Uznajecie, że wszystkie złożone otaczające nas wytwory materialnej rzeczywistości są następstwem ewolucji - ślepej, naznaczonej niewyobrażalną liczbą błędów gry sił przyrody. Życie, człowiek, mózg, świadomość - wszystko to jest konsekwencją całej sekwencji przypadkowych wydarzeń. Skąd się zatem bierze Wasza nieograniczona ufność w zdolności poznawcze umysłu, skoro jest on tylko przypadkowym, a zatem i dalekim od doskonałości tworem natury?
Skoro tak jest, równie dobrze szatan może być Bogiem, w końcu jest on największym oszustem, mógł was wszystkich okłamać i nazwać się waszym Ojcem.
Akurat mózg jest najbardziej doskonałym tworem natury, choć nie perfekcyjnym.
Jeśli ten narząd, nieprawidłowo generuje rzeczywistość, podważasz tym samym własne słowa, kto dał wam rozum aby wierzyć w istotę nadnaturalną, przecież mózg jest przypadkowym tworem natury, a zatem dalekim od doskonałości.
Taki przykład to miecz obusieczny.Swoistego rodzaju paradoks, to tak gdybym napisał, ja kłamię.
Skąd się bierze ufność w zdolności poznawcze umysłu.
Wystarczy rozejrzeć się dookoła, żyjesz dzięki niemu, polegasz na jego decyzjach, tak kreuje się rzeczywistość, nic tego nie zmieni.Egzystencja, to wynik pracy, tego niedopracowanego dzieła matki natura, każdego człowieka.
Ile procent tej maszyny wykorzystywał Einstein, ponoć 15.I w wieku 12 lat, stwierdził, że biblia jest dziecinna.
Na czym mamy oprzeć nasze życie, na nieskazitelnej modlitwie?
Proszę bardzo, wstrzymajmy działania tak prymitywnego mózgu i oddajmy się wiecznej kontemplacji.
Dzięki rozwojowi nauki, przetrwaliśmy do dziś, chyba lepiej nie wiedzieć co mogło by się stać gdybyśmy oddali się w Boże ręce, pewnie już dawny homo sapiens byłby gatunkiem wymarłym.Każdy żyjący człowiek to potwierdzi[choć na forum, znajduje się już martwa jednostka o nicku Fenix].Więc zaprzestańmy myśleć, wtedy nasze życia staną się lepsze.Wierzący, którym tak bardzo podoba się kult śmierci, nie będą mieli żadnych pretensji.
I tak się składa, iż na obecny poziom tak mizernej wiedzy, Bóg został zamordowany już przez Fryderyka Nietzschego.Jaka inteligentna istota, tworzy coś na swe podobieństwo, wymagając przy tym wiecznego poklasku, stosując demagogię.Jak wyjaśnić fakt, iż nawet w samej biblii zostają wydawane wyroki, na niewinnych ludzi.Skoro jest postrzegany jako miłosierny, dobry byt, nie może być jednocześnie zły.Bóg, który w 90% jest dobry a w 10%zły, jest tyranem.Nawet jeśliby istniał, nie byłby czymś pozytywnym.
Z podstawy jego postaci wiemy:"Bóg stworzył wszystko", w takim razie całe zło naszego świata i jakiegokolwiek innego, to dzieło tak bardzo kochającego Jahwe, obojętne mu wojny, inkwizycje, zabójstwa, najwyraźniej taka uczta, jest dla jego narządu wzrokowego czymś rozkosznym.
Jezus umarł, aby ocalić świat od grzechu, tym samym jego ojciec popełnił samobójstwo w celu naprawy błędu przeszłości jaki sam popełnił, to się nazywa wszechmoc.
Dziwne, bo nic to nie dało.
Mamy XXI wiek, ludzie albo są ślepi, albo chcą być ślepi, albo tacy są i pozostaną, tak zostali wychowani.Absurd, wszyscy widzący chyba go dostrzegają, gdyż Bogu zawsze towarzyszy absurd.
Skoro to tak łatwe, dlaczego ponad miliard osób jest wstanie w to uwierzyć, świętość to tabu, nie można go podważyć i zrównać do ludzkiego poziomu, gdyż świętość jest jedyną i szczerą prawdą, bo tak właśnie jest.
Oczywiście wiara jest szlachetna, przydaje się w trudnych chwilach, nie musi być prawdziwa, ważne, że goi rany, łatwiej pogodzić się z myślą, iż najbliższa mi osoba jest teraz w raju, dlatego właśnie ludzie się nawracają.Tylko nie widzę tam ani kościoła katolickiego, ani Hamasu, ani Watykanu, ani żadnej innej organizacji, tam nie istnieje wiara.
Odpowiedz teraz na moje pytanie, co działo się z tobą przed narodzinami?
Nas na tym ziemskim padole nie było tak wiele czasu zanim się narodziłeś, ty i ja, dlaczego to ma się nie powtórzyć?