Diamenty ze zwłok
Na jeden diament wystarczy pięćset gramów ludzkiego popiołu
Szwajcarska firma oferuje niezwykłą usługę: zamienia... skremowane ciała zmarłych w brylanty. Na całym świecie rośnie zainteresowanie kamieniami szlachetnymi pozyskiwanymi z ludzkich prochów.
Niektórych ludzi przechodzą ciarki na samą myśl, że ich szczątki zostaną złożone w ziemi. Inni z kolei nawet po śmierci pragną być oryginalni i każą rozsypać swoje prochy do morza. Nic dziwnego, że tradycyjny pogrzeb staje się coraz mniej popularny. Istniejąca od niedawna szwajcarska firma Algordanza (w języku retoromańskim znaczy to "wspomnienie" – przyp. Onet) rozpoznała nowy trend i proponuje przerabianie prochów zmarłych na diamenty. Chętni ustawiają się w długich kolejkach.
Mi się podoba.
Więcej na- http://wiadomosci.on...k,kioskart.html
+mile widziane