dla mnie reinkarnacja ze swiadomoscia poprzedniego istnienia bylaby
lepsza niz "zwykla" niesmiertelnosc...
ale wolalbym pozostac przy swojej dotychczasowej plci
zyjac kilkaset lat nasza pamiec zanikalaby powoli,
co nie byloby wcale mile... mozna przez to wpasc w jakies cholerstwo psychiczne...
po tych wielu wiekach nie bylibysmy w stanie sobie udowodnic
ze naprawde jestesmy niesmiertelni...
w koncu przez ciagla zmiane "danych" w naszym mozgu
nie wiedzielibysmy nawet ze zyjemy dluzej niz zwykli ludzie
(dopoki nie dowiedzielibysmy sie o tym z jakiegos innego zrodla).
jestem za reinkarnacja, bo mysle ze jestesmy (a moze nasz umysl jest w stanie)
zapamietac te 2 wcielenia...
tylko teraz jak wspomnienia przeniesc ze zmarlego ciala wprost do nowonarodzonego dziecka...?
czytalem gdzies tu na forum o spisaniu swiadomosci czlowieka i "wpuszczeniu"
jej do pamieci komputera...
to tez byloby ok... ale tylko wtedy, gdybym moglbym sie poruszac, marzyc,
miec wszystkie zmysly sprawne
jednak czuje ze mnie juz nie zdaza zapisac do kompa
jeszcze jest za wczesnie na takie "igranie z Bogiem" (bo jak to inaczej nazwac ? )