Skocz do zawartości


Skoro dział polityka to sprawdźmy jaką


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#16

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Anarchizm to nic innego jak przekazanie władzy społeczeństwu. Skończenie z ideą demokracji pośrednia - wybieramy pośrednika( polityka ), który decyduje za nas, a wtłaczanie idei demokracji uczestniczącej, partycypacji itd małymi kroczkami może doprowadzić właśnie do nowoczesnego stylu anarchizmu.
  • 0

#17

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Anarchizm nie jest przekazaniem władzy społeczeństwu, ale najsilniejszemu, który tę władzę wyrwie reszcie. Myślenie o anarchiźmie, jak o sposobie na pełną wolność jest tylko zwykłą mrzonką. Ludzie nigdy nie będą współżyli w idealnym społeczeństwie (a to jest niezbędne, aby ta doktryna mogła istnieć), ponieważ mają wrodzone dążenie do władzy. Z ludźmi jest podobnie jak i ze zwierzętami, będą walczyć o dominacje i anarchizm spowodowałby tylko tyle, że walka ta odbywałaby się poza telewizją, na ulicy (prawdopodobnie) z użyciem siły.
  • 0

#18

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Władza psuje, władza absolutna psuje absolutnie ;)
Lord Acton

Tak, to prawda anarchizm jest mrzonką i utopijną wizją państwa, w tym miejscu stoi już wg mnie przepaść.
BTW : Zapewne słyszałeś o takiej ideologii, jak libertarianizm :)
Pozdrawiam.

Użytkownik Prezydent Ciszu edytował ten post 02.01.2008 - 16:53

  • 0

#19

Baal.
  • Postów: 399
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Proponuje temat zamnkac bo wiem, ze kilka juz takich jest na tym forum.


A tak nawiasem piszac to blisko mi do narodowego konserwatyzmu :)
  • 0

#20

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zdecydowanie liberalizm.
Ponieważ daje najwięcej wolności.
  • 0

#21

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jestem za liberalizmem. Ciszu, po co te ograniczenia i manifestacja. Wszędzie są artykuły warte przeczytania.
  • 0



#22

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

redfire, również jestem za socjalizmem. Ludziom socjalizm się źle kojaży, bo podczas socjalizmu byliśmy pod kontrolą ZSRR. w rzeczywistości socjalizm nie jest aż taki zły, łatwiej znaleść pracę, nie trzeba długo wybierać w sklepie z setek marek prywatnych firm.
Niemniej jednak powinno się dopuszczać istnienie jakichś małych firm, naprzyklad sklepów (chodzi o takie spożywcze, a nie o centra handlowe), salony fryzjerskie, warsztaty samochodowe, dentyści, kliniki dla zwierząt, sklepy z ubraniami, jakieś bary małe itp.
Za to gdy dojdzie na wolnym rynku do monopolu, to dana firma może nażucać na swoje produkty kosmiczne ceny (zwłaszcza na te niezbędne np. żywność, nieruchomości)

Użytkownik Kowal801 edytował ten post 02.01.2008 - 19:42

  • 0

#23

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Anarchizm to prosta droga do upadku ustroju demokratycznego.Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby odpowiednie połączenie Liberalizmu,który głosi hasła indywidualizmu z Socjalistyczną wizją zmniejszenia nierówności społecznych,tak aby każdy obywatel miał możliwość wybrania tych samych dobrych dróg rozwoju.

Do Pakerzyk vel Janczukajtis:Jestem tylko ciekaw,kto chroniłby ciebie i twoje dobra osobiste przed innymi zapalonymi anarchistami skoro aparat policyjny i prawo przestałyby istnieć.

Do apo5:Dyscyplina-łagodna nazwa dla rozbudowanego państwowego aparatu terroru,który bezlitośnie pozbywa się opozycji politycznej i tłumi wszelkie oznaki indywidualności i niezależności jednostki-mamiąc ją propagandą,internując do więzienia lub powoli zabijając w obozach pracy przymusowej.

Zastanówcie się poważnie nad tym co piszecie,bo nie zdajecie sobie sprawy z zagrożeń waszych "świetlanych" ideologi.
  • 0



#24

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ale niektórzy tu bredzą... Przede wszystkim panom piewcom socjalizmu gratuluję idealnie gładkiej kory mózgowej. Jesteście wzorcowym potwierdzeniem słów jednego grubego anglika, że "jedyną rzeczą której uczy historia, jest to, że większości ludzi niczego nie uczy".

Po drugie wszystkim którzy określają swoje poglądy radził bym dużo więcej poczytać - określenie poglądów to duża część twojej tożsamości więc ważna rzecz w życiu i warto spędzić kilka wieczorów na lekturze i rozmyślaniu :)
Padło tu kilka razy: 'jestem za liberalizmem" a mi to nic nie mówi bo tak samo może powiedzieć socjalista z Unii Wolności i kapitalista z UPR. Więcej precyzji w określaniu siebie a może ta demokracja przestanie być wypadkową uśmiechów i fryzur polityków :D
  • 0

#25

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ciszu, po co te ograniczenia i manifestacja. Wszędzie są artykuły warte przeczytania.

Nie rozumiem...

W rzeczywistości socjalizm nie jest aż taki zły, łatwiej znaleść pracę, nie trzeba długo wybierać w sklepie z setek marek prywatnych firm.

Tak jest świetny. W którym kraju socjalizm się dobrze sprawdził ?

Za to gdy dojdzie na wolnym rynku do monopolu, to dana firma może nażucać na swoje produkty kosmiczne ceny (zwłaszcza na te niezbędne np. żywność, nieruchomości)

Mylisz się :) To socjalizm narzuca ceny ! Konkurencja niweluje monopole, socjalizm je poszerza - bo je .... finansuje ! - PKP, ZUS itd.

Anarchizm to prosta droga do upadku ustroju demokratycznego

Że co ? :D

Zapraszam do mojego artykułu :P

"Demokracja" to termin, którego ekstensja jest współcześnie tak duża, że jego znaczenie stało się zupełnie puste. Oznaczać może szereg praktyk i idei, które ze źródłowym, historycznym sensem demokracji jako sposobu organizacji życia publicznego mają niewiele - lub zgoła nic wspólnego; od pewnej formy wyłaniania władzy politycznej, poprzez wspieranie egalitaryzmu i walkę o prawa człowieka, aż po propagowanie mniejszości seksualnych, równouprawnienia, prawa mniejszości religijnych i etnicznych. Jest tak zapewne dlatego, że spotykając się z pojęciem "demokracja" do głowy przychodzi nam postać demokracji parlamentarnej.

Obecny system w Polsce to demokracja pośrednia ( przedstawicielska ), gdzie ważne, lub mniej decyzje podejmują przedstawiciele wybrani w wyborach. Takie rozumienie demokracji całkowicie, wg mnie zniewoliło naszą wyobraźnie polityczną. Jest ono jednak bardzo problematyczne. Przypomina dowcip znany z czasów PRL : " Co to jest koniak ? Napój klasy robotniczej konsumowany ustami ich przedstawicieli ". W demokracji parlamentarnej suwerenność ludu, realizowana w praktyce przez ich "najwspanialszych przedstawicieli", to niewiele więcej jak taki PRL-owski koniak. Z tego i kilku innych powodów przekonanie, że demokracja parlamentarna stanowi raczej zaprzepaszczenie ideałów demokratycznych niż ich realizację, nie jest pozbawione podstaw. Argumenty staną się wyraźnie, gdy system demokracji parlamentarnej skontrastujemy z założeniami i funkcjonowaniem demokracji w jej pierwszym znanym nam historycznym wcieleniu, a mianowicie demokracją grecką.

Demokracja ateńska

Władza w demokracji ateńskiej podzielona była między kilka instytucji. Najważniejszą rolę odgrywała eklezja, czyli zgromadzenie ludowe, w którego pracach uczestniczyć mogli wszyscy pełnoprawni obywatele Aten - a więc wolni mężczyźni w wieku powyżej 20 lat - niezależnie od stanu majątkowego. Eklezja podejmowała decyzje we wszystkich ważnych sprawach polis ( polityka zagraniczna, kwestie wojskowe, nadawanie obywatelstwa, regulacje dotyczące metojków itp. ). W czasie zebrania każdy obywatel miał prawo zabrać głos i przedstawić wniosek, który był następnie dyskutowany.

Grecki system demokratyczny był z dzisiejszego punktu widzenia konstrukcją osobliwą. Jak zauważyła Hanna Arendt, według współczesnych kryteriów greckiej polis nie można nazwać państwem, ponieważ nie istniał w niej podział na rządzących i rządzonych. Perykles podkreślił w swojej pogrzebowej mowie końcowej na cześć bohaterów wojny peloponeskiej, że " ci sami ludzie, którzy zajmują się sprawami państwa, zajmują się także swoimi osobistymi, a ci, którzy ograniczają się tylko do swojego rzemiosła, znają się także na polityce. Jesteśmy narodem, który jednostkę nieinteresującą się życiem państwa uważa nie za bierną, ale za nieużyteczną. " Grecy nie traktowali udziału w rządzeniu państwem jako przywileju dostępnego wybranej elicie, ale uznawali go za prawo i obowiązek każdego obywatela. Nie chodziło jednak bynajmniej o spełnienie patriotycznych zobowiązań wobec wspólnoty i państwa, analogicznie do tych, którym uzasadnia się moralny obowiązek uczestnictwa w dzisiejszych wyborach.Grecy zdawali sobie sprawę z ważnej roli, jaką odgrywa wspólnota, jednak ich perspektywę polityczną cechował istotny indywidualizm. Człowiek winien angażować się w sprawy publiczne, ponieważ tylko w ten sposób może osiągnąć pełną samorealizację. Ten, kto nie bierze udziału w rządzeniu, musi i tak podporządkować się decyzjom podjętych przez innych. Staje się zatem przedmiotem władzy, nie będąc jej podmiotem.


Socjalistyczną wizją zmniejszenia nierówności społecznych,tak aby każdy obywatel miał możliwość wybrania tych samych dobrych dróg rozwoju

Nierówności zmniejszali zabierając bogatym, a dając biednym. System trzymał się do czasu, gdy wszyscy stali się biedni. No fakt, nierówności upadły ! :D

Jestem tylko ciekaw,kto chroniłby ciebie i twoje dobra osobiste przed innymi zapalonymi anarchistami skoro aparat policyjny i prawo przestałyby istnieć.

Pozwolę odpowiedzieć za niego :) A raczej nakierować... Odrzuć usłyszane stereotypy i przeczytaj ( chociaż raz ) o anarchizmie ( ale nie tym lewicowym, a np. odmianie anarchokapitalizmu ).

Zastanówcie się poważnie nad tym co piszecie,bo nie zdajecie sobie sprawy z zagrożeń waszych "świetlanych" ideologi.

Wzajemnie.
  • 0

#26

Żbik.
  • Postów: 769
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Widzę że Ciszu już opisał wam dokładnie jak to wygląda i na czym polega nasz "Wilczy kapitalizm".
Sam jestem bardzo blisko z tym co mówi Ciszu i wiem że to wszystko ma poparcie w dowodach.
A gadanie socjalistów utartymi sloganami nt. kapitalizmu już mnie po prostu nurzy. Ciągle słychać w tle monopol, wyzysk. A tak naprawdę kolebką monopoli i wyzysku jesteście wy socjaliści.
Jakby ktoś z socjalistów chciał lepiej poznać wroga to odsyłam np. do esejów Misesa tudzież von Hayeka.
  • 0

#27

Ciszu.
  • Postów: 211
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

O Miltonie Friedmanie zapomniałeś ;)

Socjaliści nie lubią szukać więc podaje gotowca:

http://www.libertari....pl/wyzysk.html
http://www.libertari...gospodarka.html
http://www.libertari...pl/podatki.html

Miłej lektury.
  • 0

#28

Żbik.
  • Postów: 769
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Gdzie są Ci waleczni socjaliści? Siła argumentów was przestraszyła?
Nie myślcie sobie też że pokonacie nas sloganami np. z "dzieła" pt. "Kapitał" Marksa, bo te argumenty tam zawarte zostały dawno obalone. Idąc za słowami Reagana:

Kim jest komunista? Jest to ktoś, kto czyta Marksa i Lenina. A jak nazwać antykomunistę? To ktoś, kto rozumie Marksa i Lenina.


Pomyślcie dwa razy zanim z czymś wyskoczycie.
  • 0

#29

Smiler.
  • Postów: 148
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wszyscy jesteście w BŁĘDZIE! Prawdę tak naprawdę powiem Wam JA, bo tylko ja chyba (obserwując piszących) ją znam! To co tu piszcie to totalne bzdury, a wasze systemy nie sprawdzą się tak naprawdę nigdzie!

A teraz na poważnie (gdyby ktoś nie zrozumiał żarciku):


+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++


Zaznaczam, że nie propaguję jakichkolwiek poglądów, nie znalazłem jeszcze doktryny, która by im odpowiadała.

Przepraszam również da długość tekstu. Miało być skrótowo, ale się nie dało :P .

Poza tym niektóre problemy zakreślone są BARDZO ogólnikowo i jak sobie teraz to czytam to chętnie dopisałbym sprostowanie. To jednak mogłoby się za bardzo rozwinąć i powstałby naprawdę konkretny elaborat. Czy są w tym poście rzeczy nielogiczne? Bankowo tak, ale jak już pisałem - to tylko zarys.

Przepraszam za ewentualne błędy




1. Zarys ogólny problemu
2. Świat idealny
3. Wychowanie i wartości
4. Wolność
5. System idealny według mnie
6. ...i jak go osiągnąć
7. Przyszły Świat idealny, wariacje wokół 2012 i skończoności niewoli






1. Zarys ogólny problemu

Problem między zasadniczymi założeniami poszczególnych ideologii nie tkwi w samych ideologiach, ale w ludziach. Nie ważne bowiem jaki byłby pomysł to jego założenia polegają na tym, że twórcy zakładają, że człowiek będzie żył w określony sposób. Ten jednak wcale tak nie postępuje i system ulega załamaniu.

Niech wszyscy zadadzą sobie pytanie: Czy nie chciałbym/chciałabym żyć w kraju, gdzie pracuje się ustaloną ilość godzin (jeśli w ogóle chce się pracować), wszyscy są przyjaźnie nastawieni i wszystko jest za darmo? Żyć w kraju, gdzie administracja działa jak w zegarku szwajcarskim tryby, w kraju, gdzie ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia? Gdzie wszyscy są wolni i gdzie nie ma bandytyzmu, bo on się po prostu nie opłaca? No szczerze... nie chcielibyście? Ja bym chciał i komunizm też chciał, ale problem był w samym zarodku - nikt nie wiedział jak to sprawić.

Tak było nie tylko z tym systemem. Ludzie nigdy nie potrafili korzystać z środków obecnych, ale potrafili za to tworzyć w wyobraźni środki idealne, które pomogogłyby stworzyć określoną wizję. Środki te, jak się później okazywało, były niemożliwe do osiągnięcia.







2. Świat idealny

Pojęcie "idealności" jest tutaj o tyle skomplikowane, że pomimo posiadania cech wspólnych - jest rozumiane przez każdego w różny sposób (może nie tyle co jednostki a społeczeństwa). Nie jesteśmy więc w stanie stworzyć świata, który zaspokajałby potrzeby wszystkich... chyba, że każdy myślałby tak samo.

Stawiając problem jasno: Jeśli człowiek chciałby żyć w świecie idealnym to byłaby to literka "Z". My, jako cywilizacja, stoimy na literce "A" i każdy system, który zmierza do świata idealnego, chce sobie wesoło przeskoczyć przez cały alfabet (rewolucja).

Żeby cokolwiek osiągnąć trzeba stworzyć to etapowo, poprzez ewolucję poglądów. Błąd systemów jest taki, że dają "gotowca", załamanie, rewolucyjne przeskoczenie z jednego systemu do drugiego. Przy czym nie biorą w ogóle pod uwagę społeczeństwa i jego cech (czyli zakładają, że będzie "tak i tak")!

Systemy idealizują jednostkę, idealizują społeczeństwo i przede wszystkim idealizują władzę. Robią to poprzez tworzenie praw, które nie wypłynęły od ludzi w sposób rozwojowy i które są zazwyczaj przez wszystkich omijane. Prowadzi to wszystko do wypaczenia i upośledzenia systemu w przeciągu kilku pokoleń.

Dlaczego tak się dzieje? Postaram się dać na to odpowiedź - moją odpowiedź, a więc subiektywną! Taką, którą można - a wręcz NALEŻY - poddać krytyce!. Zawiera się ona w krótkim zdaniu: Ludzie po prostu nie dojrzeli jeszcze do wolności, a więc i do świata idealnego (takiego o jakim mowa w pierwszym akapicie tej części).







3. Wychowanie i wartości

Popatrzcie na swoje wychowanie (socjalizację wtórną, pierwotną, jaką sobie chcecie). Czy jesteście niczym innym jak efektem zwału i przemiału informacji, które przejrzeliście i które uznaliście dla samych siebie za istotne? Ale dlaczego w ogóle je za takie uznaliście?

Czy dlatego, że wasi rodzice w kluczowych dla was momentach życia czynili pewne rzeczy, które odbiły się na was w pewien sposób co implikuje dzisiejsze wybory? A może dlatego, że macie dusze, które się uczą? Sami możecie wybierać i tworzyć, możliwości odpowiedzi jest (nie)skończenie wiele.

I teraz - mamy na Świecie ludzi lepszych i gorszych (ogólnie rzecz ujmując). Czemu oni są? Warto dać odpowiedź na to pytanie, ponieważ system musi się uporać z jednymi i drugimi. Jeśli system chce mieć ludzi tylko dobrych to jakimi środkami będzie się posługiwał, żeby to uczynić? Jeśli złymi - to jest spalony na starcie, bo jest nielogiczny. Poza tym w takim założeniu nie jest brana pod uwagę jedna rzecz: A co jeśli ludzie dobrzy i źli nie są TYLKO efektem socjalizacji, a za "dobroć" i "zło" odpowiedzialna jest też dusza, która jest "uwięziona" w ciele?

Ja osobiście wierzę w reinkarnację, wierzę w pewne schematy życia i to, że każdy człowiek może wybierać kiedy i jaki scenariusz życia chce realizować, ale musi przejść przez wszystkie kombinacje. Stąd na Ziemi są ludzie lepsi i gorsi, czyli dusze starsze i bardziej doświadczone i młodsze. Jest to nawet całkiem sensowne wytłumaczenie tego, że niektórzy poddani pewnym środowiskom ulegają im, a inni (w takich samych warunkach) - nie. Celem życia ludzkiego na tej planecie jest według mnie nauka :) . Ucząc się rozwijamy się i brniemy, aby połączyć się Absolutem.

Wysnujmy więc porównanie dziecka wychowywanego w systemie "nie biję - kocham", a w moim zdaniem normalnym, czyli takim, gdzie oprócz nagradzania jest również i karcenie.

Wychowanie kojarzy mi się z prowadzeniem piłki, która jest ciągle w ruchu, do dołka przy ograniczonej ilości czasu. Naszym zadaniem jako wychowawcy jest doprowadzenie jej do ów dołka - celu (i tu znowu - jakiego? i dlaczego?). Żeby to móc zrobić możemy tą piłką po prostu kierować, załóżmy, że np. kijem hokejowym i werbalnie. W trakcie tego zadania, chcąc - nie chcąc, jesteśmy zobligowani do kontaktu z piłką. Nie wykonując go tracimy czas, a piłka popada w samopas. Dodatkowo piłeczka lubi być wredna i w różnych przedziałach czasowych zachowuje się inaczej, ale kolejne etapy ruchu są również efektem poprzednich naszych działań.

Jak więc można prowadzić ludzkość do celu, skoro go nawet nie znamy (dla mnie celem jest rozwój i połączenie z Absolutem). Czym w ogóle jest normalność? Czy człowiek na naszym etapie ma tylko jedną drogę do tej normalności (popychania piłki w powszechny sposób), czy wolność jest tylko jedna? Czy puknąłbyś/puknęłabyś piłeczkę... i jeśli tak - jak mocno? Czy patrząc jak twoje dziecko chce skoczyć z bloku i popełnić samobójstwo rozmawiałbyś/rozmawiałabyś z nim, czy może (jeśli to nie zagroziłoby w pewnym momencie jego życiu) i ściągnął/ściągnęła je do siebie siłą? A dlaczego w ogóle to dziecko wybrało spośród opcji życia i stanęło w obliczu samobójstwa i co/kto dał ci prawo do decydowania o pomaganiu mu? Czy nie zabierasz mu wolności wyboru?







4. Wolność

Czym jest w ogóle wolność? Ktoś powie, że wolność to robienie tego co się komu podoba - i ok. Ale ktoś doda, że bez wpływania na wolność innych, inny - że bez robienia krzywdy temu, który wpływa na wolność innych, kolejny - że krzywda jest czasami usprawiedliwiona, itd. Przyjmijmy jednak, że wolność to robienie czego się chce(sic!). Co więc, drogi Internauto, chcesz robić?

Pozwól, że określę Twoje horyzonty - Twoja wyobraźnia. W tym konkretnym momencie ma to znaczenie bardzo pejoratywne (negatywne). Dlaczego? Bo wiesz co chesz robić, ale nie wiesz co w ogóle mógłbyś chcieć robić! Skąd wiesz, że np. nie chciałbyś/chciałabyś przejechać Ameryki na motorze, skoro tego nigdy nie robiłeś, albo nigdy nie przyszło Ci to do głowy? Ile jest rzeczy (w kosmosie?), o których kompletnie nie wiesz, że są? A skoro nie wiesz, że istnieją to skąd miałbyś/miałabyś wiedzieć, że nie chciałbyś/chciałbyś ich robić? To zupełnie jak z patrzeniem na Świat.

Weźmy za przykład boisko do piłki nożnej i mecz. Dla osoby totalnie z zewnątrz - banda ludzi biega za workiem z powietrzem po trawie, a reszta (cała ta chołota) krzyczy. Osobo taka nie wie czym jest football (he, he, he), a znawca potrafi określić boisko, jego składnie, interakcje między zawodnikami, sędziami, fanami. Dla niego ten sam obrazek składa się z zupełnie innych elementów, bo je widzi. Dokładnie tak samo jest z wolnością - ograniczamy się sami. Patrzymy na ten sam obrazek, ale widzimy go zupełnie inaczej. Chcecie widzieć więcej?

Obecne systemy zamykają człowieka (świetnie widoczne jest to w Polsce), zabierają mu ogromną ilość czasu na pracę i tym samym zmuszają do nieustannego ruchu, którego cel jest w rzeczy samej nieistotny, dlaczego? Bo skoro wszyscy jesteśmy z materii i kiedyś umrzemy to posiadanie lepszych warunków życia od innych w szerszej perspektywie jest bezsensem. Już kiedyś pisałem, że jak wracałem po 12 godzinach pracy to nawet nie miałem ochoty patrzeć na książkę!

Cel systemów nakreślony jest jeden - ograniczyć człowieka do potrzeb podstawowych, tylko podstawowych. No i popatrzmy dookoła, ilu z nas żyje schematem (tu przepraszam): NAŻREĆ SIĘ, WYSRAĆ, ZARUCHAĆ I PÓJŚĆ SPAĆ? Ilu tak żyje bo chce, a ilu dlatego, że jest przytłoczona systemem, który po mistrzowsku komplikuje zdobywanie środków do zaspakajania potrzeb podstawowych uniemożliwiając zatem posiadanie chęci na zaspokojenie potrzeb wyższego rzędu? Ilu z Was się tego wyprze? Ilu z Was tak naprawdę lubi tylko mówić, że "coś" robi/myśli/jest? Ale my(?) chyba wiemy, że człowiek mówi, robi i myśli co innego, jeśli uda Wam się połączyć te trzy nurty w jeden to uzyskacie coś co się nazywa "szczerością".

Dla kogoś, kto żyje tylko według potrzeb podstawowych, wolność to robienie czegoś na co nie jest w stanie sobie pozwolić w danej chwili, bo ogranicza go prawo bądź środki materialne i to już jest ograniczeniem samym w sobie. Dajmy na to, że dla obecnej młodzieży wolnością byłoby zalegalizowanie marihuany, paliliby sobie pod szkołami. Potem przyszłoby coś nowego i znów nowego... i w końcu staliby się niewolnikami tego CO MOGĄ, a kiedy możliwości by się skończyły nie wytrzymaliby ciśnienia i by ich rozniosło. Bo nigdy nie wiedzieli co mogli>BY<, tak naprawdę nigdy się nie rozwijali, stali w miejscu.

Chcesz SERIO być lepszy/lepsza?! POCZYTAJ TE KSIĄŻKI, POWAŻNIE MÓWIĘ! Uwierzcie mi, ale Ejael napisał kilka wierszy wyżej dla Was wszystkich bardzo ważny post! Jak tylko zaczniecie czytać to powoli zaczniecie dostrzegać te elementy wolności i "debile biegający za workiem z powietrzem" powoli zaczną się przekształcać w "panów piłkarzy, których świat rządzi się pewnymi prawami".







5. System idealny według mnie

Osobiście jestem zdania, że na Świecie istnieje pewien schemat - bardzo rozbudowany, ale nadal schemat, pewne prawa, które nami rządzą, których przejawy są widoczne w życiu codziennym, ale których głębszego sensu nie dostrzegamy. Sprowadzenie każdej nauki (historia, matematyka, biologia, chemia) do tych samych zasad jest możliwe. Tak samo jak możliwe jest stworzenie świata (prawie) idealnego.

Wcześniej pisałem, że stworzenie rzeczywistości, która zaspokajałby potrzeby wszystkich nie jest możliwe. Co więc JA rozumiem pod tym pojęciem? Świat idealny dla mnie to taki, który w sposób maksymalny wykorzystuje możliwości dane przez Stworzyciela na danych prawach, a prawa mamy w genach.

Jak byście nie spojrzeli na człowieka to jedno jest pewne - jesteśmy zwierzęciem stadnym. I nie wiem jak bardzo chcielibyście to omijać (czy uciekając w kapitalizm, czy w socjalizm) to nie jesteście w stanie nie zauważyć "rządzących" i "rządzonych" - w każdym aspekcie waszego bytowania: praca, administracja, znajomi, wy (jako jednostka). Wszyscy równi? - kpina. Jaki więc system (>na początek<)?

Według mnie - monarchia konstytucyjna, system administracyjny z prostą i logiczną (dającą się powszechnie zastosować, czy to na wyższych... czy na niższych stopniach) hierarchią.

- król - władca niemal absolutny, szef, ogromna współpraca z sejmem, pewne ograniczenia wiekowe pełnienia władzy, obierany przez społeczeństwo, mogący mianować swojego następcę (który musiałby zostać zaakceptowany przez ludzi)
- sejm (tylko) - jasny i przejrzysty, ogranicza monarchę, ogromna współpraca z królem i samorządem
- samorząd - wybierany przez króla i sejm, odbicie ich właśnie, ogromna współpraca z sejmem i społeczeństwem
- społeczeństwo - zhierarchizowane samo w sobie, ogromna władza.

I tu jedno bardzo ważne założenie - wszystkie osoby chcące pełnić funkcje publiczne powinny być selekcjonowane na podstawie predyspozycji osobowościowych (tj. testów psychologicznych).

Bardzo ważnym byłoby silne pobudzenie społecznych apetytów rozwojowych, samoistnych inicjatyw i praktyczne zniszczenie bierności społeczeństwa... a takich ludzi tworzy się pokoleniami i jednostajną, przemyślaną, długoterminową polityką.







6. ...i jak go osiągnąć

Taki świat jesteśmy w stanie osiągnąć, jest on w zasięgu naszych dłoni. Żeby to się stało trzebaby w bardzo drastyczny sposób przejąć władzę i na początek ustanowić ją absolutną, skupiającą się praktycznie wokół jednej osoby (czyli stanąć twardo na gruncie i zacząć wszystko budować od początku zaczynając od zera - czyli od instynktów stadnych; stąd władca absolutny jako wódz stada), zmiany wprowadzać etapowo (o czym już pisałem).

Zajęłoby to masę czasu, ponieważ o wiele trudniej jest coś zmieniać niż tworzyć. Taka czystka apokaliptyczna 2012 roku to w rzeczywistości rewelacyjny start, spalenie mostów, pozbycie się ciężaru starych zasad.

Mamy zawsze dwie drogi: do wolności i do zniewolenia. Jakie są reakcje to widzicie sami:
- Polacy wobec systemu wprowadzonego przez Związek Radziecki (drastyczne ograniczenie wolności)
- Amerykanie wobec sytemu wprowadzanego przez nich samych (etapowe ograniczanie wolności). Coś jak z tą żabką i podgrzewaniem klimatu. Jesteśmy w stanie, jako ludzkość, pójść w kierunku wolności dokładnie takim samym schematem. Ale żeby to uczynić najpierw trzeba twardo stanąć na gruncie i ludziom tą wolność ograniczyć i z czasem luzować. Kiedyś pisałem o swoim piesku - labladorku... napiszę jeszcze raz :) .

Mieszka teraz u siostry, wabi się "Pepsi". Kiedy ją dostaliśmy i chodziłem z nią na spacery to latała jak głupia i nie reagowała na komendy - to była jej wolność i nie czuła konsekwencji (mogła się przecież zgubić i kto wie - zdechnąć z głodu). Udało mi się ją wychować i teraz tą wolność szanuje i rozumie(?)... a cieszy się jak wtedy. Wolności dla ludzkości w zasadzie nie da się w pełni rozwinąć, zostaliśmy bowiem całkowicie przewidziani i jesteśmy ograniczeni dokładnie tak samo jak mój pies - przez Pana/Panów, od jego charakteru zależy nasza psychologia wolności. Mnie udało się ułożyć psa nie psując stosunków miedzy nami w taki sposób, żeby mnie szanowała, a nie się bała.

Moim zdaniem każda cywilizacja dojrzewa jak człowiek, w identyczny sposób (co by się miało do schematu, o którym pisałem). Polecam więc internautom poczytać książki z zakresu socjologii i psychologii o aspektach rozwojowych człowieka, o kryzysach jakie dokonują się podczas życia jednostki, o jego wyborach, o typach charakteru. Zobaczycie sami, że pewne zjawiska dotykają wszystkich.

Kiedy ktoś ma lat np. 18 lubi negować wszystko i usilnie szuka czegoś co odzwierciedlałoby jego poglądy - wiem, bo miałem tak samo: w liceum nosiłem na plecaku naszywkę "anarchia", aby potem zastąpić ją naszywką godła Polski. Dziś nadal noszę "Polskę", ale nie jestem już tak skrajny jak niegdyś. Mam 21 lat i jestem na etapie poddawania rzeczywistości w jakiej zyjemy negacji. Nauczyłem się również jednej fajnej rzeczy - jeśli chcesz wyznawać jakiś pogląd... to najpierw zamiast czytać czemu jest dobry, przeczytaj czemu jest zły.

I tak - uważam, że nasza ludzkość przeszła już okres dziecięcy (średniowiecze), okres szybkiego wzrostu i rozwoju świadomości (nowożytność) i doszła do okresu dojrzewania (buntu; czego największym przejawem były idee rewolucji francuskiej i późniejsza wiosna ludów). Nastąpiła stagnacja (18-20 lat), podczas której każdy zaczyna tak naprawdę decydować o swoim "ja" (... i pierwsze konflikty światowe). W tym momencie ukończyliśmy 20 lat i zbliżamy się do wyboru tego kim tak naprawdę chcemy być.

Dlaczego więc wszystkie systemy są nic niewarte? Bo zakładają stałość. System idealny to taki, który sam się dostosowywuje, a ten jest w nas samych, ludzkość jest w stanie go osiągnąć.







7. Przyszły Świat idealny, wariacje wokół 2012 i skończoności niewoli

I tutaj możemy iść tym torem, że JEŻLI ludzkość czeka kataklizm i naprawdę niewielu z niego przeżyje to będzie to mniej więcej tak jak wtedy kiedy człowiek dochodzi do stanowienia samego siebie i większość jego poglądów idzie z dymem.

Świat zniszczony = ludzkość nauczona. Cofamy się wtedy do etapu życia rolniczego, w kontakcie z naturą, posiadając nadal świetną administrację i wysoką już technologię. Co dalej? Żeby pokazać drogę wolności trzeba nakreślić i drogę zniewolenia. No właśnie - spójrzmy teraz na schemat władzy totalitarnej opisanej przez choćby Orwell' a, a skutecznie wtłaczany przez Rząd Światowy(?).

Dążą oni wszyscy do podporządkowania sobie społeczeństw, do ich zniewolenia. Zniewolenie jednak nie jest rozwojowe i kiedy ludzkość widzi znak "STOP" to się irytuje. Dlaczego? Kiedy byśmy założyli, że ludzkość (wszyscy) jest już zniewolona (totalnie zniewolona) i kolejne pokolenia są wychowywane w myśl systemu pojawia się problem i to duży - bo kto wtedy dzierżyć będzie władzę?

Ludzie, którzy ją ustanowili - znali zakłamanie, a ci muszą kiedyś umrzeć(?) i kto wtedy będzie rządził? - Ludzie, którzy uwierzyli w te kłamstwa i przyjęli je za prawdę, jak większość społeczeństwa. Odkrycie prawdziwej prawdy (oczywistej oczywistości :P ) przez następców stworzycieli w tym przypadku jest równoznaczne z załamaniem systemu. Dlatego systemy totalitarne muszą upaść, chyba, że władcy będą nieśmiertelni, albo będą wychowywać pokolenia władców. Ale co z kolei ci będą robić... kiedyś już pisałem - będą się nudzić? :P

Można tu powiedzieć o Annunaki i o tym, że systemu wokół których my się obracamy są w zasadzie jedną wielką maszyną, skończoną ilością pozornie nieskończonych możliwości. Takim systemem totalitarnym dla całej Ziemi(?... się zagalopowałem).

Wyobraźmy go sobie znów jako balon, każda idea zawiera się w nim. Oscylując wokół tych możliwości pozornie nieskończonych nie wychodzimy dalej, nie szukamy innych rozwiązań, a jeśli się one znajdą (zostaną znalezione) to w rzeczywistości pozostawały w tym balonie nieodkryte, nowe rozwiązanie to tylko nadmuchiwanie balona. Czy ten balon kiedyś pęknie? Czy jest może doskonale rozciągliwy i kontrolowany? Jeśli pęknie to kiedy? Czy jesteśmy w stanie go przekłuć?

Z wolnością tak być nie może, albowiem człowiek ma wpisane w siebie rozwój, chce połączyć się z Absolutem (według mojego założenia), sam Absolut zaś nie jest skończony, niewola tak. Jeśli więc niewola jest skończona to ludzkość i tak dojdzie do kresu podróży, kolejne systemy totalitarne będą ją jedynie czasowo hamowały - stop, uświadomienie sobie błędu, wyjście z problemu i dalsza droga... aż do końca.

Wróćmy jednak do naszego świata idealnego i wyobraźmy sobie, że z czasem ta administracja staje się coraz luźniejsza z tego względu, że ludzie uczą się tych norm społecznych pokoleniami i najzwyczajniej w świecie przestaje być potrzebna. Technologia powoli zaczyna być tym co służy do uzyskiwania celów, ale nikt nie skupia się jak działa, ona po prostu jest. W rzeczywistości zaczyna powoli następować uwstecznienie, kolejni władcy zostają otaczani legendą, przypisuje im się niesamowite wyczyny, technologia jest coraz bardziej zagadkowa, aż wreszcie zanika. Człowiek zaczyna żyć czystym szczęściem, ponieważ jest pozbawiony jakiegokolwiek bagażu...

... i wtedy odkrywa nas "Kolumb"...

Użytkownik thus edytował ten post 05.01.2008 - 17:49

  • 0

#30

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W którym kraju socjalizm się dobrze sprawdził ?

tak właściwie to w żadnym, ale to dlatego że produkty zamiast zostawać w kraju były wysłyłane do biednych krajów np. afryki czy kuby aby pokazać że kraje socjalistyczne tyle mogą, a w kraju nie było co jeść i by ła inflacja, kartki na mięso i w końcu bunt. ale jakby postępowali normalnie to by było dobrze
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych