Napisano 07.03.2009 - 12:07
Napisano 07.03.2009 - 21:20
Napisano 08.03.2009 - 14:03
Ludzkość złamała żelazną podstawę teorii ewolucji - nie przeżywa osobnik silniejszy, lecz ten, któremu odnowiliśmy dar życia - czy zatem wykres naszych osiągnięć począł opadać... lubicie małpy?
Nic nie pokonał, tylko mu się tak wydaję. Doboru naturalnego nie da się pokonać i nie zmieni tego fakt ukrywania się za betonowymi wieżowcami. Mówimy iż pokonaliśmy dobór naturalny bo nie mamy ponad sobą żadnego drapieżnika, a dlaczego tak jest? Ponieważ zebraliśmy się w grupy, zaczęliśmy rozmnażać jak króliki, zaczęliśmy wykształcać narzędzia do zabijania tych z drugiego plemienia... Gdybyśmy naprawdę przezwyciężyli dobór naturalny, pojedyncza jednostka nie miała by problemu z tym by przetrwać w dżungli, gdyż nie miała by ponad sobą drapieżnika. Jednakże jest inaczej, drapieżnikami jesteśmy tylko wtedy gdy trzymamy się w grupie, pojedynczo stajemy się ofiarami.Oczywiście. Człowiek pokonał dobór naturalny. Ale już niedługo będziemy eliminować wadliwe geny dzięki technice. Nie będziemy musieli zabijać tych gorszych by nie rozprzestrzeniali swoich złych genów. Ewolucja wtedy będzie postępowała bardzo szybko i to pod naszą kontrolą. Sami będziemy wszczepiać naszym dzieciom najlepsze geny i pozbawiać je tych złych. Nie będzie żadnych przypadkowych mutacji. Będziemy tacy jacy będziemy chcieli być.
Napisano 08.03.2009 - 14:43
Nic nie pokonał, tylko mu się tak wydaję. Doboru naturalnego nie da się pokonać i nie zmieni tego fakt ukrywania się za betonowymi wieżowcami. Mówimy iż pokonaliśmy dobór naturalny bo nie mamy ponad sobą żadnego drapieżnika, a dlaczego tak jest? Ponieważ zebraliśmy się w grupy, zaczęliśmy rozmnażać jak króliki, zaczęliśmy wykształcać narzędzia do zabijania tych z drugiego plemienia... Gdybyśmy naprawdę przezwyciężyli dobór naturalny, pojedyncza jednostka nie miała by problemu z tym by przetrwać w dżungli, gdyż nie miała by ponad sobą drapieżnika. Jednakże jest inaczej, drapieżnikami jesteśmy tylko wtedy gdy trzymamy się w grupie, pojedynczo stajemy się ofiarami.
Napisano 08.03.2009 - 15:04
Nasze relacje odstaw na bok, gdyż w tym momencie Twoja ocena dostojności założonego przeze mnie tematu jest niepożądana.Ameryki to nie odkryłeś...
Napisano 08.03.2009 - 22:59
Nie miałem zamiaru Cię urazić, jeżeli tak się stało to przepraszam. Również, nie chciałem i nie chce wyciągać na wierzch tego co było, liczy się to co jestNasze relacje odstaw na bok, gdyż w tym momencie Twoja ocena dostojności założonego przeze mnie tematu jest niepożądana.
Napisano 16.03.2009 - 13:26
From the begining
"A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. " - słowa będące fundamentem kreacjonizmu, teorii która wieki temu dawała odpowiedź na niezwykle znaczące pytanie: skąd wziął się człowiek. Przy obecnym stanie nauki przyglądamy się powyższemu zdaniu z przymrużeniem oka, gdyż dziewiętnastowieczny Darwin nakarmił nas czymś bardziej logicznym - człowiek oraz małpa mają wspólnego przodka - to ma sens! Wkrótce zaczęto odnajdywać poprzednie formy współczesnego człowieka, dodatkowo niezwykle rozwinęła się archeologia badająca inne gatunki mamuty czy dinozaury. Oczywiście rewelacyjne odkrycie słynnego biologa nie otrzymało ciepłej akceptacji, choć dziś niewiele osób z uporem nadaje bogu autorstwo ludzkości - ewolucja jest nauczana w szkołach to ona daje nam podstawowe odpowiedzi na zagadki przeszłości.
W jaki sposób małpce wyłysiał tyłek?
Istnieje kilka teorii, lecz nie czas na ich przetaczanie. Ważne jest, iż ewolucja następuje poprzez selekcję naturalną. Organizmy posiadające korzystne cechy mają większą szansę na przeżycie i rozmnażanie się, co skutkuje zwiększaniem częstości występowania korzystnych genów w populacji. Mozolnie postępująca ewolucja eliminowała gorzej przystosowane włochate małpiszony - to elementarna zasada która obecnie nie ma się najlepiej.
Pierce
Napisano 17.03.2009 - 22:11
Napisano 17.03.2009 - 22:34
Takie jest moje myślenie, jeżeli nie trzyma się to kupy to przykro mi, ale jestem jeszcze stosunkowo młody i mój światopogląd dopiero się formuje. Po prostu staram się wyrazić moją opinie na ten temat.. Przykre jest to że raczej nie ma już od tego ratunku..
Napisano 25.08.2009 - 23:51
Napisano 26.08.2009 - 10:21
Miałem czepić się Pierce za utożsamianie kreacjonizmu z Biblią - w czasach kiedy kwitnie kreacjonizm wedyjski, islamski, a jedyny dopuszczony do publicznych szkól kreacjonizm w ostatnich 50-latach w USA, to kreacjonizm Indian Północnoamerykańskich (wyznających bardzo dziwny rodowód człowieka). Chciałem wytknąć Pierce'owi że tak skrajnie uprościł mechanizm ewolucji, że w gruncie rzeczy napisał nieprawdę.
Napisano 26.08.2009 - 11:03
Diamond jest świetny. "Strzelby, zarazki, maszyny" czytałem jednym tchem. Polecam.Czuje że nieznana jest ci postać Jareda Diamonda, przed epoką Dawkinsa, najsłynniejszego ewolucjonisty na świecie, specjalisty od ewolucyjnych przyczyn zapóźnienia Afryki.
Napisano 26.08.2009 - 11:38
Napisano 26.08.2009 - 12:39
Ja z 400 swoich nużących postów, myślę ze blisko 100 poświęciłem niuansom ewolucji i zapewniam Cie że ludzie nie wiedzą na czym ona polega. Te wszystkie uproszczenia biorą się z tego że ludzi stać na czytanie jedynie innych upraszczających artykułów, z których czerpią swoją "specjalistyczną wiedzę".
Nie ingeruje w to na kogo masz się powoływać, obrazując kreacjonistyczne myślenie. To oczywiście twój wybór. Gdybym ja pisał ten tekst, pewnie również przywołałbym tych spod naszej strzechy. Jednak nie napisałbym już że słowa z Księgi Rodzajów są fundamentem kreacjonizmu bo nie są, na co podalem przykłady. Podejrzewam że znów nie tyle upraszczałeś, co o tym nie wiedziałeś. Nie wiem, może się mylę, jednak na ten moment nie widzę powodów dla których mam tak nie myśleć
Kreacjonizm, u niektórych autorów występuje też forma kreatyzm - pogląd wedle którego świat został stworzony przez Boga z niczego: łac. creatio ex nihilo.
Po raz pierwszy wyrażony wprost w II Księdze Machabejskiej: spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je Bóg 7: 23 (za Biblią Tysiąclecia). Pierwsze filozoficzne opracowanie tak rozumianego kreacjonizmu, stanowią XI i XII księgi Wyznań świętego Augustyna. Kreacjonizm filozoficzny stoi w opozycji do emanatyzmu, wedle którego świat stanowi emanację Boga i materializmu w znaczeniu przekonania o wieczności i samoistności materii. Łączy się z monoteizmem (przy czym nie każdy monoteizm zakłada kreacjonizm). Stanowi integralny element wielu religii min. chrześcijaństwa i islamu, czy światopoglądów - np. deizmu. Niekiedy łączony z kreacjonizmem jako teorią dotyczą powstania i rozwoju życia na Ziemi.
Napisano 26.08.2009 - 18:56
"Prawda jest jak dupa, każdy ma swoją" A moja jest taka, że naturalna selekcja sama zadziała tam gdzie jest potrzebna Jednostki słabsze, niepełnosprawne i ułomne (jak pewni ludzie na tym forum ) nie będą przekazywać swoich genów w nieskończoność. Wystarczy że szansa na udane potomstwo czy przetrwanie okresu życia do rozpłodu, posiadając ich wadliwy gen, jest mniejsza od naszej o 0,0001%, to i tak za milion lat ta cecha zniknie. A jeśli nie - to może jednak nie jest to aż tak ewolucyjna wada?Prawda jest taka, że sprawa nie ogranicza się tylko do odratowywania życia osób niepełnosprawnych, ale i do pomocy ludom mniej rozwiniętym, zaopatrzenia ich w leki itp.
ymmm... ewolucja nie odpowiada na żadne z tych pytań On tłumaczy tylko różnorodność i złożoność tego co widzimy.Organizmy żywe istniały na Ziemi ponad trzy miliardy lat, nie mając pojęcia skąd się wzięły i jaki jest cel ich egzystencji. Do czasu gdy w umyśle jednego z nich nie zaświtała uniwersalna i wspaniała myśl, którą była ewolucja.
Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem tą myśl. Prosiłbym o jej rozwinięcie... jeśli można.Najważniejszą cechą dobrze prosperującego osobnika czy też genu jest egoizm. Egoizm genu prowadzi na ogół do egoizmu w zachowaniach osobniczych. Tym niemniej, w pewnych sytuacjach najlepszą drogą do osiągnięcia własnych egoistycznych celów jest praktykowanie ograniczonej formy altruizmu na poziomie osobniczym.
ehhh... Wzajemna pomoc w obrębie danego gatunku jest przez wielu ludzi określana właśnie jako efekt ewolucji. A tak!Ziemia rządziła się swoimi prawami i rządzić będzie, na nic tu usilne starania ratowania poszczególnej jednostki, gdyż ucierpi na tym cały gatunek.
Nie można stwierdzić czy na gorsze czy na lepsze. Wg ewolucji (przynajmniej jej odmiany znanej nam ze szkół), mutacje są losowe. Więc szansa, że "wadliwe" cechy zmienią się na lepsze, jest dokładnie taka sama (czasami nawet większa!) jak to, że pójdą w drugą stronę.Wadliwe geny, które przekazywane będą potomstwu, wciąż podlegać będą ewolucji, jednakże na gorsze.
I tu mamy mały psikus... bo właśnie tych "stad" (jednak poszczególne jednostki mogły przetrwać) naturalna selekcja nie oszczędziła. I jak to w końcu jest!?Chyba, że na przykład weźmiemy Spartę, czy rasę Aryjską Hitlera.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych