Teoria strun jest ciekawa. Dopóki nie będzie poważnych, albo jakichkolwiek prawdziwych, badań, które są w stanie potwierdzić jej poprawność, nie będzie można powiedzieć, że ta teoria jest wogóle możliwa.
Nie przekona mnie garstka entuzjastów-naukowców, że takie coś musi istnieć, bo coś rozciąga nasz wszechświat od zewnątrz.
Taka teoria jest bardzo nowoczesna i fajnie, że tłumaczy kilka innych teori. Jednak dopóki nie będzie dowodów i nie zostanie ona zatwierdzona oficjalnie i wystarczająco dobrze udokumentowana, to no można jej brać za pewnik.
Bardziej prawdopodobne wydaje mi się nadal podejście Einsteina. Czyli, że przestrzeń nie ma granic i jest tam gdzie jest, czyli wszędzie nieposiadając bez granic. Z tym zgadza się dziś przeważająca większość naukowców i mimo, że może tak nie być w rzeczywistości,to na razie taki model doskonale funkcjonuje, choć zaczyna dla ludzkości być pewnym ograniczeniem i stąd próba znalezienia lepszego modelu. Z postępem się zgadzam i jestem za. Gdy powstawała teoria fizyki kwantowej także większość osób było sceptycznie nastawionych. Jednak teoria fizyki kwantowej sprawdza się w naszym życiu i mimo luk, daje się ja wykorzystywać do rozwoju. Czyli jest ona sprawdzalna. Jak na razie teoria strun nie jest sprawdzalna, dlatego ciężko mi ją zaakceptować.
Co do czarnych dziur. Oficjalne zdanie większości naukowców jest takie, że czarna dziura to skupisko matri o ogromnej masie. Masie tak wielkiej, że jest w stanie generować pole grawitacyjne o ogromnym potencjale, dzięki temu pochłania wszystko co znajdzie się wystarczajaco blisko niej. Jak każdy obiekt skupiający matrię, czarna dziura przyjmuje prawdopodobnie kulisty kształt.
Teraz moje rozważanie :
Wokół każdego obiektu można orbitować. My np orbitujemy wokół Słońca. Księżyc orbituje wokół Ziemi. Jak wiadomo orbity te nie są doskonałymi okręgami, mają lekkie odchylenia.
Sondy kosmiczne wysyłane przez nas wykorzystywały orbiotowanie w celu przyśpieszenia swojej prędkości. Np o ile się nie mylę to Voyager przyśpieszył w taki sposób "o Jowisza". Poleciał dalej z większą prędkością, niż wchodził na orbitę Jowisza.
Wydaje mi się, że o czarne dziury można przyśpieszać w podobny sposób, jednak nie wiadomo co działo się będzie na takiej orbicie. Czy pole grawitacyjne czarnej dziury jest jednorodne? Czy nie jest oni tak ogromne, że nawet jeśli obiektowi uda się przyśpieszyć, to czy nie zostanie on zdeformowany? Czy wogóle prawo grawitacji sprawdza się w przypadku czarnych dziur?
Ludzkość wie niestety jeszcze za mało, aby móc przewidzieć skutki takie spotkania. Żaden znany model matematyczny nie może dać pewności poprawności obliczeń opartych na nim uwzględniając czarne dziury.
Jeśli jednak o czarne dziury da się przyśpieszać, to myślę, że można je w jakiś sposób uważać za 'portale?'. Portale te działały by tak, że przelatywałoby się dookoła nich wychodząc z ich pola grawitacyjnego z dużo wiekszą prędkością, a nie tak, że leciałoby się prostopadle w ich kierunku. Wtedy na pewno grawitacja czarnej dziury nie pozwoliłaby już na wyjście jakiegokolwiek obiektu z jej pola grawitacyjnego.