Napisano 25.12.2008 - 22:19
Napisano 28.12.2008 - 16:42
"#D2.1. Dlaczego "przesunięcie ku czerwieni" potwierdza poprawność Konceptu Dipolarnej Grawitacji oraz zaprzecza poprawności "teorii rozszerzającego się wszechświata":
Motto: "Aczkolwiek to samo zjawisko może być obwieszczane 'dowodem' przez obie spierające się ze sobą strony, faktycznie zawsze istnieją w nim cechy które zgodnie zaprzeczają jednej z tych stron."
(i) Wszystkie gwiazdy i galaktyki wykazują "przesunęcie ku czerwieni", podczas gdyby wszechświat faktycznie się rozszerzał, spora grupa z nich powinna wykazywać "przesunięcie do fioletu". Chodzi bowiem o to, że owo "przesunęcie ku czerwieni" mogłoby być obserwowane z Ziemi na wszystkich gwiazdach jedynie w przypadku gdyby Ziemia umiejscowiana była w dokładnym punkcie zerowym wszechświata. Tymczasem Ziemia jest położona na peryferiach wszechświata. Stąd w przypadku poprawności "teorii rozszerzającego się wszechświata" tylko część gwiazd i galaktyk powinna wykazywać "przesunięcie ku czerwieni", pozostała zaś część powinna wykazywać "przesunięcie do fioletu".
Napisano 28.12.2008 - 17:03
Napisano 28.12.2008 - 17:56
Napisano 28.12.2008 - 18:01
Napisano 29.12.2008 - 11:05
To napisałem bez czytania monografii "prof" pająka...
____________________
Tu są uwagi co do samej monografii:
- Co on uważa za niewyjaśnione i tajemnicze w zwierzęcym instynkcie?!? Nauka w zasadzie całkiem
a ja przeczytałem dopiero tka na oko 5% tekstu... a tyle błędów...
eh... miałem nie czepiać się pająka, ale wyszło jak wyszło...
na tak ale skoro jest połączenie pomiędzy obiektami w obu światach to są one zależne od siebie i załóżmy że mam swojego odpowiednika w drugim świecie to który z nas jest istotą nadrzędną ? znaczy kto z nas podejmuje decyzje ? czy jesteśmy połączeni i wspólnie od tego dochodzi ? wydaje mi sie że ta hipoteza pozostanie tylko hipotezą i raczej nie ma czegoś takiego skłaniał bym się bardziej do tego ,że są światy równoległe ale nie ma połączenia pomiędzy niczym z nich z naszym świecie ani innym
Napisano 30.12.2008 - 21:04
Napisano 01.01.2009 - 12:55
Napisano 05.01.2009 - 02:45
Napisano 05.01.2009 - 11:55
Moje pytanie:
- Jak "dipolarna grawitacja" ma się do wielowymiarowej przestrzeni(10, czy 11 wymiarów...), bo nie znalazłem żadnych wyjaśnień tej kwestii w monografiach
Pytań jest masa... ale muszę je jakoś sensownie sformułować.
Napisano 05.01.2009 - 14:09
Napisano 06.01.2009 - 10:26
Zachęcam do dalszej dyskusji :)
Napisano 06.01.2009 - 17:50
Moje pytanie:
- Jak "dipolarna grawitacja" ma się do wielowymiarowej przestrzeni(10, czy 11 wymiarów...), bo nie znalazłem żadnych wyjaśnień tej kwestii w monografiach
Pytań jest masa... ale muszę je jakoś sensownie sformułować.
Witaj,
Dipolarna Grawitacja odrzuca istnienie wielu wymiarów tak, jak to prezentuje się dzisiaj. Właśnie dlatego DI polarna, bo znajdujemy się 2 światach:
- Tym fizycznym, który już dość dobrze jest poznany
- Ten niefizyczny, przeciw-świat, w którym osadzone są wszelkie siły, które od tysięcy lat postulują religie: dusza, duchowość, myśli, umysł.
Zauważ, że dzisiaj naukowcy się kłócą i nie są do końca zgodni co do niektórych aspektów fizycznego świata, co dopiero mówić o przeciw-świecie, na którego badanie będą potrzebne nowe techniki, narzędzia, urządzenia i teorie.
Taką podstawą jest właśnie KDG - pewnie jak ktoś się da do badania tego, to za 100 albo 200 lat powiemy: kurcze a takie to wszystko się proste wydawało.
Czy 2000 lat temu nie istniała wyporność i siły fizykalne? Istniały. Tylko dopiero archimedes pierwszy na to wpadł i od tego się zaczęło. Dzisiaj widzimy, w jakim "lesie" byli ludzie parę tysięcy lat temu.
Więc co tutaj mówić o przyszłości...
Jeśli ma Pan jakieś pytania, na które jestem w stanie odpowiedzieć, bardzo proszę ale myślę, że bardzo wiele jest wyjaśnione w monografiach - chociaż jedno pytanie rodzi sto następnych, niestety.
Pozdrawiam, dominik
Napisano 06.01.2009 - 21:41
Napisano 07.01.2009 - 09:51
Mamy rok 2008. 2008r-2000lat=8r n.e. Archimedes żył w III w p.n.e. . Możliwe że tego nie wiedziałeś, ale to że Archimedes żył przed powstaniem imperium rzymskiego, to już powinieneś. Poza tym Archimedes tylko konkretnie zdefiniował to co już wszyscy wiedzieli.
A z tym jak Bóg mu współczuje, że niektórzy uwazają go za świra i w pośredni sposób jakoś mówi, że ma rację, to jest naprawdę naciągane i aż wieje pychą ;p.
W zasadzie tam jest twierdzone, że to autor jest mądry, a wszyscy naokoło to debile (przepraszam za określenie, inaczej można ich określić jako zaściankowych durni),
I przepraszam, że tak mówię o panu Myrciku w trzeciej osobie, ale jakoś już ludzie tak mają, że jak mówią dość nieprzyjemne rzeczy o kimś to nie lubia mówić wprost.
Ech co ze mną jest? Znowu się przyczepić musiałem.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych