Skocz do zawartości


Zdjęcie

MRU - MIEDZYRZECKI REJON UMOCNIONY


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
21 odpowiedzi w tym temacie

#1

ciameleon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

MRU–MIĘDZYRZECKI REJON UMOCIONY

MRU to system umocnień stworzony przez Niemców w latach 1934-44 dla ochrony wschodniej granicy. Ma powierzchnie 7000km2. Wybudowano ok. 100 obiektów fortyfikacyjnych. System tuneli o łącznej długości prawie 30 km wybudowany został na głębokości do 35m. pod powierzchnią ziemi i łączy 20 obiektów bojowych , tzw. „pancerwerków”.

Dołączona grafika

MRU wiąże ze sobą wiele historii, jest to najciekawsze miejsce dla poszukiwaczy duchów (oczywiscie z mojego punktu widzenia)

>>W tym szybie w dniu ... III 1987 r poniosła śmierć
szesnastoletnia harcerka A.P.
Uczennica II klasy liceum medycznego, zamieszkała
w Jaworznie woj. Legnickie.
Spadła ze schodów z wysokości 13 m i poniosła śmierć na miejscu.
Była uczestniczką harcerskiej operacji pod nazwą ""Bunkry"

Choć odeszła od nas na zawsze
pamięć o niej pozostanie wśród nas bunkrowców po wsze czasy<<

Napis który znajduje się na jednym z krzyży w bunkrze. W ’87 roku grupa harcerzy wybrala sie do MRU. Pod harcerką zarwały się stalowe schody, przebijając jej udo. Niestety nie dało sie odratować dziewczyny.

MRU jest także miejscem gdzie teraz czasem mieszkaja bezdomni, z powodu stałej tempreatury ( jest to około 10st. ).
Zwiedzając dalej tunele mozemy sie natknac takze na krzyz oraz wiszacy kolo niego kombinezon przeciwchemiczny.
Mianowicie nalezal on do bezdomnego, ktory tam mieszkal. Z niewyjasnionyh przyczyn doszlo do samozaplonu i mezczyzna splonal w tym kombinezonie.

Dołączona grafika

Ale moze przejde do konkretniej sprawy ktora mnie najbardziej w tych bunkrach pociaga. Otóż jest to historia o MAŁYM.

Kilka lat temu grupa harcerzy wybrala sie na zwiedzanie MRU. Oczywscie podazali trasa zamknieta dla turystow. Grupa ta spedzila tam kilka dni. Zero wychodzenia na powierzchnie. Ciagle tylko marsz i zwiedzanie bunkrow. Ostatniego dnia, kiedy to juz mieli wychodzic i doszli do szybu poczuli nie przyjemny i obrzydliwy zapach. Po oględzinach terenu znalezli, pod sterta kamieni wystajaca od kolana noge. Zbiorowa halucynajca? Byc moze, nie wiadomo. Zaczela sie panika. Okazalo sie ze wyjscie jest zabetonowane, wiec pobiegli do kolejnego szybu, ale tam takze bylo wyjsce zabetonowane. Wkoncu grupa wyszla przez okienko o wielkosci kartki A4. Po odetchnieciu od calej sytuacji i od tego co widzieli, udali sie nad jezioro, ktore znajdowalo sie niedaleko. Nad jeziorem dołączył do nich męzczyzna, ktory kazal a siebie mowic „Maly”(byl najprawdopodobniej bezdomnym). Zaczal opowiadac chlopakom o MRU. O harcerce ktora tam zginela, i o tym ze sam tam mieszka. Po skonczeniu stwierdzil ze musi isc i opuscil grupe. Chlopacy spakowali sie i wrocili do domu. Wszyscy podekscytowani i z lekka przerazeni wyjazdem , zaczeli przegladac internet w poszukiwaniu jakis ciekawostek o MRU. Po długich poszukiwaniach natklneli sie na artykul o mezczynie bezdomnym ktory tam mieszkal i ktorego nazywali „Maly”. Okazalo sie ze mezczyzna zmarl kilka lat temu. Dolaczona fotografia mowila sama za siebie...

Przepraszam ze historia jest napisana w taki a nie inny sposob ale polonistka nie jestem. Jak znajde artykuł o „Malym” to chetnie dolacze do tematu. W kazdym badz razie dla niektorych osob z tej historii MRU stal sie tematem tabu o ktorym nie chca rozmawiac, inni natomiast chca tam wrocic i dowiedziec sie czegos wiecej.

Z tego co wiem nie jest to jedyna historia o MRU pod katem niewyjasnionych zajawisk paranormalnych, ale to juz trzeba samemu zbadac.
  • 2

#2

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zdjęcie wiszącego kombinezonu jest trochę przerażające jak na mój gust...
Co do zabetonowanych wyjść, to miałaby to być sprawka ducha? Ducha tej dziewczyny albo człowieka, który spłonął przez samozapłon? Jak na moje oko oni nie mieli nic wspólnego z betonem...
Mi się wydaję, że te zabetonowane wyjścia są trochę naciągane.
Poza tym jak zobaczyli wystającą nogę spod kamieni nie próbowali temu komuś pomóc, zobaczyć, że żyje, czy coś?
  • 0

#3

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Paris - wybierz się na MRU, albo zapoznaj się lepiej z tematem :).
Gwarantuję Ci, że 40m pod ziemią byś reagowała co najmniej równie panicznie.
Zamurowania wejść do MRU to standard - wojna kratowa.
Po prostu ciameleon napisał mało zrozumiale. Weszli innym wejściem, próbowali wyjść innymi, które były zamurowane.
W tunelach są też pozakładane kraty i przegrody, by odizolować strefę turystyczną od strefy nietoperzy.
A te podziemia ogólnie dla kogoś, kto jest nowicjuszem i nie wie jak się w takich warunkach poruszać mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

Tak nawiasem mówiąc, to dane liczbowe ciameleona odbiegają dość istotnie od prawdy.
  • 0

#4

BoryZ.
  • Postów: 231
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wyjścia zostały zabetonowane ze względów bezpieczeństwa raczej, jest przecież napisane ze nie był to szlak turystyczny.

poczuli nie przyjemny i obrzydliwy zapach. Po oględzinach terenu znaleźli, pod sterta kamieni wystającą od kolana nogę.


Co wskazuje ze zwłoki były w stanie zaawansowanego rozkładu, nie wiem jak ty, ale ja bym go nie reanimował.
  • 0

#5

ciameleon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zabetonowane wejscia to akurat sprawka ochrony ;p Co jakis czas betonuja wejscia i stawiaja kraty a milosnicy MRU je wysadzaja i tak trwa to od dawna. Apropo ciala, nie sadze zeby ta osoba zyla ( nie wiem czy by dala rade jak zostala przygnieciona betonowym murem albo kto wie co to bylo ) po za tym sama nie wiem czy z tym cialem to bylo naprawde jak napisala "... zbiorowa halucynacja?...", w koncu byli tam ok. 4 dni. Ale bardziej chodzilo mi o historie tego goscia przy jeziorze. Niby duch nie moze byc az tak bardzo ludzki, ale co w tym przypadku?
  • 0

#6

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A to że Mały od paru lat nie żyje to ciekawostka....
Jeszcze w czerwcu na pewno można go było spotkać żywego.
  • 0

#7

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Paris - wybierz się na MRU, albo zapoznaj się lepiej z tematem :).
Gwarantuję Ci, że 40m pod ziemią byś reagowała co najmniej równie panicznie.

Panicznie, w sensie, że zaczęli uciekać?
Na pewno bym tak nie zareagowała, bo po pierwsze bym tam nie weszła ;).
Ale noga świadczyła chyba o tym, że tam jest CZŁOWIEK, może żywy, cierpiący, czekający na pomoc. A oni uciekli i sobie go zostawili. Nic nie sugeruje, ale według mnie, panika czy nie, człowiekowi zawsze trzeba pomóc.
Jak to mawiała moja była pani od historii "Gdy pijany przewróci się na ulicy, nie kręć głową, tylko pomóż mu wstać, bo to też człowiek." ;)
  • 0

#8

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bunkry to inny świat. I zupełnie inaczej się ten świat odbiera tam będąc. A inna sprawa to to, że NIGDY nie wiesz na co i na kogo tam trafisz. To nie są pojedyncze schrony, to jest podziemne miasto. 32km tuneli, w których mogą się poruszać ciężarówki, podziemne koszary, magazyny, tunele łączące, studzienki, 11 stopni stałej temperatury i nieprzenikniona ciemność.
Psychika w takich warunkach płata figle.
  • 0

#9

Darek08.
  • Postów: 26
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale noga świadczyła chyba o tym, że tam jest CZŁOWIEK, może żywy, cierpiący, czekający na pomoc. A oni uciekli i sobie go zostawili. Nic nie sugeruje, ale według mnie, panika czy nie, człowiekowi zawsze trzeba pomóc.
Jak to mawiała moja była pani od historii "Gdy pijany przewróci się na ulicy, nie kręć głową, tylko pomóż mu wstać, bo to też człowiek." ;)

Paris, zrozum, że:

poczuli nie przyjemny i obrzydliwy zapach

,co świadczyło o tym, że ten ktoś jest już martwy.
  • 0

#10

BoryZ.
  • Postów: 231
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mnie bardziej interesuje kwestia tego ciała które znaleźli i które najprawdopodobniej należało do "Małego". Skoro w internecie znalezli o nim artykuł, to co tam robiły te zwłoki ? Przyszedł fotoreporter, zrobił zdjęcia i sobie poszedł ?

Wybudowane w latach 1938-44 fortyfikacje Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego są jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych Ziemi Lubuskiej, a zarazem są bardzo niebezpieczne. Świadczą o tym krzyże i „ciemne mogiły”znajdujące się w podziemnej twierdzy.Dla nie znajacych tematu stanowią ogromne niebezpieczeństwo , studzienki odwadniające, pręty wystające z wysadzonych , zapadnie(3,2m) zgniłe schody, brak poręczy i zabezpieczeń w niektórych miejscach i najniebezpieczniejsze szyby wind i klatek schodowych łączące panzerwerki z podziemnym systemem korytarzy i koszar.Do 1987 roku nie prowadzono rejestru wypadków, które miały miejsce w tym tajemniczym i ciekawym miejscu do którego ludzie zjeżdżają sie ze wszystkich stron naszego kraju , a także i z zagranicy. Mieszkańcy okolicznych miejscowości Boryszyn, Wysoka, Kęszyca, i Stary Dworek twierdzą że wypadki zdarzały sie tu wcześniej, ginęli tu żołnierze i szabrownicy jak i turyści penetrujący umocnienia (wypadki te były utajniane przez nasze władze).

Przez ostatnie kilka lat w podziemiach zginęły 4 osoby. Pierwsza była Agnieszka 15 letnia harcerka, która w 1987 r zwiedzała Pętlę Boryszyńską i w jednym z obiektów (PzT 3) pośliznęła się i spadła 16m w dół szybu. Od tamtego czasu obiekt ten został nazwany jej imieniem „Agnieszka” , dla przestrogi i ocalenia od zapomnienia.

Ten wypadek jednak nie dał do myślenia innym i nie długo trzeba było czekać na następne zdarzenie ze skutkiem śmiertelnym, a mianowicie w noc sylwestrową z 89-90 w koszarach obiektu PzW 715 (OB.2578) z grupy warownej Jahn miedzy Boryszynem a Kaławą balował Gonzo. Chłopak nie uważnie pozostawił paląca się świeczkę od której zajęła sie słoma....!!!

W lipcu 1991r zdarzył się kolejny wypadek – Duduś bo tak się nazywał bunkrowiec, który wpadł do szybu PzW 766(OB.2579) – zginął na miejscu!!!

W listopadzie 1993r. Zginął w podobny sposób 14 letni Mateusz harcerz z Gorzowa. Jego drużyna harcerska przyjechała na PzW 724 (OB.2556) z grupy warownej York niedaleko Nietoperka – wymyślili zabawę – każdy z nich niał zejść i zostawić kartkę na dole w koszarach. Pierwszy schodził Mateusz – BEZ LATARKI – nie trudno sobie wyobrazić co sie stało. Po ciemku zszedł na dolna kondygnację poruszając się wzdłuż ścian, niestety na dolnej kondygnacji przy ścianie znajduje sie szyb windy częściowo zabezpieczony z wyjątkiem otworu w podłodze do którego młody harcerz wpadł, a miał zaledwie 14 lat. W tym miejscu szyb ma ok 20 m....

Znam jeszcze parę przykładów wypadków, ale na szczęście nie ze skutkiem śmiertelnym. Przed kilkoma laty chłopak z Międzyrzecza spuścił sie na linie do szybu jednego z bunkrów i polamał sobie nogi – na szczęście nie był sam i koledzy szybko wezwali pomoc.

Następny wypadek przy którym miałem nieprzyjemność uczestniczyć wydarzył sie w sierpniu 96r na grupie warownej schill niedaleko Kurska. Jeden z bunkrowców z Wysokiej wpadł do niezabezpieczonego szybu (szyb w tym miejscu ma ok9,5m) – na szczęście żyje . Rannego dostarczyliśmy do szpitala w Międzyrzeczu.

Ponowne zdarzenie przy którym byłem zdarzyło sie w maju 97r w PzW 783 (OB.2576) chłopak zagapil sie i wpadł do szybu – również ż yje został wyniesiony z raną szarpaną i otwartym złamaniem nogi.

Teraz mam pytanie do instytucji która postawiła krzyż na PzW 717 (OB.2572) w Pniewie przeciez tam niekt nie zginął. Chyba że ktoś uszykował sobie miejsce, niewiem ale mi to wygląda na kolejny niemoralny sposób na ściągnięcie turystów (czyżby powtórka działań p Świtoniaz Oświęcimia? Czemu nie? Tu afery takiej jeszcze nie bylo no i wszyscy dowiedzą sie o trasie turystycznej w Pniewie!!).

Rafał Marcinkiewicz


źródło: Click !
  • 1

#11

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano


Ale noga świadczyła chyba o tym, że tam jest CZŁOWIEK, może żywy, cierpiący, czekający na pomoc. A oni uciekli i sobie go zostawili. Nic nie sugeruje, ale według mnie, panika czy nie, człowiekowi zawsze trzeba pomóc.
Jak to mawiała moja była pani od historii "Gdy pijany przewróci się na ulicy, nie kręć głową, tylko pomóż mu wstać, bo to też człowiek." ;)

Paris, zrozum, że:

poczuli nie przyjemny i obrzydliwy zapach

,co świadczyło o tym, że ten ktoś jest już martwy.

No dobrze, ale byli w panice, tak? Więc mogli nie wpaść od razu na pomysł, że to trup, mogli nie powiązać tego smrodu z trupem.
No mi się to ciągle nie zgadza. Może to dla mnie za trudne do zrozumienia...
Ale ja bym musiała zobaczyć przynajmniej, czy ten człowiek żyje. Po prostu musiałabym.
  • -2

#12

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

mnie osobiscie zastanawia jedynie to ze o fakcie znalezienia ludzkich zwlok nie zawiadomili policji
  • 0

#13

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

mnie osobiscie zastanawia jedynie to ze o fakcie znalezienia ludzkich zwlok nie zawiadomili policji

No właśnie nic w tej sprawie nie zrobili! I to mnie tak frustruje w tym wszystkim.
  • 0

#14

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bo to bajki. Takich "legend" związanych z MRU i innymi podziemiami są setki, jeśli nie tysiące.
Ludzie opowiadają rózne bzdury.
  • 0

#15 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Paris, wiesz jak śmierdzi trup w czasie zaawansowanego rozkładu? Jeśli nie, to lepiej się nie dowiaduj. Smród NIE DO WYTRZYMANIA, padlina to przy tym perfumy. Nie dziwne, że grupa chciała się stamtąd wydostać za wszelką cenę nawet dziurą wielkości A4. Ciekawe co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji? Zaczęła byś odgrzebywać zwłoki? To byś popełniła gigantyczny błąd. Trupi jad to nie są przelewki i bajeczki tylko realne zagrożenie dla życia! Zresztą nie wytrzymałabyś tego odoru na 99%. Zapamiętaj, dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, czasem trzeba 10x przemyśleć swoje postępowanie, bo można bardzo żałować złej decyzji. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to właśnie brak powiadomienia odpowiednich organów o zwłokach. Gdyby nie post pazuzu, zapomnial bym o tym totalnie. Chociaż na ich miejscu zwiałbym stamtąd bez powiadamiania kogokolwiek i więcej nie wrócił, jeszcze na mnie winę by zwalili. :P

edit.

W każdej bajce jest trochę prawdy :P Jak dla mnie historia z duchem jest dopisana, a taka wyprawa mogła mieć miejsce.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych