biorac pod uwage to, ze skrzydlo jest dosc duze, byly chmury, a swiatlo na koncu pomaranczowe
Powtórzę - światło nawigacyjne na prawym skrzydle statku powietrznego musi być zielone, bo tego wymagają międzynarodowe przepisy. Pozostałe, dodatkowe oświetlenie końcówki skrzydła regulowane jest różnorakimi zasadami, warunkami i zarządzeniami, jednak jego kolor musi być biały. Boeing 737 jakim leciał kolega Duddits posiada taki właśnie zestaw - na każdym skrzydle znajduje się mały reflektor świecący w kierunku przeciwnym do kierunku lotu.
Źródło: Airnews.pl
Ze swojego miejca Duddits nie mógłby go w ten sposób sfilmować - chyba, że filmowałby z górnego pokładu, dodatkowo siedząc za krawędzią spływu skrzydeł. Problem w tym, że Boeingi 737 takiego pokładu nie posiadają Dodatkowo to światełko jest poza bezpośrednim zasięgiem wzroku, z powodu wydłużonej obudowy wysuwającej je poza krawędź spływu (Prawdopodobnie chodzi tu o względy aerodynamiczne) Jeśli więc kolega sfilmował poblask tej lampy, musiał siedzieć nad skrzydłem bądź za nim. Zresztą - światło nawigacyjne nie znika oddalając się wraz z ruchem samolotu (oznaczałoby to spory defekt fabryczny - kadłub porusza się szybciej niż skrzydła Obiekt musiał znajdować się na ziemi. Szukam depeszy METAR (lotnicza prognoza pogody) na podawany dzień i godzinę dla obszaru Okęcia, jednak znalezienie tej informacji graniczy z cudem - depesza jest aktualizowana średnio co godzinę. Mogłaby nam ona sporo powiedzieć - znalibyśmy wysokość i rodzaj zachmurzenia, oraz informacje o utrudnieniach np. o zamgleniu. Posiadając te dane można byłoby roztrząsać, czy jakikolwiek "ziemski" reflektor mógł przeniknąć owo zachmurzenie. Jeżeli jednak założymy, że samolot podchodził do lądowania - był na pułapie jakichś 1000 stóp (lekko ponad 300 m.) a więc niezbyt wysoko. Wszelkie mocne światło z ziemi mogło być więc widoczne...