Skocz do zawartości


Zdjęcie

Święta a ateizm


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
68 odpowiedzi w tym temacie

#61

Leeloo_Heaven.
  • Postów: 96
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli myślisz o Bożym Narodzeniu tylko w kontekście czysto ludzkim: prezenty, Wigilia, pogoń za zakupami to chłopak ubogiś. Bóg się rodzi! Pamiątkę TEGO wydarzenia obchodzimy w Boże Narodzenie. I co z tego że Jezus urodził się 3/4 lata przed rokiem zerowym, i to prawdopodobnie jakoś w lipcu/czerwcu? Bóg się narodził i jeśli obchodzisz to święto, to nie po to aby nażreć się jak dzika świnia, nie żeby dostać prezenty, nie żeby pobyć z rodziną czy mieć dzień wolny od szarej codzienności, ale motyla noga po to aby uczcić najdonioślejszą chwilę w dziejach ludzkości. Wszystko.


Chciałabym zaznaczyć, że temat dyskusji brzmi ,,Święta, a ateizm'' więc powinieneś sobie darować próby nawracania. Każdy obchodzi święta (lub też nie) na swój własny sposób i nic Ci do tego. Jeżeli nie jesteś w stanie zrozumieć, że są ludzie którym nie potrzebna jest religia, a święta obchodzą z różnych, indywidualnych powodów to właśnie Ciebie powinno nazwać się ubogim. W myśleniu.
A kilkuletni rozbieg między wydarzeniami jest jednym z argumentów przeciwko twierdzeniu o autentyczności istnienia takiej postaci jak Jezus.

Ateista obchodzący święta chrześcijańskie jest obłudnikiem, a każdy jego argument jest racjonalizowaniem obłudy. To co narosło wkróg świąt to tylko naleciałości ludowe, tak nawet te hamerykańskie przyśpiewki na święta które o Bogu ani razu nie wspominają, to detale i pierdoły. Użyteczne - zgoda; potrzebne - zgoda; ale ciągle są to dodatki.


To jest Twoja opinia, jednakże ja jako ateistka nie życzę sobie byś nazywał mnie obłudnikiem. To co narosło wśród świąt to się nazywa tradycja. A 'hamerykańskie' przyśpiewki to nie twór nasz, ale amerykański. Rozumiem, że nie lubisz tego kraju, więc możesz pocieszyć się tym, że polskie kolędy są wyjątkowe na tle całego świata i, co więcej, są o bogu. I po co się pieklić? Cudze chwalicie swego nie znacie. Właściwie nie rozumiem po co piszesz o amerykańskich przyśpiewkach które nijak się mają do naszych rodzimych świąt. Chyba po to, by mieć 'argument'.

Co do "Ale Święta Bożego Narodzenia wywodzą się z tradycji pogańskich. " Pytam się łaskawie: No i co to zmienia? Są przez to gorsze? Mniej autentyczne? Mniej Boskie? ( w sensie pochodzenia od Boga) Zapominasz że Bóg objawia się od tysiącleci i musiał jakoś dotrzeć do ówczesnych.


Heh... właśnie chodzi o to, że nie każdemu bóg się objawia. Zapominasz, że są tacy którzy nie wierzą w boga.

Gdyby Genesis zaczynała się od słów: "I na początku Bóg zainicjował reakcję w wyniku której w milionowej części sekundy powstała pramateria." To ludzie żyjący te 7/8 tys lat temu zabiliby taki tekst śmiechem. Po to jest historia w szkole m. in. żebyś wiedział że teksty historyczne należy rozpatrywać w kontekście konkretnych czasów.


Biblia została napisana przez ludzi i jest tworem ludzkim, a w tamtych czasach nauka nie była tak rozwinięta, więc trudno mówić o obecności takiej treści. I sądzę, że ludzie żyjący ileś lat temu raczej by go nie zrozumieli niż zabili śmiechem.
I owszem, Biblię należy rozpatrywać jedynie pod względem historycznym i kulturowym. Jak dla mnie - ważne dzieło literatury i nic więcej.

Co w cale nie znaczy że Księga Rodzaju nie ma dla nas nic interesującego. Jak są chętni to mogę spróbować zrekonstruować antropologiczną interpretację ww tekstu.


Gdyby udało Ci się coś takiego zrobić to byłoby to bardzo interesujące. :) Serdecznie zachęcam.

W sumie to chciałam Ci pogratulować, że przedstawiasz opozycyjne poglądy w takim temacie. Ale na przyszłość bardziej uważaj na słowa i zaakceptuj, że świat jest pełen ludzi którzy mają poglądy sprzeczne z Twoimi. Czas się przyzwyczajać.
  • 0

#62

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A kilkuletni rozbieg między wydarzeniami jest jednym z argumentów przeciwko twierdzeniu o autentyczności istnienia takiej postaci jak Jezus.


Spór nie trwa już czy Jezus istniał czy nie. Kim był? Człowiekiem - prorokiem czy ten boski aspekt. Lecz temat raczej nie o tym :)


  • 0



#63

Leeloo_Heaven.
  • Postów: 96
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Spór nie trwa już czy Jezus istniał czy nie. Kim był? Człowiekiem - prorokiem czy ten boski aspekt. Lecz temat raczej nie o tym :)


Też tak sądzę ;)
Ale chyba Sylwestra może obchodzić każdy niezależnie od wiary i poglądów. :)
  • 0

#64

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie ma wątpliwości, że Chrystus istniał. W tamtych czasach było pełno Chrystusów. Kto wie ilu z nich miało na imię Jezus :3

Co do "Ale Święta Bożego Narodzenia wywodzą się z tradycji pogańskich. " Pytam się łaskawie: No i co to zmienia? Są przez to gorsze? Mniej autentyczne? Mniej Boskie?

Dla chrześcijanina powinny być. W końcu są to obrządki pogańskie - magia i satanistyczne rytuały ku czci pogańskich bożków, które nie są niczym innym jak piekielnymi pomiotami.

Natomiast nowy rok jest przeciwieństwem tego jak powinno wyglądać życie prawdziwego bogobojnego katolika - jest kolorowy, głośny i "in your face". To święto ateistyczne i każdy chrześcijanin/katolik je obchodzący jest obłudnikiem :3
  • 0

#65

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja bym to sformułował inaczej jeśli już tak rozmawiamy. Było wielu Jezusów, ale czy któryś był Chrystusem?

Obchodzenie nowego roku z tego co się orientuje wzięło się z tego (jak czytałem, już nie pamiętam gdzie okładnie). Ludzie początek II millenium wiązali z końcem świata, a że 31 grudnia roku 999 na 1000 i dalej przebiegł bez żadnej apokalipsy obchodzimy sylwestra jako święto radości i jakoś zostało do dziś, a że papieżem był wtedy Sylwester II i od jego imienia wzięło się to świętowanie. Oczywiście może być to błędne rozumowanie, moze ktoś zna bardziej uzasadnioną wersję, ale taką bez jadu.

Użytkownik Cahir edytował ten post 31.12.2009 - 20:01

  • 0



#66

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale wy nic nie wiecie... Święto nazywa się Sylwester, bo urodziny ma kot Sylwester! (Gdziekolwiek indziej niż w Polsce nowy rok nazywa się sylwester?)

Chrystus czyli namaszczony. Wielu w tamtych czasach uważanych było za namaszczonych, ale nie wiadomo ilu z nich miało na imię Jezus. Tak, wiem co miałeś na myśli - czy którykolwiek z nich faktycznie był synem tego czy innego boga.
  • 0

#67

Gargamel.
  • Postów: 82
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czesi też nazywają nadejście nowego roku Sylwestrem. To akurat wiem bo antena łapie mi trzy czeskie kanały :mrgreen:
  • 0

#68

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

po to aby uczcić najdonioślejszą chwilę w dziejach ludzkości.


Wyobraź sobie, że tak jak dla ciebie Mahomet nie musi być prorokiem, a Posejdon bogiem mórz, tak dla wielu Jezus nie jest bogiem, a temat ten skierowany był głównie do ateistów - wyciągnij wnioski. Jak już napisała Leeloo Heaven, daruj sobie chrystianizacje. I wcale nie jest to doniosłe wydarzenie, bo choć nauki Jezusa szanuję, to następstwa prawd przezeń głoszonych okazały się katastrofalne w skutkach.

Ateista obchodzący święta chrześcijańskie jest obłudnikiem, a każdy jego argument jest racjonalizowaniem obłudy.


Wzruszyłeś mnie. Za rok wyjadę na te kilka dni do jakiejś pustelni, by spędzić je w samotności, bo przecież argument, że święta to jedna z niewielu okazji, by spędzić wspólnie czas z całą rodziną i argument, że zupełnie nie przykładam uwagi do rytuałów religijnych tego święta, to czcze racjonalizowanie obłudy, czyż nie? Fe fe, ohyda.

Mniej Boskie? ( w sensie pochodzenia od Boga)


Nie wiem w którym momencie w Biblii Jahwe nakazuje coroczne świętowanie narodzin Jezusa, ale oczywiście to żaden argument, pamiętaj, że to tylko ateistyczne racjonalizowanie obłudy, mające na celu mieszać w głowach wierzącym i wystawiać ich cnotliwą wiarę na próbę...

Zapominasz że Bóg objawia się od tysiącleci


Znów mnie wzruszyłeś, śmiech przez łzy. Zapominasz, że greccy bogowie też objawiali się przez tysiąclecia, tak samo jak i reszta z olbrzymiego panteonu bogów, bożków i bożątek na przestrzeni wieków i coraz to kolejnych religii, w chrześcijaństwie nie ma nic specjalnego, mówiąc szczerze to nawet biblijny Jezus jest plagiatem Horusa...

Gdyby Genesis zaczynała się od słów: "I na początku Bóg zainicjował reakcję w wyniku której w milionowej części sekundy powstała pramateria." To ludzie żyjący te 7/8 tys lat temu zabiliby taki tekst śmiechem.


Nie, po prostu by nie zrozumieli i przeszli obojętnie. I cóż to by mogło być za szczęście! Ale niech tam. A nie pomyślałeś, że mogło by być napisane np.
"I dał Jahwe początek Wszechświatowi, a od tej pory rósł ony Wszechświat przez eony, tworząc i formując wszystkie planety i gwiazdy i to, co na firmamencie, a jedną z tych planet jest dom człowieczy. A wszystko, co na świecie się znajduje, powstało z ziaren wszelakich rodzajów skupiających się w rozmaite formy - i góry i lasy i człowieka i wszelkie inne zwierzę - a ziarna te tak małe, że nie potrafi ich zobaczyć oko ludzkie, a jedynie to, co uformowały scaliwszy się ze sobą, a wszystkie stworzenie żyjące wspólny ma początek i z ziaren tych się zrodziło - i ptactwo i człowiek i inne istoty na lądzie i na wodzie. I formuje się Wszechświat ciągle i będzie formował przez wieki wieków, zmieniając na różne sposoby, to co się w nim urodziło - i planety i gwiazdy i góry i lasy i człowieka i wszelkie inne zwierzę, bo taka jest wola Pana"

Ale tak napisane nie jest, a myślę, że ówcześni ludzie bez problemu zrozumieliby te słowa. Zamiast tego mamy opowiastkę o stworzeniu w sześć dni i o gadających wężach, magicznych owocach itd. Mówiąc szczerze, to greckie stworzenie świata, opowiadające o formowaniu się bytów z Chaosu jest dużo bardziej sensowne niż chrześcijańska Genesis.

Użytkownik Ainmhidh edytował ten post 05.01.2010 - 19:32

  • 0

#69

skorpion.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja obchodzę święta ze względu na bliskich. Dawniej byłem katolikiem więc nie są mi obce. Fajnie jest zasiąść razem przy stole nawet jak się jest ateistą , katolikiem czy satanistą. Atmosfera świąt jest w pewien sposób magiczna. Jedyna rzecz która dla mnie jest ciężka do przejścia to łamanie opłatkiem ;) ale po za tym da się przeżyć te parę dni dla rodziny :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych