Skocz do zawartości


Zdjęcie

Duch zwierzę?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#16

astoreth.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chyba trzeba być ograniczonym umysło, by nie odróżnić czy idzie po mnie coś cięższego lub lżejszego, czy w ogóle coś idzie. Co do pytania o kota ... tak mam kota, więc wiem jak to jest.
Jak się nie zna odpowiedzi na pytanie, to najłatwiej powiedzieć, że to prowokacja. Widzę, że nie uzyskam tu odpowiedzi na zadane pytania ;]
  • 0

#17

mevq.
  • Postów: 101
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

2 Wyjaśnienia
Paranormalne ;]
Jeżeli nie miałaś kota, psa którego duch mógłby chcieć przy tobie pozostać przy swoim właścicielu być może w okolicy zginął taki zwierzak i szuka drogi do swojego domu, tymczasem znalazł Twój dom, który być może mu isę spodobał.
Czasami też widzę cienie w swoim pokoju które latają mi po ścianach i suficie, ale to zawsze działo się przy paraliżu sennym, dlatego to ignoruje, ale wiem że potrafi to być straszne :( .
Naukowe:
jakaś faza snu + cień rzucany przez przedmiot oraz odgłos psa chodzącego w innym pokoju, zwielokrotnianym przez mózg znajdujący się w stanie częściowego uśpienia... - to brzmi jeszcze gorzej od wyjaśnienia paranormalnego :)
Do użytkowników:
Czemu w każdej wypowiedz nowego użytkownika doszukujecie się prowokacji ? Czyn na prawdę myślicie że ludzie nie mają co robić po szkole, pracy etc.
poza tym większość nowych użytkowników z jakiegoś powodu znalazła się na tym forum, w tym wypadku podejrzewam że to właśnie zdarzenie spowodowało że Astoreth postanowiła się tym z nami podzielić i szukać rady.

Co do pozbycia się tego, fakt że długo nie chodzisz do kościoła nie ma według mnie większego znaczenia i lepiej zamiast przeklinać to coś w modlitwie poprosić żeby to odeszło.
  • 0

#18

Marchewa.
  • Postów: 536
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czemu w każdej wypowiedz nowego użytkownika doszukujecie się prowokacji ? Czyn na prawdę myślicie że ludzie nie mają co robić po szkole, pracy etc.


mevq to ty chyba ludzi nie znasz... znam takich idiotów że gdyby postanowili napisać na tym forum prowokacje to zrobili by to choćby właśnie wrócili z podróży dookoła świata na której codziennie nie spali z 20 godzin...

ale jeżeli masz kota to skąd wiesz że te potupywania, przebieganie z pod szafy pod łóżko to nie on?
a może czasem po ciemku go nie zauważyłaś... nie muwie że we wszystkich przypadkach ale czasem...

a nawet jeśli to duch kota to może twój kot znalazł sobie eterycznego przyjaciela który teraz zachowuje sie jak zwyczajny zwierzaczek...

P.S.: scpt nie nie zna odpowiedzi tylko wyraża własne zdanie ;p dzięki sceptykom rozmowa o zjawiskach paranormalnych jest ciekawsza :D

Użytkownik Marchewa edytował ten post 23.01.2008 - 16:12

  • 0

#19

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prędzej czy później uzyskasz odpowiedź :) Na tym forum sa osoby sceptyczne takie jak ,które absolutnie starają się wykluczyć wszystko co paranormalne bez konkretów i są takie które doświadczyły różnych zjawisk i z chęcią Ci pomogą opisem paranormalnym.Dla mnie duchy tworzy mózg,dla wierzącego będzie to już coś zupełnie innego.

Ja Ci nie pomoge,ponieważ uważam że ty chcesz uwierzyć w coś niezwykłego.Nie dajesz szansy na racjonalne wytłumaczenie,a im bardziej w coś wierzysz tym większe prawdopodobieństwo że mózg to wywoła :D

Przepraszam za przypuszczenia że Twój post prowokacja i mam nadzieje,że uda Ci się rozwiązać ten niecodzienny problem.

I właśnie skąd wiesz że to nie Twój kot Cie straszy? :D

Użytkownik scpt edytował ten post 23.01.2008 - 16:08

  • 0

#20

astoreth.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym temacie. Za te życzliwe oraz te mniej "miłe". Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że z poważnymi problemami nie powinno zwracać do ludzi na forum. Poszukam bardziej fachowej rady w innych miejscach. Marchewa ... tak słowem zakończenia - naucz się w grzeczniejszy sposób wyrażać swoje poglądy. Ośmieszając i atakując kogoś, kogo nie znasz możesz się kiedyś bardzo pomylić. Poza tym świadczy to chyba o kulturze osobistej, tak sądzę. Człowiek nie potrafiący bronić swojej opini w racjonalny sposób zaczyna się czepiać innych, nie zwiazanych z tematem dziedzin i wysnuwać wnioski, których nie może być pewien. Nie wnikam już. Żegnam.
  • 0

#21

Marchewa.
  • Postów: 536
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no tak człowiek nie usłyszał odpowiedzi "TO DUCH! WEZWIJ EGZORCYSTE BO CI ŁEB ODGRYZIE!" to sie obraził (ojjjojjoj jak szkoda) powiedz gdzie ja cie atakuje xD w grzeczniejszy sposób wyrażać poglądy? ja nawet nie przeklnołem xD ja mam lepszą kulture osobistą niż ty... i sie tak szybko nie obrażam jak jakieś dziecko również żegnam
  • 0

#22

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak ale z racji budowy mózgu,bardzo często nie można być pewnym na to czego sie doświadcza:) Sam też miałem kilka przygód z "duchami" ,ale przecież sam tego doświadczyłem,więc nie mam żadnych podstaw by twierdzić,że to nie była zasługa mojego mózgu.Nie warto się obrażać z powodu,że nie usłyszało się tego czego chciało się usłyszeć.Pewnie jakby ktoś napisał że jest to Twój kot w innym wymiarze,albo jakiś byt astralny to z pewnością Twoja reakcja była by zupełnie inna.
  • 0

#23

Martyska__.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nooo ja tez mam w domu ducha kota i zaprzyjaznilam sie z nim i od tej pory co piatek chodze z nim na piwo xD

Edit +mithrandir: spóźniony warn za spam
  • 0

#24

Mistyrose.
  • Postów: 15
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A widzisz, ja Ci wierzę. Zdarzyło mi się coś bardzo podobnego. Spałam w domku rodziców na zaadoptowanym do mieszkania strychu, zamkniętym. Obudził mnie w nocy mały pies. Jestem w stu procentach pewna że drzwi były zamknięte, rodzice mają psa, owszem, ale jest to dorosły bokser. To był szczeniak. Łaził sobie koło mojego łóżka i był całkowicie realny, nie zapaliłam lampy, ale światło księzyca było silne i na pewno nie było ciemno. Przestraszyłam się bardzo, schowałam pod kołdrę, ale miałam jakieś takie niesprecyzowane uczucie, ze to nie jest nic groźnego , nic złego.
Następnego dnia rano sprawdziłam drzwi i okna. Były zamknięte. Duch psa ? Dlaczego nie ! Wierzę Ci, bo dokładnie coś takiego mi się zdarzyło. Pies (sunia) rodziców spała całą noc u nich na łózku, poza tym jest duża, i nie miała zadnej możliwości wejść na strych, zamknięty solidnymi drzwiami.
  • 0

#25

labin.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja ci wierze sam doświadczyłem podobnej rzeczy jak ty i teraz szukam jakiś wiadomości na ten temat
  • 0

#26

Shizu555.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Brawo Panie Archeologu! Odkopałeś temat sprzed więcej niż 2. lat.

I bardzo dobrze. Lepiej odkopać stary temat niż pisać nowy i go dublować.
A pan otrzymuje upomnienie za spam.
Aquila

  • -1

#27

Olbrzym.
  • Postów: 273
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Prędzej czy później uzyskasz odpowiedź


Albo zamkną temat.
A co do Mithrandira to nie mogłeś zamienić go w ropuchę?


U mnie raz w pokoju tam gdzie śpimy nagle siostra powiedziała że przebiegł po pokoju cień mojego lacza.... wszyscy pod kołdrę, powietrze, wystawiamy noski, dalej pod kołdrę, siostra sprawdza, nie ma wogóle mojego lacza, szybko pod kołdrę, powietrze, znowu pod kołdrę, potem druga siostra mówiła coś że widzi mysz... może ten lacz albo jego cień. Następnej nocy chciałem to sprawdzić i położyłem lacz w pamiętnym miejscu, drzwi były zamknięte. Budzę się w nocy i lacza nie widzę, a drzwi całkowicie otwarte. Budzę się rano i lacz jest w innym miejscu a drzwi przymknięte. Okazało się, że matka była w wc. Miałem wtedy z 7 lat. Ten drugi przypadek to został wyjaśniony, ale ten pierwszy... może siostra robiła se jaja, ale że druga siostra widziała "mysz"... chyba nie taką od komputera (zwłaszcza że tam nie było komputera). A co do cieni to raz był taki kaktus co jak było ciemno to wyglądał podobno jak "łapa baby jagi" czego ja nie widziałem. I raz nagle patrzę a na biurku stoi zdjęcie w ramce i leci od niego taki krzywy pofalowany cień. Zastanawiamy się co to jest, przychodzi ojc zapala światło i się okazało że tam xiążki leżą.

A co do tego zwierza - myślę że jest to możliwe.
  • 0

#28

Dawid99.
  • Postów: 23
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

. Koty bardzo przywiązują się do miejsc.



Właśnie to bardzo błędne stwierdzenie.Koty przyzwyczajają się do miejsc, tzn. znaczą zapachem itd., ale równie ważny jest dla nich człowiek, niektóre nie potrafią żyć bez własnego pana. To tyle ode mnie.

