, który rozpoczął się o 10:14 GMT.
Tego samego dnia R. Evans wykonał dwie korekty orbity modułu CSM, by ją bardziej „ukołowić” i w nieznacznym stopniu zmienić jej nachylenie. Pierwszy 30 sekundowy impuls silnika SPS przekształcił orbitę do 116km x 124km, drugi impuls trwał 18s.
Cernan i Schmidt obudzili się przed wyznaczonym czasem i rozpoczęli ostatnie przygotowania do powrotu z powierzchni Księżyca. Potem ponownie ubrali kombinezony ciśnieniowe, otworzyli właz i pozbyli się ostatniej porcji odpadków. Po zamknięciu i uszczelnieniu włazu wypełnili kabinę tlenem. Ustalono z centrum kierowania nowy termin startu, uwzględniający zmienione parametry orbity modułu CSM. Wyznaczono go na godzinę 22:54:50. Moduł powrotny LM ważył teraz 4976kg i był nieznacznie cięższy od ustalonej wagi, ponieważ astronauci mieli na pokładzie więcej próbek. O 22:41 GMT włączono zdalnie kamerę telewizyjną na pojeździe LRV, która przekazywała na Ziemie obraz terenu lądowania z modułem LM „America”. Start nastąpił automatycznie w wyznaczonym czasie. Obraz startującego modułu powrotnego był widoczny przez 35s wznoszenia, aż do wyjścia z pola widzenia sterowanej z Ziemi kamery.
Stopklatki z kamery tv zainstalowanej na pojeździe LRV. Na obrazkach widać start kabiny powrotnej i kolejne fazy wznoszenia. Na ostatnim obrazku widoczny moduł lądowania LM "Challenger".10s po starcie przestały docierać na Ziemię dane o trajektorii wznoszenia statku. Po 3 minutach sygnał pojawił się ponownie, lecz nie udało się utrzymać bezpośredniej łączności z modułem powrotnym, dlatego transmisja sygnału była prowadzona za pośrednictwem modułu CSM. Po zakończeniu pracy silnika, moduł powrotny wszedł na eliptyczna orbitę o wysokości – 17km x 91km. W 20 minucie od startu Cernan i Schmitt dostrzegli migające światła pozycyjne modułu CSM, który znajdował się wtedy w odległości 182km. Po zbliżeniu się obu modułów na odleglość kilkunastu metrów, Cernan obrócił swój statek dookoła osi, by Evans mógł obejrzeć stan jego zewnętrznego poszycia. Następnie, Cernan ustawił moduł w położeniu do dokowania i Evans rozpoczął zbliżanie. Pierwsza próba dokowania nie powiodła się, gdyż mechanizm dokujący nie trafił w stożek przyjmujący modułu powrotnego LM. W drugiej próbie sztanga penetratora trafiła w stożek, lecz nie zadziałały mechaniczne zaczepy. Udana okazała się dopiero trzecia próba dokowania, zakończona połączeniem obu modułów w T0 +187:37:15. Było 70 minut po północy GMT 15 grudnia 1972. Po hermetyzacji tunelu przejściowego, przenoszenie sprzętu z LM do CM i jego rozmieszczanie trwało 3 godziny. Wszystkie dostarczone przedmioty oraz kombinezony Cernana i Schmitta zostały przez Evansa dokładnie oczyszczone z pyłu pokładowym odkurzaczem. W T0 +191:18:13 moduł powrotny LM oddzielił się od modułu dowodzenia. Po oddaleniu na bezpieczną odległość, impulsem silniczków systemu RCS zmieniono jego orbitę i znalazł się on na kursie kolizyjnym z Księżycem. Planowane miejsce zderzenia miało się znajdować w obszarze lądowiska, gdyż liczono, że moment zderzenia zostanie uchwycony kamerą pojazdu LRV. Tak się niestety nie stało, gdyż prawdopodobnie moduł rozbił się wcześniej o zbocze góry, położonej na wschód od lądowiska. Obliczona moc eksplozji miała odpowiadać detonacji 680kg TNT. Moduł powrotny LM zakończył lot w T0 +193:17:21.
Astronauci udali się na spoczynek o 18:35 GMT. Zgodnie z programem został automatycznie detonowany pierwszy z ośmiu ładunków o wadze 0.45kg, pozostawiony przez astronautów w pobliżu krateru „Steno”, ok. 1km na południe od LM. Drgania gruntu wywołane wybuchem, zarejestrowały 4 geofony. W ten sposób bada się strukturę geologiczną gruntu do głębokości 1,5km. Tego dnia astronauci byli zajęci fotografowaniem i obserwacją powierzchni Księżyca.16 grudnia o 7:23 przypadł kolejny, 8-godzinny okres wypoczynku załogi Apollo 17.
Po przebudzeniu o 15:13 GMT, toalecie i posiłku astronauci kontynuowali obserwacje powierzchni Księżyca. Tego dnia w obszarze lądowania eksplodował drugi z założonych ładunków. Kamera telewizyjna na pojeździe LRV, zarejestrowała to zdarzenie jako krótkotrwały, punktowy błysk.
W T0 +234:02:09 gdy CSM „America” przelatywał nad pogrążoną w mroku nocy, odwrotną stroną Księżyca, wykonano manewr Transearth injection (TEI). Silnik SPS pracował 2 minuty 24 sekundy i przyśpieszył statek o 928,3m/s. Apollo 17 znalazł się na kursie powrotnym w kierunku Ziemi. 17 grudnia gdy Apollo 17 znalazł się 296.000km od Ziemi, w T0 +254:54:40 rozhermetyzowano moduł CM i otwarto boczny właz, przez który Evans wyszedł na zewnątrz statku, połączony z nim 7,5 metrowej długości „pępowiną”. Evans miał wydobyć z wnęki SIM kasety z naświetlonym filmem (1980m filmu z kamery panoramicznej i 403m filmu z kamery metrycznej), taśmę z zapisem magnetycznym (206m) oraz kontener z żywymi myszami. Evans starał się szybko wykonać wszystkie czynności, lecz Cernan odradzał pospiech i starał się rozładować napięcie, jakie towarzyszyło Evansowi. „Działaj powoli, masz na wykonanie tej pracy cały dzień a my nie chcielibyśmy, abyś tu został, bo jeszcze mamy daleko do domu.”
R. Evans podczas spaceru poza statkiem. 18 grudnia o 6:53 GMT rozpoczął się kolejny okres wypoczynku astronautów. Po przebudzeniu przystąpili do ostatecznego uporządkowania kabiny, rozmieścili i zamocowali wszelkie ruchome przedmioty i przygotowywali się do lądowania na Ziemi. O godzinie 18:43 GMT rozpoczęli godzinny eksperyment z obserwacją „fosfenów”. O 20:56 statek przebył połowę swej trasy a godzinę później przeprowadzono telekonferencję z udziałem załogi. Cernan wypowiadając się na temat kończącej się wyprawy wyraził się z nadzieją o konieczności kontynuacji eksploracji Księżyca. Schmidt sądził, że powrót ludzi na Księżyc będzie długotrwałym i złożonym procesem. W trakcie telekonferencji Apollo 17 znalazł się 180.000km od Ziemi. 19 grudnia o 5:39 rozpoczął się ostatni wypoczynek załogi Apollo 17. Cernan spoglądając przez okno, stwierdził, że „Ziemia rośnie w oczach.”
Załogę Apollo 17 z trudem obudzono o 13:03 GMT. Trzy godziny później statek zbliżył się do Ziemi na 47.000km. W T0 +298:38:01 dokonano drugiej podczas całej misji, nieznacznej korekty orbity. W T0 +301:24:49 kabina CM oddzieliła się od sekcji SM i kwadrans później weszła w górne warstwy atmosfery z prędkością 10.827m/s. Po 13 minutach przedzierania się przez atmosferę, ogromna prędkość została zredukowana i automatycznie otworzyły się 3 główne spadochrony. Kabina z załogą opadła na wody Pacyfiku w T0 +201:51:59.
Dwa efektowne ujęcia momentu wodowania kabiny modułu dowodzenia Apollo 17.Wodowanie miało miejsce 500km na południe od archipelagu Samoa, w odległości 5km od oczekującego tam lotniskowca „Tikonderoga”, na którego pokład podjęto załogę oraz moduł powrotny.