Skocz do zawartości


Zdjęcie

znieczulica chorobą społeczną?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#31

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli nie PPL-kę, to chociaż srebrną odznakę szybowcową :) Swoją drogą nie byłoby niczym złym, gdyby spotter pack kosztował trochę mniej, choć słyszałem, że i tak ograniczono swobodę posiadaczom tej wejściówki, bo któryś "ynteygent" postanowił sobie przywłaszczyć tasiemkę R.B.F. od jakiejś maszyny. Warto wspomnieć, że identyczne tasiemki były sprzedawane na stoiskach po 5 zł, za taką oryginalnej wielkości. No ale po co kupować? Można odpiąć, a głupi Francuz czy Niemiec nie zauważy. Polska...
Najbardziej ubódł mnie tekst jakiegoś tłuka, który pytał w tłumie czy PKBWL będzie płacił za zdjęcia i nagrania wykonane suce tuż przed uderzeniem w ziemię. Ech, takiego tylko wysłać na miejsce katastrofy, żeby w zębach przenosił fragmenty samolotu na ciężarówkę, skoro tak się chciał przysłużyć. Takich i podobnych popisów na EPRA było tego dnia wiele. Zbyt wiele jak dla człowieka, który lotnictwo kocha i szanuje.
Ja rozumiem, że nie da się stworzyć pokazu tej wielkości tylko dla pasjonatów, bo siłą tego show jest właśnie przypadkowy tłum, który przyszedł pooglądać samoloty, pogrillować (my rozumiemy to inaczej. W niedzielę grillować mieli Kozak i spółka :) ) czy wypić piwo. To właśnie ci ludzie mieli największe wątpliwości i "ale" w stosunku do organizatorów, i to oni dali popis największej głupoty. Alkohol spowodował "przypływ mądrości" wielu "śpeców", którzy uznali, że przecież nic takiego się nie stało, dwóch chłopa mniej, a on tu za bilet zapłacił i żąda dobrej zabawy. Co z tego, że kilka kilometrów dalej leżą martwi ludzie, którzy przylecieli tu właśnie po to, aby go zabawić, i pomimo, że żołnierze, to przybyli ponad podziałami politycznymi (Pierwszy raz w historii radomskiego AS udało się ściągnąć Białoruś, i to jeszcze w takim składzie - Ił 76, Su 27 i Su 24) Jednak "książę za 50 złotych" wie lepiej i wymaga dalszej zabawy. Polska, i jeszcze raz Polska... Może gdyby suka spadła mu na łeb, coś by zrozumiał. Wszystko zaś co dzieje się poza zasięgiem wzroku, nie istnieje.
  • 1



#32 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Takie realia ludzie, tego uczą nas media. Włączam TV co widzę - same ludzkie tragedie, programy typu uwaga, interwencja, fakty, wydarzenia. Bomby w metrze, Polski żołnierz zginał, jakiś typ w USA rozstrzelał pół klasy z kałacha, a to znaleziono zwłoki dziecka, a to jakiś pedofil został złapany, NIE MA DNIA bez takich informacji. I im więcej tego w TV, tym większa znieczulica, bo to przecież normalne, co mnie to, przełącz na familiadę. Patologia!! Sam dostałem w pysk kopa za darmo, koleś był wielki jak drzewo, dresik itd, a ja miałem 12 lat. Przez całe miasto z zakrwawionym ryjem wracałem, nikt nie zareagował, zresztą czego można się spodziewać po pogardliwych spojrzeniach moherowych Pań. Teraz już wiem, że na ulicy panują TYLKO takie zasady: trzymać tylko ze swoimi, nie ufać nikomu obcemu, pomagać tym którzy Tobie pomagają. Wszystkie inne chwyty dozwolone! To jest betonowa DŻUNGLA, nikt nikomu nie pomoże, zwłaszcza za darmo, bo po co?
  • 0

#33

hm0.
  • Postów: 69
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Warto dodać do powyższej wypowiedzi, że takie zachowania są charakterystyczne dla społeczeństw zachodnich. W biednych krajach, gdzie nie toczą się wojny i większość ludzi nie posiada niczego, panuje większe poszanowanie obcego człowieka.
  • 0

#34

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Monachium w żałobie

Dołączona grafika

Chyba coś niedobrego dzieje się ze społeczeństwem, jeżeli pasażerów kolejki miejskiej paraliżuje strach na widok grupy agresywnych nastolatków

Chyba coś niedobrego dzieje się ze społeczeństwem, w którym dwoje młodych ludzi podnosi rękę na 50-letniego mężczyznę i tak długo okłada kopniakami jego głowę, aż słaniają się na nogach ze zmęczenia.

W sobotnie popołudnie drużyna FC Bayernu świętowała zwycięstwo na spotkaniu wyjazdowym w Dortmundzie. W tym samym czasie w Monachium dwóch chuliganów skopało na śmierć Dominika Brunnera, bo stanął w obronie napastowanych dzieci. Mieszkańcy stolicy Bawarii pogrążyli się w smutku, bo zginął człowiek, który jako jedyny okazał odwagę cywilną i przeciwstawił się złu. (…)

więcej w źródle

Niestety podobne sytuację coraz częściej zdarzają się w Polsce.
Ile razy widzimy na YT, filmiki kręcone przez gówniarzy, którzy zamiast podejść do człowieka leżącego na ziemi cieszą się, że będą mieli "super materiał" do neta...albo wyzywają starsze osoby, gdyż wiedzą, że takie nie maja szans zareagować. Popieram w/w wpisy nt. tego, iż w głównym stopniu winne są media, ale ja dodałbym jeszcze szkołę, w której to nauczyciele nie maja już żadnych praw (sam nie byłem wzorowy z zachowania, ale szacunek do belfra się miało, a jak coś już sie przeskrobało, to tylko można było sie modlić, żeby ze szkoły nie dzwonili do domu...bo w domu poprawka.) w tedy szkoła uczyła moralności, więc takiej znieczulicy jak teraz się nie obserwowało, wręcz przeciwnie...
  • 1



#35 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do szkoły, bardzo dobry przykład, tak się złożyło, że trafiłem do najgorszej w mieście, oczywiście dostało mi się jako Świeżakowi, ale raczej tak na chrzest, nie na serio. Tam nauczyciel był powietrzem, za zwrócenie uwagi od razu leciały bluzgi, wieelkie kule z kartek zeszytowych, kopane było biurko, tablica była obrzucona jakimś gruzem (!), po prostu nauczyciel był traktowany jak szmata do podłogi. Jedynym wyjątkiem był pewien "Dziadek" od przysposobienia obronnego, on umiał rozmawiać z tymi ludźmi i nie było wtedy żadnych problemów, każdy słuchał, pisał, zgłaszał się, było ok. W tym przykładzie nie wiadomo gdzie leży problem, czy w młodzieży, czy w ludziach którzy nie potrafią się z nimi dogadać wywołując agresję. A skutki są często fatalne, jak w Twoim artykule.
  • 1

#36

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To, że znieczulica dotyka dzieciaki nie dziwi, bo przecież młodzież od kogoś się uczy. Przykładów miałem na AS pod dostatkiem. Choćby jeden tatuś, który po katastrofie zwrócił się do dzieci: "Chodźcie na karuzelę, już nie będą latać. Nakręciłeś synek jak się rozwalili? Wujowi pokażemy"
  • 0



#37

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ludzie tak zwanego (chyba z przypadku) „cywilizowanego świata” nie są skłonni do pomocy, a w szczególności obcym ludziom, którzy w mentalności społecznej nie pełnią już roli istoty żywej, czującej czy cierpiącej, ale są traktowani przedmiotowo. Obce jednostki pełnią dla nas funkcję dostarczycieli bodźców wywołujące u nas uśmiech na twarzy lub politowanie czy drwinę.
Jako tacy, ludzie nas nie interesują, są tylko myślą, bodźcem który nie znaczy dla nas więcej niż krzak stojący przy płocie, są tylko ruchomymi, bytami bez przyszłości i przeszłości. Bolesne ale tak niestety odbiera ich nasz umysł.
A jak wiadomo ludzie zachodu funkcjonują w systemie w którym jednostkę ocenia się po przez osiągnięcia typu tytuły naukowe, praca, pieniądze itp. Co zmusza nas do wiecznego samorozwoju, realizacji i planowania. Musimy wiecznie planować i przewidywać sytuacje każdego dnia by jak najlepiej ułożyć sobie życie. Przez to ludzie boją się poświęcić i tak trudne życie pełne nieprzespanych nocy spędzonych z nosem w książce, dłużących się godzin w pracy czy też poświęcić swoje zdrowie które i tak jest nadszarpnięte, w celu ratowania takiego obcego i nie wywołującego u nas żadnych większych emocji bytu.
Człowiek myśli sobie że i tak śmierć obcego nie zrobi mu większej różnicy więc po co się przejmować czy też ryzykować i tak mamy trudne i ciężkie życie.
Ludzie mają ważniejsze sprawy niż ratowanie ludzkiego życia, i niestety dotyczy to nas wszystkich.

Aby człowiek mógł bezinteresownie pomóc musiałby nie martwic się o siebie, co jest możliwe tylko u ludzi bez wykształcenia, rodziny, pieniędzy czy domu. Taka jednostka nie ma nic do stracenia i jest skłonniejsza do pomocy, ale w społeczeństwie nic nie znaczy.

Jest jaszcze jedna grupa ludzi, a mianowicie ta która spełnia wymogi pierwszej grupy ale jednak decyduje się to wszystko poświecić ratując potrzebującego w sposób irracjonalny i działając pod wpływem emocji, paradoksalnie dotyczy to jednostek uważanych w społeczeństwie za głupsze, to osoby które nie myślą o skutkach takiej akcji ratunkowej. Chcą zrobić coś dobrego niczym bohater nie myśląc o konsekwencjach.

Problem nigdy nie zostanie rozwiązany w obecnym zachodnim systemie życia. W takiej sytuacji nasuwa się myśl co jest w dzisiejszych czasach ważniejsze wygodne życie czy życie takim jakie jest.

I teraz jest ta chwila kiedy wszystkich ogarnia smutek i żal odnośnie kondycji moralnej dzisiejszego świata, a najpierw zapytajcie siebie samych szczerze do której grupy należycie.
Z przykrością informuje że najprawdopodobniej znajdujecie się w pierwszej…
  • 0

#38

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W takim razie w której grupie postawimy tych, którzy ratują zawodowo? Lekarzy, ratowników medycznych czy górniczych? O ile lekarze nie zarabiają źle, to jednak ratownicy wszelkich kategorii za swoją pracę dostają psie pieniądze, zupełnie nierównomierne do pracy którą wykonują. Mają wykształcenie, rodziny, domy, a jednak działają. Nie jest prawdą, że ten kto pomaga to desperat, bo złota zasada ratownictwa mówi, że dobry ratownik to żywy ratownik, a twoje bezpieczeństwo to bezpieczeństwo ofiary. Człowiek, który nie ma nic do stracenia nikomu nie pomoże, bo pomoc drugiej osobie musi być zaplanowaną akcją, w której bierze się pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Skok na żywioł w większości oznacza marny koniec tak dla ratownika, jak i dla ofiary.
  • 0



#39

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To jest już inna kwestia. Jeśli ktoś wykonuje zawód z ryzykiem pozbawienia życia, lub uszczerbku na zdrowiu, to po prostu liczy się z tym że jego praca wymaga takiej postawy i ryzyko jest wpisane jakby „w umowę o prace”. Jest to już inny mechanizm psychologiczny ponieważ jest to decyzja przemyślana i świadoma. Ratownik od początku szkolenia był świadomy ryzyka związanego z pracą, natomiast grupy z poprzedniego postu przedstawiają jednostki które na co dzień nie mają jako takiego ryzyka wpisanego w zawód który wykonują i podejmują decyzję pod wpływem chwili co jest w tej sytuacji kluczowe, ponieważ sytuacja w których decyzja jest przemyślana i świadoma kierują inne czynniki.

Ratownik nawet kiepskie wynagrodzenie stawia jako zapłatę za ratowanie życia przez co automatycznie wkracza do akcji traktując ją jako obowiązek za który dostaje wynagrodzenie, natomiast zwykły człowiek nie dostaje żadnego wynagrodzenia i nie utożsamia pieniędzy z ryzykiem przez co trudniej takiej jednostce podjąć decyzje. Tym bardziej bez wcześniejszych przemyśleń jak to ma miejsce u ratowników.
  • 0

#40

Settika.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja bym chciała tylko dodać, że według prawa każdy człowiek ma obowiązek udzielić pierwszej pomocy potrzebującemu... za nieudzielenie jej grozi więzienie. Ale w rzeczywistości to ma się trochę inaczej.

Ja, na przykład, jadąc samochodem przez jakąś boczną drogę i widząc człowieka leżącego obok jezdni, po prostu się nie zatrzymam. Dlaczego? Bo się boję. Takie mamy zepsute społeczeństwo... i to niestety działa w obie strony. Załóżmy, że psuje się nam samochód w środku nocy, np. gdzieś na przedmieściach. Opona pękła czy coś. Okazuje się, że nie mamy zapasowego koła, albo nie jesteśmy w stanie go zmienić (ja nie jestem. Kobietą jestem, słabą, wątłą i wrażliwą)... Nic by nie stało na przeszkodzie, żeby zatrzymać jakiś samochód i poprosić faceta, żeby nam pomógł zmienić tą oponę. A w życiu. Ja siedzę w samochodzie, zamykam drzwi, dzwonię po serwis i czekam aż przyjadą.
  • 0

#41

ncpnc.
  • Postów: 32
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@
A spotkała Cię kiedykolwiek jakaś nieprzyjemna sytuacja, która wywołuje u Ciebie takie a nie inne zachowanie w tego typu sytuacjach, czy to strach napędzany właśnie zewsząd docierającymi informacjami o tym, że jednak bać się powinno? Nie zrozum źle, nie krytykuję i nie oceniam, pytam z czystej ciekawości.
  • 0

#42

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wystarczy włączyć TV, radio czy pierwszy lepszy portal na necie. Jeśli ktoś kogoś napadnie, okradnie od razu news dnia a czy widzieliście choćby malutką wzmiankę typu: "Dziś w godzinach porannych na ulicy Pankracego w Kaczych Dołach anonimowy mężczyzna pomógł kobiecie zmienić koło w samochodzie" ? Czyżby się takie rzeczy nie zdarzały ? Zdarzają się i to codziennie. Dlaczego media o tym milczą ? Nie, nie dlatego, że są częścią ogólnoświatowego spisku mającego na celu zaszczucie populacji niewolników. Media nadają to co MY, populacja chce oglądać, co ją interesuję, podnieca, za co jest skłonna zapłacić (bo wszak o tę właśnie kasę chodzi). Nie media są złe (nie wszystkie), media są jedynie naszym lustrem.
  • 0

#43

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bać się powinno choćby z tej przyczyny, że "numer na rannego" jest stosowany od zarania dziejów przez wszelkiego rodzaju typów spod ciemnej gwiazdy. Człowiek zatrzymuje się, aby pomóc, a z krzaków wyskakują towarzysze rzekomej ofiary i tu już działanie dowolne - najczęściej kradzież pojazdu. Najlepszym rozwiązaniem jest przy natknięciu się na taką sytuację zadzwonić na pogotowie i wyjaśnić osobie przyjmującej zgłoszenie, że nie mamy pewności, czy faktycznie jest to człowiek potrzebujący pomocy, jesteśmy sami, a na pustkowiu zatrzymywać się nie będziemy. Spełniamy tym obowiązek niesienia pomocy wzywając ją.
Czemu media najgłośniej informują o złych rzeczach? Robią tak dlatego, bo działają zgodnie ze starą dziennikarską zasadą: co krwawi to ubawi. Prawdą jest, że im człowiek prostszy tym płytszych rozrywek oczekuje. Dlatego poważny dziennik, którego targetem są ludzie wykształceni opisze wszystko rzetelnie, doda komentarz eksperta, a brukowiec zasypie czytelnika zdjęciami i dosadnymi komentarzami. Kiedy po katastrofie na AS widziałem wydania "Faktu" i "Super Ekspresu" pomyślałem sobie, że według tych wydawnictw samolot to taka maszyna, która nie ma prawa latać. Reporter "krzyczał" na całą stronę, że jak to? 16 ton w powietrzu? I to jeszcze przy takich tłumach na ziemi! Miłośnika lotnictwa taka nawiedzona gadka irytuje, jednak zdanie pani Krysi z warzywniaka będzie identyczne jak tego, kto ów tekst pisał. Target trafiony? Trafiony...
  • 0



#44

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Kiedy zaczęto nagłaśniać sprawę znieczulicy, sytuacja uległa ogromnej poprawie.
Idąc pewną ulicą we Wrocławiu, jakaś starsza kobieta siedząca na wózku inwalidzkim chyba zasłabła, miała przy sobie puszkę, do której ludzie wrzucali jej pieniądze.
Puszka potoczyła się po ziemi z niemałą ilością monet.
Ludzie zaczeli zbierać te pieniądze i wsadzać spowrotem do puszki, ktoś zadzwonił na pogotwie i każdy zachował się jak na człowieka przystało.

Każdy ma w sobie chęć pomagania innym ludziom i na pewno nie jest tak, że obok leżącego człowieka ludzie przejdą obojętnie, bo zawsze wyjdzie choć 1 osoba z tłumu przechodni, która poda pomocną dłoń i zrobi co trzeba.
Oczywiście, że są sytuację w których przez obojętność innych jakiś człowiek niby pijany umiera bo ludzie go omijają, ale nie sądze, żeby takie sytuacje były plagą naszych czasów.
  • 2

#45

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bobek super sprawa z tą kobieciną , właśnie taka powinna być ludzka postawa. Powiem wam szczerze ja nie boje się pomagać i staram się to robić, a kiedy widze, że ktoś pomaga to myslę , że świat nie do końca jest stracony. Często bywa tak, że chęć pomocy wynika z charakteru danej osoby, myślę, że nie jest to kwestia strachu, bo strach można pokonać.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych