Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czujesz się nic nie wart? Przerób się na diamenty!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#16

Kalahan.
  • Postów: 175
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja chciałbym być "przerobiony" na taki diament.


A twoje zachłanne dzieci sprzedałyby Cię przy pierwszej lepszej okazji.
Robienie z trupów diamentów to lekka przesada, już lepiej rozsypać prochy w miejscu które osoba zmarła lubiła.
  • 0

#17

weldox.
  • Postów: 11
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja chciałbym być "przerobiony" na taki diament.


A twoje zachłanne dzieci sprzedałyby Cię przy pierwszej lepszej okazji.


Jeżeli miało by to sprawić że będzie się im żyło lepiej lub wybiorą się gdzieś na wakacje to czemu nie? I nie sprzedały by MNIE tylko moje nic nie warte (w sensie niematerialnym) szczątki.

Poza tym dziwi mnie twoje podejście. To że świat kręci się wokół pieniądza to nie znaczy że wszyscy myślą jedynie materialnie. Poza tym nie wiedziałem, że będę miał zachłanne dzieci ;)
  • 0

#18

Kalahan.
  • Postów: 175
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poza tym dziwi mnie twoje podejście. To że świat kręci się wokół pieniądza to nie znaczy że wszyscy myślą jedynie materialnie.

Powiedzmy że spojrzałem na to wszystko dość powierzchownie.

Poza tym nie wiedziałem, że będę miał zachłanne dzieci


Rodziny się nie wybiera :)
  • 0

#19

Avion.
  • Postów: 312
  • Tematów: 18
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tam, nie chciałabym żeby ktoś nosił mnie na szyi. A jak mnie ukradną, i złodziej nie będzie wiedział, że to moje szczątki. Sprzeda mnie za granicą, jakiemuś nadzianemu biznesmenowi, a on da mnie dla swojej kochanki i będę siedziała sobie u niej na palcu. Nie chciałabym żeby moje "ciało" tak podróżowało.
Ja tam każe się skremować, i rozrzucić, w górach i będę szczęśliwa :)
  • 0

#20

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Co za różnica co się dzieje z trupem po śmierci... Moje zwłoki mogą przerobić na co chcą, nie bardzo będzie mnie to interesowało.
  • 0

#21

ariene.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mnie też mało obchodzi to co się stanie ze mną po śmierci, ale robienie diamętów z ludzi i np. noszenie ich jako pierścionki czy wisiorki to mała przesada... poza tym to trochę niesmaczne... wolałabym zostać skremowana ;)
  • 0

#22 Gość_Hellmaker

Gość_Hellmaker.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie też mało obchodzi to co się stanie ze mną po śmierci, ale robienie diamętów z ludzi i np. noszenie ich jako pierścionki czy wisiorki to mała przesada... poza tym to trochę niesmaczne... wolałabym zostać skremowana

Sama sobie zaprzeczasz :) Mnie nie obchodzi co ze mną zrobią. Mogą mnie nawet rzucić lwom na pożarcie xD Co to za różnica, skoro i tak nic nie będę czuł i nie wiedział o tym co się dzieje z tym mięchem? :)
  • 0

#23

Santeri.
  • Postów: 127
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mogą mnie nawet rzucić lwom na pożarcie Co to za różnica, skoro i tak nic nie będę czuł i nie wiedział o tym co się dzieje z tym mięchem?



Ekhem...takie głupie pytanie często padające na tym forum: skąd to wiesz? :mrgreen:
  • 0

#24 Gość_Hellmaker

Gość_Hellmaker.
  • Tematów: 0

Napisano

Ekhem...takie głupie pytanie często padające na tym forum: skąd to wiesz?

Jak mi udowodnisz, że mam duszę to zostanę księdzem i będę się starał zostać papieżem :) btw - ja nie muszę udowadniać, że jej nie ma. Dla mnie to jest prawda oczywista :)
  • 0

#25

ariene.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sama sobie zaprzeczasz smile2.gif Mnie nie obchodzi co ze mną zrobią. Mogą mnie nawet rzucić lwom na pożarcie biggrin4.gif Co to za różnica, skoro i tak nic nie będę czuł i nie wiedział o tym co się dzieje z tym mięchem? smile2.gif

Wiem, że sama sobie zaprzeczam, taki paradoks ze mnie ;)
W gruncie rzeczy nie obchodzi mnie to co ze mną będzie, ale jak bym miała wybierać to wolałabym kremację, o to mi chodziło :)
  • 0

#26

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

czego to ludzie nie wymyślą :P ja osobiście nie chciałabym zostać przerobiona na diament. jak już po śmierci wytną ze mnie organy do przeszczepów to trafię do ziemi i zasilę naturalny obieg pierwiastków ^^ wiecie jakie konsekwencję dla środowiska miałoby takie masowe przerabianie się a diamenty!? ^^
  • 0

#27

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szwajcarska firma oferuje niezwykłą usługę: zamienia… skremowane ciała zmarłych w brylanty. Na całym świecie rośnie zainteresowanie kamieniami szlachetnymi pozyskiwanymi z ludzkich prochów.

Niektórych ludzi przechodzą ciarki na samą myśl, że ich szczątki zostaną złożone w ziemi. Inni z kolei nawet po śmierci pragną być oryginalni i każą rozsypać swoje prochy do morza. Nic dziwnego, że tradycyjny pogrzeb staje się coraz mniej popularny. Istniejąca od niedawna szwajcarska firma Algordanza (w języku retoromańskim znaczy to „wspomnienie” – przyp. Onet) rozpoznała nowy trend i proponuje przerabianie prochów zmarłych na diamenty. Chętni ustawiają się w długich kolejkach.

Do biura w szwajcarskim kantonie Graubünden napływają dziesiątki zamówień z całego świata.

Klientela jest bardzo zróżnicowana. – Mamy tu cały przekrój społeczny, od kierowcy autobusu po profesora filozofii – opowiada Rinaldo Willy, jeden z dwóch założycieli firmy. W laboratorium Algordanzy pracuje na okrągło 15 urządzeń, przy których krzątają się pracownicy w okularach ochronnych. Osoby postronne nie mają tu wstępu. – Z szacunku dla zmarłych – wyjaśnia Willy. Po kremacji zostaje od dwóch i pół do trzech kilogramów popiołu. Na jeden diament wystarczy pięćset gramów. Najpierw trzeba oddzielić potas i wapno od węgla, następnie poddać go dwukrotnie obróbce ciśnieniowo-termicznej. W temperaturze 1700 stopni węgiel zamienia się w grafit, a potem przyjmuje najczystszą formę: powstaje diament.

Cały proces technologiczny trwa od sześciu do ośmiu tygodni. To szybko – w warunkach naturalnych kamienie te powstają przez wiele tysięcy lat. Surowy diament otrzymuje w laboratorium indywidualny szlif.

Największą popularnością cieszą się brylanty w kształcie serca, noszone jako breloczek albo ozdoba w pierścionku. – Każdy z nich jest niepowtarzalny – uważa Willy. Kolor kamienia zależy od składu chemicznego prochów. – Paleta barw oscyluje od granatu do bieli i niczym lustro odbija osobowość zmarłego – opowiada pan Rinaldo. Prawdziwe wytłumaczenie jest bardziej prozaiczne: im więcej kwasu borowego zawierają prochy, tym intensywniejszej barwy nabiera kamień.

Willy przyznaje, że trudno dowieść, iż gotowy brylant pochodzi rzeczywiście ze szczątków zmarłego małżonka lub ojca. Właśnie dlatego firma pobiera najpierw ze skremowanych prochów coś w rodzaju „chemicznego odcisku palca”. Analiza składu szczątek decyduje o doborze technologii i stanowi niezbity dowód, że firma przyśle zleceniodawcy do domu oryginalny skarb.

Algordanza żąda stosunkowo umiarkowanej ceny za włożoną pracę. Wyprodukowanie brylantu kosztuje, w zależności od liczby karatów, od 2800 do 10600 euro. Na całym świecie kwitnie interes na diamentach pozyskiwanych z ludzkich zwłok. Tego rodzaju firmy istnieją w USA, Rosji, Hiszpanii i na Ukrainie. Algordanza powstała w 2004 roku, zatrudnia około stu pracowników i ma filie już w 21 krajach.

Willy informuje, że „pamiątkowe brylanty” ze Szwajcarii cieszą się szczególną popularnością w Japonii. Bywają dni, że tamtejsza filia przyjmuje cztery urny ze skremowanymi prochami i wysyła je centrali do dalszej obróbki. Willy planuje otworzenie kolejnych przedstawicielstw w Indiach i w Chinach.

Założyciel Algordanzy jest przekonany, że dzięki globalizacji popyt na syntetyczne diamenty będzie nadal wzrastał. Ludzie już nie prowadzą tak osiadłego trybu życia, często przenoszą się z miejsca na miejsce i coraz trudniej jest im pielęgnować groby zmarłych. Trudno też podróżować z urną w walizce. Dlatego też coraz częściej do drzwi szwajcarskiej firmy pukają najbliżsi, prosząc o przeobrażenie prochów zmarłych w cenną pamiątkę.

Dołączona grafika

Źródła: Süddeutsche Zeitung, 25.07.2008
  • 0



#28

mielan92.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Nic dziwnego, że tradycyjny pogrzeb staje się coraz mniej popularny." Jak dla mnie debilizm...
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych