Witam serdecznie !
Na wstepie przepraszam za brak polskich znakow , taki nietsety juz mam komputer.
Jestem tez nowa na forum takze prosze o wyrozumialosc.
Sytuacja z lancuszkiem miala miejsce wczoraj po godzinie 23.
Dodam , ze nigdy wczesniej nie mialam podobnych zdarzen.
Lezac w lozku i przegladajac internet , zrobilo mi sie w szyje brdzo goraco a potem bardzo zimno , zlapalam za szyje , wytarlam ja bo byla dziwnie wiglotna, zlapalam lancuszek a obok niego zawieszke - serduszko. Tak , obok niego.
Zerwalam sie i pobieglam z porozmawiac z przyjaciolka gdyz wydawalo mi sie to dziwne , serduszko nie mialo mozliwosci zsuniecia sie samoistnie. Zdjelam lacuszek , pokazalam kolezance , wszystko bylo jak byc powinno , probowalsmy nawet uzywajac sily sciagnac to zawieszke z lancuszka lecz nie dalo rady .
Jestem troszke zaniepokojona ta sytuacja, nie wiem jak mam sobie to wytlumaczyc.
Znajoma ktora zna tematyke i sama ma takich doswiadczen tysiac w ciagu jednego dnia stwierdzila ze jest ok , ze bylo to jakies skupisko energii .
A wy co o tym sadzicie ?
Dodam jeszcze ze lancuszek dostalam od bardzo dobrego i kochajacego mnie czlowieka , ktory na pewno zle by mi nie zyczyl , wrecz przeciwnie.
Pozdrawiam ,
Patrycja