@Inside
Wiesz, całe twoje gdybanie gdyby niemcy wygrali to ty (nazwa_uzytkownika), tobilbys to albo tamto. Niestety, w tym momencie zaczyna sci-fi, a koncza fakty
A skąd przypuszczenie, że sobie gdybam??
Dla Twojej informacji, opieram swoje dywagacje na temat powojennych losów Polski na podstawie opracowanych przez Niemców planów zagospodarowania terenów wcielonych do rzeszy. Plan ten obejmował wymordowanie i wysiedlenie z prowincji Wartegau większości ludności niearyjskiej - zostać w nowych nabytkach Rzeszy miała jedynie konieczna służba.
Ciekawe, że wkleiłeś tekst traktatu (chyba - mi link nie działa). bardzo cieszy mnie Twoja troska o nas, ale wcześniej zrobił to już Prezydent Ciszu
Jeżeli uważasz, że mylimy się krytykując sposób wdrażania reform zawartych w Traktacie, albo jego treść, to sformułuj konkretne zarzuty i i poprzyj je konkretnymi argumentami.
Bo Twoja, jak zresztą sam zaznaczyłeś, lista życzeń:
Szczerze oto czego bym oczekiwał ale to utopia:
a) unifikacji językowej
b) walutowej i gospodarczej
c) w czasie stworzenia superpanstwa, w ktorym czlonkowie zmieniliby sie stany, czy jakas inna jednostek administracyjna
Nie obejmuje punktu a, przynajmniej nie na razie. Proces budowania jedynego słusznego Europejskiego narodu już trwa (na poziomie propagandy, między innymi kierowanej do najmłodszych), ale jeszcze potrwa. Punkt c jest realizowany w sposób niepełny i zakamuflowany. Oficjalnie wszyscy są suwerenni i nie mamy do czynienia z żadnymi "prowincjami" - ale suwerenność nie jest podzielna, nie może być tak, że przynależy dwóm podmiotom, a szereg zapisów Traktatu wyraźnie pokazuje poszczególnym państwom gdzie mogą sobie wsadzić swoją suwerenność, exemplum - Artykuł 3a ust. 3 akapit 3:
Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii..
Nigdy nie zrozumiem jak można dążyć do utworzenia super państwa, już nawet nie mówię o padających w tym wątku przyrównywaniu patriotów do nazistów i stawianiu chęci utrzymania suwerenności państwa na równi z chęcią wyrzucenia "obcych" z Polski. Utworzenie superpaństwa jest projektem chorym, antydemokratycznym, antynarodowym, jest zwykłą zbrodniczą inżynierią społeczną.
@darokrol
idąc tym tokiem myślenia dojdziesz do wniosku że język prawników jest dlatego taki ciężki do zrozumienia przez innych żeby inni nie wiedzieli o co chodzi, traktat nie został napisany po to żeby dzieci w szkole go interpretowały, tylko żeby interpretowali go prawnicy, tak jak przed podpisaniem go przez rząd, widocznie nawet premier sobie z nim nie dał rady
Hehe, tak się składa, że bywa i tak, że język prawników jest tak ciężki do zrozumienia dla innych, właśnie po to, żeby go nie rozumieli. Ale najczęściej jest to język hermetyczny z samej swojej natury, akty normatywne zawierają bardzo wiele odesłań wewnątrz systemowych, także żeby w pełni zrozumieć akt normatywny musisz nie tylko wczytywać się w każde jedno sformułowanie ale jeszcze czytać je na tle wszystkich innych przepisów tego, jak i innych aktów. Nie wspominam nawet o koniecznej znajomości orzecznictwa i najbardziej popularnych stanowisk doktryny (naukowców zajmujących się prawem).
Dziwi mnie, ze tak bezkrytycznie oddajesz prawnikom możliwość decydowania o Twoim życiu, jest to właśnie nieświadome wyzbywanie się wolności. O Twoich losach będą decydować w dalekiej Brukseli w zaciszu gabinetu znawcy prawa, którzy specjalnie tak piszą prawo, żeby móc za jego pomocą działać ponad głowami obywateli.
referendum nie jest potrzebne bo na prawdę niewielu ludzi to przeczyta, jeszcze mniej zrozumie i w rezultacie okaże się że traktat odrzucono bo większość głosujących było na NIE chociaż nie czytało, a jeśli masz pomysł jak na głosowanie wpuścić tylko tych co rozumieją traktat to OK
referendum nie jest wiążące jakby co
Już o tym pisałem, w ten sposób kwestionujesz zasadność WSZYSTKICH wyborów, bo od czasu zniesienie cenzusów wykształcenia czy majątku o losach państw decydują masy nie mające pojęcia za czym głosują.
Argumentacja jaką stosujesz jest sprzeczna z paradygmatem ustrojowym wyznawanym obecnie w Europie. Skoro jest demokracja i zasada suwerenności narodów jest powszechnie uznawana jako zasada nadrzędna, to argumentowanie, że ludzie niech lepiej nie decydują bo są na to za głupi a decyzję niech podejmą za nich politycy nie wyjaśniając niczego obywatelom. Podważasz sens referendum. Nie znam Twoich poglądów, może nie uznajesz zasad tzw. demokracji liberalnej (jak np. ja), ale jako entuzjasta UE możliwe, że jesteś demokratą.
A co do referendum - referendum jest jak najbardziej wiążące, jeżeli frekwencja przekroczy 50%
Art. 125 ust. 3 Konstytucji:
"Jeżeli w referendum ogólnokrajowym wzięło udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, wynik referendum jest wiążący."
Użytkownik Trajan edytował ten post 14.03.2008 - 19:06