...
Przecież 13-letnia dziewczynka dzisiaj jest fikcją tylko, mam 40 letnią kobietę, która gdyby czuła się poszkodowana nadal by się sądziła. Zamiast tego zmieniła już dawno wersję wydarzeń i chciała zakończyć sprawę.
Logiczne dla mnie jest, że gdyby to było dla niej tak straszne przeżycie to do dzisiaj by chciała gwałciciela sądzić. Jest jednak inaczej...no cóż widocznie wie, że to nie taki gwałt jak wszyscy myślą.
Ofiara nie chce sądzić oprawcy...i mi to wystarczy do tego by go nie sądzić. I to jest dorosła ofiara z całą wiedzą a nie 13 latka.
KriSSnt, Xellos, a zadam pytanie hipotetyczne, troche hiperbolizujac ta historie:
Wyobrazcie sobie goscia, ktory morduje jakas osobe i potem ucieka do innego kraju. Po 30 latach rodzina zamordowanego mowi: w sumie to dobrze, ze wtedy zgina bo dzieki temu wzielismy sie w garsc i stalismy sie lepszymi ludzmi (mozemy tak powiedziec bo przez 30 lat nasz bagaz doswiadczen sie zwiekszyl).
Tak wiem ze hipotetyczna sytuacja ma sie nijak do gwaltu ale tu tutaj powstaje pytanie: Czy morderca powinien dostac wyrok po 30 latach czy moze nagrode za to, ze ludzie stali sie lepsi jak sami mowia.
Wracajac do Polanskiego napisze to jeszcze raz: Polanskiego scigaja za niestawienie sie przed sadem w sprawie gwaltu. Osobiscie mysle, ze dawno powinnien sie sam zglosic (po wczesniejszym uzgodnieniu przez prawnikow) na rozprawe, dostal by 150 godzin prac spolecznych i bylby koniec sprawy... (i tutaj macie racje zeznania poszkodowanej (czyt: brak roszczen) bardzo by P. pomogly
Użytkownik Ironmacko edytował ten post 01.10.2009 - 07:38