Posągi z Wyspy Wielkanocnej to tajemnicze starożytne rzeźby głów znane także jako moai, które znaleziono na chilijskiej wyspie na południowym Pacyfiku około 3700 kilometrów na zachód od kontynentu amerykańskiego. Wyspa Wielkanocna znana wśród miejscowych także jako Rapa Nui, została odkryta przez holenderskich podróżników w dzień Wielkanocy w 1722 rokku. Zasłynęła dzięki swoim zabytkom nieznanego pochodzenia, takim jak hieroglificzne tabliczki i gigantyczne głowy wyciosane ze skały wulkanicznej, które przypuszczalnie pochodzą z około 1400 roku.
Co mówią zwolennicy ?
Ludzie nie byliby w stanie wyciosać 887 masywnych monolitycznych posągów i przetransportować ich przez całą wyspę przy użyciu tylko drewna, lin i naturalnych środków zmniejszających tarcie. Musiało dojść do odwiedzin istot spoza Ziemi - przypuszczalnie to one zbudowały posągi i zastosowały jakąś antygrawitacyjną technikę transportu, która zdołała przenieść moai na miejsce przeznaczenia.
Co mówią sceptycy ?
Posągi z Rapa Nui zostały wyrzeźbione, przetransportowane i wzniesione przez ludzi. Choć metoda transportu nie jest jeszcze znana, naukowcy i archeolodzy teoretycznie przyjęli kilka sposobów przeniesienia moai, które dawały się praktycznie zastosować przy wykorzystaniu odpowiednio dużej siły roboczej i czasu.
Jakość dowodów potwierdzających zjawisko: Bardzo dobra
Prawdopodobieństwo, że zjawisko jest paranormalne: Niskie
Czy ci ludzie zwyczajnie się nudzili ? Czy to możliwe aby mieszkańcy wyspy spędzali lata na rzeźbieniu setek kamiennych głów mających otoczyć wyspę, a potem jeszcze więcej czasu na transportowanie wielu z nich na miejsce tylko dlatego, że nie mieli nic lepszego do roboty? Jaki był cel wzniesiena tych posągów ? Niektórzy eksperci zasugerowali, że posągi wzniesiono, żeby onieśmielić wrogie rody czy plemiona.
Istnieje też teoria głosząca, że rzeźby ustawiono w celu upamiętnienia wizyty istot z kosmosu na wyspie, zaś czerwone kapelusze na wielu głowach reprezentują hełmy przybyszów spoza Ziemi. Czy tubylców rzeczywiście odwiedzili kosmici, postrzegani oczywiście jako niebiańscy bogowie? Ostatnie badania i eksperymenty czynią te możliwość mało prawdopodobną.
Począwszy od połowy lat 50. XX wieku, archeolodzy i historycy usiłowali odtworzyć metody transportu moai na ich miejsca na obrzeżu wyspy. Wielki odkrywca i badacz Thor Heyerdahl (zasłynął wyprawą Kon-Tiki, podróżą dowodząco, że mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej mogli przypłynąć z Peru) opracował system transportu głów poprzez przywiązanie ich do sań sporządzonych z drewna, a następnie przeciąganie ich przy użyciu lin. Przeciągnięcie 10-tonowego posągu moai wymagało wspólnej pracy 180 wyspiarzy. Obliczył, że przy najcięższym moai ważącym 82 tony musiałoby pracować 1500 ludzi.
W 1986 roku wypróbował kolejną metodę przenoszenia posągów. Monument kołysano na boki, tak że "szedł" po ziemi. Metoda ta, wypróbowana pierwotnie w Czechosłowacji w 1982 roku, również się sprawdziła, ale doprowadziła do poważnego uszkodzenia podstawy posągu. Takich uszkozeń nie widać nie istniejących moai, dlatego też eksperyment zarzucono.
Kolejną metodę wypróbowano w Wyoming w latach 80. Przy wykorzystaniu dwojga sań, umieszczonych na drewnianych rolkach. Metoda ta tekże okazała się skuteczna. Przy jej zastasowaniu grupa 25 mężczyzn była w stanie przenieść 10-tonową betonową replikę moai na odległość 150 metrów w ciągu 10 minut.
Kwiestia Kosmitów
W książce "The Space Gods Revealed" Erich von Danikem wymienił główne przyczyny, dla których posągi z Wyspy Wielkanocnej nie mogły być dziełami rąk ludzkich.
-Były zbyt wielkie, żeby mogli wyciosać je ludzie
-Miejscowy kamień był zbyt twardy, żeby można go było obrobić bez wysoko zaawansowanych metod
-Kamienie nie mogłoby zostać przetransportowane z kamieniołomu na miejsce przeznaczenia.
-Na wyspie brakowało drzew, z których można by było sporządzić rolki do transportu rzeźb.
-Czerwone kapelusze to hełmy kosmiczne.
-Nie było sposobu, by postawić posągi pionowo po przetransportowaniu na miejsce.
-Wszystkie kamienne topory i inne narzędzia kamieniarskie znalezione na miejscu nie noszą żadnych śladów, że pracę kamieniarską wykonali mieszkańcy, ale raczej wykazują, że rzeźbiarze zarzucili wszelkie próby obróbki kamieni po odejściu przybyszów z kosmosu.
-Głowy znalezione na ziemi zostały tam, ponieważ tubylcy nie potrafili przetransportować ich na miejsce przeznaczenia i ustawić pionowo po odejściu przybyszów z kosmosu.
Dziś wiemy, że nawet zwykli śmiertelnicy znali sposoby na przeniesienie głazów, że skała wulkaniczna była stosunkowo miękka, że czerwone kapelusze symbolizowały rude włosy tubylców, zaś porzucone rzeźby w rzeczywistości znajdowały się w drodze na miejsce, ale z jakiegoś powodu wyspiarze nie mogli ukończyć całego zestawu posągów.
Posągi z Wyspy Wielkanocnej to intrygujące archeologiczne artefakty. Łatwość, z jaką wiele osób gotowych jest przypisywać ich skonstruowanie istotom pozaziemskim, podkreśla tylko wysoki poziom umiejętnośći, gorliwości, poświęcenia tych zapomnianych dawnych budowniczych, ludzi którzy uosobiali ducha ludzkiej pomysłowości dziś widocznego w konstrukcjach najwyższych drapaczy chmur i najdłuższych mostów.
Źródło
Najdziwniejsze Zagadki Świata - Stephen Spignesi
Co jak co, ale musi być niezły klimacik przy tych głowach
Mogą zdarzyć się jakieś literówki po przepisywałem z książki
.