Napisano
02.09.2007 - 10:09
Takie jest moje zdanie na temat chrzesciajnstwa, kiedys wierzylem w te bajeczki ale teraz, zreszta przeczytajcie:
Ja wierze tylko w Boga, nie w jakies bajki o szatanie, piekle, potępienu, nie chodze do spowiedzi ani do kośioła bo po co ?? Bo mi każą ?
Wierze w Boga i to mi wystarczy, kady powinien poznac samego siebie, dążyć do tego, znaleźć własną dorge i sie nią kierowac a nie jak to jest, od małego jestesmy karmieni religią, wpajają ją nam bez zgody, uznają ze jest ona dobra, ze prawdziwa.... Heh.... Pisze w Biblii że kazdy kto nie bedzie miał łaski uśw. nie bedzie w niebie... a no to gdzie ?? w Piekle ?? Haha jakby istniało to moze Przez 2000 tysiące lat religia sie zepsuła, zmieniła, chrześciajnastwo juz nie jest takie jak było 2 tys. lat temu, religia sie zmieniła i to na gorsze.
Bóg! Kim jest? Na to pytania wydaje mi się, że ludzie usiłują sobie odpowiedzieć od setek, a może i tysięcy lat. W historii przetacza się wiele wizji Boga np. Bóg miłosierny (Nowy Testament), Bóg srogi (Stary Testament). Jednak tak naprawdę nikt Boga nie doświadczył, nie widział i nie jest w 100% pewnien jak wygląda i jaki jest.
Dlaczego?
Bo według mnie jest to nie do stwierdzenia.
Dlaczego?
To jest ciężko wyjaśnić, ale postaram się to zrobić.
Dobrzy obserwatorzy zauważyli, że umysł ludzki jest dualistyczny co oznacza, że potrafi dostrzec, opisać tylko to co posiada swoje przeciwieństwo.
Np. stół jest czerwony bo nie czarny,
albo kółko jest okrągłe bo nie kwadratowe, nie kwadratowe bo nie prostokątne itd. itd.
To jest właściwie istota rozważania nad Bogiem. Ludzie widzą tylko przeciwieństwa. Ludzi fajnych i głupich, bogatych i biednych, fajnych i głupich. Tak samo widzimy Boga dobrego, złego, miłosiernego. Czy Bóg naprawdę taki jest? Według mnie nie! Boga nie da się określić, przynajmniej nie w tym życiu. Boga nigdy nie pojmiemy choćbyśmy próbowali kolejne 20 000 lat! Bóg poprostu nie składa się z dualizmów. Nie ma swojego przeciwieństwa, a wszystkie próby opisania go to poprostu jego obraz/wizja.
Ja odrzuciłem chrześcijanstwo juz pół roku temu.
Te wszystkie sprawy robią człowiekowi za przeproszeniem "gówno z mózgu"...
Po dlugich przemysleniach i obserwacji rozwoju tej religii uznalem ja za nielogiczna i po czesci zaklamana.Katolicyzm jest pelen luk w rozumowaniu, ktore sa wypelniane twierdzeniem ,ze "to ma jakis glebszy sens" .Tym wlasnie jest wiara:slepe sluchanie, podazanie za glosem pasterza jak owce idace na strzyzenie.I dac ta droga mozna masom wbic do glow najwieksze glupstwa.Nie chce tu nikogo urazic jednak sadze, ze wiekszosc "niedzielnych chrescijan" moglaby wierzyc w zlotego cielca pasacego sie na wiecznym pastwisku gdyby przyszlo im urodzic sie w spoleczenstwie zdominowanym przez taka wiare.Nazywaja siebie chrzescijanami, muzulmanami itp bo srodowisko ma takie poglady.Nie wnikaja w ta wiare poniewaz sadza,ze na niektore pytania odpowiedzi nie mozna ludzkim umyslem a trwanie przy swej wierze traktuja jaka swego rodzaju polise ubezpieczeniowa."Chodz do kosciola, spowiadaj sie za grzechy inaczej bedziesz sie smazyl w piekle przez WIECZNOSC !" slyszymy juz od dziecinstwa.Wpajany nam przez rodzicow i kaplanow strach oraz nawyki myslowe sprawiaja,ze ludzie raz na jakis czas wybiora sie do swiatyni, szepna brzydkie slowka prosto w uszy strapionego ksiedza siedzacego w konfesjonale i hulaj dusza, mozna grzeszyc dalej
Katolicyzm jest pelen niedomowien i bledow logicznych.Biblijny bog mowi, ze "nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna' w momencie gdy na swiecie rodza sie niezliczone rzesze ludzi ktorzy zostaja wychowani w innej wierze.Wg katolicyzmu wszysy innowiercy sa poganami, ktorzy splona w ogniu pieklielnym.Gdziez jest tu sprawiedliwosc?
W ST bog jest surowym tyranem karajacym srogo za kazde przewinienie.Przypomnijmy sobie biednego Hioba ktorego doprowadzil do kompletnego upadku-zniszczyl caly jego dobytek, zgladzil kochajaca rodzine i na koniec zeslal na nieszczesnika trad po to by udowodnic diablu, ze mimo wszystko Hiob bedzie mu sluzyl.Kleski zywiolowe, masowe zaglady... dlugo by wyliczac co robil z tymi co mu sie sprzeciwiali.Ciarki przechodza na mysl o takim tyranie
NT-Jezus rozsylacy wszedzie obietnice milosci i spokoju.Naprawde piekne sa te te slowa jednak bardziej pasujace do owieczki niz do wilka.Przyznam ,ze gdyby 85% ludzkosci byloby prawdziwymi chrzescijanami to swiat bylby o wiele piekniejszy, a reszta spoleczenstwa moze by sie zmienila pod ich wplywem.
Jednak ja nie moge byc w pelni chrzescijaninem! Nigdy bede nadstawial drugiego policzka.Gromadzenie dobr materialnych to dla mnie nic zlego. Aby utrzymac siebie i rodzine musze miec pieniadze i nikt mi nie wmowi, ze ich nadmiar to cos zlego!
Wrocmy jednak do ST i NT.Co ich laczy?Odpowiedz: zadania terrorysty.Tak, stosunek boga do nas brzmia jak zadania terrorysty.Pozornie mamy wolna wole.Nie chcesz-nie musisz byc ze mna rzecze bog.Jednak gdy odejdziesz sploniesz na wiecznym ogniu jak zwiedle galezie -grzmi po chwili.Gdzie tu jest wybor.To w koncu moge odejsc spokojnie czy wbijesz mi noz w plecy gdy sie odwroce?!
Watpie w to czy taki obraz Boga jest prawdziwy jednak nawet jesli jest to ja nie bede stal przy jego boku!
Od dziecka uczyli mnie skladac rece do modlitwy i odmawiac te nudne mantry.Ogladalem sie wokol i obserwowalem innych, robilem to samo co oni.Juz jako dziecko czulem podswiadomie, ze te bajeczki z ST nie sa do konca prawdziwe. Jednak nie wnikalem w to. Mimo wszystko podswiadomie czulem, ze ten nastepny swiat bedzie kompletnie inny niz nam przedstawiaja ksieza...
Mineło tyle czasu że Kościół zapomniał o tym co naprawde się liczy. Dla mnie modlitwa jest rzeczą zbędną... po co powtarzać jakieś formułki jak i tak większość ludzi ich nie rozumie???
Większość ludzi zapomniała jak rozmawiać z Bogiem ;/
Najbardziej irytuje to jak w niektórych przypadkach wiara przeradza się w fanatyzm np . Rydzyk.
Piekło nie istnieje a drogą do rozwoju jest MIŁOŚĆ.
Jezus chciał tylko tego nas nauczyć (lub aż) ale ludzie o tym zapomnieli.
A co jest po śmierci? Polecam książki pt. "Wędrówka dusz" i "Przeznaczenie dusz" dr Michaela Newton'a. Fragment ogólny: "(...) Kiedy dr Michael Newton, dyplomowany hipnoterapeuta, zaczął cofać swoich pacjentów w czasie, aby wywołać w nich wspomnienia poprzednich wcieleń, przypadkowo dokonał odkrycia o ogromnym znaczeniu – mianowicie, że możliwe jest „wejrzenie" w świat ducha okiem umysłu osoby będącej w stanie hipnozy lub nadświadomości oraz że badani znajdujący się w tym odmienionym stanie potrafili powiedzieć mu, co robiła ich dusza między wcieleniami na Ziemi.
To, o czym przeczytacie w tej książce, zachwieje waszymi dotychczasowymi wyobrażeniami na temat śmierci. Autor w ciągu wielu lat zabrał do świata duchowego setki osób. Przedstawiony tutaj szczegółowy opis 29 przykładów zawiera relacje zarówno ludzi bardzo religijnych, jak i duchowo nie zaangażowanych oraz tych niezdecydowanych – wszystkich, którzy wykazali godną uwagi konsekwencję w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania dotyczące świata duchowego.
Dr Newton zdał sobie sprawę, że uzdrawiający proces odnalezienia swego miejsca w świecie duchowym miał dla jego pacjentów o wiele większe znaczenie niż opis ich poprzednich żywotów na Ziemi. „Wędrówka dusz" opisuje dziesięć lat jego badań i daje wgląd w to, co pomaga nam zrozumieć cel leżący ponad naszymi życiowymi wyborami oraz to, jak i dlaczego nasze dusze – i dusze tych, których kochamy – żyją wiecznie. (...)"