Dobrze, że nie stracił głowy, bo... nie miałby czym tego faktu zauważyć
Wcale nie jest to takie niemożliwe, znam przykład z autopsji jak podczas gry na boisku w piłkę nożną kolega nadział się wewn. stroną uda na podporę ławki (nie było desek, sam stelaż) i pobiegł grać dalej. Dopiero po chwili ktoś zauważył, że leje się krew, wtedy dopiero kolega oprzytomniał i uzmysłowił sobie, że ma dziurę w nodze. Zabrało go pogotowie na założenie szwów. Wszystko dobrze się skończyło. Ale jak się traci kończynę to prawdziwy hardcore. Widocznie umysł jeszcze pamięta, że ma nogę a mózg nie zareagował odpowiednio do powagi problemu tzw. efekt pamięciowy, fantomowy brakującej kończyny tak jak by ona nadal była. Tak opisują to chirurdzy, którzy amputowali jakąś kończynę pacjentowi a sami pacjencji dodają, że przez pewien czas od tego "zabiegu" odczuwają brakującą kończynę. Ciekawe co jeszcze mózg i umysł potrafią zdziałać. Może nie ma rzeczy niemożliwych a jest jedynie nasze przeświadczenie o tym, że coś jest niemożliwe bo wszyscy tak uważają.