Domenicus:
To nie tak. Nie na forumowiczów. Na pewien schemat myślenia, z którym się nie zgadzam. Ale który posiada na pewno wiele zalet - jednak posiada bardzo wiele luk, jak np. dogmat o nie podważaniu tego, co ogólnie uznane. Bo inaczej: i tutaj mamy całe spektrum i wachlarz metod, za pomocą jakich naukowcy (inkwizycja, dawni kapłani) niszczyli poprawne. Naprawdę, krytykować jest bardzo, bardzo trudno - ponieważ trzeba się wgryźć w temat. Tymczasem to, z czym mamy ogólnie (nie chodzi tutaj nawet o teorie Jana) do czynienia bardzo często nie ma nic wspólnego z naukowym podejściem. Z prawdziwą nauką.
Zgadzam sie, ze schematami nalezy walczyc;), ale mi nie oto idzie. W przewazającej wiekszosci osoby tu piszące to nie naukowcy, a przecietni zjadacze chleba, wiec zamiast zastawiac pułapki na pewne schematy myslenia, lepiej podjąc merytoryczna dyskusje, to prowadzi do porozumienia i mniej nerwów kosztuje (obie strony;).
Natomiast aby uniknąc nieporozumien w swiecie nauki o którym Pan wspomina, nalezy mówic jezykiem scisłym, który eliminuje wieloznacznosc "słów", którymi próbujemy "nasze" teorie przedstawiac, naswietlac, tłumaczyc, stąd wspomniałem o formalizmie jezykowym i matematyce.
Po pierwsze, ja i Pan Jan Pająk to 2 różne osoby. Ja wypowiadam się w swoim imieniu - Pan Pająk w swoim.
To jasne. Pana Jana Pająka czytałem juz wiele lat temu, a i na Pan natknąłem sie pare razy, rozróżniam Was Panowie;)
Natomiast fakt, że bronię jego teorii i staram się unaocznić autentyczny fałsz, jaki bije ze środowiska naukowego w pewnych dziedzinach (bo przecież nauka ma swoje absolutnie niezaprzeczalne pozytywy).
Super, ja to popieram, ale aby ten "fałsz unaocznic" nalezy posługiwac sie narzedziami jakimi "fałszywe" teorie (modele) zostały stworzone, opisane, stąd to moje odwoływanie sie do matematyki, a tego zwyczajnie w teoriach prof. J. Pająka brak:(.
Niektóre metody są wyświetlone w KDG (metody odpowiedzi wahadełkiem, fotografia kilirianowska, nde).
Poczytam, odswieze sobie te "metody", dzieki.
Problem polega na tym, że aby dowieźć pewnych teorii na poziomie bezsprzecznym, wymagane są sztaby, potężne sztaby ludzi, gigantyczne pieniądze przeznaczone na badania, aparaturę, metodologie.
Ma Pan absolutną racje. Na ogół tak własnie jest we współczesnej nauce. Aby cokolwiek zbudowac, przetestowac potrzebne są duze nakłady finansowe, ale ja nie o tym.
Zazwyczaj ludzie pracujący nad swoimi teoriami opracowują metodologie dzieki której mozna daną teorie sfalsyfikowac, obalic. Nikt (IMO) z miejsca nie wywala grubych PLN'ów na budowe gotowych urządzen. Najpierw proponuje sie zestaw metod (teoretycznych) jakimi mozemy zbadac poprawnosc modelu, następnie podrzuca sie to kolegom z branzy, a oni badają czy w modelu czy metodach falsyfikacji nie ma luk, czy nie są wewnętrznie sprzeczne czy nie przeczą znanym prawom fizyki i tego własnie bym oczekiwał od prof. Pająka.
Dzisiaj wygląda to tak, że naukowcy są w roli "kija i marchewki" - każą sobie udowadniać marchewkę, ciągle na sztywną trzymając ją przed naszą głową (i teraz wypadliśmy na...osłów;) - niech tam, chodzi o model.
?
Naprawdę Pan myśli, że urządzenia, które opisuje prof. Pająk i wielu, wielu innych nie działają?
nie mam zielonego pojecia, ale chętnie sie dowiem co i jak:)
To skąd się wziął silnik Popowa, skutecznie blokowany przez ruskich? A Niemiecka "Magnetromapparata"? A silniki Tesli? Czytał Pan o Tesli? Jak kiedyś włożył "magiczne pudełko" do samochodu, który jechał bez...uruchomienia silnika? Kiedy się go zapytano jak to działa powiedział "energia eteru". Kiedy posądzono go o szalbierstwo i...magię wkurzył się, wyjął pudełeczko i sobie poszedł. Bo to urządzenie wg niektórych miało nie działać. I koniec.
Chyba nie znam tych urządzen, ale chętnie sie zapoznam. Pogoogluje sobie a co mi tam;)
To jest tak, jak z tymi, którzy mówią: "to niech cały ten Pająk zbuduje magnokraft, to uwierzę".
Ja tam tego nie oczekuje, choc przynaj sie ze taką komore oscylacyjną to bym chętnie zobaczył, ale wystarczy mi kiedy poczytam o proponowanych emirycznych metodach weryfikacji teorii na której oparty jest ów magnokraft.
Samo rozpoczęcie badań jest bardzo kosztowne, kłopotliwe - wiele przeciwności. To nie jest silnik, aby go zbudować. Czytał Pan o Generatorach N - Bruce'a de Palmy?. Całe życie zajęło mu ich budowanie i konstrukcja. A to jeden silnik.
dzieki, poczytam sobie.
Ci, którzy gwoździa do deski nie wbili, bardzo jątrzą i mądrzą się o tym, że jak coś tam ktoś zrobi to oni z kolei też coś tam.
Siedzieć przed kompem i bluzgać, to każdy Polak umie.
Dlatego bardzo doceniam Pana głos w tej sprawie, że nie wyklucza Pan, a zabiera głos powiedzmy neutralny.
Mnie nie zalezy na słownej przepychance, a na wiedzy wiec z mojej strony nie musi sie Pan obawiac zadnych ataków. Jesli bede uwazał ze wiecej od Pana juz 'nie wyciągne' to zwyczajnie zamilkne;)
Proszę mi uwierzyć, gdybym miał gotówkę - dzisiaj nie siedzę przed komputerem, a kompletuję laboratorium wraz z tymi, którzy CHCĄ. Musiałbym mieć kasy jednak co najmniej tyle, ile Pan Palikot z Platformy - ale widać tak Bóg ustawił ten wszechświat - że naprzód świat windowali zwykli, zazwyczaj biedni ludzie (np. Tesla). Wszystkie genialne wynalazki zazwyczaj rodziły się w garażu.
Mysle, ze i Palikot jest za cienki aby sponsorowac tego typu badania, a czas wielkich wynalazków garażowych to juz IMO minął.
Jednak z magnokraftem jest inaczej. Jedynie może komora oscylacyjna dałaby się (prototypowo) zbudować w domu. Reszta to ciężkie pieniądze i lata badań.
a jak zweryfikowac to czy taka komora oscylacyjna to komora oscylacyjna?
Proszę zajrzeć na moją podstronę, tam jest kilku ludzi, którzy wymyślili to i owo - jak twórca Orgonu, czy twórca silników implozyjnych. One wszystkie potwierdzają, że dzisiejsza nauka to nic w porównaniu z tym, co da się w przyszłości osiągnąć.
Chętnie poczytam.
Jeśli więc ma Pan umiejętności techniczne w jakiejś dziedzinie - może uda się za kilka lat Panu coś osiągnąć. Życzę sukcesu.
Ja raczej bierny połykacz literek i obawiam sie ze brakuje mi czasu na majsterkowanie i przede wszystkim umiejętnosci:).
Również pozdrawiam serdecznie, Dominik
Na zakończenie: czemu czepiam sie tej "matematyki", której brak u prof. Pająka. Badanie otaczającego nas swiata za pomocą zmysłów w jakie wyposazyła nas matka natura niestety nie jest dobrym pomysłem, bo asze zmysły są niestety mocno ograniczone, bo zwyczajnie nie miały służyć do badania rzeczywistości. Sposób myslenia został ukształtowany przez warunki w jakich zylismy/zyjemy i to co czasem wydaje nam sie nienaturalne, inne czy czasem magiczne i nie zgodne z "logiką" nie oznacza, ze jest prawdziwe i na odwrót. Matematyka jako narzedzie modelowania rzeczywistosci stoi ponad naszymi "ułomnosciami", stąd jest tak wazna w nauce, a w tegori D.G. jej brak:(.
Pozdrawiam