Ludzie, dajcie spokój z tym polem magnetycznym. Ostatnia jego aktywność jest niemalże znikoma w porównaniu z innymi dniami, w których pomimo dużej aktywności nic się nie działo. Musi być inne wyjaśnienie.
Kolego, napisałem przecież, że nie chodzi tu o zmianę pola magnetycznego w postaci wzrostu czy spadku jego aktywności, a o jego PRZEMIESZCZENIE. Ludzie nie mają zmysłu pozwalającego wykrywać pole magnetyczne, potrzebują do tego różnych urządzeń. Ptaki i ryby - wręcz przeciwnie; ich życie jest niezwykle mocno związane właśnie z polem magnetycznym. Nagłe wymieranie w ostatnich dniach właśnie ptaków i ryb, a nie kur i psów np., pozwala łączyć tę sprawę z polem magnetycznym. Oczywiście są to tylko domysły, ale chyba bardziej prawdopodobne niż: fajerwerki, pioruny - nagłe przyczyny zabijania stad ptaków. Ale z chęcią poznam Twoje zdanie na ten temat, może nakieruje ono nas na dobry trop i w końcu właściwe wyjaśnienie sprawy.
Poniżej jest prowizoryczna mapka przedstawiająca miejsca (niestety już nie wszystkie,sytuacja jest dynamiczna),gdzie zanotowano masowe śmierci ryb,ptaków i ssaków morskich w ostatnich kilku dniach.
Już wcześniej zaintrygowało mnie to, że ptaki giną niemal wyłącznie na półkuli północnej. Na początku pomyślałem, że może mieć to związek z tym, że "południowe" pole magnetyczne Ziemi (znajdujące się jak wiemy na północy globu) ma niekorzystny wpływ na istoty żywe, natomiast "północne" - to na południu - przeciwnie. Potem stwierdziłem, że równie dobrze może mieć to związek z tym, że półkula północna jest liczniej zamieszkana i zabudowana przez co trudniej przeoczyć tu takie wypadki zwierząt. Na pustych, niezamieszkanych terenach Afryki czy Australii może dochodzić do podobnych "samobójstw" ptaków, ale nie wiemy o tym.
Sytuacja jest niepokojąca odkąd okazało się, że ma zasięg międzynarodowy. Póki co należy jednak podchodzić do tego ze spokojem i czekać na dalsze wiadomości i - może w końcu - zdanie naukowców.