21 odpowiedzi w tym temacie

[Paris]

androll33 nie miałam styczności z trupami i nie chcę mieć, ale co do tego trupiego jadu na pewno masz rację.
Ja natomiast przyjmuję wersję kapuchy, że są to bajki.

[D.B. Cooper]

androll33 - "zwalenia na Ciebie winy" wysoce prawdopodobne...

Też kiedyś wybrałem się ze znajomymi do pewnego schronu, tyle, że nieoświetlonego i całkowicie niedostępnego dla zwiedzających, z jedną latarką i niesamowitą nadzieją na znalezienie ciekawych rzeczy z II WŚ. Po przejściu około 100 metrów latarka zaczęła mrugać, coraz słabiej świecić, aż w końcu zgasła. Zapaliłem zapalniczkę i nagle znajoma zauważyła, że coś się przed nami porusza...wtedy było już po "zawodach", narobiła trochę paniki i wszyscy po ciemku, a co za tym idzie po omacku zwiewaliśmy jakby goniła nas rozwścieczona horda zombich...Następnego dnia, w nieco zmienionym składzie i zaopatrzeni w latarki, oraz lampę naftową przeszliśmy cały schron beż większych ekscesów...

[kapuchy]

W przypadku MRU gdyby w ogóle coś znaleźli, to po pierwsze spanikowali, po drugie mogli się bać cokolwiek zgłaszać, bo wleźli tam nielegalnie, są tylko dwie trasy turystyczne, do reszty podziemi dostęp jest zabroniony, a tak w ogóle, to takie legendy krążą już od ponad 40 lat.
A Małego pochowali już kilkadziesiąt razy, a on skubany jak się kręcił tam, tak się kręci. Stali bywalcy go znają, wiedzą gdzie go szukać i wyjątkowo cenią sobie jego wiedzę na temat kompleksu. Od paru lat w tunelach jest ruch większy jak na marszałkowskiej w godzinach szczytu,
wazne że eksploratorzy nauczyli się szanować spokój nietoperzy w okresie zimowym. Jest to jedna z największych noclegowni nietoperzy na terenie Europy. No i kultura eksploracji również rośnie.

[Omar23]

Pamiętam ojciec mi opowiadał kiedyś,że podobno jakihś chyba 2 młodych chłopaków łaziło właśnie po takich bunkrach,schronach i raz już z takiego nie wyszli. Podobno wleźli tunelami do jakiegoś dużego schronu gdzie mieścił się jakiś stary szpital (ll w.ś.). Obudzili niby jakieś tam szczury wielkie i te ich już nie wypuściły... Nie wierze w to ale, hmm niewiadomo co tak naprawde sie kryje w tych starych bunkrach...

[Arkadiusz]

To, że komuś coś się stało w takim miejscu nie powinno dziwić. Szyby, sztolnie, ciemność, brak uwagi czy panika i wypadek gotowy. Wątpię w jakieś nadprzyrodzone zjawiska związane z MRU. Myślę, że wytwarza je sama groza tak ogromnego, podziemnego obszaru. Fakt, że bezdomny rzekomo nie żyje, a ktoś widział jego ducha też da się wyjaśnić. Na moim osiedlu pewnego bezdomnego chowano kilka razy, i za każdym razem wracał "zza grobu". Przyczyna jest prosta - bezdomni są bardzo mobilni. Często zmieniają miejsce przebywania w odpowiedzi na pogarszające się w tym miejscu warunki bytowania. Zimą często mieszkają w noclegowniach i schroniskach, czasem udaje im się wyjść na prostą i nie wrócić do bezdomności, czasem ta prosta się zapętla i znów tracą wszystko. Fakt zniknięcia danego człowieka ludzie często tłumaczą jego śmiercią, a kiedy pojawia się znowu, każdy widzi "ducha".

[Kabezecik]

bardzo ciekawe opowieści... Jak każde legendy "z dreszczykiem " Nie ma się czym podniecać ,ot,kolejna legenda o strasznych i mrocznych schronach A ,że były tam wypadki? Normalka w takich miejscach . Choć osobiście chętnie bym wszedłbym do takiego schronu ,bunkra

[kapuchy]

nie ma żadnego problemu, obecnie są czynne trzy trasy turystyczne. Tyle że sezon już się kończy. Niedługo nietoperze zaczną ściągać na zimowanie.
Warto pojechać do Kaławy. dwa wejścia, ciekawe trasy, duża i ciekawa ekspozycja naziemna. Możliwość przejażdżki wozem pancernym.