239 odpowiedzi w tym temacie

[Aquila]

Above, nie odpowiesz na to pytanie, bo to jest zwyczajnie bez sensu. A już wymyślanie jakichś spisków to po prostu popadanie w paranoję.

Ahh, ktoś tu wyraźnie pozuje na VIPa albo nawet Wielkiego Mistrza Tajemnicy, skoro, cytuję:

"Bo NASA jako organizacja nic o tym nie wie", a ja wiem

[_Silent_]

Gdzieś już przewijało się pytanie które sam chce zadać: gdzie jest armia, flota i siły powietrzne Iluminatów? (może się zaciągnę)

[rybciu]

mało realne by coś takiego nastąpiło

[Millowisck]

Wszystkim ignorantom zadającym pytania typu: "ty w to wszystko wierzysz?", odpowiadam zbiorczo:
dla mnie to nie jest kwestia wiary ale wiedzy.

heh skąd więc posiadasz tą wiedzę, z Nexusa ?? A może ze stron o podobnej tematyce jak ta, może jesteś jednym z nich ?? Przeczytałeś XX książek o iluminatach itp ?? Mógłbym się z tobą założyć że w ciągu 50 lat nic sie nie wydarzy, ale aż takiej cierpliwości nie mam

[Pyziak]

a tak w ogóle, to Illuminaci, czyli to tajne zgromadzenie ludzi, którzy chcą rządzić światem, udziela wywiadów i jeszcze w tych wywiadach mówią, że ludzie są ślepi i głupi? to dopiero grypsik.

[NanBeiDaXia]

Wszystkim ignorantom zadającym pytania typu: "ty w to wszystko wierzysz?", odpowiadam zbiorczo:
dla mnie to nie jest kwestia wiary ale wiedzy.

heh skąd więc posiadasz tą wiedzę, z Nexusa ?? A może ze stron o podobnej tematyce jak ta, może jesteś jednym z nich ?? Przeczytałeś XX książek o iluminatach itp ?? Mógłbym się z tobą założyć że w ciągu 50 lat nic sie nie wydarzy, ale aż takiej cierpliwości nie mam

Lepiej się nie zakładaj. Chociaż w sumie może i byłoby dobrze gdybyś wygrał zakład. Co do źródeł mojej wiedzy za bardzo nie wypada mi się tłumaczyć przed kimkolwiek. Wiadomo, taki jest urok internetowych forów, że wypowiadają się na nich bardzo różni ludzie, statystyczną większość stanowią młodociani ignoranci choć dorosłych ignorantów i z drugiej strony nawiedzeńców też jest sporo. Ja należę do raczej wąskiej grupy dojrzałych osób które wiedzą cokolwiek więcej od tej większości na podstawie swoich kilkudziesięcio-letnich doświadczeń życiowych i takiejże wiedzy, zdobywanej jeszcze w bibliotekach a nie tylko ostatnio w internecie i wypowiadających się na różnych forach tak dla spokoju sumienia raczej i oszczędnie, bez promocji własnej osoby, przekonywania innych użytkowników forum na siłę do czegoś, bez zbędnego uwłaczania nim, obrażania itp. Wypowiadam się w pewnych wątkach, reaguję na pewne posty i tyle. Nie zamierzam i wręcz nie mogę odpowiadać każdemu szczegółowo na jednozdaniowe posty typu: "tak, a skąd to wiesz?", "tak, a gdzie niby ma stacjonować ta armia i flota", "tak, a dlaczego skoro to takie tajne to..." itp. itd.itp.
Czy ja mam być jakimś dobrym wujkiem który wyczerpująco odpowiada na pytania wszystkich ignorantów, przekonuje sceptyków itp.? A z jakiej racji? Macie Internet, Google, to do roboty! I do bibliotek! Bo wielu rzeczy nie ma w sieci a w bibliotekach na szczęście jeszcze są. Jedynym powodem moich wypowiedzi internetowych jest chęć wzbudzenia u innych zaciekawienia i dążności do zdobywania wiedzy na własną rękę.

[Mariush]

Bo NASA jako organizacja nic o tym nie wie.

No tak, amerykańska agencja rządowa nic o tym nie wie, ale Ty wiesz.
Fajnie się masz.

To może ich o tym poinformujesz?

[NanBeiDaXia]

Bo NASA jako organizacja nic o tym nie wie.

No tak, amerykańska agencja rządowa nic o tym nie wie, ale Ty wiesz.
Fajnie się masz.

To może ich o tym poinformujesz?

No i właśnie to jest ten problem na który zwróciłem uwagę w swoim powyższym poście: wypowiedzi internetowych ignorantów, czyli ludzi którzy nic nie wiedzą i nic nie kojarzą, nie potrafią nawet przeczytać ze zrozumieniem od początku do końca całego wątku i tekstów z podanyc źródeł a mają czelność wstawiać swoje głupawe posty i jeszcze oczekiwać odpowiedzi.... Odpowiedzi nie będzie.

[Tiamat]

Problem tylko w tym, ze szukanie na wlasna reke to nie wszystko. Jest jeszcze cos takiego jak umiejetnosc obiektywnego analizowania informacji i zapoznawanie sie z kazdym punktem widzenia, wyciaganie wnioskow. Ale z doswiadczenia wiem, ze jak ktos chce w cos wierzyc, to bedzie filtrowal zrodla informacji tylko do tych, ktore mu pasuja. I szukanie na wlasna reke w takim przypadku ma niewiele z dazeniem do prawdy.

[NanBeiDaXia]

Problem tylko w tym, ze szukanie na wlasna reke to nie wszystko. Jest jeszcze cos takiego jak umiejetnosc obiektywnego analizowania informacji i zapoznawanie sie z kazdym punktem widzenia, wyciaganie wnioskow. Ale z doswiadczenia wiem, ze jak ktos chce w cos wierzyc, to bedzie filtrowal zrodla informacji tylko do tych, ktore mu pasuja. I szukanie na wlasna reke w takim przypadku ma niewiele z dazeniem do prawdy.

Na mądry post mogę "mądrzej" odpowiedzieć: powiedzmy że jestem nie jakimś bezkrytycznym entuzjastą czegoś tylko bardzo dobrze poinformowanym sceptykiem. Stosuję taką metodę: od dzieciństwa byłem raczej bardzo inteligentny (byłem w pewnym okresie nawet tzw. cudownym dzieckiem) i miałem bardzo dobrą pamięć, interesowałem się tematami dziwnych zjawisk, UFO, religiami i filozofiamii, itp od lat 70-tych ale zawsze byłem zdrowym sceptykiem, od nadmiaru informacji przyjąłem metodę weryfikacji informacji książkowych i własnych doświadczeń przez sposób krzyżowej weryfikacji informacji szczegółowych z różnych źródeł dla sprawdzania informacji ogólnych i nie zawiodłem się na tym, cross-weryfikacja*** może bardzo pomóc ale nie wyjaśnia istoty rzeczy, niemniej łapie się ogólny obraz rzeczywistości. Można o tym napisać dla zmotywowania innych, ale nie do przekonywania o czymkolwiek. Z mojej strony raczej EOT.

*** dla nieprzesadnie zorientowanych: cross-weryfikacja albo weryfikacja krzyżowa - sposób uwiarygodniania informacji przez znajdywanie szczegółow wspólnych dla rożnych zjawisk i wydarzeń pochodzących z różnych, nie związanych ze sobą źródeł.

[Mariush]

No i właśnie to jest ten problem na który zwróciłem uwagę w swoim powyższym poście: wypowiedzi internetowych ignorantów, czyli ludzi którzy nic nie wiedzą i nic nie kojarzą, nie potrafią nawet przeczytać ze zrozumieniem od początku do końca całego wątku i tekstów z podanyc źródeł a mają czelność wstawiać swoje głupawe posty i jeszcze oczekiwać odpowiedzi.... Odpowiedzi nie będzie.

Chyba mnie z kimś pomyliłeś.

Nie jestem internetowym ignorantem.
Zawsze czytam to, co komentuję.
Zawsze szukam niezależnego potwierdzenia wszelkich niepewnych informacji, z którymi się stykam.
I nie uważam, że piszę głupawe posty.

Mój poprzedni post też był przemyślany, ale wydaje mi się, że nie zrozumiałeś mojej sugestii. Powiem więc, a raczej zapytam wprost:

Jak wytłumaczysz mi fakt, że najważniejsze rządy i wszelkie organizacje z nimi powiązane nie wiedzą o tym, o czym sam wiesz?

Proszę Cię o w miarę zwięzłą, sensowną i rzeczową odpowiedź, która nie będzie miała charakteru "samowyjaśniającego" się błędnego koła.

[NanBeiDaXia]

@mariush

Zadeklarowałem już w ostatnim poście EOT ale odpowiem Ci: przeczytaj dokładnie to co napisałem. I oczywiście przeczytaj artykuły które wskazywałem. Na początek...

Pewną pomocą będzie zdanie dodatkowe którego wcześbiej nie przytaczałem: "kontrolujemy wszystkie wiądące rządy, inne są sterowane w zależności od potrzeb, możemy dowolnie zastraszać, kompromitować i niszczyć albo wspierać osoby u władzy w tych państwach na których nam zależy, nie mają możliwości przeciwdziałać nam"

[Mariush]

Przeczytałem.
Nigdzie nie ma jednak racjonalnego wyjaśnienia tego, że TY wiesz, a rządzący tym światem (oczywiście oficjalnie) nie wiedzą.

Tak więc nadal czekam na wyjaśnienie tegoż paradoksalnego stanu rzeczy.

[NanBeiDaXia]

Przeczytałem.
Nigdzie nie ma jednak racjonalnego wyjaśnienia tego, że TY wiesz, a rządzący tym światem (oczywiście oficjalnie) nie wiedzą.

Tak więc nadal czekam na wyjaśnienie tegoż paradoksalnego stanu rzeczy.

To jest tylko paradoksalny stan wynikający z Twojego braku informacji o sprawie i zrozumienia sprawy. Ja cośtam wiem... są też dziesiątki albo setki tysięcy ludzi którzy też cośtam wiedzą i do tego więcej niż ja (pomijając inne dziesiątki i setki tysięcy fantastów i fascynatów , żeby ich gorzej nie określać, którzy tylko głoszą pewne rzeczy).
Nie zrozumiałeś podstawowej rzeczy: konspiracja przenika rządzy i wszystkie opiniotwórcze środowiska, osoby kluczowe są wtajemniczone, inne są pół-wtajemniczonymi sługusami a większość pożytecznymi idiotami, oficjalne rządy "oficjalnie" nic nie wiedzą... Skup się nie na rządach a na organizacjach międzynarodowych, może coś załapiesz...

Teraz już EOT z mojej strony.

[Madafaka]

Uśmiałem się.

W rezultacie powstanie już oficjalnie jedno globalne, totalitarne państwo.

Po co skoro mają "technologie wyprzedzają nas o setki lat" i skoro właściwie już wszystko kontrolują. Jak to jest że za pomocą teleskopu nie można zobaczyć ich baz na Marsie tudzież na Księżycu, jak to jest że nie mamy doniesień o odkryciu ich baz?