Wszystko rozpocznie się 14 Maja...Powyższy krąg opisywany już wcześniej to dokładna 'reprodukcja' układu planet w dniu 14 maja tego roku. Warto tutaj dodać, że grupa fałszerzy kręgów próbowała odtworzyć ten gigantyczny piktogram jednak bez rezultatów.
14 maja (lub 12 jak podaje NASA) to mniej więcej czas kiedy blisko Ziemi przelatywać będą największe fragmenty komety. W tym czasie może też dojść do kolejnych rozpadów.
Po tym gdy pojawił się piktogram przedstawiający sytuację w naszym układzie, kometa SW-3 była po raz ostatni obserwowana w swoim 'normalnym' stanie przez japońskiego astronoma amatora - 20 sierpnia 1995 roku (w 2 miesiace po tym jak pojawił się piktogram).
Prasa ze stycznia 1996 roku doniosła, że obserwatorium 'Paris Meudon' przy użyciu radioteleskopu Nancay dokonało serii pomiarów emisji przez kometę jonów wodorotlenowych w dniach od 8 do 12 września 1995 roku. Otrzymane wartości były ogromnym zaskoczeniem dla naukowców w momencie kiedy SW-3 przecinała płaszczyznę naszej ekliptyki. Własnie wtedy nastąpiła tajemnicza fragmentacja komety na chwile przed iluminacją i bardzo dobrym uwidocznieniem się komety.
Kuriozalnie, ale z sieci mozemy dowiedziec sie, ze kometa SW-3 byla celem misji Contour (Comet Nucleus Tour -
http://www.aerospace...jects/contour/) zaplanowanej na lipiec 2002 roku. Wyslana sonda miala przeciac trasy komet 2P/Encke w listopadzie 2003, 73P/Schwassmann-Wachmann 3 (SW-3) w czerwcu 2006 roku i 6P/d'Arrest w sierpniu 2008 roku), aby przeanalizować ich skład i porównać je ze sobą. Niestety, techniczna usterka spowodowała zniszczenie sondy na krótko po jej starcie. Czy tylko techniczna awaria?
Do dzisiejszego dnia nikt nie zna wytłumaczenia fragmentacji SW-3. Kometa jest zbudowana z lodu, podczas gdy słońce 'odparowało' część z jej powierzchni i 'wyposażyło' kometę w warkocz światła. Jednak przez stulecia SW-3 podążająca tą samą trasą nie została nigdy zdezintegrowana! Jej jądro od zawsze było ekstremalnie zimne.
Jedyne akceptowane wytłumaczenie dla komisji naukowej jest takie, że SW-3 zderzyła się z małą asteroidą. Jednak to wytłumaczenie budzi wiele wątpliwości. Kometa znajduje się bowiem nieustannie w odległości setek milionów kilometrów od pasa asteroidów. Jakie są szanse na kolizję pomiędzy dwoma małymi obiektami w międzyplaneternej prózni, bez wzajemnego oddziaływania grawitacyjnego? Prawie żadne!
Wyobraźcie sobie dwie bilardowe kule, uderzone na stole bilardowym wielkości Stanów Zjednocznych. Bardziej prawdopodobne jest że owe kule zderzą się, niż to, że SW-3 zderzył się z innym obiektem - co jest praktycznie bliskie zeru.
Jeśli fragmentacja spowodowana jest tylko działalnością słońca, obecnie mielibyśmy około 175 istniejąćych komet w zaawansowanym stanie fragmentacji. Tymczasem wiele komet żyje przez stulecia czasem tysiąclecia. Pofragmentowane komety to prawdziwa rzadkość, zatem często pojawia się kwestia tego iż SW-3 została celowo i w sztuczny sposób podzielona na fragmenty.
Jakaś inna forma cywilizacji posiadająca perfekcyjną wiedze o ciałach kosmicznych i ich przemieszczaniu się w czasie, zaplanowała to całe wydarzenie. Owa inteligencja rozbiła komete na fragmenty podgrzewając ją w sztuczny sposób.
Dlaczego?Inne wyżej rozwinięte byty posiadają możliwości przemieszczania się w czasie, kiedy to osiągają na chwile wyższe gęstości. Nuklearny wybuch produkuje efekt dewastacji na wyższych gęstościach - na przestrzeni milionów lat świetlnych - stąd ten sprzeciw.
Jak zachowa się pofragmentowana kometa SW-3?14 maja tego roku powinniśmy znaleźc się w takim oto położeniu (patrz rysunek niżej)
Co widzimy na rysunku? Cztery główne grupy elementów zbliżają się niebezpiecznie blisko do Ziemi. Jednak na tym etapie zakładamy trzy różne trajektorie 'odłamków'. Widzimy cztery grupy obiektów Y, A, B-X, S. Odległości między fragmentami są bardzo duże (około 25 milionów kilometrów od fragmentu A do S). Warto też zaznaczyć, że 18 kwietnia pojawił się 22 fragment oznaczony później jako Z (nie jest tu zaznaczony), należy do grupy B-X. W podobny sposób 19 kwietnia pojawiło się kolejne 13 innych fragmentów! oznaczone jako AA do AM pochodzenia tej samej dużej grupy B-X (obecnie B-AM). Dodatkowo należy zakładać, że fragmenty A, Y i S podzielą się w miarę upływu czasu na wiele mniejszych.
Jak wspomniane było w moim poście wyżej, podczas gdy jeszcze przed 24 marca podawano pewne zakładane odległości w jakich przelecą owe fragmenty to już pod koniec kwietnia te odległości dramatycznie zmniejszyły się choć NASA wciąż nie podaje aktualnych danych, które prawdopodobnie nie będą brzmiały zbyt optymistycznie.
Wielkości poszczególnych framentów nie sa podawane do wiadomości publicznej jednak nie zanotowano fragmentów mniejszych niż 50 metrów. Jednak czy nie istnieją mniejsze obiekty np. 10 - 20 metrowe o masie 15 ton przyspieszone do 15 km/s czy nawet 40km /s (z uwagi na przyspieszenie grawitacyjne wynikajace z pewnych specyficznych cech trajektorii)? Taki obiekt miałby moc setek bomb atomowych i wstrząsnąłby całą planetą.
Powyższy rysunek przedstawia zakładaną sytuację w dniu 25 maja 2006 roku. Najbardziej zagraża nam fragment S. Jeśli zostanie pofragmentowany prawdopodobieństwo zderzenia jeszcze wzrośnie. Popatrzcie na rysunek poniżej.
Mamy tu inny widok, gdzie przedstawiono płaszczyznę ekliptyki Ziemi (zielona linia) po której porusza się Ziemia -> w prawo (niebieski punkt). Na rysunku poniższym widać zaznaczoną ścieżkę kolizji (na pomarańczowo) - w takim przypadku zderzenie wynosi 100%.
Kątowa róznica pomiędzy niebieską linią a pomarańczową wynosi 5 stopni. Jest tak mała, że odpowiada ZAKŁADANEJ przez nas trajektorii ruchu Ziemi po ekliptyce (reprezentowanej tu przez zieloną linię)
Innymi słowy nie jest herezją założyć, że np wiatr słoneczny spowoduje zmianę trajektorii fragmentu S (lub fragmentów powstałych z fragmentu S), co spowoduje przesunięcie kątowe kolidujące z naszą planetą.
Dodatkowo ostatnio odkryty asteroid GY2 ma jeszcze większe szanse na przecięcie naszej ekliptyki i zderzenie z Ziemią. 16 maja znajdzie się około 2,6 miliona kilometrów od nas. Ma wielkość około 500 - 1000 metrów i prędkość 20km/s. GY2 przeleci blisko zidentyfikowanych równie niedawno grup obiektów SW-3B-X i SW-3S-X. Tak wygląda jego zakładana pozycja 5 maja tego roku
"God help us..."
By Stephen White
29 kwiecień 2006
tłumaczenie fragmentów: Eurycide
Vortal Rzeczy Paranormalnychwww.paranormalne.pl
źródło: http://www.greatdrea...s/comet-73p.htm