Prezydent Macedonii Branko Crwenkowski ostrzegł władze Kosowa, że ich ultimatum w sprawie sporu granicznego może źle wpłynąć na stosunki pomiędzy Prisztiną a Skopje. Albanska Republika Kosowa rości pretensje do części terytorium Macedonii o powierzchni dwóch tysięcy hektarów i nie uznała porozumienia granicznego, podpisanego między Macedonią a Serbią w 2001 roku.
Crwenkowski uważa, że żądanie Kosowa, aby najpierw Macedonia uznała je za niepodległe państwo, a dopiero potem obydwa kraje przystąpiłyby do rozmów na temat granicy, stanowi "zły początek w dwustronnych stosunkach".
Według macedońskich władz Kosowo rości pretensje do terytorium o powierzchni dwóch tysięcy hektarów.
Prezydent Macedonii jest zdania, że w kwestii granicy nie należy rozmawiać z władzami Kosowa, a z przedstawicielami ONZ w tej byłej prowincji Serbii.
link