Pozdrawiam Dawid.
  • 0

#29

Pomaranczka.
  • Postów: 370
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z góry przepraszam za odkopanie tematu. Możecie nazwać mnie górnikiem roku ;) Po prostu nie widzę sensu zakładać nowy temat, skoro istnieje już podobny, który znalazłam w wyszukiwarce.
Na ogól jestem człowiekiem, który dość twardo stąpa po ziemi. Nie tyle co nie wierzę w duchy, co ich nie spotykałam i wręcz bałabym się takiego spotkania. Ale dzisiaj w nocy zdarzyło mi się coś dziwnego, coś innego... Więc lekko, żeby zacząć. W styczniu tego roku, opuściła nas nasza kochana koteczka rasy Brytyjskiej. Ciężko zachorowała, a "koniował" jeszcze tylko pogorszył sytuację. Kot walczył dzielnie, ale niestety choroba ją pokonała. Starszy syn (6 lat) bardzo to przeżył i to on jako pierwszy zauważył, że kotka nie żyje. Ciężko mi się było pozbierać po stracie jak i synowi i postanowiliśmy kupić nowego kota. W sumie mam teraz dwie brytyjskie koteczki <3 i do czego zmierzam... Dzisiaj w nocy nie mogłam zasnąć, kręciłam się z jednego boku na drugi, ale często mi się to zdarza. Mam lekki katar, co też sprawia, że ciężej się śpi. W końcu udało mi się znaleźć wygodną pozycję na prawym boku i zamknęłam oczy. Jestem przekonana, że jeszcze nie spałam, mąż lekko pochrapywał. W pewnym momencie poczułam jakby kot chodził po kołdrze przy moich stopach. Na 100% nie była to żadna z naszych kotek, bo one śpią w innym pokoju. Nawet moja pierwsza myśl była, że "oho chyba Leona spała pod łóżkiem" ale szybko uświadomiłam sobie, że już dawno chciałaby wyjść i tylko by się darła przy drzwiach... Zawsze tak robi. Za łóżko miałam lekko wystawioną lewą dłoń i poczułam, dosłownie poczułam jak pyszczek kota mi się o nią ociera. Czułam te miękkie brytkowe futerko. Następnie czułam, że "to" wskoczyło koło mnie na łóżko i było słychać lekkie mruczenie, dosłownie kilka mruknięć takich jakie wydaje kot podczas głaskania, i odeszło, po tych kilku mruknięciach po prostu jakby zniknęło.
Nie wiem czy to był tak strasznie realistyczny sen na jawie, byłam pewna, że nie śpię. Czy rzeczywiście odwiedziła mnie moja koteczka. Nie bałam się jej choć byłam pewna, że to nie żadna z moich "żywych" kotek i uświadomiłam sobie, że to może właśnie ona przyszła to się jej nie bałam.
Nie wiem co o tym myśleć. Czy kogoś z was też może odwiedził kiedyś nieżyjący już zwierzak? Czy to w ogóle możliwe?
  • 0



#30

noxili.
  • Postów: 2850
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem co o tym myśleć. Czy kogoś z was też może odwiedził kiedyś nieżyjący już zwierzak? Czy to w ogóle możliwe?

Nie wiem co to były ale 2 lata po tym jak wprowadziliśmy się do naszego dworku miałem dziwne zdarzenie.Wstałem zaspany , skoczyłem do W.C. wypuściłem do ogrodu moje psiaki, zamknąłem drzwi na klucz(psy otwierają sobie te drzwi wejściowe klamką a nie zamykają :mrgreen: ) I wracałem do sypialni na piątro gdy coś tam przy stojącej we wnęce starej figurze Matki Boskiej zwróciło moja uwagę. Podszedłem bliżej gdy poczułem ze jakiś wielki cieplutki pies ociera się o nogi od tyłu. To był duży pis wielkości moich owczarków. Odruchowo pogłaskałem go , Z jakiś niewiadomych przyczyn wydawało misie że to była dużą przyjazna suka owczarka niemieckiego.Potem wciąż zaspany odwróciłem się i.... nie było żadnego psa. Nieco obudziłem się ale nie byłem przestraszony. Zjawisko promieniowało taka przyjaźnią czy opiekuńczością ze do tej chwili (a zdarzyło się to 4-5 lat temu) odruchowo odprężam się na myśl o tym zjawisku / istocie. Od dzieciaka kręciły się w koło mnie jakieś psy, ale tej wielkości (owczarek niemiecki) dopiero wtedy miałem pierwsze psiaki. Miałem bardzo zaprzyjaźnione suczki( jedna z nich jak byłem 3-latkiem uratowała mi życie, ale to już inna historia) ale wszystkie były dużo mniejsze od tego czegoś.Nasza kuźnia - dworek ma niezwykła cechę: nikt od kiedy udało mi sie to zbadać(czyli ok 100 lat) nie umarł w nim .

Zjawisko nigdy się nie powtórzyło, ale zjawiska które można przy odrobinie chęci nazwać paranormalnymi powtarzają się rzadko ale dość systematycznie. Nie są to sytuacje przerażające ale raczej po prostu niezwykłe.Jeśli w moim domu coś jest to ma raczej osobowość opiekuna , czy wręcz sympatycznej babci.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych