Skocz do zawartości


Ateizm jest chorobą psychiczną?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
40 odpowiedzi w tym temacie

#16

Confident.
  • Postów: 240
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ta "bitwa" pomiedzy ateizmem i wiarą zaczyna być na prawdę zabawna. To już przebija nawet te wszystkie artykuły "oświecające" zagubionych katolików, prezentujące "bolesną" prawdę na temat Boga.
Po pierwsze, ani ateizm ani wiara w Chrystusa, ani nawet żaden światopogląd nie jest chorobą. Nie ma stanu "normalnego", ogólnie przyjętego - więc nie może być mowy o chorobie, gdyż ustępstwa od stanu "zwykłego" po prostu nie ma. Powinniśmy się raczej zająć tym, co robią ateiści - czyli pokazywanie jacy to oni są oświeceni wszystkim dookoła, i pokazywanie jedynej "właściwej" (dla nich) ścieżki. Tak, to jest choroba. Niewyleczalna.

A artykuł w pierwszym poście ma na celu uderzenie w czuły punkt ateistów. Teraz oni będą obrażeni, więc będzie odzew i tak w kółko. Mnie to już osobiście męczy :)
  • 0

#17

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)
Widzisz, jest mała granica między cynizmem i ironią, a naśmiewaniem się z czyjejś wiary (w odczuciu osoby wierzącej). To może być traktowane jako obraza, stąd też często biorą się kłótnie.

No tak, w końcu większość ludzi, kiedy zostaje obrażona, zamiast zignorować obrazę, odpowiada tym samym, rozpoczynając radosny rytuał wzajemnego obrzucania się mięchem.

Poza tym - często trudno jest zdefiniować "obrazę", na przykład stwierdzenie, że Krystek to naiwny idiota, może zostać potraktowane jako obraza uczuć religijnych, ale z drugiej strony - trudno inaczej nazwać (pomijam eufemizmy) kogoś, komu się wydawało, że potrafi w pojedynkę naprawić rasę ludzką (która jest przegniła aż do szpiku kości i bez mieszania w genach nie da się tego wykorzenić).

Uważam, że prawdziwy ateista będzie miał w d... co mówi jakiś obłąkany kretyn.
so... można zamknąć temat Dołączona grafika

To, że kogoś dana sprawa nie interesuje, nie oznacza jeszcze, że należy zamykać cały temat. Jeśli wątek nie wydaje się ciekawy, to umrze śmiercią naturalną (brak postów).

Ten temat idealnie odnosi się do Ciebie. Mimo, że nikt tu nikogo nie zaatakował, Ty już wyzywasz ludzi innej wiary niż Twoja kretynami.

Wychodzę z założenia, że użytkownik zak jest ateistą (tak przynajmniej wnioskuję z jego wypowiedzi w tym temacie - mogę się mylić w tym przypadku). Ateizm nie jest wiarą/religią, to brak wiary, albo mówiąc prościej - logika (brak dowodów na istnienie absolutu = zakładanie, że absolut nie istnieje), więc określenie "ludzie innej wiary" jest raczej nie na miejscu - sugeruje ono, że zak w coś jednak wierzy. xP

Określenie "obłąkany kretyn" prawdopodobnie odnosi się do autora artykułu - jego twierdzenie, że ateizm to choroba psychiczna, może zostać uznane za obrazę (podobnie, jak za obrazę można uznać praktycznie... No, cokolwiek xP).

(...)
Zauważ, ze w tym temacie w większości wypowiadali się Ateiści. Więc... tutaj trzeba mieć odwagę, by przyznać się, że wierzysz w Boga. Oczywiście, wszystko zależy od ludzi, którzy Cię otaczają.

Co nie zmienia faktu, że to nie ateiści organizowali krucjaty, palili na stosach, a swoim dzieciom praktycznie już od dnia narodzin próbują wcisnąć swój światopogląd (to akurat tyczy się "tylko" większości ateistów).

Konflikt Ateiści vs. wierzący (chociaż w większości, w Polsce, atakowany jest Kościół, zwłaszcza Katolicki)

Kościół katolicki jest w Polsce najczęściej atakowany (ciekawe jak te ataki wyglądają? Jeśli ktoś powie, że KK jest organizacją zbrodniczą, to nie atak, a jedynie zauważenie faktu) ponieważ jest najpopularniejszy - z tego, co wiem, to w Krystka na Patyku wierzy jakieś przeszło 90% Polaków.

jest moim zdaniem bezsensowny i głupi.

Nie powiedziałbym, że jest bezsensowny, przynajmniej nie zawsze - zależy to od postulatów danej jednostki.

Jeśli ktoś twierdzi, że wierzenie w cokolwiek to ZUO, a każdego, kto w cokolwiek wierzy, powinno się sfajczyć - to pozostaje pogratulować braku tolerancji. Co innego, jeśli ktoś jest za, na przykład, usunięciem kościoła z polityki, opodatkowaniem kościoła (domyślam się, że nałożenie na polski KK podatku w wysokości 21% wystarczałoby do załatania budżetów połowy państw Europy xP) czy wypomina błędy merytoryczne w biblii - wtedy takie coś jest sensowne, bo może prowadzić do polepszenia istniejącej sytuacji w kraju/whatever.

Jeśli jednak spojrzeć na to z innej strony, można dojść do ciekawych wniosków. Ateista przekonuje wierzącego, że nie ma żadnego Boga itd. bo on sam w to wierzy i jego celem jest udowodnienie, że ma rację. To samo można powiedzieć o większości wierzących.

Błąd logiczny. Jak udowodnisz, że katolicki bóg-Stalin*, muzułmański Allah, Wszechpotężny Radziecki Czajniczek Kursujący pomiędzy Merkurym a Wenus albo ktokolwiek inny z tego świętego towarzystwa istnieje? Nie da się tego udowodnić. Podobnie jak i nie da się udowodnić ich istnienia - chociaż logika, rachunek prawdopodobieństwa etc. sugerują, że jednak żaden z tych bożków nie istnieje.

* katolicki bóg powiedział: albo zaczniesz myśleć tak jak ja chcę, zaczniesz przebaczać, będziesz mnie czcić etc., albo zostaniesz skazany na wieczne męki lub przestaniesz istnieć. Stalin powiedział: albo zaczniesz myśleć tak jak chcę, będziesz mnie czcić etc., albo zaharujesz się na śmierć w którymś z naszych nowoczesnych, komfortowych inaczej Łagrów.

Weźmy jednak inny przykład. W wierzącej rodzinie jedna osoba nagle porzuca swą wiarę i ogłasza się Ateistą. Jego rodzina nakłania go do powrotu do swej wiary - nie dlatego, że chcą mu pokazać, że mają rację, ale dlatego, że się o niego troszczą, boją się, że jeśli pójdzie tą drogą w zaświatach (czymkolwiek i jakiekolwiek by nie były) mogą się już nie spotkać.

W zdecydowanej większości przypadków nie chodzi o pokazanie racji - tu chodzi tylko o prymitywne, ludzkie, stadne instynkty, które dyktują takiemu homo sapiens sapiens "inne - złe. Zniszczyć!", przynajmniej jeśli chodzi o próby nawracania na daną wiarę przez osoby, które same nie mają zielonego pojęcia, o czym w ogóle ta religia jest (większość katolików).

Poza tym, nie widzę tu miłości (gdybym był złośliwy, to powiedziałby, że przecież człowiek nie może kochać - to tylko zwierzę xP), raczej egoizm - myślenie w rodzaju "jeśli pójdę do nieba, to JA będę za nim tęsknić".

Idąc tym tropem, możemy zauważyć, że za wierzącymi nie zawsze przemawia jedynie chęć udowodnienia swej racji, ale miłość. Oczywiście możecie powiedzieć, że to utopia, że większość wierzących chce po prostu udowodnić swą rację, dowartościować się przed Bogiem czy innymi ludźmi.Mimo to, zawsze znajdzie się jednak osoba, która będzie działać z miłości. W nic nie wierzący Ateista może tego nie zrozumieć, czy się z tym sprzeczać, jednak moim zdaniem więcej jest osób wierzących niż Ateistów działających z miłości.

Taki ateista też może chcieć przekonać daną osobę do ateizmu ze względu na, jak to określiłeś, "miłość". Może dany ateista nie chce, aby owa osoba dawała się wykorzystywać przez kościół, nie marnowała sobie życia na rytuały poświęcone czemuś, co nie istnieje etc.?

Osobiście nie chcę nikogo atakować. Wierzcie sobie w co chcecie, dopóki nie robicie krzywdy innym (chodzi mi tu o jakieś sekty czy inne ścierwa).

O tak. Najgorsza moim zdaniem była ta sekta, która jeszcze w średniowieczu paliła ludzi na stosie, torturowała ich etc. tylko za to, że nie wierzyli w takiego homo sapiens sapiens, który dał się przybić do krzyżyka. Do dzisiaj działa, wyciągając pieniądze od wyznawców. Gdybym tylko pamiętał, jak się ta sekta nazywała. xP

Ale jeśli chodzi o zacytowaną ideę - pogląd tyleż słuszny, co utopijny.

Ja natomiast z dumą mogę powiedzieć, że jestem Katolikiem i wierzę w Boga. Mogę przestać być częścią Kościoła przez jakieś zdarzenia - ale nigdy nie wyprę się Boga.

Najchętniej napisałbym coś w stylu "nie przyjmuj się - jesteś człowiekiem, więc to twój bóg zapewne już dawno wyparł się ciebie..." Ojej, napisałem. xP

Reasumując: ateiści są chorzy psychicznie, katolicy są chorzy psychicznie, więc leczmy się wszyscy.

Racja - tyczy się to całej rasy ludzkiej. Najlepszym lekiem byłaby "atomowa zagłada" (od NuclearSmidt Cline) albo "morderczy wirus" (od EvolutionSolutions xP).
  • 0

#18

Pierce.
  • Postów: 153
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ta "bitwa" pomiedzy ateizmem i wiarą zaczyna być na prawdę zabawna. To już przebija nawet te wszystkie artykuły "oświecające" zagubionych katolików, prezentujące "bolesną" prawdę na temat Boga.
Po pierwsze, ani ateizm ani wiara w Chrystusa, ani nawet żaden światopogląd nie jest chorobą. Nie ma stanu "normalnego", ogólnie przyjętego - więc nie może być mowy o chorobie, gdyż ustępstwa od stanu "zwykłego" po prostu nie ma. Powinniśmy się raczej zająć tym, co robią ateiści - czyli pokazywanie jacy to oni są oświeceni wszystkim dookoła, i pokazywanie jedynej "właściwej" (dla nich) ścieżki. Tak, to jest choroba. Niewyleczalna.

A artykuł w pierwszym poście ma na celu uderzenie w czuły punkt ateistów. Teraz oni będą obrażeni, więc będzie odzew i tak w kółko. Mnie to już osobiście męczy :)


Po pierwsze: jeśli męczy Cię prowadzenie/wysłuchiwanie dynamicznie, czasem agresywnie przebiegających dyskucji, to dlaczego zawsze stoisz tuż obok i dolewasz oliwy, dlaczego wzbudzasz wzajemną niechęć? Naprawdę jesteś katolikiem i kiedykolwiek trzymałeś Biblię w ręku?

Fora dyskusyjne jak sama nazwa wskazuje umożliwiają wymianę poglądów. Rozmowy przebiegają w sposób bardziej lub mniej kulturalny, pewnych ludzi nie mogę zrozumieć. Masz naprawdę zabity dechami umysł, jeśli wyrażanie swojej opini jest formą agresji.

Obie strony mają całkowicie odmienne zdanie które uważają za słuszne ["Powinniśmy się raczej zająć tym, co robią ateiści - czyli pokazywanie jacy to oni są oświeceni wszystkim dookoła..."], obie swą ścieżkę uznają za właściwą ["i pokazywanie jedynej "właściwej" (dla nich) ścieżki"]. Nadal sądzisz, że niewiernych należy leczyć za własne zdanie, za wyrażanie własnej opinni? Kto tu jest chory?
  • 0

#19

Confident.
  • Postów: 240
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po pierwsze: jeśli męczy Cię prowadzenie/wysłuchiwanie dynamicznie, czasem agresywnie przebiegających dyskucji, to dlaczego zawsze stoisz tuż obok i dolewasz oliwy, dlaczego wzbudzasz wzajemną niechęć?


Jesteś pewny że nie pomyliły ci się użytkownicy/fora? :rotfl:

Naprawdę jesteś katolikiem i kiedykolwiek trzymałeś Biblię w ręku?


Naprawdę.

Masz naprawdę zabity dechami umysł, jeśli wyrażanie swojej opini jest formą agresji.


Wyrażanie swojej opinii nie jest formą agresji. Napisałem w poprzednim poście co to jest.

Nadal sądzisz, że niewiernych należy leczyć za własne zdanie, za wyrażanie własnej opinni? Kto tu jest chory?


O czym ty gadasz człowieku? Na pewno czytałeś mojego posta? Wyrażanie własnej opinii nie jest niczym złym, jest nawet wskazane. Ale ta cała krucjata przeciwko katolikom, jest po prostu zabawna? Nie, zdecydowanie żenująca. Zabawne są te wszystkie artykuły które przedstawiają katolików jako otłumanionych i zbłąkanych ludzi. Jak będe chciał poczytać coś takiego, to kupie "Fakt" i poczytam. Dlaczego o tym pisze? Bo ten artykuł o ateistach jest na tym samym poziomie. Jeżeli doszedłeś do swojej prawdy, to bardzo dobrze. Ale nie wciskaj jej innym, i nie zarzucaj katolikom że nie mają swojego rozumu. Jeżeli tak robisz, jesteś zdecydowanie chory psychicznie, i o tym mówiłem. Tyle.
  • 0

#20

Pierce.
  • Postów: 153
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

O czym ty gadasz człowieku? Na pewno czytałeś mojego posta? Wyrażanie własnej opinii nie jest niczym złym, jest nawet wskazane. Ale ta cała krucjata przeciwko katolikom, jest po prostu zabawna? Nie, zdecydowanie żenująca. Zabawne są te wszystkie artykuły które przedstawiają katolików jako otłumanionych i zbłąkanych ludzi. Jak będe chciał poczytać coś takiego, to kupie "Fakt" i poczytam. Dlaczego o tym pisze? Bo ten artykuł o ateistach jest na tym samym poziomie. Jeżeli doszedłeś do swojej prawdy, to bardzo dobrze. Ale nie wciskaj jej innym, i nie zarzucaj katolikom że nie mają swojego rozumu. Jeżeli tak robisz, jesteś zdecydowanie chory psychicznie, i o tym mówiłem. Tyle.


Nie mam zwyczaju wypowiadać się w tematach religijnych, gdyż wiem że jest to BEZCELOWE. Są jednak posty wobec których nie mogę przejść obojętnie, łatwo jest mnie sprowokować.

Nie byłem świadkiem żadnej krucjaty, natomiast jestem świadom obecności uszczypliwych, agreswynych artykułów wychodzących spod pióra obu grup. Temat wiary stał się popularny, coraz częściej zdarza się że ludzie popadają w skrajność. Jednak... gdybym miał wszystkie tamaty wrzucić do jednego worka nie nazywał bym ich krucjatą przeciwko chrześcijaństwu, raczej walką z okupantem. Organizacje religijne pasożytują na każdym podatniku, nikt nie pyta się o zgodę aby jego pieniądze szły na kolejnego mercedesa księcia :] proboszcza. Dopuki ludzie konwersują na tematy bierzące nie powinieneś mieć nic przeciwko. Inna sprawa, że podoba ci się stan obecny i w d*** masz zmartwienia/słowa/zdanie ludzi myślących inaczej niż ty. "Tyle".

Powinniśmy się raczej zająć tym, co robią ateiści - czyli pokazywanie jacy to oni są oświeceni wszystkim dookoła, i pokazywanie jedynej "właściwej" (dla nich) ścieżki. Tak, to jest choroba. Niewyleczalna.


Tym mnie sprowokowałeś do wyrażenia swojej opinii, która i tak nie zostanie przeanalizowana, z założenia jest zła - zatem sprawiłeś że trwonię swój czas. Zastosowałeś bardzo niefortunne uogólnienie, być może robiąc to nieświadomie.
  • 0

#21

Eternal Moonshine.
  • Postów: 119
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwne, że w ogóle o tym rozmawiacie. Przecież ten artykuł to zwykła manipulacja. Na przykład to zdanie

Ateiści tkwią także w błędnym przekonaniu, że obserwowany na świecie porządek zaistniał sam i nie ma nic wspólnego z "inteligentnym projektem"

W błędnym bo katolicy udowodnili, że jest inaczej? No lol panowie.
  • 0

#22 Gość_ParalyserX

Gość_ParalyserX.
  • Tematów: 0

Napisano

@Tekeeus: akurat w swoim poście kilkakrotnie obraziłeś wiarę chrześcijańską. I właśnie o tym jest mowa w artykule - są niektóre osoby właśnie takie jak Ty - swoimi postami chcesz doprowadzić do ciągłej bitwy między Katolikami a ateistami. No cóż, to, że artykuł faktycznie ma kontrowersyjny tytuł nie oznacza, że wszystko, co jest w nim napisane jest nieprawdą.

Najgorsza moim zdaniem była ta sekta, która jeszcze w średniowieczu paliła ludzi na stosie, torturowała ich etc.

Wiesz, najlepiej wszystkich Katolików wrzucić do jednego worka. Przecież jeżeli jesteś człowiekiem rozumnym to wiesz, że nie wszyscy są dobrzy i nie wszyscy są źli...

Jeśli ktoś powie, że KK jest organizacją zbrodniczą, to nie atak, a jedynie zauważenie faktu

Hehe, akurat to mnie rozśmieszyło. Sprzeciw wobec zabijaniu nienarodzonych dzieci i osób starszych to faktycznie straszliwa zbrodnia.


Ogółem mówiąc - masz dziwne poglądy - jesteś przeciwnikiem Kościoła chociaż nie wiesz, czym naprawdę się zajmuje. Może czasem i popełnia błędy, ale przecież każdy jest tylko człowiekiem. Ksiądz, biskup, papież - też.
  • 0

#23

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Tekeeus: akurat w swoim poście kilkakrotnie obraziłeś wiarę chrześcijańską.

Chodzi o Krystka na patyku? A może w mojej wersji biblii Chrystus nazywa się Krystek, a został przybity nie do krzyża, a do patyka? Może dla mnie nazywanie Krystka Chrystusem jest obrazą?

Poza tym Krystek to zdrobnienie - a w końcu ponoć pan C. z biblii był przyjacielem wszystkiego, co żywe, czyli wymyślanie mu zdrobnień, przydomków etc. jest jak najbardziej na miejscu - w końcu to oznaka "przyjacielskości". xP

I właśnie o tym jest mowa w artykule - są niektóre osoby właśnie takie jak Ty - swoimi postami chcesz doprowadzić do ciągłej bitwy między Katolikami a ateistami. No cóż, to, że artykuł faktycznie ma kontrowersyjny tytuł nie oznacza, że wszystko, co jest w nim napisane jest nieprawdą.

To, że nie traktuję Krystka jak świętej krowy i nie mówię, że zawsze miał rację, trzeba go czcić, był bogiem etc., nie oznacza jeszcze, że chcę wywołać jakąś bitwę. Chyba na tym polega wolność słowa - ty możesz uważać tego fana krzyża i gwoździ za bóstwo, ja mogę go uważać za czarci pomiot.

Najgorsza moim zdaniem była ta sekta, która jeszcze w średniowieczu paliła ludzi na stosie, torturowała ich etc.

Wiesz, najlepiej wszystkich Katolików wrzucić do jednego worka. Przecież jeżeli jesteś człowiekiem rozumnym to wiesz, że nie wszyscy są dobrzy i nie wszyscy są źli...

Napisałem sekta, a nie "katolicy" - odnosiłem się do organizacji ogółem, a nie do samych wyznawców.

Jak dla mnie na hipokryzję zakrawa fakt, że ktoś (ksiądz, który napisał ten artykuł), kto należy do organizacji, która przez setki/tysiące lat mordowała, paliła, i do dzisiaj wyciąga kasę, oszukuje i urządza pranie mózgu dzieciom, czepia się innych sekt/religii za brutalność i inne takie rzeczy.

Jeśli ktoś powie, że KK jest organizacją zbrodniczą, to nie atak, a jedynie zauważenie faktu

Hehe, akurat to mnie rozśmieszyło. Sprzeciw wobec zabijaniu nienarodzonych dzieci i osób starszych to faktycznie straszliwa zbrodnia.

Stosy, inkwizycja, tortury, mindf**k, wyciskanie kasy, oszukiwanie, przymusowe przesiedlenia, hipokryzja, krucjaty i tak dalej - jeśli wziąć pod uwagę liczbę ofiar, to Al-Kaida wydaje się przy KK niewinną owieczką. Ogółem - w przeszłości KK dopuścił się niezliczonych zbrodni przeciwko gatunkowi ludzkiemu, podobnie jak i niektóre inne religie.

Ale powiedzmy, że kościół nigdy nie zostanie ukarany za to, co wyprawiał w przeszłości i skupmy się na czasach nieco bardziej współczesnych... Nadal wyciska kasę od wiernych, nadal urządza pranie mózgu dzieciom (chrzest, pierwsza komunia etc.), zaś czasem zdarza się tak, ze biskup/KK robi wszystko, aby uchronić księdza-pedofila przed zdemaskowaniem, zataja prawdę etc. (nie twierdzę, że wszyscy księża to pedofile, ale ksiądz to chyba ostatnia osoba, która takim pedofilem powinna być - w końcu przeczy to wszystkiemu, co taki ksiądz wygaduje).

Zabijanie starszych ludzi - masz na myśli eutanazję? Błąd - tutaj nie chodzi o zabijanie, a prawo do samobójstwa. Zakazywanie eutanazji to jeden z najbezczelniejszych sposobów wciskania swoich poglądów innej osobie - "co mnie obchodzi, że cierpisz niewyobrażalne męki i chcesz z tym skończyć? MÓJ bóg zabrania zabijania ciebie - i nie, mam to gdzieś, że twój bóg mówi co innego/nie wierzysz w to, co ja. To MOJE bóstwo i MOJA moralność, a ty MASZ SIĘ DOSTOSOWAĆ!".

Wszelkiego rodzaju akcje humanitarne etc. raczej nie zdołają naprawić tego, co KK narobił przez ostatnie półtora tysiąca lat i co wyprawia nadal.

Poza tym, jest jeszcze jedna rzecz - gdyby uznać, że gatunek ludzki to rak toczący tą planetę (bo w końcu głupota, dwulicowość, dręczenie zwierząt <w tym i ludzi> dla zabawy, wyrzynanie się nawzajem, dewastacja gleb etc. to rzeczy typowo ludzkie), to jakiegokolwiek akcje humanitarne pokroju Caritasu, Czerwonego Krzyża etc. także można by uznać za działania zbrodnicze (w końcu pomagają ludziom - czyli czemuś, co jest przegniłe do szpiku kości), ale to temat na zupełnie inny wątek.

Ogółem mówiąc - masz dziwne poglądy - jesteś przeciwnikiem Kościoła chociaż nie wiesz, czym naprawdę się zajmuje. Może czasem i popełnia błędy, ale przecież każdy jest tylko człowiekiem. Ksiądz, biskup, papież - też.

Nie wiem, czym się zajmuje? Kiedyś do kościoła w końcu chodziłem. xP Tace ("co łaska"), odprawianie dziwnych obrządków w rodzaju środy popielcowej, głoszenie kazań, akcje humanitarne, pranie mózgu dzieciom (efekt? W niektórych - oczywiście nie wszystkich - miejscach, szczególnie w małych wioskach, przyznanie się do nie bycia katolikiem oznacza, że niedługo owi "wierzący" zaczną rzucać kamieniami w okna "niewierzącego") wierzący katolicy będący w znacznej części hipokrytami, szantaże (czyli coś w rodzaju "nie miał bierzmowania? Na naszym cmentarzu nie ma miejsca dla takich...) i tak dalej, i tym podobne.

I racja - to tylko ludzie. W końcu nie wolno pod żadnym pozorem polegać na zwierzęciu, które w genach ma tendencję do dwulicowości, agresji, głupoty etc. Gdzieś w biblii było napisane, że bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo - widać zatem także i katolicki bożęk jest tylko człowiekiem (albo tylko bogiem - whatever), co by wyjaśniało, dlaczego owe bóstwo ma tendencję do zachowywania się jak upośledzone dziecko, które naczytało się za dużo książek o Stalinie.

Edit:

i dybie na twoje prawa

Moje prawa? Chyba prawa Boga. Ja ich nie ustanawiałem.

Według ciebie prawa boga. Nie ma żadnych dowodów na to, że owe prawa nie zostały wymyślone przez człowieka - w końcu biblia nie spadła sobie tak po prostu z nieba, ale została napisana przez homo sapiens sapiens. Nie ma zatem racjonalnych powodów, aby podejrzewać, że owe prawa pochodzą od jakiegoś tam absolutu, a nie przerośniętych małp bez futra i ogona (które zowią się "ludzie").

jestem za aborcją, eutanazją i eksperymentami na komórkach macierzystych jak i na embrionach.

Skoro jesteś ateistą to powinieneś cenić życie, skoro uważasz, że po śmierci nic nie ma ;) No chyba że jesteś ateistą z innymi poglądami.

Z drugiej strony... Skoro i tak nie ma znaczenia, jak żyłeś etc., to dlaczego od razu nie wyrżnąć całej ludzkości? Kto jest za użyciem tego arsenału atomowego, który tylko się marnuje? ^.,,.^

Poza tym - od aborcji, eutanazji etc. są oddzielne tematy.
  • 0

#24

Engined.
  • Postów: 43
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Byłem kiedyś ateistą... Wszystko się zmieniło, gdy mój przyjaciel namówił mnie, abym wziął udział w seansie spirytystycznym. Są na tym świecie takie rzeczy, które się filozofom nie śniły.

Ateiści pytają: skoro Bóg stworzył świat, to kto stworzył Boga?
A ja odpowiem :)

„Bóg jest duchem” (J 4,24)

Bóg jest duchem, istotą niematerialną. Obecna nauka nie ma żadnej wiedzy na temat energii niematerialnej.
  • 0

#25

Babylon Slayer.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Obecna nauka nie ma żadnej wiedzy na temat energii niematerialnej.


Może dlatego, że "energia niematerialna" nie istnieje? Często najbardziej oczywiste odpowiedzi są prawdziwe.

Ogółem mówiąc - masz dziwne poglądy - jesteś przeciwnikiem Kościoła chociaż nie wiesz, czym naprawdę się zajmuje. Może czasem i popełnia błędy, ale przecież każdy jest tylko człowiekiem. Ksiądz, biskup, papież - też.


Według mnie Kościół po prostu przystosowuje się do nowych warunków. W dzisiejszych czasach nawet Niemcy są bardziej cywylizowanym i mniej agresywnym państwem. Dziś nie da się bezkarnie prowadzić krucjat, ale można nadal chrzcić małe dzieci i stosować propagandę do manipulowania "masami". Myślę, że mentalność ludzi Kościoła się nie zmieniła. Inne są jedynie metody manipulacji.
  • 0

#26

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aj popełniacie wszyscy jeden podstawowy błąd... mianowicie szufladkujecie. Złe ateisty i złe katole, rzeczą haniebną jest ocenianie drugiego człowieka po jego wyznaniu a nie po jego wiedzy. Zarówno ateiści jak i katolicy, to tylko ludzie. Co więcej każdy z nich to indywidualna jednostka, która posiada umysł zdolny myśleć samodzielnie. Dla mnie osobiście szufladkowanie i wyznaczanie kryteriów polemiki na zasadzie czyjegoś poglądu jest płytkie. Nawet jeżeli dana osoba jest katolikiem nie oznacza to, iż odnajduję się po stronie Białego Bractwa. Zarzucanie im głupoty jest niczym odrzucenie Boga dla latającego potwora Spagethi. Powinniśmy tutaj nauczyć się rozgraniczać, pomiędzy kulturą i wyznaniem narzucającym własne reguły i dogmaty, a wolną wolą jednostki która to należy do najwyższych cnót każdego człowieka. Bowiem jako ateiści możemy wywnioskować tylko tyle iż dana osoba ma odmienny pogląd niż my, jednakże nie oznacza to że jest głupsza od nas. Nie wiemy nic o jej własnych odczuciach religijnych, które szargają jej umysłem aby ten dokonał wyboru. Nie wiemy które z dogmatów swojej wiary akceptuje a które odrzuca, dla przykładu znam wielu katolików, którzy nie uznają chrztu. I co najważniejsze nie wiemy jakim stanem wiedzy dysponuje, te walory możemy odkryć dopiero po podjęciu z taką osobą dyskusji. Jednakże dyskusji szczerej i mającej na celu tylko i wyłącznie wymianę oraz skonfrontowanie swoich poglądów. Tym co najbardziej śmieszy mnie w tematach dotyczących tematyki religijnej a zarazem najbardziej boli, jest brak szacunku dla drugiej osoby. Nie uważam iż obrzucanie się mięsem przez dwóch hipokrytów można nazwać dyskusją. Wiem, wiem... sam często odnoszę się do ironii w swoich wypowiedziach, lecz ironia ta nie ma na celu wyszydzenia drugiej osoby a pokazanie jej, iż argument na którym się opiera tak naprawdę nie jest żadnym argumentem. Również tego samego odczucia doświadczamy po drugiej stronie barykady. Jako katolicy tworzymy społeczność, można powiedzieć rodzinę. Rodzinę którą łączy wiara w wspólnego Boga, a nie w instytucję kościelną. Warto to rozgraniczyć, gdyż moim zdaniem nauki Jezusa nigdzie nie były aż tak tępione jak właśnie w Kościele. Rodzinę, która wspiera się wzajemnie jednakże rodzinę, która ulega wierze w stereotypy. Odrzucamy od siebie racje ateistów z reguły tylko dlatego, iż samo znaczenia "ateizm" jest w naszej kulturze napiętnowane złym znaczeniem. A co za tym idzie argumenty ateistów, będą wydawały nam się zawiłe w swej naturze na tyle, by odwieść nas za wszelką cenę od swojej wiary. Te samo pogrążenie się w stereotypach możemy również zauważyć u ateistów, ateiści są pewni siebie nie potrafią dopuścić do siebie możliwości iż argumenty wierzących mogą oprzeć się ich podręcznikowej wiedzy. Dostrzegliście to co chciałem pokazać? Wyraźnie widać do czego prowadzi szufladkowanie i poddawanie się stereotypom. Uważam iż oceniać drugą osobę powinniśmy dopiero po rozmowie z nią. Dla przykładu zanim rozpocząłem osobiście polemikę z Rockyyy'm i Confident'em uważałem ich za bardzo płytkich ludzi, dopiero po rozmowie z nimi zacząłem obu panów darzyć ogromnym szacunkiem.

Poza tym nie rozumiem skądinąd waszych reakcji, co w ogóle podkusiło kogokolwiek by odbierać sugestie autora tekstu jako prawdziwe. Jedną rzeczą jest iż obraża on ateistów a drugą iż nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Po pierwsze ateiści to indywidualiści, których łączy tylko i wyłącznie brak wiary w Boga więc nie powinny ich ruszać zarzuty jakiegoś tam oświeconego katolika. Po drugie nie grajmy wielce zranionych, prawdą jest że wśród ateistycznych tekstów pojawiają się takie same, tylko i wyłącznie z tą nawiązką, że obrażają drugą stronę konfliktu.
  • 0



#27

Quidam.
  • Postów: 515
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

ParalyserX, szybko z ofensywy do defensywy przeszedłeś/łaś... Liczyłem na jakiś opór.

Jeśli, ja mam racje i boga nie ma, powołujesz się na prawa stanowione prze Ciebie. Nie wykręcaj sie bogiem, chyba, ze możesz go powołać na świadka. Człowiek człowiekowi ma być człowiekiem i tylko w ten sposób możemy ta rozmowę prowadzić. W innym wypadku pasuje, nie ma sensu rozmawiać z kimś kto myśli inaczej.
Skoro jestem ateistą, cenie życie. Ale i widze, ze życie niepełne czy nienarodzone (embrionalne) życiem po prostu nie jest. Nie jestem ograniczony poglądami hierarchów kościelnych, mam swoje własne przemyślenia i racje, nie moge tego powiedzieć o tobie. Przykro mi, ale to prawda i wcale nie ma być wymierzona w Ciebie.

Mr. Makbet, ja tylko odpowiadam na słowa innych. Nawiązuję dyskusję która wykazuje znamiona "normalnej", więc może nie generalizujmy...

Engined, ja zadam inne pytanie. Skoro bóg stworzył wszystko, czemu stworzył zło? Tylko bez samobiczowania własnego gatunku prosze!
  • 0

#28

4rt.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skoro bóg stworzył wszystko, czemu stworzył zło?

Bóg dał ludziom wolną wolę.

Zło? A jak inaczej odróżniłbyś dobro od złego, gdyby chociaż jednego nie było? Plus bez minusa nie istnieje, tak samo kobieta i mężczyzna, prosty powtarzalny w nieskończoność dualizm.

Czy jestem psychicznie chory bo nie wierze w boga??

Czy mogę być chory, bo wierzę w Boga? Wiara, czy nie wiara to jedno i to samo, bo oba opierają się na przekonaniach, a nie na rzeczywistości.

Aj popełniacie wszyscy jeden podstawowy błąd... mianowicie szufladkujecie.

Jak najbardziej popieram i pragnę zaznaczyć zdanie przedprzedprzedprzedmówcy. :)

Ateizm jest chorobą psychiczną?

I co z tego jeśli by nawet nią był. Zamknęlibyście teraz tych wszystkich biednych ludzi w więzieniach tylko dlatego, że mają inne poglądy? W ten sposób łamiecie podstawowe prawa człowieka do wolności, wolności poglądów. A gdyby tak nagle was ktoś zamknął, bo jesteście katolikami, jakbyście się czuli, ha? Pomyślcie... To ból mniejszy niż najgorsze męki, niewole. Zapewniam. ^^
  • 0

#29

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Skoro bóg stworzył wszystko, czemu stworzył zło?


Bóg dał ludziom wolną wolę.


Czyli twierdzisz, że katolickie bóstwo nie stworzyło wszystkiego - czyli nie jest wcale takie wszechpotężne, jak się reklamuje w biblii? Poza tym, tak jak wyżej - wszystko, co pozytywne - to bóg, a co złe - to człowiek.

Jeśli wszystko jest elementem planu katolickiego bóstwa, to znaczy, że śmierć, zarazy, tortury, wojny, zło etc. również są w tym planie. Mówiąc prościej - ofiara eboli krztusi się własną krwią, bo bóg ją kocha i tak sobie zaplanował. xP Poza tym - pojawia się następne pytanie. Jeśli człowiek ma wolną wolę, i może zrobić coś, czego bóg nie przewidzi - to znaczy, że bożek ten nie jest wszechwiedzący i nie ma żadnego "wielkiego planu". Jeśli natomiast katolickie bóstwo jest wszechwiedzące, zna przyszłość i wszystko ma zaplanowane - to znaczy, że człowiek wolnej woli nie ma.

Poza tym - według biblii człowiek nie ma tak naprawdę wolnej woli. W końcu w zaświatach/na sądzie ostatecznym żadnego wyboru nie ma - albo podporządkujesz się katolickiemu bogu-Stalinowi (czyli będziesz myślał, tak jak on chce, dasz sobie wyprać mózg etc.), albo przestaniesz istnieć albo będziesz cierpiał na wieki (bo on cię kocha...). Czyli - według biblii masz wolną wolę tak długo, jak robisz dokładnie to, co katolickie bóstwo chce, abyś robił.

(...)
Skoro jestem ateistą, cenie życie. Ale i widze, ze życie niepełne czy nienarodzone (embrionalne) życiem po prostu nie jest.


Częściowo racja - nawet dwuletnie dziecko ma inteligencję na poziomie mniej więcej psa, więc sama samoświadomość przychodzi dopiero w wieku kilku lat.

Z drugiej strony - poza tym - zabijając taki embrion zabijasz także człowieka, którym ten embrion będzie, czyli jest to zbrodnia dokonywana na własnym gatunku.

Inna rzecz, że ludzi i tak jest za dużo (o jakieś 6,7 miliarda za dużo), więc raczej nikt po takim embrionie/dziecku/dorosłym człowieku rozpaczać nie będzie (nie licząc najbliższe rodziny, która sobie trochę pohisteryzuje i jej przejdzie). Oprócz tego problemem może być także sama samica homo sapiens sapiens - w końcu przez dziewięć miesięcy musi nosić w brzuchu obleśnego pasożyta, który tylko zżera tlen, białka etc., ale wtedy pojawia się pytanie - po co w ogóle kopulowała?

W takim przypadku ciążę można potraktować jako karę (zarówno dla samicy, jak i samca, który będzie musiał utrzymywać małą małpę, która zostanie w przeciągu dziewięciu miesięcy wypluta z dróg rodnych samicy) - twierdzisz, że ludzie są lepsi od zwierząt? To nie kopuluj jak królik.

Nie jestem ograniczony poglądami hierarchów kościelnych, mam swoje własne przemyślenia i racje, nie moge tego powiedzieć o tobie. Przykro mi, ale to prawda i wcale nie ma być wymierzona w Ciebie.

Weź pod uwagę, że czasem ktoś rzeczywiście może sam dojść do takich wniosków, które są zbieżne z tym, co mówi kościół katolicki - chociaż większość katolików (nie wszyscy) po prostu ślepo podąża za tym, co mówi człowiek (tylko człowiek) w czarnej sutannie, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre sprawy w rodzaju aborcji/wiary/etc..

(...)
Engined, ja zadam inne pytanie. Skoro bóg stworzył wszystko, czemu stworzył zło? Tylko bez samobiczowania własnego gatunku prosze!


Er, no bo... bo... Bo cię kocha?
  • 0

#30 Gość_Szej-hulud

Gość_Szej-hulud.
  • Tematów: 0

Napisano

Temat znów otwarty. Część postów została przeniesiona, część usunięta. Warnów nie rozdałem, bo musiałbym pobanować na offtop i spam w niektórych przypadkach. Wszelkie pretensje proszę mieć do siebie i trzymać się tematu.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych