Czy żyje w nas ktoś jeszcze cz.3Skoro już wiemy że możemy kontaktować się z Niższym Ja, zwyczajnie do siebie mówiąc, pora przejść dalej.
Wszystkie wahadałeka, różdki do wykrywania wody, czy aparatura do wykrywania promienowania żył wodny, nie działa pozostawiona samej sobie. Te wszystkie przyrady, nie zawierają żadnej mocy.. Moc kryje się w nas, w eterycznym ciele kontrolowanym przez Niższe Ja.
Gdy radiesteta, chwyta za wahadełko, nie zaczyna ono pracować od razu, dopiero po 20-30 sekudnach zaczyna sie ruszać? Dlaczego tak jest? Ponieważ tyle zajmuje, 'pochłonięcie' przedmiotu ciałem eterycznym. Jako że Niższe Ja funkcjonuje na innej płaszczyźnie, odbiera także inne bodźce. Potrafi odbierać promienowanie żył wodnych, kiedy my nie mamy o tym pojecia.
Na początku warto zaprzyjaźnić sie ze swoim Niższym Ja, bo pomimo tego że funkcjonujemy w jednym ciele, możemy okazać sie świadomościami o zupełnie innych cechac. Wiekoszość Niższych Ja, jest potulna i chętnie współpracuje, jednak czasem zdarzy się i taka która w wyrazie buntu będzie odmawiała wykonywania poleceń które od niej wymagamy. Dlatego najlepiej na początku się z nią zapoznać? Spytacie jak to zrobić?
Ja preferuje dwie metody.
Pierwsza:
Polega na wyciszeniu się i proszeniu Niższego Ja o jakieś obrazy które szczególnie zapamietał..
Oczywiście nie mówimy do niego 'Niższe Ja, prosze o to ja Ciebie abyś udzielił mi jakiś wizji', was pewnie zdenerwowałoby jeśli ktoś mówiłby do was w taki sposób (jeśli by Ciebie nie zdenerowało, możesz mówić w ten sposób). Mi to jednak przeszkadza, dlatego Niższe Ja nazywam KicHem (ktoś mi kiedyś taka ksywke dał). Wprawdzie pachnie to lekka schizofrenia, ale cóż.. Czasami trzeba jakiś wyrzeczeń.
Jeżeli już wam Kichu, podsuwa jakieś wspomnienia, możecie go zapytać o coś czego nie pamietacie.. Dla przykładu 'Co znaczy skrót Br w tablicy chemicznej' (jeżeli sie tego uczyliscie, powinniście sobie przypomniec). Możliwe jednak że Kichu odmówi, udzielenia nam odpowiedzi, z jakis przyczyn, np. cholernie nudziłeś sie na lekcjach chemii.. Dlatego warto na początku, by w tych wspomnieniach były jakieś emocje.
Druga metoda to praca z wahadełkiem:
(Chyba nie musze nikomu mówić jak się go trzyma)
Rysujemy na kartce kółko i strzałki, np. w lewą czy prawa strone i tłumaczymy Kichowi że np. obracanie wahadełka w prawa strone to tak, a w lewa to nie.. Na początek pokazujemy mu sami, potem trzymamy luźno reke i prosimy Kicha żeby powtórzył (im mocniej scisniesz wahadałeko, tym łatwiej będzie Kichowi nim poruszać), potem przesuwasz wahadełko na 'nie' i znów prosisz żeby powtórzył, możesz sie potem pobawić i przesuwać raz na 'tak' a raz na 'nie'. Jeżeli Kichu bedzie miał na to ochote, zauwazysz ku swojemu zdumieniu że wahadełko kreci sie nad kazdym okregiem w odpowiedni dla niego sposób. Jeżeli Kichu nie jest zainteresowany, odpusc i spróbuj poźniej.. Możliwe że jest skupiony teraz na czyms innym.
Teraz jedna
BARDZO ważna sprawa, nigdy nie wyzywajcie Niższego Ja, niektórzy mają to szczescie, że posiadają je bardzo tolerancyje i moga sobie po nich jechać jak są źli, ale wiekszość jest takich, które źle to znoszą i jak zrazisz do siebie Kicha, to potem będzie bardzo cieżko go znów przekonać. Nigdy nie besztajcie Kicha jak mu coś nie wyjdzie, zawsze mówicie że widzicie poprawe i że kiedyś na pewno mu sie uda (ja mam dwa uda, a wy? Nie sory, za poźno juz troche xP).
Teraz pora na telepatie.
Narazie w bardzo ograniczonej formie, ale od czegoś trzeba zaczać..
Weźcie takie małe kartki i narysujcie na każdej z nich koło, trójkat i kwadrat (tak żeby na każdej kartce była tylko jedna figura), na początku radze rysować łatwe symbole, bo mi na początku Kichu odczytywał pentagram, jako trójkaty i koła, a serca, jako trójkaty, kwadraty i koła. Teraz obracacie kartki rysunkami do dołu i mieszacie, mieszacie i mieszacie, żebyscie stracili rachube gdzie jest co.. I teraz pora na sedno: Pora na odczytanie rysunków..
Jak to zrobić? Na początku polecam z silnym bodźcem fizycznym, czyli dotkniecia kartki reka.. To będzie nasz bodziec dla Kicha. Teraz należy go poinstruować:
Narysujcie sylwetke i aure wokoł niej- wytłumaczcie Kichowi że to wy
Nastepnie narysuj jak aura sie rozszerza, (albo jak wyciaga sie taki palec, albo siec taka jak spider man strzelał) i ogarnia ten przedmiot- wytłumaczcie mu, że to Kichu musi wyciagnac palec i ogarnac nim przedmiot
teraz narysuj jak informacje o przedmiocie wedruja po tym palcu i trafiaja do Ciebie..
Rysunki nie musza być jakieś wspaniałe, ważne żebyscie wy je rozumieli..
No i teraz pora wykorzystac własna instrukcje..
Pewnie będziecie miec obiekcje, że moze podświadomie zapamietal (pfff winap mi sie popsuł xP) kolejnosc kartek.. To ja w ramach ciekawostki powiem że robiłem tak z dwóma taliami kart, które tasowała inna osoba.. Dopoki Kichowi sie chciało 100% trafiał kolor, a reszta juz róznie.. w każdym razie chyba 4 razy trafił i kolor, symbol i postac albo cyfre.. I też mam na to świadka, ale nie musze nic udowadniac, ja jestem tylko szepczacym głosem na tym forum..
Sądze że na razie wystarczy, i nastepny art będzie najprawdopodobniej w środe.. Chyba że wczesniej uda mi sie znalezc te 30 minutek... Bo teraz zabiegany będe..
Mam nadzieję że spragnieni ćwiczeń, maja zajecie na pare dni..
Jedna rada dla Shinobiego i Baurera.. Podczas ćwiczeń nigdy nie wątpcie, to jest w was.. tak jak wszytkie 5 zmysłów.. pora to tylko odkryć.. Czekam, na komentarze, apropo wyników ćwiczeń..
Tak sobie myśle że w sumie mógłbym z was, ładnych magów zrobić... co wy na to? ;>
Aha, jeszcze jedno, pisze cały czas z głowy, tak więc gdyby coś byłoby nie jasne, proszę sie pytać.. w końcu pisze to dla was.. Jak oślepne to będzie wasza wina xP
Co do tych "ja", według buddystów nawet osobowe "ja" jest tylko iluzją
Tylko jedna uwaga.. Buddyjskie wierzenia, wywodza sie z tego co własnie wam przekazuje i zostały dość bardzo przekształcone.. To co wam teraz przekazuje, było o wiele wczesniej niż Jezus czy Budda.. ZA to niewatpliwie, Jezus wiedział to co wam przekazałem i przekaże, co widać w jego wypowiedziach (zupełnie nie zrozumiałych dla Chrzescijanów)