Skocz do zawartości


Zdjęcie

"dipolarna grawitacja" od strony technicznej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
40 odpowiedzi w tym temacie

#1

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jest to pierwszy temat z mojej serii :o i na pierwszy "ogień" trafia zagadnienie dipolarnej grawitacji.

Istnieje wiele teorii, hipotez na temat: jak powstał wszechświat, jakimi prawami się rządzi i czy to wszystko jest zamierzone(stworzone) czy tylko przypadkiem. Nie chcę tu poruszać strony filozoficznej(światopoglądowej) tego zagadnienia, gdyż doprowadziło by to do "jałowej wymiany zdań" i szybkiego zamknięcia tematu. Chciałbym podejść do tego zagadnienia od strony "technicznej", aby wypowiedzi były przemyślane i zawierały jakieś argumenty, a nie post typu: "takiego idiotyzmu to jeszcze nie czytałem"... Jeśli nie mam nic do powiedzenia, to nic nie piszę - gdyby wprowadzać tę(na ile można oczywiście :| ) "filozofię", to można by było znacząco podnieść poziom dyskusji na forum. A teraz do rzeczy: prof. Jan Pająk (w tej chwili większość osób czytających ten temat ma ironiczny uśmiech na twarzy), czyli badacz UFOnautów, twórca teorii magnokraftu, totalizmu(...) Nie będziemy się tu zajmowali tym, czy UFOnauci są odpowiedzialni za psucie komputera, lodówki, itp. Pomijamy tutaj sprawę światopoglądu prof. J. Pająka, a zajmiemy się konkretnie zagadnieniem: "dipolarna grawitacja". Czy ta hipoteza może być w jakiś sposób zgodna z prawdą?

W bardzo wielkim skrócie przedstawię założenia tej hipotezy:
Istnieje świat materialny w którym żyją nasze ciała fizyczne, ten który bezpośrednio dostrzegają nasze zmysły(prócz "trzeciego oka"). Jest też świat niematerialny(w naszym rozumieniu) wypełniony "inteligentną" przeciwmaterią(troche jak matrix, ale bardzo trochę ;) ). Każdy obiekt w naszym materialnym świecie ma swój przeciwmaterialny duplikat. Jeżeli poruszymy jakimś obiektem w naszym świecie, to przeciwmaterialny duplikat tego obiektu także wykona taki ruch. Oczywiście działa to także w drugą stronę , tzn. jeśli przemieści się ów duplikat to jego materialny (fizyczny) odpowiednik podąży za nim jak odbicie lustrzane. Materia z przeciwmaterią musi być w jakiś sposób połączona i tu właśnie wyłania się pojecie "dipolarnej grawitacji". Każdy chyba wie co to są dipole, a jak nie to Google i wszystko będzie jasne. Prof. J. Pająk twierdzi, że tak jak magnes posiada dwa bieguny N i S, tak i cząstka odpowiedzialna za efekt grawitacyjny także ma dwa bieguny. Jeden z tych biegunów jest w naszym świecie(np. N), natomiast drugi ( S ) ma swoje "ujście" w przeciw-świecie. Jeżeli ta hipoteza okazałaby się prawdziwa to pozwoliłaby wyjaśnić wiele zagadek naukowych, jak i paranaukowych.
Przedstawiony przeze mnie skrót wydarzeń jest bardzo niekompletny i jeżeli ktoś sam nie przeczyta monografii prof. J. Pająka traktującej o "dipolarnej grawitacji", to raczej nie będzie umiał niczego sensownego napisać(jak to znaleźć? Wpisać "dipolarna grawitacja" w Google i po sprawie). Spróbujmy tutaj pohamować swoje uprzedzenia do twórcy tej teorii i skupić się tylko na wybranym zagadnieniu, a jeśli już komuś bardzo zależy aby tylko się pośmiać z prof. Pająka, to niech założy odpowiedni temat w Hydeparku ;) Ja osobiście mam mieszane uczucia odnośnie tego zagadnienia, ale ciekawi mnie ten temat a wasze spostrzeżenia najbardziej!
  • 0

#2

fartuess.
  • Postów: 169
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

hmm... To odbicie tego drugiego świata zachowuje się identyczne? hmm... Mogłaby powstać koncepcja, że możnaby postarać się przenieść jakiś przedmiot w świecie materialnym, przez nadanie siły obiektowi "lustrzanemu", ale oczywiśćie taka teoria jest bez sensu, bo obiektowi "lustranemu"(L1) siłe nadaje drugi obiekt "lustrzany"(L2), a w świecie rzeczywistym obiekty realne przekazują sobie siły w ten sam sposób:

[L1<-L2 = R1<-R2]
Obiekt realny jest zmuszony przekazać tyle samo siły co jego duplikat i tyle samo ile by musiał bez uwzględniania teorii dipolarnej grawitacji. Generlanie to z samych założeń tej teorii można wywnioskować iż nawet gdy by była prawdziwa nie miałaby żadnego zastosowanie.


Wiem, że napisałem mój wywód niesamowicie niejasno, ale sami też dojdziecie do tego o chodzi :)

PS. Co ta teoria ma do dipoli, lub grawitacji? Klasyczne posunięcie "prof" Pająka polegające na prezentacji teorii wydającej się osobie (nieposiadającej szerszej wiedzy z fizyki, bądź logiki) całkiem prawdopodobnej i dorzucaniu jakiejś trudnej (dla typowego odbiorcy) i "mądrej" (a faktycznie nie związanej wogóle z teorią) nazwy...

Poza tym w tej teorii założył, że istnieją te dwa światy(za dużo filmów się naoglądał), oraz, że istnieje konkretna cząsteczka odpowiedzialna za grawitację(narazie istnieje jedynie taka teoria, na którą jak narazie nie znaleziono dowodów)

To napisałem bez czytania monografii "prof" pająka...

____________________

Tu są uwagi co do samej monografii:

- Co on uważa za niewyjaśnione i tajemnicze w zwierzęcym instynkcie?!? Nauka w zasadzie całkiem rozpracowała ludzki i zwierzęcy instynkt... Czyżby pan pająk szukał tajemniczego nielogicznego wytłumaczenia faktu, który już został przebadany prze prawdziwych naukowców wszerz i wzdłuż??

- To co powyżej, tylko dotyczące ewolucji, mechznizmu działania uczuć, działania akupunktury, działania ludzkiego mózgu, moralności ludzi, uczucia szczęścia, mechanizmów pogodowych... Na to wszystko są proste naukowe powszechnie znane wytłumaczenia...

- Znowu ten Pająk stosuje jego argument, że jego teoria jest prawdziwa dlatego, że mało kto w nią wierzy, podobnie jak było z innymi naukowymi teoriami. Śmieszny jest fakt, że jako przykład podał m.i.n Darwina i teorię ewolucji(a wcześniej uznał ewolucję za rzecz niewyjaśnioną/Teorię Darwina za błędną. No bo poco chciałby wyjaśniać coś co jest już wjaśnione ;p )

- "Celem tej strony jest wyjaśnienie czytelnikowi w prostych słowach, czym właściwie jest owa teoria, jakie korzyści przynosi nam jej poznanie, oraz jak wyjaśnia ona najważniesze z otaczających nas zjawisk. (Oczywiście, teoria ta wyjaśnia wielokrotnie więcej niż z powodu ograniczeń objętościowych jestem w stanie zaprezentować na tej streszczającej ją stronie.)" Dla tych co nie weszli na jego stronę, to powiem, że ilość tekstu jest taka, że gdy wrzuci się do Worda i ustawi czcionkę na 12(także nagłówki), to tekst zajmie 49 stron... Śmieszne jest to, że wywody dotyczące trudnych (aczkolwiek logicznych) zagadznień napisane na wikipedii zajmują nie więcej niż 5 stron :P .

- Pisze, że w teorii chodzi o to, że grawitację lepiej porównać do magnetycznego działania dipoli, niż pól statycznych, a tak na prawdę dipol składa się z wielu ładunków statycznych (eletronów) ułożonych w specyficzny sposób tak, że na dwóch końcach cząsteczki są przeciwne ładunki...

a ja przeczytałem dopiero tka na oko 5% tekstu... a tyle błędów...




eh... miałem nie czepiać się pająka, ale wyszło jak wyszło...

W każdym razie tekst jest bardzo ciężkostrawny i długi. Jakby nie można prosto wytłumaczyć o co dokładnie mu chodzi... Przeczytałem 3-4 strony i nadal nie rozumiem co on chce mi wytłumaczyć/ udowodnić...

_____________

Uwaga do:

"#D2.1. Dlaczego "przesunięcie ku czerwieni" potwierdza poprawność Konceptu Dipolarnej Grawitacji oraz zaprzecza poprawności "teorii rozszerzającego się wszechświata":

Motto: "Aczkolwiek to samo zjawisko może być obwieszczane 'dowodem' przez obie spierające się ze sobą strony, faktycznie zawsze istnieją w nim cechy które zgodnie zaprzeczają jednej z tych stron."

(i) Wszystkie gwiazdy i galaktyki wykazują "przesunęcie ku czerwieni", podczas gdyby wszechświat faktycznie się rozszerzał, spora grupa z nich powinna wykazywać "przesunięcie do fioletu". Chodzi bowiem o to, że owo "przesunęcie ku czerwieni" mogłoby być obserwowane z Ziemi na wszystkich gwiazdach jedynie w przypadku gdyby Ziemia umiejscowiana była w dokładnym punkcie zerowym wszechświata. Tymczasem Ziemia jest położona na peryferiach wszechświata. Stąd w przypadku poprawności "teorii rozszerzającego się wszechświata" tylko część gwiazd i galaktyk powinna wykazywać "przesunięcie ku czerwieni", pozostała zaś część powinna wykazywać "przesunięcie do fioletu".


proponuje przeprowadzenie podręcznikowego doświadczenia z balonkiem...

Dlaczego odchylenie ku czerwieni jest prawidłowym dowodem teorii na temat rozszerzania się wszechświata?

Ponieważ obiekty które są dalej od "środka rozszrzania/miejsca wielkiego wybuchu niż my na uciekają, więc są dla nas "czerwone", a obiekty bliżej "środka"są dla nas czerwone, bo my uciekamy od nich...
  • 0

#3

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trochę czasu minęło zanim pojawiła się jakaś odpowiedź... Ale o to chodziło! Żeby w "miarę" obiektywnie podejść do tej teorii trzeba przeczytać tekst prof. Pająka, a to nie należy do najłatwiejszych rzeczy :| Tekst jest trudny i długi do czytania co odstraszy niejednego nawet z zainteresowanych forumowiczów. Ale chciałbym się "rozprawić" z tą dipolarną grawitacją na ile się da.

fartuess - bardzo mi się podoba Twoje podejście do sprawy, aby tak dalej :)
  • 0

#4

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nad ta teoria nie ma co sie zastanawiac bo sama sobie przeczy
fartuess wszystko wyjasnil

pan pajak tworzy teorie przy pomocy ktorej tlumaczy zjawiska paranormalne tyle ze to tlumaczenie jest niezgodne z jego wlasna teoria

silence co wlasciwie chciales osiagnac zakladajac ten temat?
  • 0

#5 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

na tak ale skoro jest połączenie pomiędzy obiektami w obu światach to są one zależne od siebie i załóżmy że mam swojego odpowiednika w drugim świecie to który z nas jest istotą nadrzędną ? znaczy kto z nas podejmuje decyzje ? czy jesteśmy połączeni i wspólnie od tego dochodzi ? wydaje mi sie że ta hipoteza pozostanie tylko hipotezą i raczej nie ma czegoś takiego skłaniał bym się bardziej do tego ,że są światy równoległe ale nie ma połączenia pomiędzy niczym z nich z naszym świecie ani innym
  • 0

#6

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To napisałem bez czytania monografii "prof" pająka...


Panie fartures, plecie Pan dziecinne androny, nie tylko nie wgłębiwszy się w temat - ale opowiada Pan totalne bzdury. A sam fakt, że używa Pan cudzysłowa "prof" - oznacza, że nie akceptuje Pan i atakuje człowieka, a nie poglądy. A więc uczuciowo a nie logicznie.

Prof Pająk nigdzie nie wspominał o żadnej cząsteczce grawitacyjnej. Więc proszę: wysnuł Pan wnioski nawet nie przeczytawszy - już Pan ma w głowie gotowy obraz. To nic, że to chamskie i niedorzeczne oceniać kogoś nie przeczytawszy - ważne, że się ma już gotowy format poglądu. Wtedy zawsze łatwiej można się zalogować na forum, coś tam napierdzieć na kogoś. No, bo gdyby trzeba coś przeczytać i uruchomić mózgownicę - a...to jest już trudne - myślenie boli. Więc lepiej na łatwiznę, o na przykład tak:

1) Mam już w głowie nieco głupi i prosty obraz tego, czego sam nie rozumiem - ale to nic, bo mi się nie chce.

2) A skoro mam już fałszywy obraz utworzony na podstawie nie przeczytanego i nie przemyślanego materiału, zajrzymy do tych monografii - powyrywamy z kontekstu jakieś cytaciki i gotowe. Wszyscy pomyślą, jaki to ja jestem inteligentny i bystry. Bo przecież zdobyłem już profesurę w 3 odmiennych dyscyplinach, jak prof. Pająk. No, ale oczywiście jeszcze trzeba się popisać tym, że koniecznie od razu postawmy tego człowieka do kąta. A zróbmy to tak, że ośmieszymy jego profesurę dodając cudzysłów sugerujący ośmieszające potraktowanie jego wykształcenia.


No to cytacik, podpierający moje własne widzimisię:

____________________

Tu są uwagi co do samej monografii:

- Co on uważa za niewyjaśnione i tajemnicze w zwierzęcym instynkcie?!? Nauka w zasadzie całkiem
a ja przeczytałem dopiero tka na oko 5% tekstu... a tyle błędów...


A ja przeczytałem 3 wyrazy i już wiedziałem, że mam do czynienia z fanem Gwiazdy Tańczą na Lodzie. Jaki kraj, tacy krytykanci.


eh... miałem nie czepiać się pająka, ale wyszło jak wyszło...


Doskonale wiecie, co robicie, opluwając niesłusznie Jana Pająka. Ale cóż - za to polacy dotychczas to mieli tylu naukowców wspaniałych, a ilu z nich dostało Nobla o jeje..głowa boli.

Jakoś niemieccy i szwajcarscy naukowcy (wg słów samego Pająka) od razu zabrali się do budowy komory oscylacyjnej. Pewnie dlatego, że to tępi ludzie są.

Krytykować trzeba umieć. Trzeba posiadać zasób wiedzy - a nie powyrywać z kontekstu kilka innych poglądów odmiennych od obecnie popularnych - ale do tego trzeba dojrzałości.

A tu jeszcze pewnie mutacja się dobrze nie skończyła.

Ale o czym ja mówię i z kim. Z człowiekiem, który wyrobił sobie negatywny pogląd o poglądach drugiego człowieka na podstawie ... nie przeczytanych prac tego negowanego.

Więc pewnie planeta Neptun też nie istnieje, bo przyjęliśmy na wiarę badania astronomów. Kto mi udowodni, że planeta Neptun istnieje? Macie w domach sprzęt, który umożliwi jej zobaczenie? Nie? A wszyscy wierzycie w jej istnienie.

Poza tym, panie fartures naukowcy zaczynają tworzyć teorie, których niektóre elementy dziwnie zbieżnie odpowiadają poglądom Jana Pająka. Po prostu opłotkami zaczynają krążyć wokół tematu.

A najgorsze jest to, że Polska posiadając tak gigantyczny umysł naukowy - depcze go z zawziętością niespotykaną. Ale to już chyba tak musi być, bo każde pokolenie niszczyło swoje niezwykłe umysły, nie rozumiejąc ich przekazu. Dopiero następni urodzeni po nich przyznawali, że ich przodkowie byli w błędzie.

A po Pająku za sto, dwieście, tysiąc lat przyjdzie znowu jakiś inny, który być może będzie mówić rzeczy jeszcze bardziej uznawane za niedorzeczne.

A naukowcy wówczas jak lwy będą bronić Konceptu Dipolarnej Grawitacji - który będzie obowiązującym w szkołach, bo okaże się, że wszyscy byli w błędzie.

Pozdrawiam, Dominik (po mutacji)




na tak ale skoro jest połączenie pomiędzy obiektami w obu światach to są one zależne od siebie i załóżmy że mam swojego odpowiednika w drugim świecie to który z nas jest istotą nadrzędną ? znaczy kto z nas podejmuje decyzje ? czy jesteśmy połączeni i wspólnie od tego dochodzi ? wydaje mi sie że ta hipoteza pozostanie tylko hipotezą i raczej nie ma czegoś takiego skłaniał bym się bardziej do tego ,że są światy równoległe ale nie ma połączenia pomiędzy niczym z nich z naszym świecie ani innym


Witam Pana,

Tak, ma Pan rację. Ciało, duch i dusza (czyli rejestry) ze sobą ściśle współpracują. Żadne nie jest ważniejsze - bo człowiek stworzony jest z 3 składowych - wyłączenie tylko jednej z nich anuluje człowieczeństwo. Zachęcam Pana do ściągnięca moich 2 książek, szczególnie tej nowej, drugiej - w której lepiej lub gorzej - ale staram się skompresować teorie Jana Pająka do postaci takiej, jak ja je rozumiem. Myślę, że nawet, jeśli Pan się nie zgodzi ani z teoriami Pająka ani też z moimi - to przynajmniej będzie Pan miał pogląd, o co w tym chodzi. Ta druga książka ma zaledwie ok 230 stron, więc nie ma tak źle - a same monografie mają w sumie około 3-4 tysięcy.

Światów równoległych nie ma. Z prostego powodu...Bóg nie wyrobiłby się z tyloma informacjami na raz ;). Wystarczy tak skomplikowany jeden wszechświat, którego nie umiemy zrozumieć. Gdybyśmy umieli, nie byłoby takich różnic poglądów.

Pozdrawiam, dominik
  • 0

#7

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiedziałem, że ten temat nie będzie łatwy... Ale sądzę nadal, że jest wart przedyskutowania na forum ;) Pierwsze koty za płoty, ale przydało by się trochę "wysilić", a na razie to się ledwo wstęp zarysował. Ja osobiście przeczytałem kilka monografii prof. Pająka i muszę przyznać że są całkiem ciekawe(nie biorę pod uwagę osobistych przekonań prof. Pająka). Trzeba też mieć świadomość, że monografie poruszają dość szeroko różne zagadnienia: od "istoty Boga" po techniczne konstrukcje typu "komora oscylacyjna"(szkoda że nie mogę takiej zbudować w domu...). Teoria "dipolarnej grawitacji" jest tu jakby wyciągnięta z kontekstu, i niełatwo jest(a może jest to niemożliwe :| ) ją przeanalizować nie odnosząc się do innych monografii . Przydały by się jakieś bardziej obrazowe przykłady tego zagadnienia(np. dla takiego laika jak ja :) )
Fajnie by było gdyby domenicus
pomógł w przybliżeniu tego zagadnienia, bo wątpię czy ktoś będzie miał "chęć", aby zapoznać się z większością dorobku prof. Pająka.

Moje pytanie:
- Jak "dipolarna grawitacja" ma się do wielowymiarowej przestrzeni(10, czy 11 wymiarów...), bo nie znalazłem żadnych wyjaśnień tej kwestii w monografiach

Pytań jest masa... ale muszę je jakoś sensownie sformułować.
  • 0

#8

fartuess.
  • Postów: 169
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@domenicus
użyłem "prof" bo z tego co doszliśmy w jednym z tematów, to pan pająk jest wśród swych popleczników(przepraszam za to określenie) tytułowany profesorem mimo, że profesury nie ma (a jako szanujący się naukowiec powinien się postarać o jego zdobycie)

A ciągnąc dalej porównanie teorii pana Pająka do gwiazd tańczących na lodzie, to ten jego tekst jest jak 3godzinna emisja tego programu, a ja już po kwadransie wiem, że nie ma co oglądać, bo prawdopodobieństwo, że nie zobacze nic ciekawego jest naprawdę duże.

Podobnie z tym tekstem pana Pająka. Czytając taki mały fragment znalazłem już tyle kontrowersji naukowych i nawet zaprzeczenie samemu sobie (w samym wstępie), że nie dość, że bez czytania tekstu, tylko z opisem silence już teoria wydawała mi się bardzo kontrowersyjna(a z moją opinią, którą sobie wyrobiłem na temat pana Pająka czytając pana wypowiedzi to już wogóle powątpiewałem, że znajdę coś ciekawego...), ale mimo to zabrałem się za jego czytanie z w miarę neutralnym nastawieniem.

Jak pokazałem w pierwszym poście znalazłem wiele odchyleń od obecnie uważanych za prawdziwe gałęzi nauki, które w dodatku są już z powodzeniem stosowane, w przeciwieństwie do teorii dipolarnej grawitacji, która nadal jest teorią.

Generalnie ja Pana Pająka zwalczać nie zamierzam, niech sobie wysnuwa swoje teorie i niech prowadzi nad nimi swoje badania (bo mam nadzieję, że nie kończy na teoriach). Jak dojdzie do jakiś dowodów, chętnie posłucham.

@silence
Odpowiedź na pytanie:
Ja akurat tu nie widzę żadnej sprzeczności :) . Wg tej teorii ruchom w świecie realnym odpowiadają ruchy w świecie dusz, klonów, luster, czy jakie określenie komu się podoba. Ruch odpowiada ruchowi, bez znaczenia w ilu płaszczyznach to się dzieja. Czy to są dwa wymiary, trzy wymiary, czy to jest przestrzeń n-wymiarowa :)
  • 0

#9

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli wyłączyć poza nawias osobiste podejście do twórcy tej teorii, to nie ma za bardzo o czym pisać. Właściwie, to jakie teorie jesteśmy w stanie udowodnić? Pewnie żadnej, krążymy wokół różnych hipotez i kierujemy się raczej własną estetyką niżeli obiektywizmem. Możemy przeczytać wiele książek, artykułów lecz czy jesteśmy w stanie na tej podstawie wyciągnąć właściwe wnioski będąc w centrum wydarzeń? gdybyśmy mogli stanąć gdzieś "ponad" tym wszystkim to mielibyśmy większe szanse do przybliżenia się do prawdy. Dyskusja na tym forum(tak jak i na innych) się równoważny, dąży do zera... nie przyjmuje żadnego kierunku, bo gdy ktoś wysłucha każdej ze stron i choć trochę się nad tym zastanowi, to stwierdzi, że właściwie to wie tyle zanim tu trafił. Jeżeli ktoś podejmuje decyzje po wysłuchaniu tylko jednej ze stron ,to jak może wydać "sprawiedliwy" wyrok? Najmądrzejszy jest człowiek po przeczytaniu jednej książki, lecz gdy zaczyna czytać więcej to coraz bardziej sobie zdaje sprawę, że ta "mądrość" przestaje być mądrością... Dobra, dość filozofii i wracam to tematu.

Czy ilość wymiarów czasoprzestrzennych ma się nijak to teorii przeciwstawia? Do "wirtualnej" rzeczywistości? My doświadczając świadomie(jeśli można tak to ująć) życia w trzech wymiarach przestrzennych i jednym czasowym, możemy mieć pogląd co się dzieje w większej ilości wymiarów? Jeśli żyła by istota w świecie posiadającym o jeden wymiar więcej niż masz, to jakie miałaby możliwości? Taki ktoś mógłby oglądać nas jednocześnie z zewnątrz jak i wewnątrz i to bez pomocy żadnej magii. To czego my w tej chwili nie widzimy nie oznacza że to nie istnieje, a tylko świadczy o naszych ograniczeniach(pojęciowych, technicznych...) Czy te "wyższe wymiary" trzeba zaliczyć do świadka duchowego? Jak do tej pory nikomu nie udało się dokonać "wielkiej unifikacji" zjawisk fizycznych i duchowych. Niektórzy próbują stworzyć teorię wszystkiego, a nie ją odkryć.

A gdyby tak prof. Pająk zbudował prototyp komory oscylacyjnej, przecież twierdzi, że jest to nawet dziś dla nas osiągalne, bo sama teoria to jednak za mało. Tesla wiele lat twemu swe myśli zamieniał w czyn, budując działające urządzenia które wzbudzały w zachwyt i przerażenie a i tak dla w większości jego osiągnięcia pozostały nieznane. Ale trzeba próbować "ufizycznić" swoje pomysły, zamiast czekać na cud...

Monografie zawierają wiele ciekawych koncepcji... ale większość z nick powiela to, co już ktoś inny kiedyś odkrył . Jeżeli UFOnauci potrafią cofać czas tyle razy ile zechcą, to co my możemy w tej sytuacji zrobić? Jeżeli udałoby mi się napisać jakiegoś sensownego posta, który mógłby niekorzystnie wpłynąć na sytuację "okupantów", to czyż nie cofnęli by oni czasu i uniemożliwili mi jego napisanie? Trochę to bez sensu, ale tego raczej mi nikt nie wytłumaczy...ale przywykłem już do tego ;)
  • 0

#10

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moje pytanie:
- Jak "dipolarna grawitacja" ma się do wielowymiarowej przestrzeni(10, czy 11 wymiarów...), bo nie znalazłem żadnych wyjaśnień tej kwestii w monografiach

Pytań jest masa... ale muszę je jakoś sensownie sformułować.


Witaj,

Dipolarna Grawitacja odrzuca istnienie wielu wymiarów tak, jak to prezentuje się dzisiaj. Właśnie dlatego DI polarna, bo znajdujemy się 2 światach:

- Tym fizycznym, który już dość dobrze jest poznany

- Ten niefizyczny, przeciw-świat, w którym osadzone są wszelkie siły, które od tysięcy lat postulują religie: dusza, duchowość, myśli, umysł.

Zauważ, że dzisiaj naukowcy się kłócą i nie są do końca zgodni co do niektórych aspektów fizycznego świata, co dopiero mówić o przeciw-świecie, na którego badanie będą potrzebne nowe techniki, narzędzia, urządzenia i teorie.

Taką podstawą jest właśnie KDG - pewnie jak ktoś się da do badania tego, to za 100 albo 200 lat powiemy: kurcze a takie to wszystko się proste wydawało.

Czy 2000 lat temu nie istniała wyporność i siły fizykalne? Istniały. Tylko dopiero archimedes pierwszy na to wpadł i od tego się zaczęło. Dzisiaj widzimy, w jakim "lesie" byli ludzie parę tysięcy lat temu.

Więc co tutaj mówić o przyszłości...

Jeśli ma Pan jakieś pytania, na które jestem w stanie odpowiedzieć, bardzo proszę ale myślę, że bardzo wiele jest wyjaśnione w monografiach - chociaż jedno pytanie rodzi sto następnych, niestety.

Pozdrawiam, dominik
  • 0

#11

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Więc już jedna sprawa została wyjaśniona :) Według konceptu "DI polarnej grawitacji" nie istnieją dodatkowe wymiary czasoprzestrzenne. Mamy tylko(aż) dwa światy: fizyczny i duchowy(przeciw-świat). Więc rozpatrywanie n-wymiarów w tej teorii jest niepoprawne.

Skrót myślowy wynikający z tego zagadnienia: Bóg jest "programem", który sam się programuje. Wynika z tego, że "kiedyś" ten Program był mniej doskonały i cały czas zmierza ku ideałowi(tym samym wyklucza jego doskonałość w naszym rozumieniu). Oznacza też, że sam Bóg nie wie dokąd zmierza i nigdy nie osiągnie doskonałości, a tylko będzie się do niej zbliżał.

Jeżeli natomiast Istota ta jest doskonała, to zna swoją przyszłość, a tym samym osiągnęła wszystkie możliwe
stany i nie musi się dalej rozwijać. W takiej sytuacji nasze życie jest tylko "przeglądem", retrospekcją zaistniałych zdarzeń. Pytanie brzmi: Czy Bóg jest doskonały? Czy ciągle się "uczy"?
Istota doskonała nie ma początku ani końca, a istota która ewoluuje raczej ma swój początek i zapewne też koniec...

Wiem, że pytanie te nie są proste i mogą męczyć, lecz w monografiach nie znalazłem odpowiedzi na wiele kwestii(bo ich tam nie ma ;) .) Dla mnie nie jest ważne, czy wypowiada się szanowany autorytet, czy też wyśmiewany naukowiec(myśliciel). Ja słucham, staram się to przemyśleć i w miarę możliwości odkrywać prawdę. Monografie mają wiele stron, i czytanie ich zajęło mi około 1.5 roku x| (Brak czasu niestety). treść ich jest zbyt "szczupła" w porównaniu do "opasłej" ilości słów. Te zagadnienia powinny być rozpatrywane "on line"(forum dyskusyjne) a tylko w formie: przeczytasz monografie i już wiesz (bo jednak zbyt dużo nie wiesz)

Zachęcam do dalszej dyskusji :)
  • 0

#12

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zachęcam do dalszej dyskusji :)


Proszę, część odpowiedzi w moim wywiadzie z Bogiem. Jasne, że nie wszystkie i reszta rodzi się setkami. Może jednak coś się naświetli.

Pozdrawiam, dominik
  • 0

#13

fartuess.
  • Postów: 169
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moje pytanie:
- Jak "dipolarna grawitacja" ma się do wielowymiarowej przestrzeni(10, czy 11 wymiarów...), bo nie znalazłem żadnych wyjaśnień tej kwestii w monografiach

Pytań jest masa... ale muszę je jakoś sensownie sformułować.


Witaj,

Dipolarna Grawitacja odrzuca istnienie wielu wymiarów tak, jak to prezentuje się dzisiaj. Właśnie dlatego DI polarna, bo znajdujemy się 2 światach:

- Tym fizycznym, który już dość dobrze jest poznany

- Ten niefizyczny, przeciw-świat, w którym osadzone są wszelkie siły, które od tysięcy lat postulują religie: dusza, duchowość, myśli, umysł.

Zauważ, że dzisiaj naukowcy się kłócą i nie są do końca zgodni co do niektórych aspektów fizycznego świata, co dopiero mówić o przeciw-świecie, na którego badanie będą potrzebne nowe techniki, narzędzia, urządzenia i teorie.

Taką podstawą jest właśnie KDG - pewnie jak ktoś się da do badania tego, to za 100 albo 200 lat powiemy: kurcze a takie to wszystko się proste wydawało.

Czy 2000 lat temu nie istniała wyporność i siły fizykalne? Istniały. Tylko dopiero archimedes pierwszy na to wpadł i od tego się zaczęło. Dzisiaj widzimy, w jakim "lesie" byli ludzie parę tysięcy lat temu.

Więc co tutaj mówić o przyszłości...

Jeśli ma Pan jakieś pytania, na które jestem w stanie odpowiedzieć, bardzo proszę ale myślę, że bardzo wiele jest wyjaśnione w monografiach - chociaż jedno pytanie rodzi sto następnych, niestety.

Pozdrawiam, dominik


Ekhem. Silence pytał się o wymiary przestrzeni i czasu, a nie o koncepcję wielu światów, chyba że sam nie wie o co chodzi z tą n-wymiarowością. N-wymiarowość nie ma nic wspólnego z teorią wielu światów, a nawet czasu. Chodzi tylko o wymiary przestrzeni. Nie wiem jak to z tą teorią jest naprawdę i jakie argumenty za nią przemawiają, ale mniej więcej tak to ma wyglądać.

A co do Archimedesa to:

Mamy rok 2008. 2008r-2000lat=8r n.e. Archimedes żył w III w p.n.e. . Możliwe że tego nie wiedziałeś, ale to że Archimedes żył przed powstaniem imperium rzymskiego, to już powinieneś. Poza tym Archimedes tylko konkretnie zdefiniował to co już wszyscy wiedzieli.

@silence

Co do samego Boga to naprawdę trudno powiedzieć. W zasadzie wszelkie założenia na temat Boga, gdy dalej idziemy ich tropem, to zaprzeczają same sobie. Choćby stworzenie Świata. Jeśli Bóg od zera stworzył świat, to musi pochodzić z innego wszechświata(bo nie mógłby istnieć przed stworzeniem wszechświata). No ale jeśli jest częścią innego wszechświata, który musiałby stworzyć ktoś inny, kto byłby spoza jego świata i tak dalej.

To jest najbardziej klasyczny paradoks związany z Bogiem. Istnieją jakieś próby jego wytłumaczenia, ale jest już to kompletne filozofowanie bez podpierania się logiką i wiedzą.
____________________________________

Tak sobie czytam ten wywiad z Bogiem i dochodzę, że sam autor przedstawił tam swoje wyobrażenie jaki jest Bóg i też mógł w niektórych aspektach spudłować ;) . A z tym jak Bóg mu współczuje, że niektórzy uwazają go za świra i w pośredni sposób jakoś mówi, że ma rację, to jest naprawdę naciągane i aż wieje pychą ;p .
W zasadzie tam jest twierdzone, że to autor jest mądry, a wszyscy naokoło to debile (przepraszam za określenie, inaczej można ich określić jako zaściankowych durni), ale w takiej sytuacji niestety trzeba się zastanowić czy to oni błędnie myślą, czy my. Kto jest tym durniem

Powiem tak:
Nie krytykuje filozofii. Nie krytykuje podejścia do Boga. Nie podoba mi się jedynie filozoficzne podejście do nauki. Ja w zasadzie też miałem okres takiego filozofowania, ale przy pomocy filozofii nauki nie tykałem, bo naukę trzeba rozumować ścisłym umysłem, a nie snuć rozważań na ich temat.


I przepraszam, że tak mówię o panu Myrciku w trzeciej osobie, ale jakoś już ludzie tak mają, że jak mówią dość nieprzyjemne rzeczy o kimś to nie lubia mówić wprost... Ale ogólnie nie chciałem pana urazić . Generalnie w tekście jest też wiele rzeczy mądrych, albo takich o których nawet chętnie bym podyskutował, ale to już nie w tym temacie, bo tutaj mamy gadać o tej dipolarnej grawitacji, czyli zagadznieniu technicznym.



Chociaż czy ta dipolarna grawitacja jest zagadnieniem technicznym? Treść chyba nawet nie do końca. Dziwne bo nazwa jest czysto naukowa (polarność i grawitacja) ;p . Ech co ze mną jest? Znowu się przyczepić musiałem.
  • 0

#14

silence.
  • Postów: 97
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gdybym miał się ściśle trzymać działów tego forum to nic bym nie mógł napisać :| Albo wszystko w dziale filozofia. Niestety nikt z nas raczej sam żadnych doświadczeń fizycznych nie robi...więc zostaje tylko gdybanie(ale zawsze coś ;) ) Ja nie potrafię patrzeć na świat selektywnie, tak jak przez jakiś filtr. Dla mnie nauka, para-nauka, religia... wszystko to istnieje razem i nie mogę rozpatrywać tych zagadnień zupełnie osobno. Religia i nauka w pewnym punkcie staja się jednością, ale na razie daleko nam do tego. Większość ludzi się lubuje w konkretnych dyscyplinach które prowadzą... właśnie, prowadzą donikąd( to tak jakby obserwować tylko jeden piksel na ekranie telewizora)

Co do n-wymiarów... ten temat przerabiałem około 12 lat temu i wiele nad tym myślałem. Ale odnoszę wrażenie że ktoś tu ze mnie robi dzieciaka. Owszem, nie potrafię pisać esejów, ale za treść zawsze miałem wysokie noty ;) Zresztą nie mnie to oceniać. Zdecydowanie lepiej się sprawdzam w rozmowie niż w pisaniu.

Ten temat dąży niestety do zamknięcia,gdyż brak nam "technicznych" możliwości( albo powinien zostać przeniesiony do działu filozofia)
  • 0

#15

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano


Mamy rok 2008. 2008r-2000lat=8r n.e. Archimedes żył w III w p.n.e. . Możliwe że tego nie wiedziałeś, ale to że Archimedes żył przed powstaniem imperium rzymskiego, to już powinieneś. Poza tym Archimedes tylko konkretnie zdefiniował to co już wszyscy wiedzieli.


Jakie to ma znaczenie 2000 a 2300? Poza tym nikt niczego nie wiedział - za to wszyscy widzieli że woda się podnosi w balii, kiedy się do niej wejdzie. Dokładnie to samo robi prof. Pająk - definiuje to, co i tak bardzo wielu ludzi obserwuje, czyli zjawiska paranormalne. Z tym, że te fizyczne można zobaczyć bardzo łatwo - te duchowe i polegające na pracy przeciw-świata - już nie bardzo.


A z tym jak Bóg mu współczuje, że niektórzy uwazają go za świra i w pośredni sposób jakoś mówi, że ma rację, to jest naprawdę naciągane i aż wieje pychą ;p.
W zasadzie tam jest twierdzone, że to autor jest mądry, a wszyscy naokoło to debile (przepraszam za określenie, inaczej można ich określić jako zaściankowych durni),


O - pierwszy się złapał w pułapkę. Widzi Pan, Panie Fartuess - celowo ją zastawiłem, ponieważ spodziewałem się właśnie takiej reakcji, jak Pana.

Założenie pułapki jest takie, że wszyscy, którzy są przeciwnikami teorii prof. Pająką - oraz wszelkich innych zjawisk związanych z paranaukami - a ściślej, z wytłumaczeniem, jakie proponuje m.in. Jan oraz inni, przekonani o istnieniu zjawisk paranormalnych oraz związanych z ufo - ZAWSZE znajdą we WSZYSTKIM co się napisze coś, co będzie podstawą do ataku - bo oni wyszukują to, co się nadaje do ataku, ponieważ z góry odrzucają wszystko, co odrzuca "oficjalna nauka" - faktycznie, ten osobisty element był wstawiony celowo i zastanawiałem się, kiedy ktoś pierwszy zarzuci biadolenie i "pysznienie się" - ale też powiem szczerze, kilkanaście razy się nad tym zastanawiałem, czy dodać ten element. Oraz jeszcze inny.

A dwa, że jest jeszcze jedna pułapka - zobaczymy, czy też się Pan w nią złapie.

I przepraszam, że tak mówię o panu Myrciku w trzeciej osobie, ale jakoś już ludzie tak mają, że jak mówią dość nieprzyjemne rzeczy o kimś to nie lubia mówić wprost.


W porządku, pomału staję się odporny na krytykę. Bo sobie wyobrażam, co musi przeżywać Janek Pająk, na którego bluzgają tak, że głowa puchnie. I to nie tam, że są wątpliwości, wymiana zdań. Wulgarne, obciachowe i chamskie - naprawdę ciężkie armaty, niesprawiedliwe. Jak sobie pomyślę, co ów człowiek przeżywa, to staję się nieco bardziej odporny - ale chyba nigdy nie dojdę do takiego poziomu.

Swoją drogą Panie Fartuess - Pan mnie niejako podsumował negatywnie z wywiadem - a dzisiaj dostałem list z podziękowaniem - i widzi Pan, że wszechświat ma co najmniej dwa bieguny? :)

A proszę jak oto ten "wiejący pychą" Myrcik się chwali, a jak :)

"Panie Dominiku!

Chcialem podziękować za "wywiad z Bogiem". Zrozumiale nakreślił pan sposób widzenia i rozumienia Boga. Podkreślone zostały te atrybuty, które czlowiek na pewnym poziomie wiedzy potrafi dostrzec. Wywiad skłania do refleksji na temat motywów własnego postepowania."



Ech co ze mną jest? Znowu się przyczepić musiałem.


Taka Karma. Trudno.

Pozdrawiam, dominik
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych