51 odpowiedzi w tym temacie

[Pyziak]

nie no ok, teraz to już skonałem.

po pierwsze, jak ktoś może opowiedzieć, że żyje nie oddychając? z tego co się orientuję, to żeby móc wydobyć jakiś dźwięk z siebie to trza użyć wydychanego powietrza.
po drugie, trochę biologii.

[above]

słyszałem a raczej czytalem o przypadkach ze ktos nie jje od ponad 30 lat i zyje, ale nie musi to byc prawdą

nie wiem co o tym myśleć, ale jak napisał Indoctrine najlepiej taką osobe która twierdzi że nie jje i żyje, poeksperymentowac na niej

[Aquila]

Ależ takie eksperymenty już były, nawet publiczne. Pewien cżłowiek zamknął się w szklanej klatce w środku miasta i twierdził, że nie będzie jadł, tylko żywił się energią słońca. Po pewnym czasie policja musiała przerwać ten eksperyment i siłą zabrać tego pana do szpitala. Groziła mu śmierć z wycieńczenia organizmu.

To mi przypomina przypadek człowieka, który bardzo wierzył, że potrafi zatrzymać rozpędzony pociąg siłą woli. Tak bardzo, że pewnego razu troszkę się przeliczył. No cóż, widocznie miał "gorszy dzień"

[Indoctrine]

Aquila, ale jeśli niejedzących jest tak dużo, jak książek wydają, to powinno znaleźć się więcej odważnych do eksperymentu. A jeszcze pewnie od Randiego milion za to zgarnąć by się dało. Niestety brak chętnych bardzo skutecznie demaskuje sam pomysł nieodżywiania się.

[racjonalista]

mario7 istnieja jakies naukowe badania, które potwierdzają teorie życia bez jedzenia? jakies doswiadczenia na ludziach ktorzy nie jedza?

Gdybysmy byli cialami astralnymi to nie musielibysmy jesc zywilibysmy sie energia, ale czlowiek dupe ma i ma przelyk. Po co on nam zeby nie uzywac?

[Korynt]

niektórych rzeczy nie używamy już teraz - http://pl.wikipedia....ąd_szczątkowy

Pisz poprawnie! - cisz

[ShadowLady86]

Pan Aquila w zasadzie powiedział wszystko, co ja chciałam powiedzieć, gdy przeczytałam pierwszy post tematu. Do życia potrzebujemy energii, a tę musimy albo skądś czerpać, albo wytwarzać. Nawet jeśli założymy, że Ci ludzi będą czerpać energię ze słońca i wiatru, to jak wytworzą sobie wspomniane minerały i witaminy?

Myślę, że może chodzi tu o jakąś chorobę. Osoby, które twierdzą że nie muszą jeść, maja prawdopodobnie uszkodzony ośrodek sytości w mózgu, i po prostu nie czują głodu. Jadnak nikt mnie nie przekonana, że osoba która nie jadła miesiąc, wygląda zdrowo i kwitnąco. A już nie dostarczanie wody, po prostu mnie śmieszy, wybaczcie.

Swoją drogą to ta "sekta" jest niebezpieczna. Gdzieś słyszałam, że głoszą hasła, że "karmiąc niemowlaka, krzywdzimy go".

[JuliuszCezar]

Tutaj artykuł na nautilusie o inedii:
click
A tutaj proszę bardzo kochani sceptycy- przypadek ewenementum!
click

Ciekawe jak wytłumaczycie przypadek tego gościa kochani sceptycy? Naprawdę podziwiam takie osoby jak Aquila, które zaprzeczą dosłownie wszystkiemu Może kariera adwokata?
Jejku, wyobrażam sobie sytuację, kiedy banda sceptyków z tego forum żyje w jednym mieście z Kopernikiem i ten mówi im o teorii heliocentrycznej. Ach te podłoża ówczesnej nauki, ach te argumenty, że tak być nie może! Czy naprawdę wszystko co dostarczają badania naukowe i eksperymenty musi być prawdą?

[ShadowLady86]

Przeczytałam z uwagę te artykuły. I co? Ciągle nie zostały wyjaśnione podstawowe problemy. Po pierwsze jak słyszę hasło "naukowcy zbadali" ale dalej nic nie wiadomo, bierze mnie na śmiechy. Nie wiem kto badał tego człowieka, ale jak na taki fenomen, to został on nadzwyczaj szybko porzucony.

Z tego co zrozumiałam, nasz bohater jest wyznawcą jakieś odmiany buddyzmu. Nie raz słyszeliśmy o różnych możliwościach ludzi ze wschodu, którzy dzięki wielu letnim medytacjom, potrafili idealnie kontrolować swoje ciało. Wstrzymywać akcję serca, zapadać w długi sen czy hibernację. Może i ten Inedii ma takie zdolności.

Moja teoria jest taka. Człowiek ten potrafił spowolnić swój metabolizm do minimum. Przecież z tego co czytamy, został on umieszczony na kilka dni w pokoju i zostawiony w spokoju. Mógł wiec sobie spokojnie medytować, oszczędzając energię. Tym samym nie jadł i nie wydalał. Ale co by było, gdyby na przykład Ci naukowcy kazali mu ćwiczyć na siłowni przez te kilka dni? Wątpię, by utrzymał siew tak dobrej kondycji.

Juliuszu, nazywasz nas sceptykami. Czy sceptykiem jest osoba z wiedzą medyczną, która zna zasady "działania" człowieka, i po prostu wie, że niejedzenie jest niezgodne z prawami chemii i fizyki. Choćby na przykład myślenie - przecież opiera sie na impulsach elektrycznych, a prąd nie wytworzy się bez kationów takich jak sód i potas, które MUSZA być dostarczane z pożywieniem.

Według mnie, ten człowiek dzięki medytacją i pracy nad sobą potrafi utrzymać się przy życiu dzięki minimalnym ilością wody i pokarmu. W przyrodzie znane są zjawiska takie jak tworzenie endospor przez bakterię w stanie niekorzystnego środowiska i braku pokarmu, hibernacja u zwierząt zasypiających na zimę. One znacznie obniżają swój metabolizm. Ale nie można przetrwać przy całkowitym niejedzeniu. Nie oszukujmy się.

[Cashpoint]

Nie może być, myślę, ze to swego rodzaju wielkie placebo. Swoja droga oglądałem jakiś czas temu program, w którym kobieta sądziła, ze do życia potrzebna jej garść piachu na tydzień. Sama uważa, ze przeżyła tak przez pól roku. Nie wiem na czym to polega, ale możliwe ze cały ewenement tego zdarzenia opiera sie na nastawieniu psychicznym...

[JuliuszCezar]

Moja teoria jest taka. Człowiek ten potrafił spowolnić swój metabolizm do minimum. Przecież z tego co czytamy, został on umieszczony na kilka dni w pokoju i zostawiony w spokoju. Mógł wiec sobie spokojnie medytować, oszczędzając energię. Tym samym nie jadł i nie wydalał. Ale co by było, gdyby na przykład Ci naukowcy kazali mu ćwiczyć na siłowni przez te kilka dni? Wątpię, by utrzymał siew tak dobrej kondycji.

Powiem Ci, że mój chrzestny robi sobie głodówki co jakiś czas. Nawet po tygodniu walisz klocki, bo organizm się oczyszcza z zalegających w jelitach substancji. a ten oto człowiek nie skorzystał ani razu z toalety. Po dwóch tygodniach jest jak flak, bez życia, blady itp.
Moim zdaniem teorie o podłożu psychicznym są oczywiste, ponieważ afirmacja działa cuda.

Juliuszu, nazywasz nas sceptykami. Czy sceptykiem jest osoba z wiedzą medyczną, która zna zasady "działania" człowieka, i po prostu wie, że niejedzenie jest niezgodne z prawami chemii i fizyki.

Chyba chciałeś powiedzieć z obecną wiedzą medyczną Przecież nie znamy tylu procesów w naszych ciałach i tylko przypuszczamy czemu to służy. Poza tym reguły są po to, żeby je łamać, pozdrawiam

[ShadowLady86]

Widzę, że mnie nie zrozumiałeś. Czy wiesz czym jest metabolizm? To jest całokształt przemian chemicznych organizmu człowieka, które prowadzą do wytworzenia energii, w człowieku nieustannie krąży energia i materia.
Co do głodówki, to przy normalnym tempie metabolizmu jest tak jak mówisz. Zwiększa się perystaltyka jelit, organizm się oczyszcza. Organizm czerpie energię najpierw z tłuszczy, potem z aminokwasów, powstają ciała ketonowe z czym wiąże sie kwasica ketonowa. Po dłuższej głodówce zaczynamy trawić samych siebie.
Ale powiedzmy, że bohater artykułu umie spowolnić swój metabolizm kilkakrotnie. W literaturze można znaleźć wiele substancji, które spowalniają metabolizm do tego stopnia, że powiedzmy serce bije raz na minutę. Kto z nas nie czytał Romea i Julii?
Więc ja jestem w stanie uwierzyć, że ten człowiek bo długich latach medytacji nad własnym ciałem potrafi kierować reakcjami swojego organizmu do tego stopnia, że może spowolnić wszystkie przemiany chemiczne, tym samym na przykład perystaltykę jelit, jeśli już tak bardzo intrygują Cię "klocki". Jeszcze raz powtarzam. Jeśli Ci naukowcy podgrzali mu ten pokój do 40 stopni Celsjusza lub kazali uprawiać jakieś ćwiczenia fizyczne, ten człowiek musiałby się z pewnością choćby napić.

Chyba chciałeś powiedzieć z obecną wiedzą medycznąsmile2.gif Przecież nie znamy tylu procesów w naszych ciałach i tylko przypuszczamy czemu to służy. Poza tym reguły są po to, żeby je łamać, pozdrawiam

Zapraszam na studia biotechnologiczne lub do zagłebienia ksiazki "Biochemia Harpera". Zdziwisz sie ile ścieżek metabolicznych jest już poznanych.

P.S. I jako że mam w nicku ShadowLady86, jestem kobietą

Użytkownik ShadowLady86 edytował ten post 24.12.2007 - 12:50

[cisz]

Stachursky zwariował! JEST DEBILEM?!


Jacek Łaszczok, znany lepiej jako Stachursky, zaczyna świrować. Niedawno przyznał się do tego, że chodzi do wróżki i wierzy w numerologię. Teraz w Dzień dobry TVN, zdradził Polakom swoją nową fascynację. Więcej niż dziwaczną...

Muzyk chce całkowicie zrezygnować z jedzenia! Z naukowego punktu widzenia jest to niemożliwe. Człowiek bez pokarmu umiera. Ale Stachursky nie wierzy w takie "głupoty". Chce żyć dzięki... energii słonecznej.

Prowadzący program, Kinga Rusin i Marcin Meller z niedowierzaniem, a raczej z politowaniem patrzyli na Stachurskiego wygadującego takie bzdury jak ta, że im dłużej się nie je, tym dłużej można patrzeć w słońce. Podawał przykłady ludzi, którzy nie jedzą i żyją. Twierdził nawet, że przez pierwszych kilkanaście dni "diety" oprócz unikania jedzenia, nie przyjmuje się także żadnych płynów. A przecież człowiek umiera chyba 5-ego dnia bez picia.

Fascynacja ezoteryką skończyła się dla Jacka tragicznie - ośmieszył się przed całą Polską. Równie dobrze mógł mówić, że jedzenie groszku niweluje siłę grawitacji. Cóż, takie są efekty chodzenia do wróżek i przedawkowania pisma Gwiazdy mówią...

Tiga

Nie myślałam, że to się stanie, ale zamieszczam rewelacje z PUDELKA!!!

[Seroslav]

I na ten sam temat Stachurskiego i inedii z Interii
http://muzyka.interi...2939?source=rss

Chce odżywiać się przy pomocy energii słonecznej, wierzy w tarota, feng shui, numerologię oraz UFO. Stachursky coraz mocniej interesuje się ezoteryką.

"Żeby rozmawiać ze mną na ten temat, trzeba mieć taką wiedzę jak ja" - zaznaczył już na początku reportażu wyemitowanego przez TVN.

Wokalistę pasjonuje przede wszystkim inedia, czyli odżywianie polegające na wpatrywaniu się w słońce.
czytaj dalej


"Inedyk może przez dwa, trzy miesiące nie jeść, spotkać się ze znajomymi na hamburgerze i potem znów całymi miesiącami nie jeść" - wyjaśnia Stachursky.

Gwiazdor, korzystając z porad bioenergoterapeutów, zamontował sobie w ogrodzie specjalną piramidę, która, jak mówi, pozwala mu utrzymywać spokój ducha.

Stachursky i wróżka, która pojawiła się w telewizyjnym reportażu, nie zgodzili się na postawienie tarota w obecności kamer.

"Byłaby to profanacja" - dowiedzieliśmy się od specjalistki w tej dziedzinie, której przytakiwał wokalista.

UFO to kolejna dziedzina, która fascynuje Stachursky'ego.

"Nie lubię na siebie patrzeć, od razu widzę kosmitę" - śmieje się piosenkarz.

[frosti]

mario7 istnieja jakies naukowe badania, które potwierdzają teorie życia bez jedzenia? jakies doswiadczenia na ludziach ktorzy nie jedza?

Gdybysmy byli cialami astralnymi to nie musielibysmy jesc zywilibysmy sie energia, ale czlowiek dupe ma i ma przelyk. Po co on nam zeby nie uzywac?

racjonalista, może kiedyś ci jakiś chłopak pokaże po co jest dupa, przełyk i nawet ślina