Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rząd światowy…


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszelkie wzmianki o istnieniu (czy też formowaniu się) nieformalnego rządu światowego pochodziły do tej pory od prawicowych oszołomów i były wyśmiewane przez ludzi inteligentnych i rozumnych, zwłaszcza tych pochodzących z plemion koczowniczych.

A tu nagle poważne pismo, “The Financial Times”, zamieszcza coś takiego…

Nigdy nie wierzyłem w tajny spisek mający na celu przejęcie władzy nad USA. Nigdy nie widziałem czarnych helikopterów krążących na niebie nad Montaną. Ale po raz pierwszy w życiu wydaje mi się, że można uwierzyć w utworzenie jakiegoś rodzaju rządu światowego.
W “rządzie światowym” chodziłoby o wiele więcej niż o współpracę pomiędzy narodami. Byłby to podmiot o cechach podobnych do państwa, wsparty zbiorem praw. Unia Europejska utworzyła już dla 27 krajów kontynentalny rząd, który mógłby stać się wzorem. UE ma sąd najwyższy, walutę, tysiące stron ustaw, rozbudowaną służbę cywilną oraz zdolność do rozmieszczania sił wojskowych.

A więc czy model europejski mógłby przybrać skalę globalną? Istnieją trzy powody, dla których mogłoby do tego dojść.

Po pierwsze, staje się coraz bardziej jasne, że najtrudniejsze kwestie stojące przed rządami narodowymi mają charakter międzynarodowy: mamy do czynienia z globalnym ociepleniem, globalnym kryzysem finansowym i “globalną walką z terrorem”.

Po drugie, dałoby się to zrobić. Rewolucje w transporcie i łączności skurczyły świat do tego stopnia, że jak napisał wybitny australijski historyk Geoffrey Blainey, “po raz pierwszy w historii ludzkości jakiś rodzaj rządu światowego jest teraz możliwy”. Blainey przewiduje, że próba utworzenia rządu światowego nastąpi w ciągu najbliższych dwóch stuleci, co jest niezwykle odległym horyzontem czasowym, jak na artykuł prasowy.

Jednak – po trzecie – zmiana politycznej atmosfery wskazuje, że “globalne rządzenie” mogłoby nadejść o wiele wcześniej. Kryzys finansowy i zmiany klimatu pchają rządy w kierunku rozwiązań globalnych, nawet w krajach takich jak Chiny i USA, które tradycyjnie bronią nieustępliwie narodowej suwerenności.

Następny prezydent USA Barack Obama nie podziela niechęci administracji Busha do międzynarodowych umów i traktatów. W swej książce “Śmiałość nadziei” napisał: “Gdy jedyne na świecie supermocarstwo dobrowolnie powściąga swą potęgę i przestrzega uzgodnionych pomiędzy narodami norm postępowania, wysyła sygnał, że tych reguł warto się trzymać”. O znaczeniu, jakie Obama przywiązuje do ONZ świadczy fakt, że powołał on Susan Rice z grona swych najbliższych doradców na ambasadora USA w ONZ i dał jej miejsce w swoim gabinecie.

Przedsmak pomysłów pojawiających się w kręgach wokół Obamy daje niedawny raport zajmującej się problematyką międzynarodową grupy o nazwie Managing Global Insecurity (MGI), w której ze strony amerykańskiej udzielają się między innymi szef ekipy Obamy na okres przejściowy John Podesta oraz Strobe Talbott, prezes Brookings Institution, skąd właśnie pojawiła się Rice.

Raport MGI opowiada się za powołaniem wysokiego komisarza ONZ ds. zwalczania terroryzmu, zawarciem prawnie obowiązującego porozumienia w sprawie zmian klimatu wynegocjowanego pod auspicjami ONZ oraz za utworzeniem liczących 50 000 żołnierzy sił pokojowych ONZ. Z chwilą zobowiązania się krajów do uczestniczenia w tej rezerwowej armii, ONZ miałaby pierwszeństwo do powoływania ich żołnierzy do służby.

Tego rodzaju pomysły skłaniają ludzi do sięgania po swoje strzelby na wsłuchanej w audycje konserwatywnych radiostacji amerykańskiej prowincji. Zdając sobie sprawę z politycznej drażliwości swoich koncepcji, raport MGI posługuje się uspokajającym językiem. Kładzie nacisk na potrzebę amerykańskiego przywództwa i nawołując do międzynarodowej współpracy używa określenia “odpowiedzialna suwerenność” zamiast preferowanego w Europie, brzmiącego bardziej radykalnie zwrotu “wspólna suwerenność”. Mówi także o “globalnym rządzeniu” zamiast o światowym rządzie.

Jednak niektórzy europejscy komentatorzy uważają, że widzą co się święci. Doradca prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego Jacques Attali twierdzi, że “globalne rządzenie jest tylko eufemizmem dla globalnego rządu”. Jego zdaniem jakaś forma światowego rządu powinna pojawić się jak najszybciej. Attali uważa, że “u sedna międzynarodowego kryzysu finansowego leży to, że mamy globalne rynki finansowe i nie mamy globalnych rządów prawa”.

Ale nie podniecajmy się. Choć wydaje się możliwe pojawienie się w ciągu najbliższego stulecia jakiegoś rodzaju rządu światowego, jakiekolwiek forsowanie “globalnego rządzenia” będzie w kategoriach tu i teraz procesem bolesnym i powolnym.

Istnieją dobre i niedobre powody takiego stanu rzeczy. Niedobrym jest brak woli i determinacji ze strony narodowych przywódców politycznych, którzy – choć mogą lubić mówienie o “planecie w niebezpieczeństwie” – w ostatecznym rozrachunku skupiają się o wiele bardziej na najbliższych wyborach w swoim kraju.

Jednak ten “problem” wskazuje także na bardziej pożądany powód, dla którego postęp w sprawie globalnego rządzenia będzie się dokonywał powoli. Nawet w UE – mateczniku opartych na prawie rządów międzynarodowych – ta idea jest wciąż niepopularna. UE poniosła szereg upokarzających porażek w referendach, gdy plany “coraz ściślejszej unii” były poddawane pod osąd wyborców. Generalnie biorąc, postęp w Unii był najszybszy gdy dalekosiężne porozumienia były zawierane przez technokratów i polityków – i następnie przepychane bez bezpośredniego odwoływania się do wyborców. Międzynarodowe rządzenie na ogół bywa skuteczne tylko, jeśli jest niedemokratyczne.

Najpilniejsze polityczne problemy świata mogą rzeczywiście mieć charakter międzynarodowy, lecz tożsamość polityczna przeciętnego obywatela pozostaje uporczywie lokalna. Dopóki ktoś nie rozgryzie tego problemu, plan rządu światowego będzie może musiał pozostać zamknięty w jakimś sejfie w siedzibie ONZ.

Autor: Gideon Rachman
The Financial Times Limited 2008

Art pewnie niezrozumiały dla tych którzy chcą integracji....
Polecam film LINK

wordpress.com
  • 0



#2

Deadend.
  • Postów: 42
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Huntington, Fukuyama <ziew> polecam przeczytac, pomyslec a pozniej wyciagnac wnioski i smiac sie z glupiego pana dziennikarza. Rzad swiatowy - no way - podzialy religijne? Obecnie najczesciej konflikty zbrojne wynikaja z roznic kulturowych i religijnych - rzad swiatowy - jak niby mialby pogodzic przeciwstawne interesy wielu narodow? Rzad swiatowy - ONZ i to by bylo na tyle, wiecej raczej bym sie nie spodziewal. Armia pod egida ONZ lol - a co niby robi Rada Bezpieczenstwa? oO?
  • 0

#3

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Deadend tu chodzi o mikroczip. Mikroczip zamiast dowodu osobistego, prawa jazdy, karty kredytowej itp. Jak tylko państwa zgodzą się zmusić obywateli do wszczepienia mikroczipu będzie światowy rząd. A dlaczego? Otóż dlatego, że w tym mikroczipie będzie prawdziwy bóg tej planety - Ka$a. Buntownicy po prostu zostaną odcięci od ka$y i zastrzeleni.
  • 0

#4

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

rzad swiatowy - jak niby mialby pogodzic przeciwstawne interesy wielu narodow?

W 1945 roku żaden Polak nie przypuszczał, że za niewiele ponad pół wieku będziemy mieli unię z Niemcami, naszymi odwiecznymi wrogami. Ludzkość, aby być silniejsza musi się zjednoczyć. Z czasem i pod wpływem różnych działań, religie oraz dzielące nas różnice stopniowo zanikną. Kto wie, może zastąpi je jeden wspólny system wierzeń? Jak dla mnie wszystko jest możliwe...
  • 0



#5

above.
  • Postów: 509
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Tutaj rzad swiatowy przedtawiony jest nie w takim zlym świtle, tymczasem jest on budowany juz od jakiego czasu, mozna wyciagnąc takie wnioski, tzw ukryty światowy rząd, wielkie korporacje wykupują mniejsze, maja swe udzialy praktycznie na calym swiecie, czyli pareset wplywoych ludzi ma wieelką władzę w większości krajów, reszte dopisac mozecie sobie sami :)
Nie oszukujmy sie, nastąpi to napewno, oficjalnie kiedys bedziemy mieli jeden światowy rząd, ale pewnie na maxa skorumpowany :|

Użytkownik above edytował ten post 12.12.2008 - 17:27

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych